Olbrzymi kosmiczny impuls energetyczny uderzył w skorupę ziemską

Zagadkowy impuls mikrofalowy po raz pierwszy został dostrzeżony przez urządzenia Morphed Microwave Background Imagery w dniach 1-2 września 2015 roku. Już na samym początku wywołał niepokój wśród niektórych badaczy. Jego geneza na ten moment nie jest jeszcze znana ale wszystko wskazuje na to, że wywarł on wpływ na pogodę w niektórych miejscach naszej planety.

impuls

Obserwacje rozpoczęły się nad Oceanem Spokojnym, skąd kolisty impuls w szybko zawędrował do wybrzeży Nowej Zelandii. Dziwnym trafem na trasie jego przelotu znajdowały się chmury burzowe. Zgodnie z obserwacjami, tuż po zetknięciu się chmur z impulsem energetycznym chmura burzowa zniknęła z radarów.

impuls2

Impuls zdawał się również rezonować na częstotliwości radiowej. Tą drogą przemieścił się z Azji, aż po sam środek Oceanu Atlantyckiego. Następnie przybrał on kształt sinusoidy i rezonował nad Oceanem Atlantyckim. Wyrwy widoczne na poniższych obrazach wyraźnie przypominają długie fale widywane choćby za pomocą oscyloskopu.

Na ten moment trudno stwierdzić ze 100% pewnością, czy impuls ten pochodził z kosmosu czy też odpowiedzialni za niego są ludzie. Trudno to orzec na tak wczesnym etapie, ale na pewno fakt, że takie zjawiska zachodzą bez naszej wiedzy nie może być niczym dobrym.

źródło :
http://innemedium.pl/wiadomosc/olbrzymi-kosmiczny-impuls-energetyczny-uderzyl-w-skorupe-ziemska

Ten wpis został opublikowany w kategorii ., Eksperymenty, OSTRZEŻENIE, Rozwój duchowy, UFO cywilizacje pozaziemskie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

185 odpowiedzi na „Olbrzymi kosmiczny impuls energetyczny uderzył w skorupę ziemską

  1. siola pisze:

    Ano w rzeczy samej,
    cos uderzylo w ziemie,
    manipulatorzy Maja dziwne wizje,
    Irre w wlasnej irr ONI widza,
    i dziela sie ta wedza jaka sami twoza,
    a ze wiedza jest z kamery a nie z zawodu,
    Wiec Dostal Owsianko nowa kamere od Ojca,
    by stara wiedze dalej manipulowac,
    jeno w dupie pelno strachu ,
    ze juz za duzo ludzi wie co z Kamera,
    jak sie z ludzmi Oni bawia,
    wiec nie strach w nim ze mu ja zepsuja,
    jeno strach ze coraz gorzej widmem jest ludziska manipulowac,
    Swiatlo ,widmo,lux i fala konczy sie Ojcowska juz zabawa,
    ludziom juz owsianka nie wystarcza ,
    ludzie chca juz owsa bo od slomy wie juz karzdy madry ,
    jeszcze nikomu nie przybylo wiedzy w glowie jeno Mistu i Marasu.
    Mowiac po naszenu ludzie Maja juz dosc tarzania sie jak blondynki ,
    w tworzonym dla nich gnoju i blocie.
    od i cala Ojca wizja co jest Ojcem marnotrawnym,
    bo nawet nie ma zaufania i podchodzi strachem do tego co sam stworzyl.
    Coz moze i dla szczescia jest ta fala moze znkna z ziemi ci co zamiast budowac to burza.
    Oj pedziol by stary slazok na takiego lojca ze z niego je pieron jeden .
    co pod swym krucyfiksem siedzi i wiecznie jeno to samo glyndzi ze nie wina buku jeno nasienia.
    Ale wie to juz karzdy czlowiek ze jaki buk Taki i jego nasienie,
    wiec i soku ahornu z niego nie zrobi ani tyju z lippy co przy Rochu stoi.

  2. Mezamir pisze:

    Dane centrum obserwacji cyklonów tropikalnych Uniwersytetu Wisconsin-Madison tropic.ssec.wisc.edu

    Nie ukrywam, że ta instytucja sprawia wszystkim poszukiwaczom kolejny prezent – wcześniej dzięki jej danym pokazywałem jak USA opryskami z samolotów zasiewa huragany tropikalne. tak.gif
    Obserwacje składane z obrazów w podczerwieni i mikrofalowych.
    Miarą obserwacji jest, podobnie jak w wypadku dopplerowskich radarów meteo, odbiciowość, czyli im czerwieniej, tym gęstsza atmosfera/chmury.

    Jednak to nie wszystko – amerykańskie trepy bawią się tym systemem na skalę globalną i generują też efekty specjalne odpalając go równocześnie w bazach na całym świecie, jak np. tu:

  3. JESTEM pisze:

    Dziwne, bo miałam taki sen, ale było to 18. sierpnia tegoż roku, że jakieś energie bardzo się uaktywniły…
    Ale ich centrum było w Polsce. 🙂 ❤
    Przyszła wtedy taka fala… i wybuchła.
    Z jakiegoś powodu może być istotne, żeby takiej energii nie traktować z lękiem, że to jest energia uwalniana z głębokich pokładów, warstw Ziemi. Jest uwalniana po to, byśmy ją przyjmowali i transformowali siebie, a ona wzmocni nas i całą Ziemię i wszystkie istoty na niej żyjące.
    I może te energie teraz uaktywniają się w różnych miejscach na Ziemi?
    No i przypomniałam sobie, że i taką „wizję” też już miałam 😉 :
    /Wiedziałam, że w tym momencie na całej Ziemi wybuchło wiele takich Źródeł, a energia z nich wypływająca jak świetlisty „potop” zalewa całą Ziemię. (…) Takich momentów będzie jeszcze wiele/.

    i pozdrawiam z ❤

  4. A58 pisze:

    Zobaczcie jaka zbieżność miejsc.Wkleję adres do Zwariowanego pudełka Christiansena.Wśród tych rysunków są wykonane ręcznie mapy.na tych mapach są zaznaczone w kwadratach (na żółto) miejsca na kuli ziemskiej.Porównajcie kwadrat z kółkiem na mapie z Australią i Nową Zelandią z mapą umiejscowienia uderzenia impulsu elektromagnetycznego.To miejsce to Aquilon południowy.Żarty się skończyły .
    http://imgur.com/a/uCSg1

    • Ifryt pisze:

      No, cały się trzęse ze strachu 😛

    • A58 pisze:

      Zauważyliście , jak zmienił się ten ostatni filmik.To ten gdzie dokładnie było wskazane miejsce uderzenia .To ma bardzo duże znaczenie dla wyjaśnienia pochodzenia impulsu.Są opracowane bomby mikrofalowe , które nie zabijają ludzi a niszczą urządzenia elektroniczne.Jeśli to miejsce zostało popieszczone to oznacza ostrzeżenie dla tych pseudo bogów.Są jeszcze dwa takie zaznaczone miejsca.Biegun północny i brzeg morza Śródziemnego.Coś mi mówi ,że czas iluzji jest na ukończeniu.Wojska wszystkich krajów przy tej technice , to cienkie Bolki.A to tylko mała próbka możliwości technicznych.

  5. siola pisze:

    Co niekturzy cytuja paragrafy co w tym kraju ,musial by nie jednego za kraty wsadzic ale jak widac nie przeszkadzala faszystowska mowa na forach.
    Trza bylo plakac jak pioron w afganistanie i Iraku wojowal ,a nie teraz jak rozpalonej wojny w kraju skutki placz i zgrzytanie zebow ,bo pierony umia biednych loc na obczyznie w cudzym kraju ale dupe za narodem chowac gdy skutki wojny niosa obce do ich kraju.Do walki namawianie ludzi jednych na drugich podpuszczanie a potem dzieci stworcy z tylkiem pelnym strachu ze im tym samym ludzie odplaca.Bo strach ma ten co nabroil i okradal bo On boski zlodziej sam sie siebie boi.
    Oto macie przyklad walczacej choloty za ktura pozadni ludzie Maja nastawiac swoje glowy,bo niepozaddni juz swe glowe traca i najlepiej by schowaly w pustynyn bledowskim strachu.
    Wszyscy mieli byc wam wrogami by prawdziwych wrogow nie zobatrzyc ,bo to karzd<y zlodziej mury wokol siebie buduje i stawia kamery i sie bedzie zbroil to uwaza wszystkich takimi jak sam jest,wiec sie moze ttak skonczyc ze na koncu beda lani Ci co zlodziejom przez przypadek uwierzyli.
    A by wsadzic w tym nierzadzie kogos za darmo to sie na tym bogi znaja ,wiec sie ludziska nie martwcie ze by braklo miejsca dla was za ogodzeniem.
    Ale ludzie sie nie martwcie niech sie martwia dzieci boze co sie z wami nocami w ciuciubabke bawily,bo dla tej to zabawy byk juz ostatni dzwonek ,zmora i furia same w sobie juz skonczone,coraz bardziej we swym strachu pokazuja swe prawdziwe oblicza i zabija je ich wlasna chcica.

    BasiaB pisze:

    11 Wrzesień 2015 o 11:25

    Powiem krótko – jest bardzo źle.
    Szykujcie się na wojnę.uważam w tym momencie,że wieszczenia Mukiego mają sporą szanse ( niestety) realizacji. Zabezpieczcie się we wszystko co jest niezbędne.W widły też, o grubych trzonach,by maczeta ich nie ścięła.
    Może teraz panikuję,ale jestem mocno podenerwowana,od dawna tak nie miałam.

  6. Dawid56 pisze:

    Może z powodu właśnie tego impulsu w zeszłym tygodniu odczuwałem bardzo dziwny w zasadzie niczym nieuzasadniony niepokój, sam już nie wiem…..

    • siola pisze:

      Dawid nie martw sie niech sie boja Ci od widel i ICH Mistu.
      Bo najgorzej siedziec w przez siebie wyprodukowanym Miscie ,
      co sie latami niewinnym przypisywalo,wiec i bedzie bolec,
      bo jednego co te niewiniatka strawic nie moga ,
      to jak sie mowi o nich glosno,
      to Ich pali jak ogien ,
      gdy sie rzuca widmo swiatla na ICH PRZECIW LUDZKOSCI ZBRODNIE:

      • Livia pisze:

        ”Dawid nie martw sie niech sie boja Ci od widel i ICH Mistu.”

        W takim badz razie prosze aby Dawid – w ramach rachunku sumienia – spelnil wreszcie moja kilkukrotna prosbe o sprawdzenie mojego IP i porownania go z IP Ady i napisal publicznie tu na Mistyce.. ze sa to rozne adresy.. Od kilku miesiecy nie moge sie tego jakos doczekac, w zwiazku z czym wciaz spoczywaja na mnie niesluszne oskarzenia. Takich spraw do wyjasnienia i oczyszczenia jest wiecej, ale na tym w tym momencie poprzestane. Tak wiec czekam na ten gest ze strony Dawida – na ten odruch ludzkiego serca…. moc pozdrowien,
        livia
        🙂

        • Livia pisze:

          Doceniam ten gest Dawidzie, jednak nie w tym rzecz.. chodzilo o sprawdzenie IP z konkretnego przedzialu czasowego.. marzec/kwiecien 2015

          ada pisze:
          Kwiecień 11, 2015 o 07:33

          Numerologiczna tajemnica wzoru Titusa-Bodego

          moje wczesniejsze IP byly rozne jako, ze wtedy bylam jeszcze w Hiszpanii, a po drodze w wielu innych miejscach.. ponadto przez dlugi czas ze wzgledow bhp mialam zalozone proxy… od jakiegos roku mam jednak stale IP.. przynajmniej u mnie na blogu wyskakuje zawsze to samo, to samo dotyczy Ady, Ciebie, Michaeli, etc.. jest jeden adres..

          co ciekawe ten komentarz

          Livia Ether
          liviaether@autograf.pl
          188.47.115.195
          Wysłany 10.01.2013 o 23:42 | W odpowiedzi na liviaether.
          „A ja wczoraj – nie wiedzieć czemu… napisałam bajkę o pięciu duszach w jakiś sposób mocno związaną z mitem Ozyrysa, Izis i Setem :-)”
          http://www.tonalinagual.blogspot.com/2013/01/bajka-o-pieciu-duszach.html
          chyba rozpoznałam te współczesne wcielenia…… niesamowite, że tak to postrzegasz.. az nie wiem co w tej chwili napisac………..

          Nie jest napisany przeze mnie.. to komentarz JESTEM, a wiec nie rozumiem dlaczego jest podpisany jako Livia Ether Flow? bo przeciez to nie ja napisalam egipska bajke 😉 dodam tez przy okazji, ze na dzien 10.01.2013 bylam jeszcze w Polsce… Tak wiec wyszedl z tego niezly metlik.. Jako, ze nie miales sprawdzac wszystkich starych adresow, a jedynie te z okreslonego okresu.. co wiecej sprawdzic je i porownac, a nie publikowac.. bo w koncu to prywatne dane.. tylko do wgladu administracji… ale doceniam, ze sie starales… skasuj jednak przynajmniej maila Ady, oraz po kilka koncowych numerow z kazdego IP, tak na wszelki wypadek.. i sprawdz jedynie przedzial czasowy o ktorym pisze.. bo tu musza wyjsc te same adresy.. u mnie przynajmniej sa te same.. ale coz, na Mistyce jak zwykle zamieszanie.. i to tyle.. pozdrawiam, pieknych snow 🙂

          • Dawid56 pisze:

            Koment z adresami skasowałem, a ten komentarz jest NA PEWNO TWÓJ

            „A ja wczoraj – nie wiedzieć czemu… napisałam bajkę o pięciu duszach w jakiś sposób mocno związaną z mitem Ozyrysa, Izis i Setem :-)”

            http://www.tonalinagual.blogspot.com/2013/01/bajka-o-pieciu-duszach.html

            chyba rozpoznałam te współczesne wcielenia…… niesamowite, że tak to postrzegasz.. az nie wiem co w tej chwili napisac………..

            Przebudzony został Kryształ 5 na 6 stycznia

          • Maria_st pisze:

            „Koment z adresami skasowałem, a ten komentarz jest NA PEWNO TWÓJ ”
            potwierdzam , komentarz jest Livii .

          • Dawid56 pisze:

            Ada napisała tylko 4 komenty na MŻ. z trzech adresów IP.W 2015 pisała z adresu zaczynającego się na 176, a ty pisałaś z bardzo wielu adresów iP, w 2015 roku pisałaś z adresu o początku 213.

          • ”Ada napisała tylko 4 komenty na MŻ. z trzech adresów IP.W 2015 pisała z adresu zaczynającego się na 176, a ty pisałaś z bardzo wielu adresów iP, w 2015 roku pisałaś z adresu o początku 213.”

            I o to chodzilo Dawidzie.. wszystko sie zgadza!

            ”W 2015 pisała z adresu zaczynającego się na 176”

            ”a ty.. w 2015 roku pisałaś z adresu o początku 213”

            Dokladnie! a sprawe wczesniejszych juz nieaktualnych IP wyjasnialam wczesniej (inne miejsca zamieszkania, proxy, etc).. W takim badz razie dziekuje za wyjasnienia i pozdrawiam 🙂

          • Dawid56 pisze:

            Napisałem jak było na Mistyce, natomiast nie ma reguły co do początku adresu IP.Teraz piszę z adresu ( z tego samego komputera i tej samej sieci) o początku IP 81… w 2014 roku z adresu o początku 217.. w 2013 roku z 81… i 217…

          • Maria_st pisze:

            Livia uzywaz nie tylko stałego Ip ale i proxy, także w 2015 roku.
            Co do Ip Ady—jest ono często uzywane przez graczy internetowych i innych uzytkownikow internetu .
            Widać ma powodzenie wielkie.
            W dalszym ciagu w cuda nie wierze, no chyba ze jest tak jak napisal Andrzej….ingerencja z zewnatrz .
            Nie ma zadnych pomówien, jest tylko czyjeś zdanie .

