Ocalić swoją świadomość od śmierci…

Wielu z nas zapewne zadaje sobie to pytanie :jak ocalić Świadomość przed śmiercią? Wiadomo że przekazywanie życia potomstwu, to nie przekazywanie potomstwu Świadomości. Jest proces dziedziczenia, ale nie jest to samo co przekazywanie Świadomości z pokolenia na pokolenie. Reinkarnacja- możliwość ponownego wcielenia, też nie potrafi ocalić Świadomości. Świadomość jest chyba najcenniejszą rzeczą, jaką posiadamy w momencie „przejścia na tamta stronę”. Nasza Świadomość nie powinna być jednak tylko naszą własnością. Cóż z tego, ze osiągamy pewien stopień świadomości, jeśli nie potrafimy jej przekazać nikomu? Od wieku ludzie zadawali sobie pytanie jak to zrobić, żeby Świadomość przekazać potomnym, aby czerpali z niej niczym z niewyczerpanej skarbnicy wiedzy. Niedawno czytałem o nowym tzw. sposobie ocalenia Świadomości.Jest to metoda mechaniczna-transferu- proponuje się w tej metodzie zapis świadomości na twardym dysku w komputerze. Jest to też trochę jak niesmiertelność. Nasze ciało rozpada się , ale świadomość by zostałaby zachowana.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Transfer_umys%C5%82u

 

Transfer umysłu, kopiowanie umysłu, emulacja mózgu – hipotetyczny proces skopiowania lub przeniesienia świadomości człowieka do komputera, poprzez precyzyjne zmapowanie wszystkich połączeń neuronalnych w mózgu i wierne odtworzenie ich działania w symulacji komputerowej[2]. Symulacja taka mogłaby być częścią wirtualnej rzeczywistości, dostarczającej umysłowi bodźców i reagującej na jego zachowanie, bądź wchodzić w interakcję z rzeczywistym światem za pomocą zdalnie sterowanego robota lub biologicznego ciała.

Współczesna technologia nie umożliwia transferu umysłów, ale jest on rozważany przez futurystów jako cel, do którego dąży neuroinformatyka[2]. Jest również analizowany jako jeden ze sposobów stworzenia sztucznej inteligencji[3] oraz jako możliwość przedłużenia życia[4].

Opracowanie technologii transferowania umysłów miałoby drastyczne konsekwencje dla rozwoju ludzkości. W ciągu ostatnich lat wielu transhumanistów starało się przewidzieć konsekwencje społeczne takiego wydarzenia. Transfer umysłu jest również często wykorzystywanym motywem w fantastyce naukowej

Badanie struktury połączeń w mózgu za pomocą MRI[1]. Rozwój tej technologii może w przyszłości umożliwić odczytanie zawartości ludzkiego mózgu i emulowanie jego działania w komputerze.

Kiedyś parę lat temu miałem taką myśl: Atlanci, jeśli istnieli, a podobno swoją energię zawdzięczali kryształom, musieli znać technologię przechowywania i zabezpieczenia nie tylko swojej świadomości ale też i wiedzy. Wiemy jedno nie mógł być to tradycyjny zapis na papirusie, czy tabliczkach glinianych czy pergaminie albo na skale. Musi istnieć też inny sposób zapisu, aniżeli w komputerze( wszystkie do tej pory wynalezione nośnik zapisu są nietrwałe).Jednym z nich mógłby by być zapis w krysztale. Dany człowiek, który chciałby zapisać swoją świadomość w krysztale niejako zespajałby się z jego strukturą po jego dotknięciu. Ta struktura kryształu zostałaby wprowadzona w drgania i tak powstałby zapis, który można by odczytać po tysiącach latach .Być może starożytne kryształowe czaszki posiadają w sobie taki zapis świadomości, tylko nikt nie jest w stanie go odczytać…

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii ., Człowiek, Starożytność, Świadomość. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

141 odpowiedzi na „Ocalić swoją świadomość od śmierci…

  1. margo0307 pisze:

    „… jak ocalić Świadomość przed śmiercią? …”
    ___
    Dawidzie, wybacz ale… skąd Ci przyszło do głowy, że… świadomość umiera… podobnie jak ciało fizyczne ?!
    Przecież to właśnie świadomość ożywia ciało – a nie odwrotnie…, a zatem – świadomość jest wieczna, nie trwa w bezruchu i nie jest statyczna…, jej cechą jest wieczna zmiana, wieczne stwarzanie i doświadczanie Życia…

    • Loja Jolajna pisze:

      Dawidowi chyba chodziło o to, że świadomość związana ze wszystkim co dotyczy ciała umiera/zanika po śmierci tego ciała…świadomość duszy jest wieczna

    • Dawid56 pisze:

      Wiem że nie umiera we Wszechświecie czy CAŁYM Kosmosie, ale umiera dla tego Świata i nikt nie może z niej czerpać informacji.Zobacz jakie trudności mamy z odszyfrowaniem naszej przeszłości jako ludzkości.Być może istnieją gdzieś jakieś banki pamięci
      Chodzi mi o wcielenia ponowne na Ziemi bez utraty pamięcie.Nie wiem czy do końca rozumiesz o co mi chodzi.
      Powiem tak stopniowo zdobywamy świadomość , możemy być albo jesteśmy już nauczycielami ( duchowymi) i nagle ten przekaz zostaje przerwany właśnie przez smierć.
      Chodzi mi o dziedzictwo , o przekazywanie informacji zgromadzonej w Świadomości do nastepnego pokolenia.Ma to być przekaz bezposredni, a nie poprzez tzw nieświadomość czy świadomość zbiorową

      • margo0307 pisze:

        „…Nie wiem czy do końca rozumiesz o co mi chodzi.
        Powiem tak stopniowo zdobywamy świadomość , możemy być albo jesteśmy już nauczycielami ( duchowymi) i nagle ten przekaz zostaje przerwany właśnie przez smierć.
        Chodzi mi o dziedzictwo , o przekazywanie informacji zgromadzonej w Świadomości do nastepnego pokolenia.
        Ma to być przekaz bezposredni, a nie poprzez tzw nieświadomość czy świadomość zbiorową”

        ___
        Mam nadzieję, że chyba… rozumiem o co Ci chodzi… 🙂

        Uważam że… dochodząc do… pewnego etapu naszego rozwoju duchowego – śmierć ciała nie wpływa już na utratę świadomości o poprzednich egzystencjach w naszych kolejnych wcieleniach, jeśli… jest nam taka informacja do czegoś potrzebna…
        I tak, wcielając się np. jako… „nauczyciele ( duchowi)”… nie tracimy esencji naszej wiedzy zgromadzonej w minionych inkarnacjach…

        Zresztą Dawidzie, nawet w tym obecnym wcieleniu, jeśli wiedza z któregoś z poprzednich żyć okazuje się być niezbędną by wzbogacić nasze z-rozumienie i posłużyć dla naszego wzrostu w obecnym wcieleniu – ta wiedza do nas przychodzi w taki czy inny sposób… w odpowiednim czasie…
        Wiem to, bo doświadczyłam takich stanów dwa razy w moim życiu…, a jeden z tych „przypadków” bynajmniej… wcale nie był przyjemny…
        * * *
        „… Masz przykład w Tesli .
        Gdyby jego Świadomość ( umysł) został „zamrożony” byłby pewnym bankiem niezbędnych informacji dla nas”

        ___
        Dawidzie, wiedzę i z-rozumienie Tesli można porównać do… „pierwszej jaskółki”

        i wg. mnie postąpiono słusznie ukrywając tę wiedzę…, ponieważ – jak ktoś Mądry słusznie zauważył:

        Zaawansowana technika bez zaawansowanego myślenia i rozwoju duchowego to nie postęp – tylko zagłada

        „… Nie jest Niebo ogrodem kwietnym, który można by kupić albo wydzierżawić.
        Lecz stanem istnienia jest Niebo, możliwym do osiągnięcia tak samo na Ziemi jak i gdziekolwiek indziej w tym bezgranicznym Wszechświecie…

        Ani też nie jest Piekło szalejącym paleniskiem, od którego uciec można żarliwymi modłami i kadzidła paleniem.
        Lecz stanem ❤ jest Piekło, doświadczanym tak samo na Ziemi jak i gdziekolwiek w tej bezgraniczności niezmierzonej.
        Dokądże uciec możecie od ognia, którego paliwem jest serce, dopóki nie uciekniecie od serca?

        Próżnym jest poszukiwanie Nieba i próżnym wykręcanie się od Piekła, tak długo – jak długo Człowieka trzyma cień jego.
        Bo i Niebo i Piekło są nieodłącznymi stanami Podwójności.
        Dopóki człowiek nie stanie się pojedynczym w umyśle, pojedynczym w sercu i pojedynczym w ciele, dopóty nie będzie bezcieniowy i pojedynczy w Woli – zawsze jedną nogą w Niebie będzie, a drugą zaś w Piekle.
        I to jest Piekło zaiste." (Księga Mirdada)

  2. Dawid56 pisze:

    Niektórzy swoje doświadczenia życiowe przelewają na papier w postaci dzieł literackich, ale to tylko część przekazu.
    Masz przykład w Tesli .Gdyby jego Świadomość ( umysł) został „zamrożony” byłby pewnym bankiem niezbędnych informacji dla nas

  3. tomasz26 pisze:

    nasza świadomość jest formą energii ,która zasila nas i kosmos ..wiec niezasadnym pomysłem jest zapis tego co tak czy inaczej jest kreatorem kosmicznego stworzenia….stwórca wie jak powstaliśmy i jak skończymy …możemy w prawdzie odmienić swój los ,ale przeznaczania nie,, to samo tyczy się świadomości..jeśli równowaga pomiędzy silami jest zachwiana stajemy się tym czego pragnie stwórca ..dlatego np. na wzrost nwo zostaje uruchomiana akcja budzeni świadomości itp .prawo przyczyny i skutku ,,nasza świadomość nie będzie zapamiętana z banalnego powodu , każda taka rzecz wprowadza stagnacje i brak motywacji dla wzrostu i rozwoju ..dlatego żeby winorośl dała obfity i dobry owoc trzeba ją podcinać.. tak samo jest z naszą świadomością .. kiedy staniemy się już stara plantacją w nasze miejsce przyjadą inne odmiany inne plantacje w nieskończonej kreacji doba i zła / zła i dobra

    • Dawid56 pisze:

      Zupełnie nie tak Tomaszu26 :(.Wszystko zależy od tego co już osiągnąłeś w swoim życiu.Mam przyjaciół , którzy dożywają 70 lat i nie cieszą się już zdrowiem, ale mają niesamowity umysł.Ich Świadomość jest bardzo wysoka.I właśnie o nich myślę o może i trochę o sobie.Chciałbym i zapewne i oni by chcieli aby ich świadomość przetrwała nie tylko w Kosmosie ale właśnie tu na Ziemi.Żeby kiedyś Ktoś mógł po tysiącach latach a może i nawet tuż po mojej śmierci odczytać zapis z tej „zmrożonej Świadomości” -biblioteki.

      • margo0307 pisze:

        „…Chciałbym i zapewne i oni by chcieli aby ich świadomość przetrwała nie tylko w Kosmosie ale właśnie tu na Ziemi.
        Żeby kiedyś Ktoś mógł po tysiącach lat… a może i nawet tuż po mojej śmierci odczytać zapis z tej „zmrożonej Świadomości” -biblioteki.”

        ___
        Dawidzie, ” W Przyrodzie nic nie ginie – jeno zmienia właściciela…”

        Świadomość nas wszystkich korzysta z zapisów tej… „…”zmrożonej Świadomości” -biblioteki.” i wszyscy mamy dostęp do tego źródła jeśli tylko chcemy z niego czerpać…

      • tomasz26 pisze:

        ja nie neguje rozumu ludzkiego, lecz rozum jak i ciało zostało stworzone przez kreacje życia dla duszy ..po naszej śmierci dusza ulatuje wiec ciało pozostaje fizycznie ,tylko martwym kostiumem ..wszystko co z materii przemija pozostaje ,tylko nasza energia świadomości ,która jest motorem dla kosmicznej kreacji ,także Dawidzie tworzenie materialnego zapisu jest bezpodstawne.. każda świadomość ducha możne stać się nieśmiertelna ,tylko dzięki nieskończonej miłości do źródła ..stanie się wolną od emocji czystą formą świadomej energii kosmosu ..będzie mogla zarówno schodzić do innych światów(czysta wolna wola istoty Jezusa) jak wspinać się wyżej i wyżej… świadomość jak i czas są nieskończonością nie można ich dogonić…. dlatego kreacja tworzy się bez ustanku ..konkludując.. jak chcesz Dawidzie56 zapisać to co cały czas ewoluuje? jak rozłożysz na czynniki pierwsze nieskończoność? ..

      • Loja Jolajna pisze:

        Dawidzie, niepotrzebnie przywiązujesz tyle wagi do tej ludzkiej świadomości
        widocznie ona niewiele warta skoro po śmierci nic z niej nie zostaje,

        co to znaczy, ze ktoś ma niesamowity umysł? my takimi umysłami się oczywiście zachwycamy, ale zauważ, że człowiek jest zdolny funkcjonować wsrod bardzo przeciętnych umysłów…człowiekowi niewiele potrzeba żeby swoje życie przeżyć. Wszelkie wynalazki, technika, z jednej strony ułatwia, ale z drugiej chyba powoduje, że człowiek za bardzo skupia się na fizycznej stronie życia.

        • margo0307 pisze:

          „… Wszelkie wynalazki, technika, z jednej strony ułatwia, ale z drugiej chyba powoduje, że człowiek za bardzo skupia się na fizycznej stronie życia.”
          ___
          Dokładnie Loju…

        • Maria_st pisze:

          Dawidzie, niepotrzebnie przywiązujesz tyle wagi do tej ludzkiej świadomości
          widocznie ona niewiele warta skoro po śmierci nic z niej nie zostaje,

          co to znaczy, ze ktoś ma niesamowity umysł? my takimi umysłami się oczywiście zachwycamy, ale zauważ, że człowiek jest zdolny funkcjonować wsrod bardzo przeciętnych umysłów…człowiekowi niewiele potrzeba żeby swoje życie przeżyć. Wszelkie wynalazki, technika, z jednej strony ułatwia, ale z drugiej chyba powoduje, że człowiek za bardzo skupia się na fizycznej stronie życia. ”

          zgadzam sie z Tobą loja…dobrze napisałąś

      • Maria_st pisze:

        Żeby kiedyś Ktoś mógł po tysiącach latach a może i nawet tuż po mojej śmierci odczytać zapis z tej „zmrożonej Świadomości” -biblioteki.

        ja uważam że taką biblioteka jest każdy z nas ale nie potrafi znalezc do niej drzwi…..a nawet jesli tam wejdzie moze ta wiedzę odrzucić……uznając ja za sf.
        od dziecka mialam ciekawe sny….np loty dziwnymi pojazdami w przestrzeni kosmicznej…sporo w tych pojazdach widziałam…..
        sen o zyciu w wodzie, w miastach jakby ze szkła….
        Dopiero w czasie wycieczki do Budapesztu gdy poznałam miejsce ze snu, poczułam że znam tą okolicę i choć zamek/ Wyszehrad / w ktorym mieszkałam teraz był zrujnowany–to inaczej zaczęłam myśleć o miejscach widzianych we śnie.
        To pamięć….