        • Livia pisze:

          p.s IP Ady na moim blogu zaczyna sie od 176 plus osiem innych cyfr, kraj Polska.. miasto stoleczne – Warszawa.. z kolei moje zaczyna sie od cyfr 213… kraj Holandia.. miasto stoleczne – Amsterdam.. i wszystkie moje ostatnie komentarze na Mistyce powinny zawierac wlasnie taki adres… rowniez ten komentarz 🙂

          • Livia pisze:

            Tak jakby moj i nie moj…bajka w kazdym badz razie nie moja, ostatnie slowa tak.. ale cos nie gra z IP.bo adres to Nowina na Podlasiu, a ja w tym czasie bylam na Podkarpaciu.. Swoja droga ciekawe, ze udalo Ci sie znalezc te stare adresy, a nowych nie widzisz…. tak wiec wychodzi na to ze i tak nie sprawdziles tego co miales sprawdzic.. ale ok Dawidzie.. w takim ukladzie nie szukaj dalej.. dla mnie bynajmniej sytuacja jest juz jasna 🙂

            I jeszcze kilka slow do Marka, a mianowicie.. zamiast toczyc dalej swa dwulicowa gre odpowiedz Marku wreszcie na postawione Tobie pytania.. dlaczego zaatakowales i wyzwales na moim blogu pewna osobe od psychicznie chorych… I prosze nie zaslaniaj sie ani Hatorami ani Cobra, czy chocby panem bogem.. czekam na klarowne odpowiedzi z twojej strony – dlaczego.. na jakiej podstawie.. w jakim celu… to wszystko 🙂

          • siola pisze:

            Oj Livio daj se spokoj,
            ja jakims cudem jak wedrowiec ,
            juz cala republike zwiedzil,
            chodz moze mi sie tylko zdaje,
            ze ja w jednym miejscu siedze,
            i swymi myslami przekraczam granice przestrzeni,
            a moze to i dobrze ze jests tam gdzie Ciebie nie ma.
            Maja zmory mniej zmartwienia i nie wpadna im psoty do Ich chorej glowy.

    • mały budda pisze:

      Impuls otworzył prawdziwy portal słoneczny.
      Prznajmniej wiem, że pisząc na temat śmierci. Miałem wene. Czas aby być gotowym na opuszczenie ciała.

      • Ifryt pisze:

        Nie kuś 😉 Mamy dziwnie podobne weny w tym samym czasie.
        Jestem gotowy od ponad 6-ściu lat, ale żyje dla przyjemności, a od sierpnia tego roku zaczołem poważnie się zastanawiać czy mi się tu jeszcze chce siedzieć 😉

        Ale jak teraz tak myśle to narazie jeszcze niechce mi się wysilać.

        • mały budda pisze:

          Infryt w każdym momencie swojego życia. Trzeba być gotowym na opuszczenie ciała fizycznego.
          Życie w materii traktować jako doświadczenie, które jest nauką.
          Infryt czuję, że 2015 roku trzeba dokonać wyboru i określić się na przyszłość. Koniec powielania błędów.

        • margo0307 pisze:

          „…Ale jak teraz tak myśle to na razie jeszcze nie chce mi się wysilać”
          _______________________________
          Kiedy opadnie kurz… 🙂

  7. JESTEM pisze:

    Dla tych, co się boją „omowania”, samogłosek i różnych dźwięków,
    aby mogli się zrelaksować i przekroczyć barierę swoich lęków 😉 :

    ta grafika fajna jest…
    a ja zrobiło 😉 dzisiaj taką:
    http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att

    • trelemorele pisze:

      JESTEM, czy dobrze rozumiem, że to twoje dzieło?

      • JESTEM pisze:

        tylko to:
        http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att
        bo filmik i to, co na filmie, to nie moje.

        • trelemorele pisze:

          Ładne, ciekawe
          wczoraj oglądałam kilka razy
          pierwsze wrażenie było, że tworzący się obraz jest przerażający, taki diaboliczny, zwłaszcza do momentu gdy to co mnie przeraziło zamknęłaś w krysztale?, zalałaś wodą? potem gdy zamaskowałaś/ukryłaś pod jasnymi kolorami, obsadziłaś soczystą zielenią/trawą?…która na kocu zaczęła jednak usychać? mimo dostatku wody? albo może jakieś paskudne, suche chwasty pustynne zdominowały zieloną, soczystą trawę?
          tak sobie tę Twoja grafikę zrozumiałam 🙂
          pozdrawiam

          • margo0307 pisze:

            A co powiesz o tym obrazku Toju ? 😉

          • trelemorele pisze:

            Margo, na pierwszy rzut oka nic szczególnego, ale gdy wrzuciłam na swój programik, powiększyłam, wyostrzyłam itp, to teraz widzę przerażającą istotę, która ma sześć głów/czaszek z pustymi oczodołami, pustymi noso-buźkami, trupie czachy z rogami.
            Sześciogłowa potworzyca zradza ze swego łona ślepe potomstwo, które jakby ma zakodowane wydostanie się na zewnątrz jak najszybciej, ale okalająca bariera jest zbyt mocna, nie do przebicia. Bariera na bieżąco wzmacniana/produkowana przez głowy potwora…tak sobie fantazjuję 🙂
            pozdrawiam

          • margo0307 pisze:

            „… teraz widzę przerażającą istotę, która ma sześć głów/czaszek z pustymi oczodołami, pustymi noso-buźkami, trupie czachy z rogami…”
            ____________________________________
            Wprost… porażająca wizja Toja… 😮
            A jest to… moja ulubiona mandala, osobiście przeze mnie „namalowana” 😀

          • trelemorele pisze:

            Margo, co to jest mandala
            po co sie maluje mandale?

          • margo0307 pisze:

            „Margo, co to jest mandala… ?”
            _________________________
            Poczytaj…
            http://gosh99.republika.pl/Mandala

          • margo0307 pisze:

            Tu jest wyraźniejszy ten „rysunek”… 🙂

          • Maria_st pisze:

            niesamowita ta twarz

          • JESTEM pisze:

            Przyznaję, trelemorele, że ubawiłaś mnie tą cudowną interpretacją swą animacji i obrazka. Gratuluję wyobraźni. 🙂

            Tu następne:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=rno14l7r35v
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=pxr14jwg9hn
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=chw14jwk89n

            😉

          • trelemorele pisze:

            na pierwszy rzut okiem,
            twarz mężczyzny ze zmarszczonymi, bujnymi brwiami, które zakryły oczy. długie, proste włosy z głowy zaczesane na uszy i brodę, żeby sie trzymały w tej formie to ujęte jakąś ozdobą/spinką pod brodą…chyba facet łysiejacy, zostały mu włosy na bokach głowy i zamiast związać je na czubku głowy by zamaskować łysinę, to związał pod brodą?
            🙂 🙂 🙂

          • margo0307 pisze:

            „niesamowita ta twarz”
            ____________________
            Maryś wbrew pozorom – wcale nie jest łatwo „namalować” taką twarz… 😀

          • margo0307 pisze:

            „…włosy na bokach głowy i zamiast związać je na czubku głowy by zamaskować łysinę, to związał pod brodą?” 🙂
            ________________
            Dzięki Toju z Twe ciekawe postrzegania 🙂

          • Maria_st pisze:

            „niesamowita ta twarz ”

            „____________________
            Maryś wbrew pozorom – wcale nie jest łatwo „namalować” taką twarz… 😀 ”

            Małgoś wcześniej nie mogłam napisać więcej / goście / ale teraz napisze o moich pierwszych skojarzeniach.
            Pierwsze słowo–Graal, tajemnica życia…tak odebrałam TĄ TWARZ

          • margo0307 pisze:

            „… Pierwsze słowo–Graal, tajemnica życia…tak odebrałam TĄ TWARZ”
            _______________________
            Nie wiem czy sobie przypadkiem ze mnie nie dworujesz Maryś ?… 😉
            Powiem jednak, że… kiedy po wielu nieudanych próbach…, w końcu coś takiego mi wyszło to… bardzo mi się spodobało… 😀

          • Ifryt pisze:

            To płomień który czai się w ciemności.
            Mówi – jestem światłem lecz chowam się w ciemności.
            On się tam świetnie czuje, bo ciemność jest przytulna i milutka jeśli jest ciepło, a jak ma niebyć ciepło skoro jest ogniem 😀

          • Maria_st pisze:

            „Nie wiem czy sobie przypadkiem ze mnie nie dworujesz Maryś ?…”

            NIE
            Takie skojarzenie i napisałam o tym….nawet jeśli Ty malujac mialas co innego na myśli.

    • Dawid56 pisze:

      Grafik nawet bardzo fajna a muzyka po prostu budzi strach i trwogę Jestem , takie mam niestety odczucia.

      • JESTEM pisze:

        Toć napisałam, kochany Dawidzie56:
        //Dla tych, co się boją „omowania”, samogłosek i różnych dźwięków,
        aby mogli się zrelaksować i przekroczyć barierę swoich lęków
        😉 //

        • margo0307 pisze:

          Mi się podoba i grafika i muzyka i omowanie … 🙂

        • Dawid56 pisze:

          Raczej nie, nie wiem Jestem czy pamiętasz film „Odmienne stany świadomości”.Muzyka to wibracje- wiadomo że wibracje otwierają kanały energetyczne np do serca ( poprzez piękną muzykę np relaksacyjną) – a jakie kanały otwiera muzyka drażniąca?

          • JESTEM pisze:

            Dawid56:
            „Muzyka to wibracje – wiadomo że wibracje otwierają kanały energetyczne np do serca (poprzez piękną muzykę np relaksacyjną) – a jakie kanały otwiera muzyka drażniąca?”

            „drażniąca’? To nie muzyka jest „drażniąca”, to ty tak ją postrzegasz, podobnie jak trelemorele postrzega moje grafiki… jako „przerażające. takie diaboliczne z czymś zamaskowanym, ukrytym pod jasnymi kolorami z paskudnymi, suchymi trawami…” Sam je obejrzyj i sprawdź, czy też to widzisz? 🙂

            Dla ciebie mogą być drażniące różne zapachy natury, a dla mnie drażniące mogą być zapachy sztucznych perfum nawet tych najdroższych – „najlepszych marek”.

            Kiedyś lubiłam w młodości zapach paczuli, a moja mama twierdziła, że ten zapach przypomina jej zapach zgnilizny.

            Jest na przykład taki zwyczaj w Indiach:
            „Agnihotra ( dewanagari अग्निहोत्र ) – ofiara ogniowa w hinduizmie, spełniana przy specjalnych okazjach, jak np. narodziny dziecka, ślub, pogrzeb, konsekracja świątyni. Jej niezbędnym elementem jest kunda, w której rozpala się ogień. W czasie agnihotry intonuje się mantry wedyjskie oraz wrzuca do ognia ziarno (np. ryż). Ogień agnihotry symbolizuje Wisznu , a spalane ziarno – popełnione grzechy.”

            Czasem do palenia używa się zasuszonego krowiego łajna.
            Ja już kiedyś błogosławiłam także ludzkie gówna. 😉

            Więc chodzi o to, kochany Dawidzie, żeby nie uciekać przed tym, czego się boimy, ale by stanąć z tym czymś twarzą w twarz i dopiero wtedy może się okazać, że nagle jakiś potwór okażę się gałązką albo przyczepioną do niej wstążeczką bujającą się na wietrze w świetle księżyca…

            „Gdy rozum śpi, budzą się demony”…

          • margo0307 pisze:

            „…Gdy rozum śpi, budzą się demony”
            _______________________
            Oj tak, niestety… 😉

            Nie musisz mówić nic, sam o tym dobrze wiem
            Kiedy nasz rozum śpi, demony budzą się
            Ludzie wciąż błądzą tak, jakby stracili wzrok
            Kiedy rozumu brak, ziemię ogarnia mrok

            Kiedy rozum zaśnie, kiedy pójdzie spać
            To jest pora właśnie, by się bać

            Bo kiedy rozum śpi, to tak jak w czarnych snach
            Zaczynają nami rządzić razem gniew i strach
            Kiedy rozum śpi, to nic nie mogą już
            Ani groźby ani prośby, ani anioł stróż

            Nie ważne, kto i skąd, nie ważna płeć i wiek
            Głupota jest jak trąd, nie działa żaden lek
            Nie musisz mówić nic, sam o tym dobrze wiem
            Kiedy nasz rozum śpi, demony budzą się

          • Dawid56 pisze:

            Nie do końca Jestem, nie do końca,A jak się pokaże potwór prawdziwym potworem to co po co go budzić? Po co otwierać Puszkę Pandory i zapraszać Złego ducha do siebie?.Przecież czasami właśnie to „zaproszenie” bywa powodem późniejszego opętania.Trzeba mieć w tym wypadku po prostu intuicję i nie otwierać tych drzwi które powinny być nadal zamknięte.

          • JESTEM pisze:

            „Nie do końca Jestem, nie do końca, A jak się pokaże potwór prawdziwym potworem to co po co go budzić?

            Jeśli „się pokaże potwór”, to znaczy, że on jest już „obudzony”, więc… już nie ma sensu go… budzić. Może nawet nie wiemy, kiedy go obudziliśmy.
            Albo nawet nie wiemy, że to, co „obudziliśmy” jest jakimś „potworem”. Ale skoro go już obudziliśmy, to znaczy, że jesteśmy gotowi, by go spotkać i mieć z nim do czynienia… Jeśli zaś „potwór” się nie pokazuje, a my czujemy tylko strach, to znaczy, że„potwora” nie ma, a my tylko coś sobie roimy, fantazjujemy na jego temat… I wtedy… jeśli się pokazuje, to tylko jako urojony. A gdy się mu przyjrzymy z bliska, bez strachu, to może się okazać, że jest on tylko wytworem naszej fantazji i za moment rozwieje się jak chmura o „strasznym” kształcie, w której widzimy „potwora”…

            Ale nie wiem, czym dla ciebie są „prawdziwe potwory”. Tego nie wiem. Podasz przykład?

            „Po co otwierać Puszkę Pandory i zapraszać Złego ducha do siebie?”

            Po to, by odkryć prawdę o SOBIE, by zobaczyć, że do tej „puszki” sami zapuszkowaliśmy kiedyś swoje własne „potwory” czyli to, czego nie chcemy widzieć, wiedzieć o SOBIE jako całości. Dlatego też zapomnieliśmy o tym. A schowaliśmy je tam, bo woleliśmy grać rolę „dobrych”. (Jak na przykład niektórzy księża, którzy grają role świętych, a grzeszą po kryjomu.)
            Może przyjrzyj się uważniej tym, którzy sami siebie uważają niemal za świętych, a co nieświadomie robią innym, np.: ile fałszywych oskarżeń, swoich własnych projekcji „rzucają” na innych…

            Napisałeś:
            „Masz rację Marku widzę rzeczywiście ,że Livia się bardzo ostatnio zmieniła a jej komenty nie są merytoryczne, raczej wyrażają tylko żal i pretensje prawie do wszystkich bywalców Mistyki Życia.”

            Według mnie Livia nie zmieniła się, ale ty dopiero teraz widzisz, w jaki sposób ona działa. Działała tak wcześniej wobec innych (może nie aż w takiej „skali”), ale być może nie zwracałeś na to uwagi, nie widziałeś tego, dlatego, że wcześniej ciebie to osobiście nie dotyczyło (może nie aż w takiej „skali”)? Nie twierdzę, że ona nie ma racji. Bo w pewnych tematach ma np.: tych „po-mówień”, że jest Adą, a przecież nie jest. Ci, co ją o to „po-mawiali”, nie przeprosili jej, choć ona tego oczekuje. Ale nie twierdzę też, że ktokolwiek powinien ją przepraszać, zwłaszcza, że sama „po-mawiała” wielokrotnie innych i nigdy ich nie przeprosiła. Ale wiem, że ona nie może przeprosić, ponieważ nadal święcie wierzy, że jej fantazje i projekcje na innych są prawdziwe. Czasem po prostu nie jesteśmy w stanie (w nieświadomości swojej) tego dostrzec. Też tak kiedyś miałam… Dlatego teraz to rozumiem. Tak czasami działamy… w nieświadomości swojej.

            Marek pięknie napisał:
            „…Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka, aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje…
            Kto zrozumie niech się przytuli , kto nie rozumie niech przynajmniej przestanie dokuczać i się uczy rozmyślać…”

            To samo dotyczy nas samych…
            Trzeba widzieć w SOBIE jako istocie ludzkiej wszystkie słabości człowieka, aby SIEBIE jako człowieka bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje…

            Ale oczywiście, gdy nie jesteśmy gotowi, może nie powinniśmy „otwierać” swoich „puszek pandory”, ponieważ – jak napisałeś: „Przecież czasami właśnie to „zaproszenie” bywa powodem późniejszego opętania.” Jednak czasami i takie doświadczenia są nam dane. Można np. obudzić jakiegoś „strażnika” nie mając pojęcia (będąc nieświadomym), kim, czym ów strażnik jest albo co nam chce pokazać… o nas samych. Różne „potwory” mogą nam się ukazywać w groźnej formie lub w pięknej postaci… W zależności od naszych preferencji i tendencji… A to i tak – z tego, co mi wiadomo – to wytwory naszej fantazji, które nam się manifestują na różne sposoby.

            I jeszcze zacytuję tu fragmenty dwóch wypowiedzi:
            Marek:
            „„…Skąd czerpać miłość do bliźniego [ ? ] , jak zwykłej tolerancji zaczyna brakować dla tych świecących wokół oświeconych istot…”
            Margo0307:
            Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka {jako cząstki SIEBIE – dodane przez JESTEM}, aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje… 😉 ❤

            (…) w takim obrazie SIEBIE jako całości miłość ogarnia wszystkie cząstki istoty ludzkiej, w tym także wszystkie „słabości” człowieka takim, jaki JEST, jakimi JESTEŚMY… Wtedy widzimy wszystko takie, jakie JEST… już bez jakichś własnych projekcji.

            Bo bywa, że czasem sami zachowujemy się jak „potwory”, ale w swej nieświadomości i zagubieniu po prostu nie dostrzegamy tego.

          • Dawid56 pisze:

            Ale nie wiem, czym dla ciebie są „prawdziwe potwory”. Tego nie wiem. Podasz przykład?
            Zgodnie z Twoja prośba podaję.
            Po pierwsze te potwory to np opętania jak napisałem czyli podwójne albo potrójne osobowości, chyba że nie wierzysz ,że w kimś może przebywać więcej niż jedna osobowość np zabłąkany duch.
            Te potwory to również owe wampiry energetyczne podkradające czyjąś energię a nawet żywiące się nią..
            Po prostu Jestem czasami wydaje mi się że negujesz istnienie niewidzialnego świata twierdząc, że to są tylko jakieś wytwory umysłu czy lęki .

          • JESTEM pisze:

            ‚Po pierwsze te potwory to np opętania jak napisałem czyli podwójne albo potrójne osobowości, chyba że nie wierzysz ,że w kimś może przebywać więcej niż jedna osobowość np zabłąkany duch.”

            Wierzę, że człowiek może mieć kilka osobowości, ale nie nazwałabym tego opętaniem. Rozumiem jednak to nazewnictwo.

            „Te potwory to również owe wampiry energetyczne podkradające czyjąś energię a nawet żywiące się nią..”

            Dla mnie to potwory, które uznajemy za prawdziwe… ale wcale nie muszą być prawdziwe… Nie wiem, jak ci to wytłumaczyć? Powiedzmy, że… taki przykład: ktoś zachowuje się okropnie – niezgodnie z środowiskowym, społecznymi normami, więc w pewnym momencie ktoś mówił, że pewnie opętały go demony. Bo ta osoba, co to mówi albo wierzy w te demony (że to prawda) albo… próbuje w ten sposób zamanipulować tą osobą „niekonwencjonalną”, burzącą ustalone normy zachowań. Ta osoba „niekonwencjonalna” może w to uwierzyć lub nie. Powiedzmy, że zaczyna w to wierzyć, więc opętanie przez demony staje się dla niej rzeczywiste.

            „Po prostu Jestem czasami wydaje mi się że negujesz istnienie niewidzialnego świata twierdząc, że to są tylko jakieś wytwory umysłu czy lęki .”

            Nie całkiem, bo na przykład dla mnie nasze sny są tak samo rzeczywiste jak to, co przeżywamy na tzw. jawie, a co zwykliśmy nazywać rzeczywistością. Niektóre sny przeżywamy czasem z taką samą intensywnością jak i to, co na tzw. jawie.
            Dla mnie to, co jest jawą (rzeczywistością) jest jakby głębokim zaśnieniem się w jednym ze snów. I ten sen różni się od innych snów tylko tym, że ma on swoje kontinuum czasoprzestrzenne i przez to staje się najbardziej intensywny.
            Bo w innych snach mogę tak samo rożnych rzeczy dotykać, widzieć, smakować, a nawet mogę więcej, bo np. mogę latać, przenikać przez ściany albo przeskakiwać z jednej sytuacji (świata, snu) do innej sytuacji (świata, snu).

            Nie zastanawia cię, dlaczego niektórzy częściej śnią jakieś koszmary, a inni częściej śnią piękne sny… ? Dlaczego dla jednych rzeczywistość jest koszmarem pełnym demonów i diabłów, a dla innych wspaniałą przygodą? A dla jeszcze innych życie staje się wspaniałą przygodą mimo wiedzy o istnieniu różnych potworów, diabłów, aniołów…

            Więc opętania dla mnie to raczej wynik „potęgi umysłu” w tym sensie, że zjawy (demony, diabły itd.) najpierw powstają jako wyobrażenia w naszych umysłach, które rozprzestrzeniają się ja jaki „wirus”, a potem stają się aż tak rzeczywiste, że trzeba je z człowieka „wyganiać” np. przez tak zwane egzorcyzmy. I czemu nie wszystkie egzorcyzmy są skuteczne? Za mała siła sugestii, by ktoś, kto uwierzył, że jest opętany nagle zmienił front i zaczął wierzyć, że już nie jest opętany?

            Dla mnie wszystko, co uważamy za rzeczywistość jest w pewnym sensie projekcją naszych wyobrażeń płynącą z naszych umysłów. Jesteśmy teraz na planecie Ziemia w tej samej „czasoprzestrzeni”… jakbyśmy śnili ten sam SEN… I to, co uważamy za świat rzeczywisty, w którym żyjemy, jest dla mnie po prostu… w pewnym sensie naszą „uzgodnioną” projekcją – bo wierzymy, że jest ona prawdziwa.

            Ale bywa też tak, że ta zgodność się „rozjeżdża” i wtedy mamy odczucie jakbyśmy żyli w całkiem innych światach… różne rzeczy rozumiemy „po swojemu”, w różnych obrazach widzimy różne treści, a nawet zdarzenia, w których razem uczestniczymy, opisujemy tak, jakby to były całkiem różne zdarzenia…

            Nie znamy jeszcze potęgi naszych umysłów…

          • Dawid56 pisze:

            „Nie znamy jeszcze potęgi naszych umysłów…”

            Myślę Jestem że za dużą wagę przywiązujesz do umysłu a za małą do niezależnych bytów.
            Zgodzisz się ze mną że nie umierasz do końca po śmierci prawda? Nie możesz umrzeć, bo zostajesz po śmierci jako duchowy byt. Cały czas mówię o takich właśnie bytach błąkających się pomiędzy światem fizycznym a światem niewidzialnym, nie są to żadne wytwory umysłu ale realnie istniejące byty.

          • JESTEM pisze:

            „Zgodzisz się ze mną że nie umierasz do końca po śmierci prawda?”

            Tak, to całkiem prawdopodobne. Ale nie wiem, w jaki sposób istnieję po śmierci. Mogę się jedynie do-myślać albo… coś pamiętać (?) A gdzie ta moja pamięć? Przecież nie w ciele chyba. Bo ciało umiera. Więc w mózgu? Też chyba nie, bo mózg umiera razem z ciałem. Może w umyśle? Ale czym jest taki umysł? Nie wiem… Może… w duszy?

            A to, co jest po śmierci to… albo wiem od innych ludzi (usłyszałam, przeczytałam) i coś sobie myślę na ten temat, a nawet mogę to uznać za prawdziwe albo… jest coś w nas, co wie… że istniejemy po śmierci.

            „Nie możesz umrzeć, bo zostajesz po śmierci jako duchowy byt. Cały czas mówię o takich właśnie bytach błąkających się pomiędzy światem fizycznym a światem niewidzialnym, nie są to żadne wytwory umysłu ale realnie istniejące byty.”

            Dawidzie, rozumiem. Ja widziałam pewne byty jako pewne myślokształty. Innych nie widziałam, więc nie wiem. A skąd się biorą takie byty – myślokształty? Możliwe, że z naszych umysłów, ale się nie upieram. Możliwe, że masz rację, że istnieją niezależnie od ludzkich umysłów lub umysłu np. planety. Możliwe, że istnieją takie duchowe byty i nie są one produktami naszych umysłów. Możliwe… Już wiem: Tak, istnieją. Skoro w nie wierzysz, to istnieją.

          • margo0307 pisze:

            „… opętania dla mnie to raczej wynik „potęgi umysłu” w tym sensie, że zjawy (demony, diabły itd.) najpierw powstają jako wyobrażenia w naszych umysłach, które rozprzestrzeniają się ja jaki „wirus”, a potem stają się aż tak rzeczywiste, że trzeba je z człowieka „wyganiać” np. przez tak zwane egzorcyzmy…”
            ______________________________
            Podobnie ujął to Paramahansa Yogananda:

            „Umysł jet twórcą wszystkiego.
            Jeżeli przylgniesz do jakiejś myśli z dynamiczną siłą woli, w końcu przybierze ona fizyczną, zewnętrzną postać”
             

            Jeżeli, nasze myślowe obrazy połączymy z emocjami…, to tak – jak gdyby… połączyło się komórkę jajową z nasieniem 😉
            Zaczyna się tworzyć zarodek nowego istnienia, które przyjdzie na ten świat, gdy dobiegnie końca właściwy okres rozwoju w łonie… i stanie się rzeczywistością… 🙂

          • JESTEM pisze:

            Dawid56:
            „Myślę Jestem że za dużą wagę przywiązujesz do umysłu a za małą do niezależnych bytów.”

            Mogłabym – trawestując twoją wypowiedź skierowaną do mnie – tak v do ciebie:
            „Myślę, Dawidzie, że za dużą wagę przywiązujesz do niezależnych bytów, a za małą do potęgi umysłu.” 🙂 To jednak tylko żart. Bo nawet, jeśli tak jest, że Ty większą wagę przywiązujesz do niezależnych bytów, a mniejszą do potęgi umysłu, to w pełni to rozumiem i nie powiem ci (ani nie napiszę), że powinieneś to zmienić. 🙂 Coraz większe zrozumienie potęgi umysłu (z tego, co już wiem) uruchamiają nasze serca, które uwalniają nas od zbytniego przywiązania do pewnych myśli tworzących nasze przekonania.
            Nie neguję, kochany Dawidzie, twojego „punktu widzenia” i rozumienia rzeczywistości, po prostu prowadzę z tobą rozmowę, w której dzielę się swoim „punktem widzenia” i rozumienia rzeczywistości. Nie twierdzę też, że mój jest „lepszy” lub „gorszy” od twojego. Postrzegam jedynie, że mój daje całkiem inną perspektywę oglądu tzw. rzeczywistości niż twój.

          • JESTEM pisze:

            Margo0307:
            „… opętania dla mnie to raczej wynik „potęgi umysłu” w tym sensie, że zjawy (demony, diabły itd.) najpierw powstają jako wyobrażenia w naszych umysłach, które rozprzestrzeniają się ja jaki „wirus”, a potem stają się aż tak rzeczywiste, że trzeba je z człowieka „wyganiać” np. przez tak zwane egzorcyzmy…”
            ______________________________
            „Podobnie ujął to Paramahansa Yogananda:

            „Umysł jet twórcą wszystkiego.
            Jeżeli przylgniesz do jakiejś myśli z dynamiczną siłą woli, w końcu przybierze ona fizyczną, zewnętrzną postać” „

            Rzeczywiście, dziękuję, kochana Margo0307.

            „Jeżeli, nasze myślowe obrazy połączymy z emocjami…, to tak – jak gdyby… połączyło się komórkę jajową z nasieniem 😉 (…) ”

            Jak dla mnie, pięknie to uchwyciłaś. 🙂 ❤

            Własnie odkryłam takie filmiki (3 części), które wydają się być tak "rewolucyjne", że "wywracają mózg na lewą stronę" 😉 ). Może jeszcze ich nie widziałaś, a "zainspirują" cię :-)… Tu część pierwsza:

          • margo0307 pisze:

            „…Może jeszcze ich nie widziałaś, a „zainspirują” cię 🙂 …”
            ____________________________
            Dziękuję JESTEM 🙂 Rzeczywiście – nie widziałam ich a… są bardzo ciekawe… !
            Kiedyś czytałam książkę „Ludzie jak Bogowie”, w której epilogu umieszczono bardzo podobne wnioski, tyle że – w tamtym czasie… nie mogłam „przyjąć” tej wiedzy…, nie ten etap rozumowania… 😉
            I choć dziś – te końcowe wnioski… rzeczywiście wywracają nasze pojmowanie rzeczywistości do góry nogami 😉 to jednak łatwiej jest mi pojąć to, o czym mowa jest na filmikach…
            Chyba zrobię z tego… transkrypt… 😉

      • trelemorele pisze:

        Grafik nawet bardzo fajna a muzyka po prostu budzi strach i trwogę Jestem , takie mam niestety odczucia.
        ___________________________________________
        Dawidzie, to samo pomyślałam oglądając, szybko wyłączyłam głośniki

    • Maria_st pisze:

      muzyka z filmu…skojarzenie –instrument Aborygenow..Didgeridoo.
      Wiez z Ziemia .

      • JESTEM pisze:

        „muzyka z filmu…skojarzenie –instrument Aborygenow..Didgeridoo.
        Wiez z Ziemia .”

        "Nie istnieją żadne solidne źródła, według których można by określić dokładnie, kiedy instrument ten został wynaleziony, niemniej często można spotkać się ze stwierdzeniem, że jest to jeden z najstarszych instrumentów dętych na świecie."

        Aborygeni (z łac. ab origine – „od początku”, czyli „ci, którzy byli tu od początku”) – rdzenni mieszkańcy Australii.

        Przybyli tam około 40-65 tys.

        "Śpiew alikwotowy – rodzaj śpiewu, w którym śpiewak wykorzystuje zjawisko rezonansu i formanty powstające podczas śpiewania, gdy powietrze płynące z płuc przechodzi przez więzadła głosowe i przez jamę ustną.

        To też myzuka z dźwiękami alikwotowymi:

        Inną spotykaną nazwą śpiewu alikwotowego jest śpiew gardłowy. Podobną barwę ma własnie aborygeńkie idgeridoo.

        https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Apiew_alikwotowy:

        2.1 Azja
        2.1.1 Tuwa
        2.1.2 Ałtaj i Chakasja
        2.1.3 Półwysep Czukocki
        2.1.4 Mongolia
        2.1.5 Tybet
        2.1.6 Uzbekistan i Kazachstan
        2.1.7 Hokkaido
        2.2 Europa
        2.2.1 Baszkiria
        2.2.2 Sardynia
        2.2.3 Europa Północna
        2.3 Ameryka Północna
        2.3.1 Inuit
        2.4 Afryka
        2.4.1 Afryka Południowa

        Dla Dawida i trelemorele:

        to oczywiście nie jest jedyna moja ulubiona muzyka i dźwięki 😉 ❤

        • marek pisze:

          16,25 – 20 ,30

          m

          • JESTEM pisze:

            Tak… dziękuję.
            Kilka lat temu, kiedy jeździłam do pracy i z pracy samochodem, kiedy pojawiały się w moim ciele różne napięcia (które już byłam w stanie odczuwać i wyłapywać), śpiewałam podobne dźwięki, ale bardziej kobiece 😉 ). I one bardzo mi pomagały rozluźniać ciało, roz-wibrowywać w nim zastałe „struktury” spowodowane” zapisami” w ciele np. wielowiekowych traum po naszych przodkach, z których to traum i zapisów wcześniej nie zdawałam sobie sprawy.