    • margo0307 pisze:

      „… ,,nasza świadomość nie będzie zapamiętana z banalnego powodu , każda taka rzecz wprowadza stagnacje i brak motywacji dla wzrostu i rozwoju ..dlatego żeby winorośl dała obfity i dobry owoc trzeba ją podcinać.. tak samo jest z naszą świadomością .. kiedy staniemy się już stara plantacją w nasze miejsce przyjadą inne odmiany inne plantacje w nieskończonej kreacji doba i zła…”
      ___
      Pięknie to wyraziłeś Tomaszu, dziękuję…

      • Dawid56 pisze:

        Jednak uważam zupełnie inaczej.
        Z prostego powodu.Brak między innymi ciągłości Świadomości Planety Ziemia powoduje to że właśnie Ziemia z Ludzkością znalazła się w potwornym kryzysie…
        Praktycznie nie ma rozwiązania, poza jednym wzrost Świadomości planetarnej powiązany z informacją „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie” macie tam swoich przyjaciół.
        Kosmos nie jest wcale wrogi.

        • Mezamir pisze:

          „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie” macie tam swoich przyjaciół.

          Przyjaciół?
          Co z owadami i zwierzętami,one też nie są same,mają nas za „przyjaciół”.
          Niestety ale Ziemianie to obecnie odpowiednik pasożyta
          Nie jesteśmy rojem pszczółek robiących miodek
          jesteśmy kleszczami które wysysają życie z tej planety.
          Chorobę w zdrowym organizmie zawsze się zwalcza
          i obecnie nie mamy podstaw by szukać przyjaciół
          Problem w tym że to co może nam zagrażać
          jest pożyteczne w przeciwieństwie do nas.
          Jesteśmy jak rak,niszczymy to dzięki czemu żyjemy
          i będziemy żreć gospodarza tak długo aż go zniszczymy i siebie razem z nim.

          Oce cywilizacje nie zagrażają Ziemianom
          Ziemianie są zagrożeniem

          • margo0307 pisze:

            „…Niestety ale Ziemianie to obecnie odpowiednik pasożyta
            Obce cywilizacje nie zagrażają Ziemianom
            Ziemianie są zagrożeniem”

            ___
            Przykra to niestety konkluzja, niczym… gorzka pigułka prawdy…, dlatego tak ważnym jest uświadomienie sobie tego…

        • margo0307 pisze:

          „… Praktycznie nie ma rozwiązania, poza jednym
          wzrost Świadomości planetarnej powiązany z informacją „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie”

          ___
          Wszystko się zgadza, tylko… jak osiągnąć ten… „planetarny wzrost świadomości”, zważywszy na… różnorodność poziomu świadomości ponad 7-iu miliardów ludzi zamieszkujących obecnie na planecie Ziemia ?
          * * *
          „… Kosmos nie jest wcale wrogi.”
          ___
          I ja tak uważam 🙂
          Są jednak… setki tysięcy ludzi, którzy uważają inaczej i… gotowi są do walki… z nieznany wrogiem…, zapominając o tych mądrych słowach…

  4. M.A.T.13 pisze:

    Trzeba mieć świadomość jak PO TAMTEJ STRONIE.

    • Maria_st pisze:

      Trzeba mieć świadomość jak PO TAMTEJ STRONIE.

      tzn GDZIE?

      • Dawid56 pisze:

        M.A.T.13 miał chyba na myśli „po śmierci fizycznego ciała”

        • M.A.T.13 pisze:

          Najważniejszy jest cudzyslow☺.Można „zyc”będąc trupem albo”umrzec” i być żywym.☺…..Wydaje mnie się ze nadchodzi czas kiedy to zaczną się mózgi ludziom lądować.Będziemy mieli swoisty reset świadomości i powrót do ustawień fabrycznych by mieć świadomość tego od czego mamy trzymać się z dala by Taki gnoj jak właśnie widzimy ma miejsce już Nigdy nie został wpuszczony na ten świat Dlatego się to zadziewa ku poznaniu i doswiadczeniu, taki mega seans kosmiczny,inaczej bedziemy nieswiadomi naszego istnienia i pochodzenia.Wiem ze to lekko terrorystyczne ale mamy wznieść się na wyżyny, ogarnąć potencjał stworzenia i poznać życie od podszewki.I bardziej oddalamy się od źródła tym bardziej dostawać będziemy po dupsku i to bez wyjątku.

          • Maria_st pisze:

            I bardziej oddalamy się od źródła tym bardziej dostawać będziemy po dupsku i to bez wyjątku.’

            ja nie

          • margo0307 pisze:

            „… I bardziej oddalamy się od źródła tym bardziej dostawać będziemy po dupsku i to bez wyjątku.”
            ___
            Każdy „dostanie to” – co mu się należy…

      • Loja Jolajna pisze:

        tzn GDZIE?
        _________________
        chyba jak po śmierci, gdy już jesteśmy wolni od ciała.
        wtedy świadomość jest faktycznie genialna i absolutnie inna niż ta, która powstała/ewoluowała na potrzebę życia tu

        • M.A.T.13 pisze:

          Ale ta świadomość Tu ewoluuje w kierunku świadomości Tam skąd ta Tu wpierw wyewoluowała.

        • margo0307 pisze:

          „chyba jak po śmierci, gdy już jesteśmy wolni od ciała.
          wtedy świadomość jest faktycznie genialna i absolutnie inna niż ta, która powstała/ewoluowała na potrzebę życia tu”

          ___
          Nie wydaje mi się Loja, by świadomość po śmierci ciała była… „genialna i absolutnie inna”
          Z tego, co wiem to wręcz przeciwnie, każdy z nas, po śmierci ciała zachowuje poziom świadomości dokładnie taki – jaki miał za życia w ciele i w momencie śmierci…, i nic takiego jak… pstryk! czarodziejskiej różczki 😛 nie następuje a świadomość samoistnie nie wzrasta…, ponieważ z perspektywy wieczności – nasze życie od kołyski do grobu jest niczym mały kroczek w wielkiej drodze ewolucji…, jak kropla wody w oceanie wiecznego bytu żywej istoty…
          Prawdą jednak jest, że… świadomość każdego z nas może znacznie wzrosnąć i poszerzyć się w trakcie jednego wcielenia, jeśli… człowiek równolegle i harmonijnie rozwija swoją duchową naturę…

          • Dawid56 pisze:

            Mnie też się wydaje że Świadomość po śmierci zostaje zachowana w tym samym stopniu rozwoju jak przed śmiercią.Nie zgadzam się jednak na tzw reinkarnacyjne wymazywanie pamięci.Po drugie nie zgadzam się też na utratę świadomości na tej Ziemi czyli brak możliwości jej ewentualnego skopiowania i zostawienia dla potomnych.
            Jeśli Ziemia chce przetrwać nie może być laboratorium w którym stale prowadzi się eksperymenty.Parę ich już było za każdym razem cywilizacja ludzka nie przetrwała kolejnej próby

          • margo0307 pisze:

            „… Nie zgadzam się jednak na tzw reinkarnacyjne wymazywanie pamięci.
            Po drugie nie zgadzam się też na…”

            ___
            Ha, ha, ha… Dawidzie, a jednak… zgodziłeś się i jesteś tu… 🙂
            Chyba nie myślisz, że… jakiś „straszny i okrutny bóg” nakazał Ci zejść tu siłą… ?!