            Ale oczywiście rozumiem, że ktoś tego typu dźwięki może postrzegać jako „drażniące” albo „demoniczne”. I mają rację ci, co je tak postrzegają, bo mają SWOJE powody, by tak je postrzegać i „rozumieć”. Choć nie jest to widzenie tego, jakie jest, czym to jest lecz jest to ograniczaniem tego czegoś (np. takich dźwięków czy jakichś rysunków) swoimi projekcjami, fantazjami w nieświadomości swej…

      • marek pisze:

        Czasem śmieszą mnie Nasze rozmowy :

        Jestem że za dużą wagę przywiązujesz do umysłu a za małą do niezależnych bytów.
        Zgodzisz się ze mną że nie umierasz do końca po śmierci prawda?

        pominięte w dialogu :

        ……..Ponieważ ludzka świadomość nie jest przygotowana do życia po śmierci, cokolwiek pozostało z jej energetycznych kwantów, ……..
        http://www.wogrodzienowejziemi.pl/2015/09/lisa-renee-transhumanizm-sierpien-2015.html

        finezja odpowiedzi :

        Tak, to całkiem prawdopodobne ,Ale nie wiem, w jaki sposób istnieję po śmierci……

        Możliwe, że istnieją takie duchowe byty i nie są one produktami naszych umysłów. Możliwe… Już wiem: Tak, istnieją. Skoro w nie wierzysz, to istnieją.

        Jakieś tam pół miliarda lat temu trochę / a może więcej niż trochę /rozproszonych resztek świadomości człowieka z Tary zostało przekierowanych z wyższego świata harmonicznego w niższy -w nasz Układ Słoneczny .

        Czy Tarańczycy odzyskali część swojej zbiorowej świadomości , nie wiem . Wiem ,że nikt o tym nie mówi słowa . Wszyscy zaś informują jaki to bałagan i wielorządztwo zaistniało na Ziemi .

        Jesteśmy tego schedą , ja to nazywam popłuczyny . Może jesteśmy nowym w stosunku do oryginału człowieka ” produktem „. Może jesteśmy jedynie myślącą formą białka , bardzo daleką od życia świadomego , a może jesteśmy tym w czym prawo kosmiczne pozwala każdemu grzebać ?

        Zgodzisz się ze mną że nie umierasz do końca po śmierci prawda?
        Ponieważ ludzka świadomość nie jest przygotowana do życia po śmierci .

        m

    • Ifryt pisze:

      Żeby oglądać te grafiki to trzeba jakiś specjalny program mieć czy jak?
      Bo jak wchodzę to nic mi się nie wyświetla 😉
      A podobno jakieś demony z tego co na forum u Pani Livi piszą 😀

      • margo0307 pisze:

        „…A podobno jakieś demony z tego co na forum u Pani Livi piszą 😀
        __________________________
        Nie przejmuj się Grześ – ludzie różne rzeczy piszą… 😀
        *
        „Żeby oglądać te grafiki to trzeba jakiś specjalny program mieć czy jak?”
        __________________________
        Nie, trzeba sobie… namalować 🙂
        http://r.weavesilk.com/?v=4&id=ravzdziavb

        • Ifryt pisze:

          Mi ten program nie działa, albo wogóle nie łapie o co tam chodzi 😉
          Poprostu Marguś chciałem zobaczyć tego „demona”, bo ja lubie takie klimaty fantasy-horror.

          • margo0307 pisze:

            ” Mi ten program nie działa, albo wogóle nie łapie o co tam chodzi 😉
            Poprostu Marguś chciałem zobaczyć tego „demona…”

            _________________________
            Grześ program działa, po wejściu na stronkę w lewym, górnym rogu kliknij w „new” a następnie w kolorową kropkę by wybrać kolor, jakim chcesz „malować”, po czym wybierasz ilość „powielań”.. 😉
            To nie jest Grześ żaden „demon”… 😀 , po prostu chciałam namalować „buźkę” a wyszło to, co wyszło… 😀
            Jeśli ktoś w tym wizerunki widzi demona to… lepiej niech baczniej przyjrzy się samemu sobie… 😀 😀 😀

          • JESTEM pisze:

            Ifryt:
            „Mi ten program nie działa, albo wogóle nie łapie o co tam chodzi ;)”

            Może to zależy od rodzaju przeglądarki, dlatego nie otwierają się tobie te grafiki?
            Ifryt. tu jest program:
            http://weavesilk.com/

            a tu powinna się wyświetlić animacja grafiki (jednej z wielu), którą w tym programie zrobiłam np.: http://r.weavesilk.com/?v=4&id=rno14l7r35v
            Jako „ekspert od demonów” 😉 mógłbyś sam je zobaczyć i wypowiedzieć się w tej sprawie. 😉 😀

            Margo0307:
            „__________________________
            Nie, trzeba sobie… namalować 🙂
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=ravzdziavb

            Och, Margo0307 kochana, dałaś linka do jednej z moich pierwszych grafik tam wykonanych. Dziękuję za przypomnienie. 🙂 ❤

            Ifryt:
            „A podobno jakieś demony z tego co na forum u Pani Livi piszą 😀 „

            Kiedyś pewien pan napisał o pewnej pani:
            1.
            /// z pewnością takie pisanie ‚wciąga’ czytelnika, a autor, zgodnie z utartym powiedzeniem zaczyna wierzyć w to, co pisze jakby to była ‚najczystsza’, przenajswietsza prawda. Umysł człowieka wydaje się nieograniczony w swojej ograniczoności. Pozdrowienia.///

            ///Być może dopóty będzie zionąć agresją, dopóki ludzie będą ją zasilać energia. Po latach obserwacji zauważyłem, że tylko zupełne odcięcie dopływu energii powoduje u niej ‚wyciszenie’, wszelkie próby ‚pomagania’ czy przejawy życzliwości kończą się jej agresją, bo w jej świecie większość rzeczy jest relatywna, a np. społecznie akceptowane zjawisko przyjaźni, czy wdzięczności jest u niej nie więcej warte niż filiżanka kawy.///

          • Ifryt pisze:

            To chyba coś z przeglądarkom JESTEM, ja mam opere, i nic nie działa dalej.
            Rzeczywiście o demonach mogę rozprawiać całymi godzinami a nawet dniami 🙂

          • Ifryt pisze:

            Dziękuje Marguś za dobre chęci ale sobie daruje 😀
            Nic nie widać a jak klikam to się tylko zmienia kolor na niebieski albo czarny.

          • margo0307 pisze:

            „… wszelkie próby ‚pomagania’ czy przejawy życzliwości kończą się jej agresją…”
            ______________________
            No tak, niestety… 😕
            *
            „..Być może dopóty będzie zionąć agresją, dopóki ludzie będą ją zasilać energią…”
            ______________________
            Jak widać energii zasilającej nie brakuje… – Podobne przyciąga podobne

          • JESTEM pisze:

            Ifryt, to są te „demoniczne” rysunki Margo0307:

            https://margo0307.files.wordpress.com/2015/05/moje3.png?w=300&h=180

            https://margo0307.files.wordpress.com/2015/05/moja.png?w=300&h=180

            i moje:

            to ich forma ostateczna, ale inni moga oglądać je jako animacje – sposób w jaki powstają np. tu:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=chw14jwk89n
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=rno14l7r35v

          • Ifryt pisze:

            Dzięki JESTEM 🙂
            Powiem Ci że uwielbiam grę światła.

          • JESTEM pisze:

            Ifryt:
            „Powiem Ci że uwielbiam grę światła.|

            Tym w zasadzie JESTEŚMY 😉

            Mam w domu nadal trzy kalejdoskopy… rzadko ich używam, a jednak…( tak mi pozostało z dzieciństwa… 🙂
            Kiedyś porobiłam zdjęcia przez te kalejdoskopy. To kilka z nich:

            jeden:

            drugi:

            i trzeci:

      • JESTEM pisze:

        Margo0307:
        „Dzięki Toju z Twe ciekawe postrzegania :)”

        Niektórzy tak mają, że w gmatwaninie kresek o różnych kolorach, która jednym może wydawać się piękna, oni widzą całe historie… i to przerażające, takie diaboliczne, w których coś zostaje zamaskowane, ukryte, paskudne…, ech. po prostu trelemorele…
        😀

        trelemorele:
        „tak sobie tę Twoja grafikę zrozumiałam 🙂 „

        „Zrozumiałam”? ha, ha, ha… Każdy „rozumie” po swojemu w zgodzie z własną, cudowną wyobraźnią. Takie rysunki i animacje to jak… „test psychologiczny” dla każdej i każdego z nas: „Co pani/pan widzi w tych plamach?” 😉
        A każdy widzi, co innego. 🙂

        • trelemorele pisze:

          „tak sobie tę Twoja grafikę zrozumiałam 🙂 „

          „Zrozumiałam”? ha, ha, ha… Każdy „rozumie” po swojemu w zgodzie z własną, cudowną wyobraźnią.
          ____________________________________________
          Bo widzisz kochana JESTEM
          ja mam właśnie taka przecudowną wyobraźnię 🙂
          i dobrze mi z nią, bardzo dobrze 🙂

          opisując Twoje dzieło chciałam być szczera, w ogóle lubię mówić szczerze co myślę…nie pomyślałabym nawet, że zareagujesz nerwowo i niegrzecznie…przecież takie malowanie to zwykła zabawa programem graficznym, można ocenić możliwości tego programu, a nie twoje talenty.
          pozdrawiam

          • margo0307 pisze:

            „… takie malowanie to zwykła zabawa programem graficznym, można ocenić możliwości tego programu..”
            _____________________

            A jednak…

            „…Takie rysunki i animacje to jak… „test psychologiczny” dla każdej i każdego z nas: „Co pani/pan widzi w tych plamach?”..”
            _____________________
            Wynika z tego, że Ty Toju akurat zobaczyłaś…
            „…obraz przerażający… diaboliczny… co [Ciebie] przeraziło… albo… jakieś paskudne, suche chwasty pustynne…”
            I… nie potrzebnie się denerwujesz 🙂
            Po prostu tak odebrałaś te „malunki”…

            Porównaj na ten przykład… jak jesteśmy – tu na Mistyce – odbierani przez inne osoby… 😉

            „Miłość Dawida Marka Marii Jestem i Margo z Mistyki Życia

            absolutnie obezwładniająca przeciwnika
            bardzo toksyczna dla wrogów
            całkiem powalająca oponenta na łopatki
            dwulicowa i drwiąca z inaczej myślącego
            epatująca swoją niewysłowioną mocą
            faktycznie cios prosto w serce dająca
            grająca ale nie pełną prawdą
            haniebnie to co niewygodne przemilczająca
            indoktrynująca tylko swoimi pawdami
            jakże kochająca do momentu wykończenia przeciwnika
            karząca tak jak chce Jahwe karząca
            leczenie psychiatryczne innym nakazująca
            łatwo innych jako złych oceniająca
            miłosne swoje atrybuty pokazująca
            niewiarygodnie innych potępiająca
            otaczająca okalająca żeby obezwładnić
            przerażająca w swojej wymowie przerażająca
            radością na potknięcie oponenta czyhająca
            strategię nadstawiania policzka aby zniszczyć wroga propagująca
            trzeba było z nami trzymać tak mówiąca
            umyślnie wiele przekręcająca

            wyniosłość swoją pokazująca
            zwiedząca zwiodąca i tak bez końca
            samą to wszystko mnie przeraża
            ale moje serce tak to widzi i wyraża.

            Widzisz tą projekcję Toju ?

          • JESTEM pisze:

            „Bo widzisz kochana JESTEM
            ja mam właśnie taka przecudowną wyobraźnię 🙂
            i dobrze mi z nią, bardzo dobrze 🙂 „

            To wspaniale. naprawdę uważam, że masz cudowną wyobraźnię i wspaniale, że sobie tak fantazjujesz.

            „opisując Twoje dzieło chciałam być szczera, w ogóle lubię mówić szczerze co myślę…”

            To wspaniale. Przede wszystkim dla ciebie, kochana trelemorele.

            „nie pomyślałabym nawet, że zareagujesz nerwowo i niegrzecznie

            Co świadczy – według ciebie, że zareagowałam „nerwowo i niegrzecznie”? Czy coś sprawiło ci przykrość? Naprawdę? proszę o szczerość.
            Naprawdę uważam, że twoja wyobraźnia jest cudowna. I nie mam nic przeciwko temu, że ktoś w tych grafikach dostrzega jakieś demony. I naprawdę wiem, że każdy z nas widzi to, co widzi…

            „…przecież takie malowanie to zwykła zabawa programem graficznym, można ocenić możliwości tego programu, a nie twoje talenty.”

            Oczywiście, że to zwykła zabawa. Więc opisując swoje fantazje na temat grafiki, która zrobiłam i tej, którą zrobiła Margo0307, opisałaś w ten sposób możliwości tego programu?
            Niechaj i tak będzie.
            Te twoje opisy z utworzonymi historiami to przecież także zwykła zabawa, prawdą?
            Dlaczego na twoje fantazjowanie miałabym reagować nerwowo, a tym bardziej niegrzecznie? Przecież to zwykła, piękna zabawa.

          • JESTEM pisze:

            I kolejny czeka na zatwierdzenie:

            Olbrzymi kosmiczny impuls energetyczny uderzył w skorupę ziemską

            Bo, kochana trelemorele, kto z nas nie lubi fantazjować? Tylko że część z nas fantazjuje i wie, że to zabawa, a cześć z nas fantazjuje i wierzy w te swoje lub czyjeś fantazje i historie jakby to była najświętsza prawda. Po prostu…

          • trelemorele pisze:

            JESTEM pisze:
            Wrzesień 12, 2015 o 22:24
            _________________________________
            JESTEM, o czym my tu dyskutujemy? rozumiem, że zachwyca cię zabawa takim programikiem graficznym, ale żeby robić z tego takie halo. Chciałyście poznać moje zdanie to poznałyście, powiedziałam co pomyślałam, miałam zmyślać?
            Wyrosłam z takich zabaw, nie zachwycam się wszystkim co zobaczę.
            Gdyby ktoś mi bliski, nie będący dzieckiem pochwalił się taką zabawą i liczył na mój zachwyt czy chociażby zainteresowanie, to bym…no nie potrafię sobie teraz wyobrazić mojej reakcji, ale na pewno zaczęłabym się intensywnie przyglądać tej osobie i myślała jak skutecznie jej pomóc.

            „Bo, kochana trelemorele, kto z nas nie lubi fantazjować? Tylko że część z nas fantazjuje i wie, że to zabawa, a cześć z nas fantazjuje i wierzy w te swoje lub czyjeś fantazje i historie jakby to była najświętsza prawda. Po prostu… <3"
            ______________________________________________
            no po prostu, bo net to miejsce głównie do lansu i zabawy
            moje miasteczko ma swoje forum. Latami zaglądałam jako gość i tylko czytałam. Stopniowo wyrabiałam sobie opinię o komentujacych. Jednych podziwiałam bardziej, innych mniej, a do jeszcze innych wręcz się uprzedziłam. Jakiś czas temu zorganizowano spotkanie użytkowników tego forum. Przypadkiem i na tym spotkaniu byłam gościem i miałam okazję "dopasować" nicki do konkretnych osób w realu, osób które w większości okazały się być moimi znajomymi przynajmniej w jakimś sensie.
            Moje wcześniejsze wyobrażenia o piszących na forum legły w gruzach, chyba w każdym przypadku pomyliłam się w ocenie. Moja fantazja mnie zwiodła. Pocieszyła mnie myśl, że mamy w mieście sporo świetnych aktorów, takie ukryte talenty niedoceniane w realu.
            Tak czy siak forum w starym składzie prawie się rozleciało po spotkaniu rozpoznawczym.
            pozdrawiam

          • JESTEM pisze:

            „JESTEM, o czym my tu dyskutujemy? rozumiem, że zachwyca cię zabawa takim programikiem graficznym, ale żeby robić z tego takie halo.”

            Kochana trelemorele, tak, ta zabawa sprawia mi radość, więc się nią dzielę bez żadnych oczekiwań. I nie „gniewam się”, nie złoszczę ani nie irytuję ;-), gdy ktoś nie reaguje na moje wpisy czy nie zachwyca się wykonanymi przeze mnie grafikami. 😀

            Chciałyście poznać moje zdanie to poznałyście, powiedziałam co pomyślałam, miałam zmyślać?

            Kochana trelemorele, lubisz szczerość (sama tak napisałaś), prawda? A co z twoją uczciwością? Bo jednak to, co napisałaś wyżej, że chciałam poznać twoje zdanie może jest i szczere, ale nie całkiem zgodne z faktami. Wkleiłam film i napisałam:
            ————
            ta grafika fajna jest…
            a ja zrobiło 😉 dzisiaj taką:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att.
            ———-
            Ty:
            JESTEM, czy dobrze rozumiem, że to twoje dzieło?
            ———-
            Ja:
            tylko to:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att
            bo filmik i to, co na filmie, to nie moje.
            ———
            Ty:
            Ładne, ciekawe
            wczoraj oglądałam kilka razy
            pierwsze wrażenie było
            , że… (itd.)
            ——–
            Więc pytam ciebie: Z czego to „wyczytałaś”, że <b ja "chciałam poznać twoje zdanie"?? Jeśli zechcesz odpowiedzieć, to proszę o szczerość.
            Owszem, później Margo0307 napisała:
            ——–
            A co powiesz o tym obrazku Toju ? 😉 „
            ——–
            i odpowiedziałaś Margo0307.
            Nie jestem Margo0307, więc dlaczego napisałaś: „Chciałyście poznać moje zdanie to poznałyście” ?

            „Wyrosłam z takich zabaw, nie zachwycam się wszystkim co zobaczę.”

            Rozumiem. Ja też z niektórych zabaw „wyrosłam”, a z niektórych nie „wyrosłam”. Ale nie oczekuję od ciebie ani od nikogo zachwytów nad moimi zabawami czy zainteresowania. Jednak jeśli ktoś się nie zachwyci, to mi to tak samo nie przeszkadza jak to, że ktoś się zachwyci. Różnica polega tylko na tym, że jeśli ktoś się zachwyci (choć tego nie oczekuję), to tylko potęguje moją „dziecięcą” 😉 radość..

            „Gdyby ktoś mi bliski, nie będący dzieckiem pochwalił się taką zabawą i liczył na mój zachwyt czy chociażby zainteresowanie, to bym…no nie potrafię sobie teraz wyobrazić mojej reakcji, ale na pewno zaczęłabym się intensywnie przyglądać tej osobie i myślała jak skutecznie jej pomóc.”

            Dziękuję, przyjrzę się temu w sobie.
            Moje „wewnętrzne dziecko” lubi przejawiać się w taki radosny, spontaniczny sposób. Nie liczy jednak ani na twój ani na czyjś zachwyt. To już wyraziłam wyżej.

            „Moje wcześniejsze wyobrażenia o piszących na forum legły w gruzach, chyba w każdym przypadku pomyliłam się w ocenie. Moja fantazja mnie zwiodła. Pocieszyła mnie myśl, że mamy w mieście sporo świetnych aktorów, takie ukryte talenty niedoceniane w realu.”

            Te twoje słowa odbieram jako naprawdę szczere i… uczciwe. Dziękuję, kochana trelemorele. Tak to jest, gdy nieświadomie tworzymy sobie wyobrażenia o innych i na tej podstawie dokonujemy ocen i „etykietowania”. Znam to z własnego doświadczenia – też kiedyś tak robiłam, więc nie dziwi mnie, że inni nadal tak postępują. I nie oceniam tego jako złe albo głupie, lecz postrzegam to jedynie jako nieświadome działanie wynikające z fantazjowania i dokonywania projekcji na innych swoich własnych (nieświadomych) przekonań.

            I dziękuję za pozdrowienia.
            Też pozdrawiam serdecznie

          • trelemorele pisze:

            JESTEM pisze:
            Wrzesień 13, 2015 o 12:17
            …Więc pytam ciebie: Z czego to „wyczytałaś”, że <b ja "chciałam poznać twoje zdanie"?? Jeśli zechcesz odpowiedzieć, to proszę o szczerość."
            ____________________________________________________
            JESTEM pisze:
            Wrzesień 12, 2015 o 18:21

            Przyznaję, trelemorele, że ubawiłaś mnie tą cudowną interpretacją swą animacji i obrazka. Gratuluję wyobraźni. 🙂

            Tu następne:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=rno14l7r35v
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=pxr14jwg9hn
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=chw14jwk89n
            😉
            _____________________________________________________
            margo0307 pisze:
            Wrzesień 12, 2015 o 18:13

            Powiedz proszę jeszcze co widzisz w tym rysunku… ?

            https://margo0307.files.wordpress.com/2015/05/moje-twarz.png?w=300&h=180
            _______________________________________________________
            ________________________________________________________
            JESTEM, proszę nie rób ze mnie wariatki czy głupszej od siebie
            ________________________________________________________
            _________________________________________________________

            ta grafika fajna jest…
            a ja zrobiło 😉 dzisiaj taką:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att.
            ___________________________________________________
            ta grafika fajna jest…
            faktycznie troche się rozpędziłam
            chodziło mi o to, że twórca tego programu do tej zabawy „fajny” jest. Fajny bo trzeba wiedzy, umiejętności, talentu zeby taki programik stworzyć, postawić do działania. Ja takimi grafikami, programistami się zachwycam. Inna sprawa, że idea programiku niezbyt ambitna. Nawet co bardziej rozgarnięte dzieci bawią się bardziej ambitnymi programikami, takimi rozwijającymi ich talenty.

            JESTEM, mając na uwadze doświadczenie z tego mojego małomiasteczkowego forum, mam nadzieję, że TY na co dzień zajmujesz się przede wszystkim poważniejszymi (naprawdę ważnymi) dla siebie i swojego otoczenia sprawami, że dyskusja o mistyce i prowadzenie strony o podobnej tematyce to dla ciebie tylko element rozrywki, który zabiera mało czasu i energii, który daje oddech i nabranie siły do twórczego działania. Mam nadzieje, ze w realu jesteś ambitną/pracowitą i twórczą kobietą, taką ponad przeciętną…tak ciebie odczytuje między wierszami twojego tu pisania.
            Mierzę ciebie swoją miarą, każdego napotkanego tak mierzę, czasem ta moja fantazja mnie zwodzi, ale…
            Sama lubię odwiedzać mistyczne fora, czytać co gra w duszy Mukiemu czy jemu podobnych. Sama lubię dołożyć swoje trzy grosze tu i innym razem gdzie indziej.
            W poszukiwaniu wiedzy odwiedzam różne miejsca w necie, strony o tematyce ekonomicznej, gospodarczej, prawnej, programistycznej, ale i politycznej i mistycznej.
            Wszędzie można się czegoś przydatnego nauczyć, a wiedzę wykorzystać z pożytkiem dla siebie i innych.

            a ja zrobiło 😉 dzisiaj taką:
            http://r.weavesilk.com/?v=4&id=fri14jx1att.

            żeby nie być gołosłowną, żebym nie była odbierana jako tylko przesiadującą na bleblaniu na mistykach „pochwalę” się i ja swoim ostatnim dziełem (niedokończonym)… http://www.baybay.pl
            to taka moja chyba ambitna, „zmaterializowana wizja” , jedna z wielu, ta z zakresu programistyki, w ukłonie dla wybranych, ludzi przedsiębiorczych, dla nich w prezencie, tak by mogli oddech złapać, ujrzeć optymistyczną perspektywę…takie moje zamierzenie, trudne niestety w realizacji z uwagi na chociażby istniejące prawo, warunki gospodarcze, czy naszą/moją amatorską wiedzę programistyczna, głównie z wykorzystaniem metody prób i błędów 🙂
            ale wierzę, że dam/y radę, że będzie tak jak zaprojektowałam w swojej wizji
            Równolegle normalnie pracuję/pracujemy od rana do późnej nocy, a właściwie tyram/tyramy (z przyjemnością, bo uwielbiamy naszą pracę, bawimy się nią) żeby się utrzymać na powierzchni i jeszcze na to różnorakie „hobby” zarobić.

            Proponuję sobie i Wam wszystkim żebyśmy z lekka ostudzili tu swoje głowy, nawalanki burzą spokój ducha. Jak masz spokój ducha to wszystko jest łatwe i proste, tylko wtedy możesz wszystko co ci się zamarzy. Wszelkie, demony, maszkary nie sprzyjają wyciszeniu, czy uzyskaniu równowagi…nie rozumiem dlaczego niektórzy z taką lubością raczą innych takimi potwornymi widokami. Ja jestem odporna, ale inni może niekoniecznie
            Pozdrawiam wszystkich miło 🙂

          • JESTEM pisze:

            (…)

            ____________

            trelemorele… Przy tobie, dla ciebie JESTEM też nikim.
            Nie mierzę ciebie swoja miarą, ponieważ nie znam tej „miary”,
            ale dziękuję ci za twoje „mierzenie” mnie twoją „miarą”.

            pozdrawiam

          • margo0307 pisze:

            „…Wszelkie, demony, maszkary nie sprzyjają wyciszeniu, czy uzyskaniu równowagi…
            nie rozumiem dlaczego niektórzy z taką lubością raczą innych takimi potwornymi widokami…”

            ________________________
            Toja, wybacz ale… czy to nie Ty zaczęłaś temat demonów opisując swoje demoniczne wizje ?
            O co Tobie chodzi ?
            Ja nie widzę nic demonicznego w tych obrazkach, wręcz przeciwnie – jestem wdzięczna wszystkim tym, którzy stworzyli ten wspaniały program i udostępnili go innym – by mogli nieodpłatnie z niego korzystać i przynosić im radość…
            Może… zamiast tak zaciekle krytykować ten świetny wg. mnie programik i naszą radosną twórczość – sama spróbujesz swoich sił i namalujesz nam wszystkim jakąś nie demoniczną mandalę, jeśli… potrafisz ? 😛

  8. trelemorele pisze:

    kaśka1…zginęło ponoć sporo ludzi i sporo rannych…trudno wyczuć ki czort zadziałał

    • margo0307 pisze:

      >i>”…zginęło ponoć sporo ludzi i sporo rannych…trudno wyczuć ki czort zadziałał..”
      _____________________________________
      Ano, zadziałał…
      Wg. mnie – to ewidentny znak – symbolika jest dość czytelna…

      „…Na Wielki Meczet w Mekce przewrócił się dźwig. Co najmniej 107 osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych. Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć…
      Nie wiadomo, co dokładnie się stało. Prawdopodobnie dźwig przewrócił się na skutek burzy…”

      http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18798500,katastrofa-w-mekce-52-osoby-nie-zyja.html

      Podobnie w 2013 roku, zalany został wodami wezbranej rzeki Ganges – posąg hinduistycznego boga Sziwy w Riszikeszu w Indiach…

      Tą razą… meczet w Mekce…

      • marek pisze:

        Bogowie umierają Małgosiu , jeszcze żeby wymarły te twory z wirtualnej celuloidowej taśmy co udają bogów , ale na nich przyjdzie kolej , gdy nie będzie wyznawców .

        Pażywiom – uwidim . Ja planuję sto siedemnaście , ale jak zgasnę jutro – nic to – zobaczę cyrk z innej perspektywy .

        m

        • margo0307 pisze:

          „… Pażywiom – uwidim …”
          _______________________
          Ooo… moje ulubione powiedzonko… 😀
          Umierają Mareczku i dobrze…, wielki już czas na tych wszystkich bogów, by odeszli tam, skąd przyszli… 😉
          *
          „… jak zgasnę jutro – nic to – zobaczę cyrk z innej perspektywy”
          _______________________
          Powiem Tobie, że kiedyś podobnie myślałam…, dziś myślę, że… z innej perspektywy chyba… nie będzie mnie to już interesowało…, będzie przecież mnóstwo innych, wspaniałych rzeczy do zobaczenia i do zgłębienia… 🙂 ❤

  9. Dawid56 pisze:

    Jak sobie życzysz, sprawdzę w wolnym czasie tamte adresy

  10. marek pisze:

    Jak sobie życzysz, sprawdzę w wolnym czasie tamte adresy :

    Z nadzieją na co Dawid ? czy tak przedstawiana logika , daje nadzieję na pokój ,przypuszczalnie ta Pani szuka jedynie zwady
    .

    marek | 7 Wrzesień 2015 o 07:16

    a Hatorowie piszą o tym o wiele oszczędniej :

    Jasno przedstawmy, co przez to rozumiemy.
    Jeśli ludzka świadomość wznosi się do wyższego poziomu niż ten manifestujący się obecnie, wówczas zasługuje na przetrwanie. Jeśli nie wznosi się, wówczas ludzkość, jaką znacie nie pokona tego przejścia. Jest to zbiorowy test kosmicznej inteligencji, któremu aktualnie stawiacie czoła na wielu poziomach.

    O Naturze Aniołów (i medytacja 5.9. 2015 o 23.30)

    Livia Ether Flow | 7 Wrzesień 2015 o 11:44

    ”a Hatorowie piszą o tym o wiele oszczędniej”

    Czy to znaczy ze ja mam sie zamknac?………..

    Czy ty Marku nie masz wlasnego zdania?………..

    marek | 8 Wrzesień 2015 o 05:51
    Czy to znaczy ze ja mam sie zamknac?

    Po pierwsze Livio , godzina mego wpisu wskazuje ,że uzupełniam wypowiedź Polaka , a nie komentuję Twojej , a po drugie , skąd taki pomysł .

    zy ty Marku nie masz wlasnego zdania?
    Mam Livio , w szczególności gdy nie odpowiadam na pytanie , bo przecież brak odpowiedzi , to też odpowiedź .

    I to tyle z wyjaśnień .
    pozdrawiam

    Livia Ether Flow | 8 Wrzesień 2015 o 12:00
    Skad taki pomysl Marku? a stad.. ze staram sie w tym miejscu wskazywac jasno zrodlo owego konfliktu.. ze stoi za nim tzw. NEGATYWNA AGENDA OBCYCH.. a Ty wchodzisz i w odpowiedzi na to wszystko co zostalo tu napisane wklejasz przekaz od przedstawicieli wlasnie takiej Agendy.. Wiec jak to mam rozumiec?jako brak swiadomosci z Twojej strony? nie wydaje mi sie.. niby jestes taki swiadomy…………

    Livia Ether Flow | 8 Wrzesień 2015 o 13:24

    OK Marku, jesli tak bardzo rajcuje Cie rola najwiekszego koguta i gieroja w mistycznym przedszkolu na MZ.. prosze bardzo… nawalaj sie dalej wraz z innymi lopatkami……..

    marek | 9 Wrzesień 2015 o 06:17

    OK Marku, jesli tak bardzo rajcuje Cie rola najwiekszego koguta i gieroja

    http://img.joemonster.org/images/vad/img_32033/4ec548ad2c9f5fc81f94aa315787941a.jpg?zoom=1.5&resize=600,470

    Jeszcze jeden drugi Twój wpis Livio i temat o mnie umrze śmiercią naturalną bo pozostanie bez odpowiedzi , szkoda tylko że nie dostrzegasz ,że to taki powracający schemat u Ciebie do większości współrozmówców….

    skąd bierze początek ? nie moja sprawa objaśniać .

    przesyłam ukłony

    Livia Ether Flow | 9 Wrzesień 2015 o 12:23
    Nie twoja Marku, a czyja? Rzecznika prasowego Mistyki Zycia? Kto ma poniesc konsekwencje Twojego zachowania? No chyba, ze sprowokowal Cie do tego ktos inny………

    No i bądź tu w postawie miłości człecze /powiedziałeś dzień dobry w temacie – zarobiłeś co ? / Skąd czerpać miłość do bliźniego , jak zwykłej tolerancji zaczyna brakować dla tych świecących wokół oświeconych istot .
    A ty się Dawid tłumacz , zobaczymy czy skończysz w tym tysiącleciu .

    m .

    • Maria_st pisze:

      „Czy ty Marku nie masz wlasnego zdania?………..”

      a możesz mieć ?