          • margo0307 pisze:

            „… Jeśli Ziemia chce przetrwać nie może być laboratorium w którym stale prowadzi się eksperymenty.
            Parę ich już było za każdym razem cywilizacja ludzka nie przetrwała kolejnej próby

            ___
            Ależ przetrwała Dawidzie, przetrwała…, czego namacalnym i widocznym dowodem jesteśmy my wszyscy…

          • Loja Jolajna pisze:

            „Nie wydaje mi się Loja, by świadomość po śmierci ciała była… „genialna i absolutnie inna”…
            _______________________
            Małgosiu, czy to, że dusza w przerwach pomiędzy wcieleniami radzi sobie bez wynalazków ludzkich, bez materii, że potrafi odejść z ciała, zasiedlić kolejne, czy nie uważasz, że do tego trzeba mieć genialną świadomość.

            „Z tego, co wiem to wręcz przeciwnie, każdy z nas, po śmierci ciała zachowuje poziom świadomości dokładnie taki – jaki miał za życia w ciele i w momencie śmierci…”
            _______________
            na ten temat możesz sobie tylko pogdybać, nie można mieć żadnej pewności. Prawdopodobnie jest zupełnie inaczej niż komukolwiek z żyjących kiedykolwiek mogło przyjść do głowy.
            Ja pisałam, że byłam pewna, ze umarłam na serio, że świadomość związana z moim życiem tu od razu zaczęła się zacierać, a w jej miejsce powracała świadomość duchowa.

            „Prawdą jednak jest, że… świadomość każdego z nas może znacznie wzrosnąć i poszerzyć się w trakcie jednego wcielenia, jeśli… człowiek równolegle i harmonijnie rozwija swoją duchową naturę…”
            ______________________
            czy to faktycznie prawda to się dopiero przekonasz jak sobie stąd odfruniesz
            póki co to tylko twoje czy kogoś innego przypuszczenie/wymysł i nic więcej.

          • margo0307 pisze:

            „… czy to, że dusza w przerwach pomiędzy wcieleniami radzi sobie bez wynalazków ludzkich, bez materii, że potrafi odejść z ciała, zasiedlić kolejne, czy nie uważasz, że do tego trzeba mieć genialną świadomość…”
            ___
            Chyba mylisz pojęcia… ?!
            To, że… „dusza w przerwach pomiędzy wcieleniami radzi sobie bez wynalazków ludzkich, bez materii, że potrafi odejść z ciała, zasiedlić kolejne” nie świadczy o genialności jej świadomości…, ponieważ taka jest po prostu jej natura, czyli… duchowa, której nie są potrzebne żadne ludzkie „materialne wynalazki”
            Natomiast świadomość duszy poszerza się w wyniku doświadczeń zdobywanych na gruncie zarówno fizycznym jak i duchowym…
            * * *
            ~ Z tego, co wiem… ~
            *
            „na ten temat możesz sobie tylko pogdybać… Ja pisałam…”
            ___
            Pamiętam, co pisałaś i… mam odmienne od Twojego zdanie na ten temat.
            * * *
            ~ świadomość każdego z nas może znacznie wzrosnąć i poszerzyć się w trakcie jednego wcielenia ~
            *
            „czy to faktycznie prawda to się dopiero przekonasz jak sobie stąd odfruniesz
            póki co to tylko twoje czy kogoś innego przypuszczenie/wymysł i nic więcej.”

            ___
            Nie muszę nigdzie „odfruwać” aby wyrobić sobie prawidłowy pogląd w tym temacie – wystarczy mi obserwacja…
            Wiem również i to, że… są tacy, którym jedno wcielenie nie wystarczy nawet na to by… nauczyć się odrobiny pokory…

      • M.A.T.13 pisze:

        Tamuj skąd przybyłas
        na ten świat…a p rzybylas jako zwycięzca, wiedziona Wola Zycia,twego indywidualnego jak i pochodzacego ze zrodla.

        • margo0307 pisze:

          „Tamuj skąd przybyłas..”
          ___
          Tamuj ?
          A któż to taki ?

          • M.A.T.13 pisze:

            Akurat polski jezyk ma ta zalete ze rozne tamuje kreuje jak potrzebuje i wowczas je materializuje…..bacz tedy jak tamuj tutej zoczysz,wtenczas będziesz wiedzieć ☺

          • M.A.T.13 pisze:

            Tamuj wszyscysmy w doskonałej formieśmy,niezniszczalni nietykalni ,jednacy jak klony choć każdy indywidualny ze swymi pasjami ,stworzeni na obraz jako zwycięscy woli….chcesz i masz i wiesz ze tak jest słusznie gdyż wsluchujesz się w życie i jego potrzeby.Tamuje sa wporzadku ☺

        • Maria_st pisze:

          Tamuj skąd przybyłas
          na ten świat…a p rzybylas jako zwycięzca, wiedziona Wola Zycia,twego indywidualnego jak i pochodzacego ze zrodla.”

          heh ciekawe

        • Maria_st pisze:

          Tamuj skąd przybyłas
          na ten świat…a p rzybylas jako zwycięzca, wiedziona Wola Zycia,twego indywidualnego jak i pochodzacego ze zrodla.

          Ja tu już wiele razy pisałąm jak ja to widze, czuje, odbieram

  5. Mezamir pisze:

    Niedawno czytałem o nowym tzw. sposobie ocalenia Świadomości.Jest to metoda mechaniczna-transferu- proponuje się w tej metodzie zapis świadomości na twardym dysku w komputerze.

    🙂 w ten sposób wszystkie błędy i nieprawdy w które wierzyliśmy
    również zostaną ocalone od zapomnienia.
    To zupełnie tak samo jak formatowanie dysku
    i zgrywanie wirusów na pendrajwa.
    Potem dysk mamy czysty i można go znowu zawirusować eh

  6. Dawid56 pisze:

    🙂 w ten sposób wszystkie błędy i nieprawdy w które wierzyliśmy
    również zostaną ocalone od zapomnienia.

    To prawda , jednak jesteśmy przy większej świadomości łatwiej rozpoznać błędy i odrzucić nieprawdziwe twierdzenia czy nawet aksjomaty

  7. marek pisze:

    Świadomość jest nadbudową osobowości ,intelektu i duchowości . Nie u wszystkich istnieje w równym stopniu , czy w ogóle …..

    …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?….

    Jam Jest w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie…

  8. Loja Jolajna pisze:

    …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?….
    _______________________
    nie Marku, to rozmowa ślepych o kolorach, albo głuchych o muzyce

    • marek pisze:

      warto przeczytać wszystkie wypowiedzi zanim za wszystkich udziela się odpowiedzi….

      Jam Jest w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie…

    • margo0307 pisze:

      „… to rozmowa ślepych o kolorach, albo głuchych o muzyce”
      ___
      Loja, jeśli potrafisz zrozumiale wyjaśnić czym jest świadomość ?, to… z przyjemnością uznam siebie za „głuchego ślepca”, natomiast Ciebie określę wirtuozem muzycznym…

      • margo0307 pisze:

        „Świadomość jest nadbudową osobowości ,intelektu i duchowości .
        Nie u wszystkich istnieje w równym stopniu , czy w ogóle …..

        …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?…”
        ___
        Nie wiem skąd… zaczerpnąłeś Marku to powyższe określenie dla świadomości ?, ale przyznam, że… nic mi nie wiadomo o żadnejnadbudowie osobowości ,intelektu czy duchowości”

        Świadomością – wg. mojego z-rozumienia… jesteś Ty, ja, Loja, Maryś, Mezamir i każdy z nas…, wszyscy bowiem jesteśmy… duchową, nieśmiertelną, pierwotną cząstką Źródła, wcielającą się w fizyczne narzędzia jakimi są nasze ciała organiczne…

        Prawdą jest jednak, że… wszyscy znajdujemy się na różnych poziomach rozwoju tejże świadomości, i stąd zapewne nieporozumienia wynikające z braku z-rozumienia…

        Powracając jednak do mojego z-rozumienia swej duchowej istoty, uważam, że… to właśnie ja-świadomość pisze w tej chwili posługując się palcami mojego ciała… 🙂
        I to ja-świadomość nakazuję ciału, by siedziało przed kompem… 🙂
        A więc, ta… niewidzialna, nieśmiertelna, pierwotna cząstka Źródła, poprzez moje ciało wyraża to, co odczuwa, co myśli, co widzi i słyszy za pomocą cielesnych zmysłów… oraz w jaki sposób rozumie otaczający ją świat…
        Posługując się narzędziem jakim jest ciało – ja-świadomość staję się twórcą w fizycznej materii dzięki moim umiejętnościom i talentom… i w ten sposób wraz z moim ciałem doświadczam… własnych działań i uczynków… 🙂

        Prawdą jest fakt, że… nie możemy zobaczyć ani wyobrazić sobie wyglądu świadomości, ponieważ jest ona „substancją duchową”, ale… przychodzi do nas pewnego rodzaju pojęcie i z-rozumienie… w momentach kiedy… doświadczamy pewnych jej stanów… po uprzednim „wyłączeniu” zmysłów…

        Tak naprawdę, to… bardzo trudno jest opisać świadomość w kategoriach naszego ludzkiego pojmowania…
        Jest tak wiele określeń dla tej naszej Duchowej Cząstki Źródła, że powstał ogromny galimatias w próbie jej uchwycenia, z-rozumienia, nie mówiąc już o próbie… przekazania tego rozumienia innym…
        Jedni nazywają ją Duszą, inni Jaźnią, jeszcze inni Atmanem, etc… i tak naprawdę to… właściwie nie bardzo wiadomo kto i o czym mówi… ?!, a jeśli mówi, to – czy wszyscy jednakowo rozumiemy znaczenie tego – o czym mówi… 🙂

        Dlatego, ja sama i dla własnego z-rozumienia tej części mojej – nieśmiertelnej duchowej istoty – nazywam ją w skrócie: Świadomością, która posiada wrodzone umiejętności i możliwości rozwoju w drodze nauki będącej m.in. wcieleniami w doskonałe narzędzia biologiczne jakimi są nasze ciała fizyczne…

        W wyniku wcielenia się w ciało fizyczne, posiadające ego-osobowość czyli umysł wraz z intelektem, Świadomość będąca duchową stałą i niezmienną Esencją Życia… ożywiła moje ciało i nieustannie wpływa na cały jego stan umysłowy, na moja umiejętność myślenia, na moje wewnętrzne życie emocjonalne, jak również na pragnienia i wolę mojego ciała…

        Dalej…, temat staje się już niemal… całkowicie niezrozumiały i niemożliwy do „zobrazowania” dla tych z nas, którzy nie doświadczyli w ogóle żadnych stanów, podczas których mamy możliwość chociaż mglistego… „przyjrzenia się”… sobie… 🙂
        Możemy więc… co najwyżej czerpać i korzystać z wiedzy przekazanej nam w różnych naukach duchowych całej Ziemi…
        Aby nie rozpisywać się zanadto, powiem w skrócie jedynie o trzech interpretacjach naszej istoty, które są mi najbliższe w moim postrzeganiu siebie i pojmowaniu… 🙂

        I tak np. Polinezyjscy Kahuni „podzielili i rozgraniczyli” naszą istotę na trzy odrębne byty, w skład której wchodzą tzw. „trzy duchy”: niższe ja, średnie ja i wyższe ja”, przy czym wyższe ja – postrzegane jest jako Bóg w nas…
        I moim zdaniem – coś w tym zapewne jest… 🙂

        Z kolei… duński pisarz Martinus w swojej „nauce duchowej”, mówiąc o strukturze naszej istoty, określanej jako Jaźń…, m.in. pisze:

        „… Następnie mamy strukturę nadświadomości oraz świadomość dzienną, poprzez którą wchodzi i wychodzi całe doświadczanie życia żywej istoty.
        Stąd są wysyłane energie, którymi dana istota oddziałuje na inne istoty.
        Tutaj są odbierane te energie, które są reakcją otoczenia na energie wcześniej wysłane przez nią samą.
        Te właśnie reakcje tworzą jej los, jej doświadczanie „dobra” i „zła”.
        Gdy zaczniemy rozumieć, że żywa istota nie jest identyczna ze swoim fizycznym organizmem, ale przeciwnie, stanowi wieczną duchową strukturę wokół swojej jaźni, to zaczniemy pojmować jej los.
        Bez tej wiedzy ludzie nie będą w stanie zrozumieć, jak to jest możliwe, że istoty tutaj, w codziennym życiu, mają krańcowo różne losy.
        Ponieważ one nie umierają razem ze śmiercią swoich fizycznych ciał, ale żyją dalej dzięki swojej kosmicznej, duchowej strukturze.
        Następnie po upływie pewnego czasu ponownie stwarzają sobie fizyczny organizm, czyli znowu rodzą się w materialnym świecie.
        Dlatego staje się zrozumiałe, że muszą kontynuować swój fizyczny byt na stopniu rozwoju osiągniętym w ostatnim fizycznym życiu.
        I teraz, w nowym życiu, mają one okazję doświadczyć reakcji na swoje fizyczne uczynki, które popełniły w stosunku do swoich bliźnich we wcześniejszych wcieleniach.
        Ten łańcuch przyczyn i skutków wprawiany jest w ruch przez wiecznie istniejącą strukturę, którą nazywam „ciałem wieczystym” żywej istoty…”

        W bardzo podobnym tonie, który zbliżony jest do mojego postrzegania tego tematu, wypowiada się nasz rodak dr Władysław S. Rybicki twierdząc m.in. że:

        „…człowiek to duchowa istota obdarzona umysłem i ciałem niezbędnym do życia na Ziemi.
        Ciało, bowiem to biologiczna struktura najlepiej przystosowana i najpełniej zdolna tu właśnie funkcjonować.
        W tej to strukturze została zdeponowana potężna informacja o wszechświecie w postaci tzw. pamięci komórkowej.
        Ta zaś informacja winna w pełni rezonować z informacją, którą niesie przestrzeń zgodnie z PRAWEM ODWZOROWANIA – „jak na górze tak i na dole”.
        Wszelki dysonans między nimi to rozstrojenie…

        Człowiek jest, zatem złożoną istotą, a jego ciało jest znakomitym i niezastąpionym narzędziem, zdolnym odczuwać i przeżywać pełnię ziemskiego (i w dużym zakresie kosmicznego) życia, a jednocześnie jest to wehikuł, w którym żyje nasz Duch i który dzięki ciału ma możliwość przyśpieszonego rozwoju.
        Dlaczego przyśpieszonego?
        Albowiem materialne ciało funkcjonując w „ciężkich” wibracjach Ziemi sygnalizuje i to dość brutalnie, (bo w fizyczny, bolesny i dokuczliwy sposób) problemy naszego Ducha i naszych subtelnych energetycznych i eterycznych ciał…”

        Mam nadzieję Marku, że… przybliżyłam Tobie nieco sposób mojego pojmowania złożoności nasze istoty, którą w ogromnym skrócie nazywam… Świadomością…

        • Loja Jolajna pisze:

          Małgosiu, czyli rozumiem, że rozmawialiśmy o świadomości Duszy.
          Wg mnie ta świadomość Duszy wolnej od ciała jest właśnie genialna, a świadomość Duszy w ciele jest przez to ciało ograniczona i tym samym w ogóle inna.
          Świadomość Duszy powstała podczas pobytu w ciele jest ulotna, czasowa i śladu po niej nie zostaje po śmierci ciała. Dusza będąc w ciele nie uczy się, nie rozwija, bo jest już ze swej natury super mądra i rozwinięta.
          To czy człowiek za swego żywota będzie w oczach innych ludzi geniuszem czy nieukiem, czy będzie postrzegany jako dobry czy zły dla innych, to w ogóle nie wpływa na ocenę Duszy.
          Dusza przeżywa swoje życie w ciele tak jak jej się uda przeżyć w gąszczu innych Dusz przeżywających każda w swoim ciele. Po śmierci ciała Dusza nie trzyma w pamięci ani żalu, ani nie tęskni za nikim/niczym z Ziemi…to na tyle ode mnie, wg mojego zrozumienia.