      „Livia Ether Flow | 8 Wrzesień 2015 o 12:00
      Skad taki pomysl Marku? a stad.. ze staram sie w tym miejscu wskazywac jasno zrodlo owego konfliktu.. ze stoi za nim tzw. NEGATYWNA AGENDA OBCYCH.. a Ty wchodzisz i w odpowiedzi na to wszystko co zostalo tu napisane wklejasz przekaz od przedstawicieli wlasnie takiej Agendy.. Wiec jak to mam rozumiec?jako brak swiadomosci z Twojej strony? nie wydaje mi sie.. niby jestes taki swiadomy…………”

      igraszki słowne

    • margo0307 pisze:

      „… Hatorowie piszą o tym o wiele oszczędniej…”
      _______________________________________
      Hatarowie, Archonci czy… inne gady mieszają tylko nam w głowach… 😕
      Ciekawy art w temacie transhumanizmu jest na stronie:
      http://www.wogrodzienowejziemi.pl/2015/09/lisa-renee-transhumanizm-sierpien-2015.html
      gdzie m.in. jest napisane:

      „…To, za sprawą stopniowej asymilacji sztucznej inteligencji z siecią neuronową, poskutkuje połączeniem z systemem sztucznej lub wirtualnej rzeczywistości, jednak zniszczy istniejącego w wielowymiarowym ludzkim ciele ducha żywej świadomości.
      Te sztuczne realia lub fałszywe linie czasu są już zamieszkałe przez szeroki wachlarz upadłych lub zdesperowanych ciemnych jednostek, które obecnie starają się znaleźć drogę do złapania okazji, aby dostać się do organicznej ludzkiej świadomości na Ziemi. Nie jesteśmy naszymi mózgami, nie jesteśmy naszymi myślami, nie jesteśmy klonami, jesteśmy formami czystej świadomej inteligencji.
      Nasze czyste ludzkie ❤ ❤ i inteligentna świadomość są biletami umożliwiającymi wydostanie się z tej … planety…"
      🙂

    • Dawid56 pisze:

      Masz rację Marku widzę rzeczywiście ,że Livia się bardzo ostatnio zmieniła a jej komenty nie są merytoryczne, raczej wyrażają tylko żal i pretensje prawie do wszystkich bywalców Mistyki Życia.

      • JESTEM pisze:

        Ale fałszywe po-mówienie jednak jest fałszywym po-mówieniem… przez przypisywanie komuś tego, czego nie zrobił, a w co wierzymy jako prawdę na podstawie swoich do-mysłów i różnych swoich projekcji na innych…
        Gdy my po-mawiamy fałszywie innych, a inni po-mawiają fałszywie nas. Bo… co zasiewamy, to zbieramy, to wraca do nas prędzej czy później.

        • margo0307 pisze:

          co zasiewamy, to zbieramy, to wraca do nas prędzej czy później.
          __________________________
          Święta prawda kochana JESTEM – wszystko wraca… 😀

        • Dawid56 pisze:

          Oczywiście ,że wraca i to z nawiązką !!!

        • Dawid56 pisze:

          Fałszywe pomówienie trzeba wyjaśnić, a kiedy się okaże że było fałszywym, to po prostu przeprosić.

          • JESTEM pisze:

            A to moja piękna „demoniczna” 😉 grafika dla wszystkich tych, którzy nigdy nie przeprosili innych za swoje bezzasadne pomówienia :-):

            bo wiecie:

            Najlepsze lekarstwo?

          • margo0307 pisze:

            ” A to moja piękna „demoniczna” 😉 grafika…” 😉
            ____________________________
            Naprawdę piękna „demoniczna”grafika 😀
            I piękne, cudowne lekarstwo na wszelkie dolegliwości 🙂 ❤

            A ten piękny bratek dla Was Tereniu i Livio 🙂

  11. Maria_st pisze:

    Słowa Mukiego wyjasniające wiele, także te słowne przepychanki :


    Modlitwa to rozmowa ze swym ciałem, ze samym sobą bez słowa i myśli, bo nie ma lepszego lekarza i genialniejszego diagnosty jak ty sam dla siebie samego. ”

    http://muki.salon24.pl/666386,grzech#comment_10686795

    • trelemorele pisze:

      Słowa Mukiego wyjasniające wiele, także te słowne przepychanki :


      Modlitwa to rozmowa ze swym ciałem, ze samym sobą bez słowa i myśli, bo nie ma lepszego lekarza i genialniejszego diagnosty jak ty sam dla siebie samego. ”
      ____________________________________________________

      Mario, chyba parę lat temu była już rozmowa o modlitwie na którymś z blogów Mukiego. Ja wtedy zanegowałam/powiedziałam, że modlitwa wyrażona słowami za pomocą myśli czy wypowiadanych słów nie działa, że trzeba umieć porozumieć się z własną duszą, że dusza nie rozumie mowy ludzkiej wyrażanej myślami czy wypowiadanej słowami.
      Opowiadałam wtedy, że „zacerowałam” obustronną, rozległa przepuklinę pachwinową swojemu świeżo odebranemu synkowi ze szpitala, że nie kierowałam się zakleciami/modlitwami słownymi, że nie miałam na uwadze miłości do dziecka ale co innego(emocje złymi doradcami, ale i uniemożliwiają te szczególne czary) itd,itd…wtedy posypała się dyskusja, że jestem bardziej chłopem 🙂 , że mam zachwiane uczucia macierzyńskie 🙂
      Powiedziałam też, ze każdy ma takie zdolności, tylko że modli się nieumiejętnie. powiedziałam, że bez stworzenia odpowiednich warunków prawie niemożliwe jest ułożenie modlitwy, która zmaterializuje się tak jak nasz umysł czy ciało oczekuje.
      Teraz dopowiem, że każdy z nas nieustannie wysyła modlitwy, że w przestrzeni aż się kłębi od modlitw źle skonstruowanych/chaotycznych/niewyważonych, wyrażanych/budowanych świadomie lub podświadomie na jawie czy podczas niektórych faz snu.

      Wyobraźcie sobie, że kod systemu tego bloga jest otwarty dla każdego użytkownika, że każdy kto umie i nie umie może w ten kod/system ingerować do woli. Jeden będzie chciał np żeby IP i adresy mailowe były widoczne dla wszystkich, inny będzie chciał swojej anonimowości, każdemu nastepnemu ubździ się jakies inne udogodnienie na swoje potrzeby…potrzeba jednego kłóci się z potrzebą innego i robi się chaos, chaos wciąga wszystkich użytkowników, program/kod przestaje prawidłowo działać, dochodzi do sytuacji gdy juz nie da się naprawić, trzeba go zniszczyć łacznie z bazą danych i napisać na nowo, albo powrócić do zachowanej wersji pierwotnej i zacząć od nowa, może tym razem zapraszając do udziału w dyskusji tylko fachowców od kodu, albo ukryć dostęp do kodu dla wszystkich i liczyć na pomyślniejszy rozwój w pzryszłości.

      Pozdrawiam

  12. siola pisze:

    Trzeci raz ten sam poczatek snu ,swiatla na niebie i ewakuacja.Wiem ze nie bylem w domu wiec pojechalem do domu zabrac ze soba w kierunku Troi reszte rodziny.Dziwne ze po drdze chcial moj lot Jakis palant przerwac i pojazd mi zabrac ale mu nie wyszlo.Przy drzwiach domu Tom ja spotkal kobiete co brudna mise w rekach miala ,poslalem ja w ciemnosc mowiac ze czasu dosyc miala.
    Przebudzilem sie i pierwsze co mi w glowie pozostalo to tempeleriusze .
    Wiec jedziemy wszyscy na jednym koniu do domu,
    Pani Matka nasza zwana przez was Panem,
    Posadzila sie na niebosklonie swoim zadem,
    coz na nauki czasu sporo bylo,
    ale coz pokazali madrale swymi czynami,
    co moga od nich goscie oczekiwac,
    coz za pozno juz dalej moraly im prawic,
    prozne bylo me wolanie do pustoglowych opamietanie,
    coz swiatynia z roza na widoku byla,
    ale sie zmora i furia kolcow wystraszyla.
    Tempel la Rusz nie potrzebny w nowym domu stary smrod i kurz.
    wiec te Baby jagi co miski swojej nie umyly ,
    dalej dla kasy sie ludzkim losem bawily,
    Maja swa nagrode przez tysiac lat swa miche z falszem pucowac,
    a jak juz ja po tysiacleciu wxczyszcza zobaczymy czy prawidlowo ,
    a kto z ostatniej szansy nie skorzysta i brudna miche pozostawi,
    tenjuz nigdy przez wlasna glupote nie uslyszy spiewow ptaka,
    nie zobatrzy porannej rosy na trawie o wschodie,
    ale coz u nich cimnota i hamstwo w modzie i hammerem im tego z glowy nie wybijesz,
    a ja blazen chcial madralom slowem dobra droge wskazac ,
    wiec sie obrazily zmory i furie na blazna bo ONE przzeca uczone.

    Coz niech se zmory furie wezna ze soba FAIRE z zachodu,
    bo nie chcialy sluchac i umyc swoim Ludwikiem.,
    a misa byla brudna jak po bigosie tysiace lat starym.
    A nie chcialo widac sie pucowac ,bo przecca mozna na jkiego wybranego zwalic.

  13. siola pisze:

    Marys popatrz moze ,czy moj sen dzis z rana zanim ja wstal by umyc Danusie ,gdzies sie zapodzzial a moze ja cos sknocil i mi wcielo com napisal.

    • marek pisze:

      Miałem teścia , jak każdy chłop który jest żonaty , a żona ma standardową przeszłość .

      Któregoś dnia Teść , mając osiemdziesiąt lat , ubierał spodnie stając na jednej nodze – upadł i pękła kość udowa w pobliżu miednicy .

      Przesiedziałem przy nim w szpitalu jako męska pielęgniarka trzy miesiące . Dużo widziałem i dużo zrozumiałem , lecz najważniejsze w tym doświadczeniu spotkało mnie jedno .

      Mimo tego że na początku szarpało mnie na wymioty , gdy obmywałem mu pupę pobrudzoną kałem , stopniowo odczucia estetyczne schodziły na drugi plan , a rósł podziw dla jego spokoju i pokory . Teraz wiem , że człowiek w każdej postaci , bez względu na to czy wyraża spokój i pokorę – zasługuje na miłość .

      Na koniec pokochałem go na równi z ojcem rodzonym , a nawet w pewnych tematach wywyższyłem i to uczcie miłości noszę do niego po dziś dzień .

      Umarł w domu w pierwszy dzień powrotu ze szpitala , gdy sprytni lekarze odesłali go w nadziei , że zapomnę o ich wszystkich uchybieniach .

      Tam w szpitalu pojąłem niedoskonałość świata tworzonego przez ludzi , i tam pojąłem czym jest miłość .

      Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje .

      Te wywnętrzenia dedykuję Sioli , bo ujawnił jaki ciężar dźwiga .
      Te wywnętrzenia dedykuję też wszystkim wypowiadającym się tutaj i nie tylko tutaj .

      Jedni drugich swym egoizmem , pokręceniem wewnętrznym , prowokujemy do agresji , urazy , gniewu zamiast do odważnego i prostego w wymowie zachowania wyrażającego się stwierdzenia PRZYTUL MNIE .
      Kto zrozumie niech się przytuli , kto nie rozumie niech przynajmniej przestanie dokuczać i się uczy rozmyślać czy uczyć wypowiadać proste słowa – przytul mnie .

      m

    • Maria_st pisze:

      siola juz zatwierdzony, nie było mnie .
      Nic nie sknociłes, tak ostatnio sie dzieje, nawet swoje nieraz muszę zatwierdzać.

  14. margo0307 pisze:

    „…Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje
    Kto zrozumie niech się przytuli , kto nie rozumie niech przynajmniej przestanie dokuczać i się uczy rozmyślać…”

    _____________
    Pięknie to wyartykułowałeś Marku i… przytulam do ❤ Ciebie i Wszystkich forumowiczów MŻ 🙂

  15. margo0307 pisze:

    „…Skąd czerpać miłość do bliźniego [ ? ] , jak zwykłej tolerancji zaczyna brakować dla tych świecących wokół oświeconych istot…”
    ______________________________
    … Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje… 😉 ❤

    Bardzo ciekawy art na stronach Nautilusa 🙂

    "… Nie istnieje jeden, lecz wiele wszechświatów – o wiele więcej, niż mógłbym sobie wyobrazić –
    a osią ich wszystkich jest miłość.
    We wszystkich istnieje także zło, lecz wyłącznie w śladowych ilościach.
    Jest konieczne, ponieważ bez niego nie istniałaby wolna wola, a bez wolnej woli nie ma rozwoju, nie ma postępu, a więc nie moglibyśmy zostać tym, czym pragnie widzieć nas Bóg.
    Chociaż w świecie takim jak nasz wszechmoc zła czasami przeraża, w obrazie całości dominuje miłość i to właśnie ona ostatecznie zatriumfuje.

    W niezliczonych wszechświatach oglądałem niezmierne bogactwo form życia.
    Widziałem niezliczone wyższe wymiary, lecz jedynym sposobem ich poznania było wniknięcie do ich wnętrza i doświadczenie ich bezpośrednio.
    Nie można ich poznać ani zrozumieć z poziomu przestrzeni o niższych wymiarach.
    W krainach wyższego rzędu istnieją związki przyczynowo-skutkowe, ale działają inaczej, niż na Ziemi.
    Natomiast czas i przestrzeń, w których się poruszamy w naszym świecie, bardzo ściśle i misternie zazębia się ze swoimi odpowiednikami w wyższych światach.
    Innymi słowy, światy te nie są zupełnie odcięte od naszego, ponieważ wszystkie stanowią część tej samej nadrzędnej boskiej Rzeczywistości.
    Z wyższych wymiarów można dotrzeć do każdego czasu oraz miejsca w naszym świecie”.

    Wybitny fizyk teoretyczny z Uniwersytetu w Londynie David Bohm (1917-1992) uważał, że naszą rzeczywistością rządzi tzw. „porządek ukryty”.
    Porządek jawny, [ Jawia ] to świat przedmiotów, przestrzeni i czasu, opisywany z pomocą praw fizyki klasycznej i postrzegany za pomocą naszych zmysłów.
    Natomiast porządek niejawny [ Prawia ] mieści się pod powierzchnią znanego nam świata.
    Jest on wielopoziomowy: zawiera źródło jedności materii i świadomości…

    Z uwagi na militarną agresję Rosji na Ukrainie amerykańska armia zaczęła przerzucać do Norwegii pokaźne ilości ciężkiego sprzętu.
    Ma to dużą wagę dla siedmiu państw – w tym Polski – znajdujących się na wschodniej flance NATO.
    Jak donosi „Washington Post”, „w samym sercu norweskiej wsi” w sześciu jaskiniach w centrum kraju Amerykanie gromadzą czołgi, transportery opancerzone oraz broń ręczną…
    Wkrótce trafią tu także czołgi M1A1, amfibie i pojazdy Humvee.
    Dowództwo Piechoty Morskiej ujawniło, że docelowo ma się tu znaleźć 400 ciężkich pojazdów wojskowych oraz 350 skrzyń z bronią.
    Sprzęt jest utrzymywany w gotowości bojowej, by w razie konieczności zapewnić 30-dniowe wsparcie dla 15-tysięcznej brygady żołnierzy…

    Potencjalne zdarzenia, oddają liczne relacje z „podróży w czasie”. Odbywali je – ku swemu szokowi – zwykli ludzie, którzy nagle znikali z czasu i miejsca, w którym żyli, by trafić do innego kraju i w zupełnie inne czasy. Takie przejścia przez czasoprzestrzenne portale były gwałtowne: towarzyszył im zazwyczaj rozdzierający ból głowy i tajemnicza mgła lub falowanie powietrza jak w upalny dzień. Część z takich podróżników wracała, części natomiast nigdy nie dało się odnaleźć. Archiwalne zapiski dowodzą jednak, że wielu z nich trafiło do szpitali psychiatrycznych, i to po obu stronach portalu! Nikt bowiem, bez względu na czasy, nie chciał uwierzyć w ich niezwykłe opowieści.
    Wiele z takich relacji zgromadził zmarły niedawno rosyjski badacz Borys Marczenko. Jedną z najbardziej niezwykłych usłyszał od nauczycielki matematyki z Moskwy, Taisy Iwanownej N…

    Czy jasnowidze, od lat wieszczący kolejną wojnę, widzieli właśnie tę rzeczywistość?
    Czy ta alternatywna historia toczy się obok naszej, potwierdzając teorię fizyka-noblisty Johna Wheelera (1911-2008), że wszystkie możliwe wersje rozwoju wypadków istnieją w światach równoległych?