          • margo0307 pisze:

            „Małgosiu, czyli rozumiem, że rozmawialiśmy o świadomości Duszy…
            Dusza będąc w ciele nie uczy się, nie rozwija, bo jest już ze swej natury super mądra i rozwinięta…”

            ___
            Skoro tak, to proszę wytłumacz:
            W jakim celu ta… „genialna… super mądra i rozwinięta… świadomość Duszy” wciela się w ciało i egzystuje np. na Ziemi ?!

          • Loja Jolajna pisze:

            Skoro tak, to proszę wytłumacz:
            – W jakim celu ta… „genialna… super mądra i rozwinięta… świadomość Duszy” wciela się w ciało i egzystuje np. na Ziemi ?!
            _________________________
            nie wiem, bo nikt z ludzi tego nie może wiedzieć.
            ale bardzo możliwe, że wieczne wcielanie Dusz w ciała ludzkie jest związane z potrzebą zasilania siebie albo i całego Źródła w energię, która jest wytwarzana z emocji, które człowiek produkuje np poprzez relacje z innymi, czy samym sobą.
            Raczej jestem pewna, że Dusza będąca wolna od ciała nie produkuje żadnych emocji bo jest w stanie, który ja określam jako „święty spokój”, taka Dusza nic nikomu nie zazdrości, niczego od nikogo nie chce, nic jej nie zagraża, upaja się świętym spokojem i to jest cudowne.

          • margo0307 pisze:

            „…bardzo możliwe, że wieczne wcielanie Dusz w ciała ludzkie jest związane z potrzebą zasilania siebie albo i całego Źródła w energię,…”
            ___
            Hmm…

          • Maria_st pisze:

            „…bardzo możliwe, że wieczne wcielanie Dusz w ciała ludzkie jest związane z potrzebą zasilania siebie albo i całego Źródła w energię,…”
            ___
            Hmm…

            Żródełko sie nudzi i filmiki sobie puszcza :0

          • margo0307 pisze:

            „… Raczej jestem pewna, że Dusza będąca wolna od ciała nie produkuje żadnych emocji bo jest w stanie, który ja określam jako „święty spokój”…”
            ___
            Loja, masz oczywiście prawo do swoich przekonań i… nic mi do tego… :), tylko czy… takie przekonania są słuszne ?

            Bo jeśli tak, to… wynikałoby z tego jedno, mianowicie to, że… setki tysięcy Mądrych Ludzi… żyjących na przestrzeni wieków… tkwiło i nadal tkwi w błędzie, twierdząc, że… rozwój świadomości duszy jest długotrwałym procesem wynikającym z ewolucji i następującym sukcesywnie !… 🙂
            Poza tym…
            – W jakim celu spisano Tybetańską Księgę Umarłych, w której ukazane są wizje podróży, pojawiające się po śmierci w tzw. stanie „bardo”, gdy świadomość nie jest już dłużej związana z ciałem „, lub Egipską Księgę Umarłych – zapisywaną na zwojach papirusu mającą za zadanie – ułatwić duszy przejście do raju ?, nie mówiąc już o setkach, a nawet tysiącach innych ciekawych pozycji spirytystyczno-ezoterycznych opisujących… temat przez nas poruszany…
            Ponadto…
            – Czy możliwym jest, że… wszyscy kłamią… opowiadając o powracających duchach, które nie zdążyły przed śmiercią ciała przekazać bliskim…, lub załatwić jakichś ważnych dla siebie spraw, które nie dają im spokoju w ich pośmiertnej egzystencji ?

            – Czy wszyscy ci, którzy dobrowolnie poddali się hipnozie – kłamią… opowiadając o swoich poprzednich wcieleniach świadomości duszy, która w danym wcieleniu uczy się czegoś nowego ?

          • margo0307 pisze:

            Ups…, wkleiłam pod postem z odpowiedzią dla Loji nie ten filmik, co chciałam… przepraszam 🙂
            Filmik, o którym myślałam – wklejam poniżej…
            Jest to zaproszenie do uczestnictwa w konferencji pt. „Dokąd po śmierci” :), jaka zaplanowana jest na dzień: 29 października br, we Wrocławiu…
            Zazdroszczę Wrocławianom… 😉

          • Dawid56 pisze:

            Też żałuję że nie będę mógł wziąć udziału w tym Wydarzeniu-do Wrocławia mam trochę daleko. Astrologicznie czas jest chyba dobrany nieprzypadkowo bo tym zasie Słonce będzie się znajdowało na początku znaku Skorpiona..

        • Dawid56 pisze:

          Generalnie się zgadzam z Twoją definicją świadomości Małgosiu.Od siebie natomiast dodałbym jeszcze ,że świadomość to jest to co jest we mnie we wnętrzu .Czy to coś zwanego świadomością znajduje się w mózgu? Raczej nie ale w stanie jawy jest wewnątrz mnie tyle wiem na ten temat.Generalnie świadomość wiąże się z tym że po prostu jestem tu i teraz.Byłem w przeszłości i mogę być w przyszłości w ciele fizycznym
          Mam świadomość ograniczoną życia w tej konkretnej chwili w 2016 roku.Dotykam swojego ciała – reaguje ono na różne bodźce. Świadomość to też wiedza zgromadzona przez lata
          Czasami jednak świadomość zbyt wielu ograniczeń nie pozwala nam rozsądnie dokonać właściwego wyboru- ale to już inna historia…

          • margo0307 pisze:

            „…świadomość to jest to co jest we mnie we wnętrzu…”
            ___
            Dokładnie Dawidzie, to Ona – ten… „niemy świadek” patrzy Tobie w oczy kiedy przeglądasz się w lustrze… 🙂 ❤

          • margo0307 pisze:

            ” Też żałuję że nie będę mógł wziąć udziału w tym Wydarzeniu-do Wrocławia mam trochę daleko….”
            ___
            Ano właśnie…, te odległości…
            Miejmy nadzieję Dawidzie, że frekwencja i zainteresowanie dopisze, a w związku z tym – być może… tak, jak obiecywała autorka… tego rodzaju konferencje będą organizowane również i w naszych stronach… 🙂

          • marek pisze:

            Dokładnie Dawidzie, to Ona – ten… „niemy świadek” patrzy Tobie w oczy kiedy przeglądasz się w lustrze… 🙂 ❤

            No i mamy kolejne pomieszanie z poplątaniem ….

            …w oczy w lustrze jeżeli patrzy cokolwiek na odbitą twarz to ” jaźń ” a nie świadomość …

            ….świadomość znajduje się po stronie matrycy wszechświata , a nie materii , w materii jest po fragmentowana na porcje tworzące konkretne obiekty i w tych realiach ma znikomą siłę oddziaływania na rzeczywistość materii …

            …człowiek wyraża sobą co najwyżej świadomość swego ciała …no ale jak się zaczyna od litery ” la ” zamiast ” a” to się ma co się ma ….strój A 440Hz

            i tu mamy kontrargument bez liczb jednak mocny do Twych wątpliwości co do spirali takiej czy siakiej Dawidzie …

            Jam Jest w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

  9. Loja Jolajna pisze:

    warto przeczytać wszystkie wypowiedzi zanim za wszystkich udziela się odpowiedzi….
    ______________________
    a ty co, też ślepy, że nie widzisz, ze odpowiedziałam pod swoim nickiem, czyli w swoim imieniu?
    jeżeli tobie warto czytać wszystko to co każdy naskrobie w internecie, to „podziwiam”. Nie takie dzieła, nie takich autorów leżą na półkach w księgarniach i czekają na moje ich przeczytanie.
    Ponieważ jednak nie spodziewam się by ktoś coś rewelacyjnego wiedział w tematach omawianych na tym blogu, to i nie mam wyrzutów sumienia, czytam po łebkach, bo szkoda mi czasu na wielokrotne czytanie tych samych komentarzy pisanych różnymi językami, różnych „uduchowionych”.
    Wielokrotne czytanie nie pomaga w zrozumieniu tego co faktycznie piszącemu w duszy gra, bo piszący chcąc uchodzić za znawców tematu piszą tak żeby wyglądało na mądre czyli niezrozumiałe dla wszystkich.
    a dowodem na to jest twój komentarz :
    ____________________________________________________________
    marek pisze:
    Październik 20, 2016 o 22:41

    Świadomość jest nadbudową osobowości ,intelektu i duchowości . Nie u wszystkich istnieje w równym stopniu , czy w ogóle …..

    …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?….
    ______________________________________________________________
    czyli jak widać i ty nie wiesz co mieli na myśli komentatorzy piszący o świadomości 🙂
    możesz teraz poczytać z pół dnia, dopytać przez kolejne pół dnia, a i tak pozostaną wzajemne niedomówienie, niezrozumienia

    • marek pisze:

      warto przeczytać wszystkie wypowiedzi zanim za wszystkich udziela się odpowiedzi….
      ______________________
      a ty co, też ślepy, że nie widzisz, ze odpowiedziałam pod swoim nickiem, czyli w swoim imieniu?

      Widać co najwyżej – przewrażliwienie …

      Marek

  10. M.A.T.13 pisze:

    Wszystkie swiadomosci mniej lub bardziej rozwinięte dążą ku swiadomosci świadomej siebie.W momencie „smierci” nasza zasyfiona świadomość nie z dzierza konfrontacji ze świadoma świadomością,która zamieszkuje również w Nas ,przyglądając się nam z ukrycia znając prawdę o nas jedyna.Nie da się oszukać świadomej świadomości czego doświadczamy w chwili „smierci”.Wówczas przychodzi zrozumienie intuicyjne i wracamy powrotnej na ten świat ,który jest dla nas niejako czyscem dobranym według indywidualnych potrzeb dla każdego z nas byśmy ponownie szukali wyjścia,byśmy zaspokoili swoją własną naturę Skoro jest negatyw musi być pozytyw, nie tylko w słowie ,lecz przede wszystkim w dzialaniu.W całym świecie dookoła nas w całym tym syfie pojawią się obraz stworzenia,jej,jego ich i nas samych.Ten obraz nosimy w sobie i Janic się będzie co raz wyraźniej w odpowiedzi na to co na zewnątrz. Do nas należy wybór jaki generujemy na zewnątrz.Obraz wewnętrzny możemy wyrazić całą naszą postawa,forma.Ciało jest narzędziem ducha,ktoren niejako jest słowem.Jednakowoż słowo pisane może kryć fałsz, tak słowo wypowiedziane A następnie w działaniu wyrażone ,poparte taki fałsz obali.Na początku było słowo,a słowo było u Boga i tym Bogiem było Słowo…I Ciałem się stało i zostało między nami……staje się cały czas.Bóg jest wszechpiekny ,wszechmocny i wszechwiedzacy,wie jak to jest dostać w dupsku i wie jak się dzwignac w górę Musi mieć doświadczenie.ZBoska tego negatywnego doswiadczenia ksztaltuje sie zrozumienie i milosierdzie.Dba o to by jego swiadomosc byla pozbawiona syfu bo wie jak to przeklada sie na dzialanie i kreacje….ale jak nam TAKA świadomość przekazać,podzielić się? Dlatego jesteśmy tu by doświadczać i tych negatywów i pozytywów,obdarzeni wolą wyboru.Dlatego jako tacy My jesteśmy owocem Poznania dobrego i złego i każdy z nas doświadcza tego indywidualnie.Jesteśmy pochodną tegoż Poznania pierwotnego dobrego i złego ,jednak czy zły jest faktycznie zły skoro bez tego nie można by określić dobrego tak więc źle jest niejako dobre bo dzięki temu mamy odnośnik co dobre ,dlatego nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo☺ świadomość kształtuje się w Nas samych,choć już jest ukształtowana …..aj można by rozprawiać A tu trzeba działać i wprowadzać w życie będąc żywem obrazem Tejże,lecz Ta trzeba nosić w sercu….pzdr

    • margo0307 pisze:

      „…Bóg… Dba o to by jego swiadomosc byla pozbawiona syfu bo wie jak to przeklada sie na dzialanie i kreacje…
      ale jak nam TAKA świadomość przekazać,podzielić się?
      Dlatego jesteśmy tu by doświadczać i tych negatywów i pozytywów,obdarzeni wolą wyboru.
      Dlatego jako tacy My jesteśmy owocem Poznania dobrego i złego i każdy z nas doświadcza tego indywidualnie…”

      ___

      • M.A.T.13 pisze:

        Taki mały spontan☺Potrzebuje się otworzyć bo się duszę,ale pisanie to mało,trzeba mnie wyjść do ludzi tylko ten……ale to też doświadczenie i trzeba je podjąć.W momencie”śmierci „tak czy siak będziemy skonfrontowani z prawdą,równie dobrze można skonfrontować siebie z całym gatunkiem ,przejść to na żywca…ino człowiek boi się kompromitacji jednak to jest oznaką małej wiary i by poznać samego siebie odnoszę wrażenie ze muszę zacząć eksplorowac neta.To poszerza rzeczywistość o inny świat i wowczas powstaje pytanie co jest rzeczywiste.To ze pewne rzeczy wiem nie znaczy ze dałbym radę dzwignac.Z drogiej strony uważając ze to co wiem jest dobre to moim obowiązkiem powinno być podzielić się tym.To będzie kolejne doświadczenie ku świadomej świadomości.Kto poznał świat nie poznając siebie ten nie poznał nic.Dlatego czasem jest tak ciężko ponieważ nasze swiadomosci w wyniki różnych doświadczeń są odmienne.Nie dostrzegamy wspólnego odnośnika,nie widzimy jako gatunek wspólnego punktu odniesienia A ego więzi każdego wokół własnych prawd objawionych.Ciężko jest nam przyznawać się do błędów oszukując tym samym siebie samych jak i przez taki stan rzeczy siebie wzajemnie. Najgorsze jest to ze taką iluzją karmimy kolejne pokolenia,którymi de facto jesteśmy my sami przychodząc co rusz na świat przypominający co raz bardziej i szybciej więzienie.Powiedzcie jakim cudem człowiek chcę w niedalekiej przyszłości zapanować nad techniką skoro nie potrafi zawiadowac własnym ciałem i często wolą. Rośliny i zwierzęta potrafią genialnie dostosowywać się do zmieniających się warunków i robią to instynktownie, by przetrwać, żyć.Człowiek natomiast będąc u szczytu gatunku wybiera te rzeczy ,które dostarczają mu przyjemności nie bacząc czy jest to kompatybilne z wolą przetrwania,przeżycia.Spełnia często zachcianki ego wbrew podstawowej czasem logice.Potrafimy palić fajki mając świadomość tego ze nam szkodzą, zwierzęta nawet tak nie robią.Nawet jak już ma świadomość tego faktu to zobaczcie jak często brak elementarnej woli by żucia.Jak to jest.?Jak to jest ze jako maleńka Konieczka niby nie świadoma potrafiła wykazać się taka wolą by być istnieć,być naj na tle innych dlatego się rodzi i Dlatego uważam ze każdy z nas jest zwycięzcą,by potem stawać się co raz słabszym i bezwolnym.Potrafimy tkwić w różnych chorych sytuacjach latami nim okazemy wolę i chęci wyrażone czynem by ów stan zmienić.Zachód że w głowę nad tym fenomenem.Jak długo jeszcze ?Odnoszę wrażenie ze jesteśmy takim mega organizmem,jednak chorym i wpierw trzeba będzie się porządnie zebra..C i wyzywać by się zrobiło lżej na brzuszku.W naturze jednak jest tak ze na gnoju i zgniliznie dobrze rośnie. …I powoli zbliża się czas żniw i rozliczeń czego wielu co raz głośniej się domaga i oczekuje szukajac winnych wszedzie tylko nie w sobie.