    Pójdźmy w takim razie dalej i rozważmy, czy działania Rosji, Ukrainy, NATO i Unii Europejskiej, generując rezonujące z potencjałem wojny wibracje, mogą uaktywnić ten krwawy scenariusz? Każde działanie uaktywnia tzw. propozycję transakcji – wyjaśniają niemieccy fizycy Grażyna Fosar i Franz Bludorf.
    Aby jakieś wydarzenie mogło zaistnieć w rzeczywistości, fala pilotująca – emitowana we wszystkich kierunkach, także w przeszłość i w przyszłość – musi znaleźć partnera, który wejdzie z nim w rezonans…”

    http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2869

    • marek pisze:

      Niech BÓG którego częścią w tej studni grawitacyjnej jestem , inspiruje myśli mego serca i umysłu .

      m

      • margo0307 pisze:

        „Niech BÓG którego częścią w tej studni grawitacyjnej jestem , inspiruje myśli mego serca i umysłu .”
        ____________
        I niech tak się stanie dla Ciebie i… dla każdego z nas 🙂 ❤

  16. margo0307 pisze:

    „demoniczny” bratek… „D

    • JESTEM pisze:

      Piękny, ale mało potworny. Ten to dopiero śmierdzący potworek i pasożyt:


      „Bukietnica Arnolda – największy kwiat na świecie, ale…
      Roślina ta pasożytuje na krzewach spokrewnionych z winoroślą, sama nie wytwarza korzeni, łodyg ani liści. Charakteryzuje się tym, że posiada największy kwiat w świecie roślin. Składa się on z pięciu czerwonych i mięsistych płatków. Jego rozmiary wynoszą 80-100 cm średnicy i ok. 10 kg wagi. Wydziela cuchnący zapach gnijącej padliny, który wabi zapylające go muchówki. Kwitnie przez 5-7 dni raz na kilka lat. Z powodu odoru nazywany jest przez mieszkańców Sumatry „trupim kwiatem”.

      Taka ze mnie chojraczka od całowania żab i ropuch ;-), ale ie wiem, czy taki kwiatuszek bym pocałowała… 😉

    • trelemorele pisze:

      Margo, ty widzisz w tym bratku demoniczność? gdzie, w którym miejscu?
      ja nie widzę ani jednej cechy demona

      • siola pisze:

        Coz moja droga jak poznasz czasem jak ja cechy swego bratka,
        to juz Ci zaden demon czy zmora ali furia nie beda straszne.
        Bo to jak strachy na wroble co to bratek za nich zbrodnie robi.
        Coz moze i nie winny ze go Cola Rutkowski poczestowal.
        I teraz bez pamieci i sumienia pusta jego glowa.
        Pozostala bratkowi teraz tylko pusta lysa glowa,
        co mu blond zmora woda utlenina rozjasnic chciala,
        by ryszawe ubranko mu zalozyc i dzieckiem stworcy zrobic.

        • trelemorele pisze:

          Panie Siola, jestem przekonana, że ani demony, ani bogowie tak naprawdę nigdy nie istniały. To religie/wszelkie sekty produkowały demoniczne wizerunki bogów i straszyły nimi ludzi. Kiedyś stworzone szkaradziejstwa straszą do dziś. Potwory-demony wzorowane na cechach zaczerpniętych z fauny i flory, z otaczającej nas przyrody. Bo widzi Pan ci twórcy religijni mieli tak ograniczoną wyobraźnię, że musieli wzorować się tylko na tym co widzieli oczyma wokół siebie. Stąd mamy demony, diabły z ogonem i rogami, bogów ze zwierzęcymi łbami, z wieloma rękoma jak z mackami u ośmiornicy itd, itd.
          Nie rozumiem jak można sie takimi karykaturami zachwycać, a nawet składać im pokłony, otaczać się ich wizerunkami.
          pozdrawiam

          • mały budda pisze:

            Trelemorele pisząc,,że ani demony,ani bogowie tak naprawdę nigdy nie istniały”
            Mogę ukłon zrobić w twoją stronę.
            Twoja świadomość kieruję się w moją stronę.
            Nie będę pytałem skąd wiesz.
            Przecież wiem,że religie to wytwór umysłu. Religie wytworzyły bogów i demonów z defektu ich umysłu.
            Wytwory bogów i demonów. To emocje ludzi, którzy przyjęli za prawdę, wiarę w boga i demonów.
            Ludzie upadli przez własną ignorancje.
            Zaufali drugiemu człowiekowi. Bez rozpoznania od wewnątrz intencji drugiego człowieka.
            Nastała ciemność w postaci wiary w boga i demony. Nie było ludzi, którzy w sercu i umyśle. Nieśli światło widzenia świata wewnątrz swojego istnienia.
            Brak komunkacji wraz z otaczającym wszelkim życiem. Spowodował degradacje w ludzkich umysłach.
            Stworzyli ludzie potwory w swoich umysłach. Nie mogą się z nich uwolnić za życia a po opuszczeniu fizycznego ciała. Mają przed sobą własne myśli w postaci urojonych bogów i demonów.
            Ten świat fizyczny to problem świadomości,które zasiedziały się na matce naturze.
            Nie wytwarzają światła zwolą świadomości ich istnienia.
            Stali się pasożytami czerpiąc energię z otoczenia.
            Każdy za życia ma możliwość podnoszenia swoich wibracji. Tylko trzeba pogłębiać swoją wewnętrzą pustkę i samotność aby poznawać samego siebie.
            Wówczas człowiek wie, że sercem powinien kierować się do matki natury.
            Z matki natury płynie wiedza o wszelkim życiu. To duch natury tworzy warunki do życia.
            Człowiek miał jedynie wspomagać matkę naturę aby zwiększała swoją świadomość wobec wszelkiego życia na ziemi.

          • trelemorele pisze:

            Mały Buddo, miło mi że mamy tak podobne zdanie w tym obszernym temacie
            pozdrawiam serdecznie

          • siola pisze:

            Demony i Bogowie istnieja ,
            sami sie tak nazwali,
            Maja jak karzdy dwie nogi i rece,
            jedno co ich rozni od czlowieka,
            to debilna wiara o madrosci swojej,
            i wielkosci pomimo zapelnonej owsianka glowy,
            Dlatego wszystko tak mistyczne u nich ze potrzebne widly ,
            tak ta glowa zaklejona Mistemze i Ludwik nie pomoze,
            a tak uparty w swej glupocie ze nie widza ze juz dawno,
            kurtyna dla cyganow tych klamliwych spadla,
            I uparcia na calego szuka sie czlowiekowi wroga by nie zobatrzyl prawdziwego,
            co ubranko ma to same jak karzdy czlowiek tylko debilnie kazal zwac sie bogiem.
            I by czlowieka wieki gnebic to wymyslil sobie grzech swoj przypisac czlowiekow jako pierworodny,
            ale co tu oczkiwac od zdrajcy jak mu sie juz od tej gry samemu w glowie zle majaczy.
            W jednym ma tez pani Basia racje ze wszystko jest odwrotnoscia,
            Slowa mowia niby to dobro ale czyny pokazuja cos innego oto jest oblicze Stworcy,
            Wiec ´ma biedny dwa oblicza jednym prawo pokazuje ,a drugim lewo narobi tak by nikt nie widzial.

      • margo0307 pisze:

        ” Margo, ty widzisz w tym bratku demoniczność? …”
        ___________________________
        Nie Toju, nie widzę w tym bratku żadnej demoniczności… 😀
        Zażartowałam sobie… Lubię przyglądać się bratkom i ich buźkom wymalowanym na płatkach… 🙂
        Ale… ktoś – kto szuka we wszystkim demonów… może i w takim pięknym bratku je zobaczyć… 🙂

        • margo0307 pisze:

          Poproszę o przepuszczenie komentu… 😉

        • trelemorele pisze:

          „Nie Toju, nie widzę w tym bratku żadnej demoniczności… 😀
          Zażartowałam sobie… Lubię przyglądać się bratkom i ich buźkom wymalowanym na płatkach… 🙂
          Ale… ktoś – kto szuka we wszystkim demonów… może i w takim pięknym bratku je zobaczyć… :)”
          _________________________________________________
          Margo, ja w bratku nie widzę żadnej cechy „buźki”, bo nie mogę dopatrzec się ani oczu, ani jamy gębowej itp. Ale w Twoich i JESTEM grafikach już to dostrzegam i w formie właśnie demonicznej.
          Nie szukam we wszystkim demonów, w ogóle ich nie szukam ani nie produkuję sama.

          • Maria_st pisze:

            „Ale w Twoich i JESTEM grafikach już to dostrzegam i w formie właśnie demonicznej.”

            hmm

            „Panie Siola, jestem przekonana, że ani demony, ani bogowie tak naprawdę nigdy nie istniały.”

            a co do tych słow:
            ” Potwory-demony wzorowane na cechach zaczerpniętych z fauny i flory, z otaczającej nas przyrody. ”

            dla mnie flora i fauna jest piękna .

            „diabły z ogonem i rogami, bogów ze zwierzęcymi łbami, z wieloma rękoma jak z mackami u ośmiornicy itd, ”
            a to ma swoje podstawy i zrozumienie .
            Muki to opisał .

          • margo0307 pisze:

            „… w Twoich i JESTEM grafikach już to dostrzegam i w formie właśnie demonicznej.”

            hmm

            „… jestem przekonana, że ani demony, ani bogowie tak naprawdę nigdy nie istniały.”
            ____________________________________
            No, tak Maryś… hmm… – na dwoje babka wróżyła… 😀 😀 😀

            ps. poproszę o puszczenie komentu 😉

          • JESTEM pisze:

            „Margo, ja w bratku nie widzę żadnej cechy „buźki”, bo nie mogę dopatrzec się ani oczu, ani jamy gębowej itp. Ale w Twoich i JESTEM grafikach już to dostrzegam i w formie właśnie demonicznej.
            Nie szukam we wszystkim demonów, w ogóle ich nie szukam ani nie produkuję sama.

            Z tego wynika dla mnie tylko to, że według ciebie to Margo0307 i ja „wyprodukowałyśmy demony w swoich grafikach”, bo przecież inaczej ty byś nie mogła ich dostrzec… 😉 Jakąś „wielką moc” (?) nam przypisujesz w swoich fantazjach, kochana trelemorele. 😀

            _________________
            trelemorele:
            „… w Twoich i JESTEM grafikach już to dostrzegam i w formie właśnie demonicznej.”
            (…)
            „… jestem przekonana, że ani demony, ani bogowie tak naprawdę nigdy nie istniały.”
            _________________

            No tak: demony nie istnieją, ale w pewnych obrazkach można je dostrzec…
            Piszemy czasem… nawet szczerze… to, co nam „myśli się samo w naszych mózgach”, a co bywa czasem sprzeczne „samo ze sobą” (jedna myśl jest zaprzeczeniem drugiej)… więc jakim „cudem” nie możemy czasem tego dostrzec?
            Z powodu nieświadomości tego, co się nam „samo myśli w naszych mózgach” i z powodu emocji, które „same” nami animują. Też kiedyś tak miałam… gdy byłam zagubiona w nieświadomości takiej… więc wiem, że to także jest cząstką mnie, której nie zamierzam się wypierać ani nie potrzebuję już chować do jakiejś „puszki pandory” przed SOBĄ.

          • Ifryt pisze:

            Ten kwiat ma wyrażne cechy demoniczne gdyż jest ładny, a wszystko co ładne to demoniczne, gdyż uwodzi i zwodzi 😛

  17. siola pisze:

    I ja kwiatowy demon sie klaniam ,obym nie zbaranial jak moj bratek.

  18. siola pisze:

    Juz ja demon z gory przepraszam,
    ze sie tu moze zle odezwe,
    ale niech sie nie martwi panna Basia,
    i rycerzy nie budzi przed czasem ,
    bo jeszcze nawali ze strachu w gacie,
    niech se najpierw panna Basia idzie nad Klodnice,
    wraz z ta co z Rudy i wymyja swoje michy,
    ze starego smierdzacego juz bigosu,
    bo nie dlugosc ogona i blond wlosy czy kolor skury,
    daja komus prawo innego czlowieka obrazac.
    Ale jak sie pracuje dla systemu jako Mata Hari,
    to jest dla nich nie wazne co pustoglowie wypisuje,
    no chyba ze GOD ULA nie da medzie z Rudy prawa glosu.
    coz nie kasa naprawde ten systemu kturego ten System utrzymuje,
    raczej rozsiewa sie ciemnote by nie bylo miedzy ludem zgody,
    Tak widelki jej potrzebna ,przecierz caly czas uzywa przy komputerze,
    no chyba ze jest slepa jak jej stworca i widelek na kompie nie widzi,
    coz dzieci stworcy sa juz takie ze wroga wszedzie widza,
    namawiaja do wojowania by im byl swoich latwiej okrasc,
    bo to juz tak bywa ze jak stworca zdrajca to i jego stworzenie,
    Dla nich beda wrogiem Katole Muzulmany itd,
    a jak bedzie trzeba to sie postawi wysokie ploty ,
    i sie weznie za tych niby swoich,
    co sie tak walecznie okradalo,
    by im potem bylo jak zarzucic cokolwiek ,
    to sie stworzy znowu wielko armie i przysiegac karze,
    wtedy latwej przypisywac okradanym ludziom zdrady.
    I to sie zalatwi wszystko prawnie bp po to mamy prokuratury i sady,
    Coz tak naprawdy coz interesuje walka sztuk wielkich o finansowanie ich kultury,
    kturej wiecej u prostego chlopa niz u rzezniczego uczonego jolopa.
    Potem jak juz zdrowo narozrabia to prostemu chlopu ,
    probuje sie wcisnac by na pierwsza Linie szedl za nich ,
    biorac w rece widly ,kosy czy grabie.
    A tak naprawde trza by bylo powiesic klusownikow na grabie.
    Tak nie prostego czleka jest to walka ale pasozydow,
    co z pracy jego zyja i do pelnego koryta sie pchaja,
    choc sami nic od siebie do koryta nie wlewaja,
    wiec nie budzcie wy rycerzy za wczasu by nie narobic sobie jeszcze wiekszego ambarasu,
    nie sprzatajac sama w sobie swego marasu co od wiekow sie nalozyl.
    Coz niech se mysli jedna z druga czy Terz drugim ze telemorole i nic to.
    Bo milosc nie mierzy sie dlugoscia kija ,
    i naprawde poznasz czleku duchowego brata jak sie znajdziesz w potrzebie,
    ten kto pokochal ksiezniczke tez jej nie zostawi jak ja zmory zamienia w zabe.
    bo nie wazne jak to mowie zawsze jest ubranko ale to co pod nim siedzi.
    COZ lejcie wy syryjczykow bo jeszcze moze nie wrogi,
    ale jak wlejecie to moze juz znajdzieci znowu wrogow,
    ale po cco im ta szkola ,jak im wrogi potrzebne jak plaster miodu,
    wrogowie to dla nich osloda ,nawet jak przyjdzie ich szukac wsrud wlasnego naroda.

  19. marek pisze:

    Hatarowie, Archonci czy… inne gady mieszają tylko nam w głowach… 😕
    Ciekawy art w temacie transhumanizmu jest na stronie:
    http://www.wogrodzienowejziemi.pl/2015/09/lisa-renee-transhumanizm-sierpien-2015.html

    Ładnie , dzień wczoraj zamknęliśmy na forum i oby każdy następny w takim nastroju był zamykany jednak ” bez dokładania energii do złego ognia ” polecam te wypowiedzi które wskazała Małgosia .

    Warto w swej przezorności znać pułapki jakie zastawia na nas życie , jeżeli nawet nie dla siebie samego bo czuję się bezpieczny, to po to aby bliźnim nieświadomym tych pułapek zwrócić na nie uwagę . Jednocześnie wskazaując działania prowadzące do wolności .

    m

    • margo0307 pisze:

      „…Warto w swej przezorności znać pułapki jakie zastawia na nas życie…”
      ___________________________________
      Zgadzam się Marku, wg. mnie – nie tylko warto… ale koniecznie trzeba… rozpoznać pułapki jakie zastawia na nas życie bo to jedyna – jak myślę – droga do tego by… nie dać się wciągnąć w te… „iluzoryczne wiry emocjonalne”…

      Dokładnie i zrozumiale opisała te zależności Nelly Radwanowska w tekście, który zamieściła Livia na swoim blogu:

      „…Właśnie dlatego tak ważne jest byśmy stale utrzymywali siebie w jak najwyższych częstotliwościach bytu poprzez ujarzmienie emocji wynikających z negatywnych myśli.
      Polecam zająć się pracą nad wykrzesaniem w sobie delikatnej uprzejmości, akceptacji, wybaczaniem sobie i innym oraz odczuwanie ❤
      Utrzymywanie urazy, pretensji to zatrzymanie siebie w niewoli systemów.
      Warto podkreślić wielką wartość przyjęcia postawy pełnej akceptacji sposobu przeżywania życia przez innych ludzi, w tym członków rodziny
      .
      Należy pamiętać, że dynamika rozpoznawania siebie jest indywidualnym procesem, którego nie należy chcieć u kogoś zmieniać, a jedynie wspierać i towarzyszyć w uczuciu nie-oceniającej Miłości…” 🙂

      https://liviaspacedotcom.wordpress.com/2015/08/19/przemiany-2015/

    • marek pisze:

      . …….Niestety, kontrolowane nauki głównego nurtu nie uznają wielowymiarowej natury świadomości, nie odnajdują w funkcjach aktywnego ludzkiego DNA ani jej ani tego, że życie biologiczne i wielowymiarowa świadomość ludzka nie kończy się na tej Ziemi. Poszukiwanie biologicznej nieśmiertelności podczas doświadczania możliwości wielowymiarowości ludzkiej świadomości na planecie więziennej jest niedorzeczne.
      Po śmierci ludzkiego ciała, jeśli nie rozwinięta świadomość jest już bezcielesna i jest połączona oraz zasymilowana ze sztuczną inteligencją, resztki ludzkiej duszy nie będą dłużej inkarnować w ludzkim ciele. Dzieje się tak dlatego, że osoba traci połączenie z organiczną duchową biologią i przestaje być człowiekiem. Transhumanizm jest pułapką dla świadomości. ………

      ……..Ponieważ ludzka świadomość nie jest przygotowana do życia po śmierci, cokolwiek pozostało z jej energetycznych kwantów, ……..

      http://www.wogrodzienowejziemi.pl/2015/09/lisa-renee-transhumanizm-sierpien-2015.html

      próbuję zadać pytanie pani Teresie w temacie ostatniego cytowanego z jej tłumaczenia zdania i nijak nie potrafię się u niej zalogować , aby program puścił moje pytanie .

      Czy ktoś pomoże mi pokonać moje niedowłady w tym temacie .

      Będę wdzięczny , może w rewanżu , będę miał argumenty aby znów Wam podokuczać ,że współczesny człowiek to takie resztki po prawdziwym człowieku .

      A jak nie będę miał to też dobrze , na jakiś czas skulę uszy .

      m

  20. margo0307 pisze:

    „…Poza spokojnym oddechem pierś bóstwa rozszerza się wszechświatem,
    Potem zapada się w punkt,
    Aby na nowo wziąć wdech i spokojnie się wzwyż wznieść –
    Cichy proces, żaden wydumany big bang.

    Między ziemią a niebem jest człowiek.
    Z głową w chmurach stąpając twardo przewodzę
    Przez moje życie tę siłę, która czyni ciężkość lekką,
    Baranek, który jest lwem, jestem piękną bestią.

    Zmieszaj najjaśniejszy błękit z jak najgłębszą czernią,
    Wszyscy, którzy wrócili z biegunów zawsze będą ze mną.
    Weź najciemniejszą czerń, zmieszaj ją z jasnoniebieskim,
    Wyzwolony od zwycięstw i klęsk obserwuj ich zmierzch w
    Indygo…

    Gdy już nie wiesz dokąd iść, słuchaj krwi, która krąży w tobie,
    Daj się ponieść, daj się ponieść.
    W kolorze twojej krwi tkwi symbol i odpowiedź,
    Daj się ponieść, daj się ponieść.

    Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.
    Wciąż jest nas zbyt mało, by doprowadzić do zmiany,
    Lecz każdy z nas ma moc, by zacząć powoli wsączać łzy w serce skały,
    Aby poruszyć monolit.
    Wiemy, że możemy sprawić, aby świat był lepszy i kto musi wziąć na barki trud?
    Nowi architekci

    My, bo tu miejsca dla nas brak wciąż i gdy tylko chcesz otworzyć się,
    Słyszysz, że masz się zamknąć.
    Lecz jeśli myśleli, że mogą kazać ci cokolwiek
    Tylko ze względu na twoją słabość – biada im.
    Nauka dla ciebie i dla nich oby stąd wynikła:
    Nie wszyscy jeszcze się poddali – chodnikowy wilk, brat!

    Z otchłani bólu, rozpaczy, niewiary,
    Po szczyty nieba, zrozumienia, wolności i chwały,
    Stratowany fortuny kołem wiem jedno:
    Że to odległość pomiędzy górą a dołem jest pełnią…”
    🙂

  21. Ifryt pisze:

    JESTEM napisała:

    Olbrzymi kosmiczny impuls energetyczny uderzył w skorupę ziemską



    Zapomniałem JESTEM że miałem się wypowiedzieć jako "ekspert od demonów" 😀
    Widzę wyrażne wpływy demoniczne, i to niebylejakie bo ze światłem i ogniem to niema to tamto.
    To właśnie esencja tych obrazków, choć różne byty określa się jako demony, to te są szczególne.
    Żrudłem światła jest płomień, i jest to bardzo istotne, bo od niego bije też ciepło, a światło bez ciepła jest tylko sprytną iluzją, a nie PRAWDZIWE demony.

    Pamiętajmy że demony to nie żadni oszuści ani zwodziciele, tylko Geniusze, równierz Boskich sztuk, i chętniej walą w pysk niż oszukują, niecierpią się wysługiwać komuś kogo uważają za niegodnego, zato lgną do ludzi w których wyczuwają Boga, są troche jak super-zwierzaki.

    • JESTEM pisze:

      „Widzę wyrażne wpływy demoniczne, i to niebylejakie bo ze światłem i ogniem to niema to tamto.
      To właśnie esencja tych obrazków, choć różne byty określa się jako demony, to te są szczególne.”

      Dziękuje Ifryt za tę „ekspertyzę” 😉 i przyjmuję do wiadomości. 😀

      „Żrudłem światła jest płomień, i jest to bardzo istotne, bo od niego bije też ciepło, a światło bez ciepła jest tylko sprytną iluzją, a nie PRAWDZIWE demony.”

      Znaczy, że te demony, które widzisz na rysunkach, są „tylko sprytną iluzją” 😉 , bo prawdziwe to „są ze światła i bije od nich ciepło”? 🙂

      p.s.
      Ale wiesz: to, że jesteś „specjalistą od demonów” 😉 nie znaczy, że od razu będziesz dla mnie w tej sprawie „autorytetem”. 🙂 I nie zmienia to tego, co wiem, że każdy widzi w różnych kreskach i ich kombinacji to, co widzi. A i tak to tylko zapisana graficznie „energia” i to bezosobowa, którą możemy postrzegać – poprzez przekształcanie jej w osobową – jako różnego rodzaju obrazy demoniczne i różne „stwory-potwory”.

      • Ifryt pisze:

        To dobrze JESTEM że nie jestem autorytetem, bo ja to wszędzie gdzie się da widzę ogniste demony 😀
        Te obrazki to był tylko pretekst żeby coś napisać o moich straszliwie cudownych demonach 😉

        Obrazki przecierz są iluzją, zawsze, moje zdjęcie nie jest mną, a Twoje zdjęcie nie jest Tobą. Ale w tych obrazkach widzę ogień na ciemnym tle.

        • JESTEM pisze:

          „Te obrazki to był tylko pretekst żeby coś napisać o moich straszliwie cudownych demonach ;)”

          Rozumiem. 😉

          Bo i dzięki tobie Ifryt, uczę się i poznaję coraz bardziej… siebie jako… całość…

    • margo0307 pisze:

      „…demony to nie żadni oszuści ani zwodziciele, tylko Geniusze… i chętniej walą w pysk niż oszukują, nie cierpią się wysługiwać komuś kogo uważają za niegodnego…”
      ______________________________________
      Może i czasem… demony to geniusze…, to zależy… jak się na to spojrzy… 😉
      Jedni z nas panicznie boją się swoich demonów…

      Inni z kolei zabijają swoje demony…

      Jeszcze inni pragną na nimi panować…

      A jeszcze inni uczą się od nich… 😉

      • Ifryt pisze:

        Tak jak napisałem Marguś wcześniej, wiele bytów i zjawisk określa się jako demony 😉
        Mi się kojarzą z czym kojarzą, a światło i ogień bardzo pozytywnie odbieram więc demony takie uważam za Boskie.

        Ale wiadomo że mogą być demonami też różne pokraki i choroby, albo istoty bezduszne i zimne.

        Uprzedzę pytanie dlaczego właśnie określam pozytywne istoty jako demony, otóż dlatego żeby było jasne że nie chodzi o lalusiów w powłuczystych szatach.

      • JESTEM pisze:

        Margo0307:
        „Jedni z nas panicznie boją się swoich demonów…
        Inni z kolei zabijają swoje demony…
        Jeszcze inni pragną na nimi panować…
        A jeszcze inni uczą się od nich… 😉 „

        Dziękuję, z całego serca dziękuję, kochana Margo0307 za to przypomnienie…

        Bo… „Trzeba widzieć wszystkie słabości człowieka {jako cząstki SIEBIE – dod. JESTEM}, aby go bezgranicznie pokochać i niczego w nim nie oceniać poza tym , że jest i istnieje…” 😉 ❤

        (…) w takim obrazie SIEBIE jako całości – miłość ogarnia wszystkie cząstki istoty ludzkiej, w tym także wszystkie „słabości” człowieka czyli takiego, jakim, jaki JEST, jakimi JESTEŚMY… Wtedy widzimy wszystko takie, jakie JEST… już bez jakichś własnych projekcji.
        Bo bywa, że czasem sami zachowujemy się jak „potwory”, ale w swej nieświadomości i zagubieniu po prostu nie dostrzegamy tego… Widzę i to. Przyjmuję i obejmuję… miłością… wszystko.

        (Póki co jeszcze całkiem łatwe to nie jest… czasem odczuwam jeszcze coś jak smutek…
        obejmując to wszystko…
        całą Istotę ludzką,
        którą JESTEŚMY… „grą Światła i Cieni”).

        • margo0307 pisze:

          „… bywa, że czasem sami zachowujemy się jak „potwory”, ale w swej nieświadomości i zagubieniu po prostu nie dostrzegamy tego…”
          ___________________________
          Z przykrością muszę niestety… to potwierdzić… 😕
          Trudno nam dostrzec nasze wewnętrzne – nieuświadomione „demony” ponieważ nie chcąc im… spojrzeć w twarz i uczciwie się z nimi „rozprawić”…, spychamy je do podświadomości – tego naszego ogromnego… „antykwariatu” albo może lepiej… magazynu staroci… 😉 nie zdając sobie sprawy, że one „tam” są i nieustannie na nas oddziałują…

          Kiedyś…, kilka lat temu miałam dziwny sen… z zakapturzonym Mnichem bez… twarzy…, który – wiedziałam – tłumaczył mi jakieś zawiłe, bardzo istotne sprawy…
          Kiedy się obudziłam…, niestety nic nie pamiętałam, choć we śnie – bardzo się starałam zapamiętać…
          Po jakimś czasie… – im więcej o tym śnie myślałam…, zapamiętana z niego postać Mnicha bez twarzy… zaczęła budzić mój niepokój a chwilami nawet lęk…
          Do tego stopnia, że bałam się zasypiać

          Jakiś czas to trwało, aż którejś nocy… ponownie Go zobaczyłam…
          Bardzo chciałam zajrzeć pod kaptur, który nosił… aby zobaczyć Jego twarz ale… w tej samej chwili… uświadomiłam sobie, że On… nie ma twarzy…, że w ogóle nie ma żadnego ciała…, a strój, jaki przywdział – brązowy habit z kapturem, przepasany w pasie grubym sznurem, którego końce związane w węzeł swobodnie zwisały… – był jedynie na mój użytek… 😉 bo On był duchem…, energią i nie potrzebował żadnego okrycia… 😀
          Po tym drugim śnie… przestałam się bać Mnicha i zasypiałam z nadzieją, że może kiedyś… zechce jeszcze do mnie przyjść i objaśniać mi zawiłości świata… 🙂

          Nasze nieuświadomione lęki… „demony” – jakie pochowane są w naszej podświadomości mogą również m.in.pochodzić z obrazów sennych… – z wycieczek ciała astralnego, kiedy nasze ciało fizyczne pogrążone jest we śnie…, a o których po przebudzeniu zapominamy…

          Znalazłam taki ciekawy filmik, inspirowany tematem oobe, który dobrze odzwierciedla to, o czym rozmawiamy… 🙂

          • marek pisze:

            Małgosiu , a jak ja raz na pół roku albo na trzy kwartały zobaczę takie coś co pan bóg dla chłopów dla ich pomieszania rozumu stworzył i zaczyna mi się przez chwilę pod sufitem knocić to to też ” demon ” czy tylko głupota – co ?.

            m

  22. margo0307 pisze:

    i… poproszę o moderację… 😉

      • margo0307 pisze:

        „…jak ja raz na pół roku albo na trzy kwartały zobaczę takie coś co pan bóg dla chłopów dla ich pomieszania rozumu stworzył…”
        __________________________
        Marek, proszę Ciebie – wyrażaj się jasno i zrozumiale…, bo zupełnie nie wiem o co Tobie chodzi… i w kontekście czego napisałeś to – co napisałeś ? 😕

  23. trelemorele pisze:

    JESTEM pisze:
    Wrzesień 13, 2015 o 17:28
    trelemorele… Przy tobie, dla ciebie JESTEM też nikim.
    ____________________________________________________
    JESTEM, nigdy tak nie mów, nigdy tak nie pisz…ja lubię i Ciebie i Was wszystkich tu. Lubię także Basię i Mukiego, choć nie do końca zgadzam się z tym co głoszą czy robią. Lubię także wszystkich w realu, choć od wielu musiałam odgrodzić się murem…może kiedyś ten mur będę mogła rozwalić, taką mam nadzieję.
    Przecież nie raz pisałam, że każdy ma tę samą wartość/moc. Tak się niestety dalej składa, że nie wszyscy mogą w to uwierzyć…w siebie uwierzyć, w swoją ogromną wartość/moc.
    JESTEM, jesteś cudowna i wyjątkowa, jak każdy inny z nas.
    pozdrawiam całym swoim sercem

    • JESTEM pisze:

      „JESTEM pisze:
      Wrzesień 13, 2015 o 17:28
      trelemorele… Przy tobie, dla ciebie JESTEM też nikim.”

      trelemorele:
      „JESTEM, nigdy tak nie mów, nigdy tak nie pisz…”
      ____________

      A niby dlaczego? Mnie tam całkiem dobrze jest z byciem nikim też, dla ciebie, dla siebie i dla innych. W niczym mi to nie przeszkadza ani nie zaburza… wewnętrznej harmonii. 🙂

      „JESTEM, jesteś cudowna i wyjątkowa, jak każdy inny z nas.”

      Etap „bycia wyjątkową” mam już za sobą… 😉 W twoich wyobrażeniach też jestem tym, czym jestem… dla ciebie, jak każda i każdy z nas. To także (jak inne różne komplementy czy inne fantazje na temat jakiejś JESTEM) nie zaburza… jej wewnętrznej harmonii. 🙂

      Za pozdrowienia z serca dziękuję.

  24. trelemorele pisze:

    margo0307 pisze:
    Wrzesień 13, 2015 o 18:43

    Może… zamiast tak zaciekle krytykować ten świetny wg. mnie programik i naszą radosną twórczość – sama spróbujesz swoich sił i namalujesz nam wszystkim jakąś nie demoniczną mandalę, jeśli… potrafisz ?
    pozdrawiam serdecznie
    _____________________________________________
    Małgosiu, ja ciebie też pozdrawiam bardzo serdecznie

Dodaj odpowiedź do margo0307 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.