        • margo0307 pisze:

          „…Kto poznał świat nie poznając siebie ten nie poznał nic…
          ego więzi każdego wokół własnych prawd objawionych
          …”

          ___
          Ha, ha, ha… świetne wnioski wyciągnąłeś/łaś M.A.T.13…

          W związku z tą Twoją wypowiedzią… przypomniała mi się świetna książka pt. „Efekt Synchroniczności”, którą kiedyś… przeczytałam, a w której… prostymi słowami ukazany został „niezwykły dar” jakim każdy z nas został obdarowany w postaci „najwyższej klasy superkomputera” – jak autor książki nazywa nasz umysł… 🙂

          Dowodzi on, że… wszyscy posiadamy niezwykły dar w postaci owego superkomputera generującego i odbierającego… nasze własne oraz „cudze” myśli, uczucia, wspomnienia i doświadczenia… pojawiające się w zadziewających się wokół nas wydarzeniach jako tzw. „synchroniczne zbiegi okoliczności”

          Można więc powiedzieć, że… każdy z nas żyje w swoim własnym świecie luster, w których nasze myśli i emocje, które w sobie pielęgnujemy i wysyłamy w przestrzeń – odbijają się od tej przestrzeni… Matrixa ? – i powracają do nas jako nasze życiowe sytuacje…
          To powyższe, doskonale koresponduje z tym, o czym mówi Rybicki:

          „Człowiek jest, zatem złożoną istotą…, w którym żyje nasz Duch…, ciało funkcjonując w „ciężkich” wibracjach Ziemi sygnalizuje i to dość brutalnie, (bo w fizyczny, bolesny i dokuczliwy sposób) problemy naszego Ducha i naszych subtelnych energetycznych i eterycznych ciał…”

          Nie starając się więc poznać samych siebie, tzn. nieświadomie pielęgnując w sobie oraz generując z siebie – negatywne energie w postaci np. złych myśli, ocen, wyzwisk, żalu złości, etc…, jak też czynów i słów, które wypowiadamy – sami siebie karzemy 😛 , bo te negatywne energie…, poprzez innych ludzi oraz sytuacje nas spotykające… powracają do nas, a wówczas… ” w brutalny, (bo w fizyczny, bolesny i dokuczliwy sposób)” mamy możliwość odkryć… problemy naszego Ducha

          „…Potrzebuje się otworzyć bo się duszę,ale pisanie to mało, trzeba mnie wyjść do ludzi…”
          ___
          Dokładnie, pisanie to mało, bo to jedynie teoria, którą by sobie przyswoić i z-rozumieć – trzeba wprowadzić w swą codzienną praktykę…, a ta – jak wiadomo – jest już dużo trudniejsza…

        • Loja Jolajna pisze:

          M.A.T.13
          Podoba mi się, ze piszesz od siebie, a nie podpierasz się kilometrami cytatów sławnych ludzi.

    • Ifryt pisze:

      Macie ja to coś od początku czułem żeś bystry chłopak, i się nie myliłem 😀

      Zamach stanu cz. 2 – Plejadianie


      Pamiętaj tylko, że panowanie nad żądzą nie oznacza eliminacji, i możesz ruszyć razem z ognistą armią Kalkina 🙂

      Zresztą co ja Cię tu będe pouczał 😀

  11. Mezamir pisze:

    Ryszard Kotys aktor który mnie zainspirował
    i zrobiłem ścieżkę dźwiękową do jego monologu w świecie wg Kiepskich
    z odcinka pt Bazar.

    Zwróćcie uwagę jak zmiana muzyki wpływa na zmianę klimatu 🙂
    Z głupkowatej komedyjki zrobiło się teatralne przedstawienie.
    http://patrz.pl/muzyka,pazdzioch-mp3,113840.html

    Całość powstałą spontanicznie po północy,właściwie instynktownie
    Teraz gdy tego słucham,słowa Paździocha wydają mi się idealnym komentarzem
    do wyścigu szczurów i tego co się aktualnie wyprawia w naszym kr

  12. Maria_st pisze:

    Ile jest cukru w cukrze?
    to tak odnośnie świadomości żródlanej

  13. siola pisze:

    Drozdze woda cukier a i pare sloikow z kompotem mirabeli dla polepszenia snaku i zabicia bimbrowego smrodu.Cukru w cukrze bedzie duzo a trzy dni mozesz chodzic do tylu bez bolesci w glowie ale Terz uwazaj by tym nie przedobrzyc bo bedzie trzeslo twoim cialem jak po zabkach kobry.

  14. Mezamir pisze:

    Alkohol to szczyny bakterii,pijąc alko pijemy to co wydalają bakterie…mniamniuśne.
    Maryś?To z tym cukrem to odnośnie monologu Paździocha który tutaj wstawiłem?
    Jak Ci się podoba ścieżka dźwiękowa?Fantastyczne jest to jak odpowiednie harmonie i melodie
    wpływają na odbiór wypowiadanych słów 🙂

    • mały budda pisze:

      Wielu z nas zapewne zadaje sobie to pytanie :jak ocalić Świadomość przed śmiercią? Wiadomo że przekazywanie życia potomstwu, to nie przekazywanie potomstwu Świadomości. Jest proces dziedziczenia, ale nie jest to samo co przekazywanie Świadomości z pokolenia na pokolenie. Reinkarnacja- możliwość ponownego wcielenia, też nie potrafi ocalić Świadomości. Świadomość jest chyba najcenniejszą rzeczą, jaką posiadamy w momencie „przejścia na tamta stronę”. Nasza Świadomość nie powinna być jednak tylko naszą własnością. Cóż z tego, ze osiągamy pewien stopień świadomości, jeśli nie potrafimy jej przekazać nikomu? Od wieku ludzie zadawali sobie pytanie jak to zrobić, żeby Świadomość przekazać potomnym, aby czerpali z niej niczym z niewyczerpanej skarbnicy wiedzy. Niedawno czytałem o nowym tzw. sposobie ocalenia Świadomości.Jest to metoda mechaniczna-transferu- proponuje się w tej metodzie zapis świadomości na twardym dysku w komputerze. Jest to też trochę jak niesmiertelność. Nasze ciało rozpada się , ale świadomość by zostałaby zachowana.
      Odp.

      Źle zadane pytanie przynosi złą odpowiedź.
      Nie można ocalić świadomości przed śmiercią, gdyż jest to sprzeczność i ignorancja. Tak więc ten, co nie poznałem własnej wewnątrz znajdującej się natury świadomości wyrażonej porcją światła świadomości. Nie może zrozumieć własnej wewnątrz znajdującej się natury. Przez to jest skazany na niepamięć i nie widzi swojego rozwoju poprzez formy. Pomiędzy którymi przechodzi w trakcie rozwoju swojego pola świadomości.
      Świadomość przybierać formę powinna dla zrozumienia samej siebie i poszerzenia swojego pola światła świadomości. Tak więc to moc wynoszącą świadomość decyduje o świadomym przejściu przez kwantowe okno w momencie opuszczenia fizycznej formy.
      Świadomość wieczne żyje, gdyż ma w swej konstrukcji ponad czasową energię, która nigdy nie ginie, lecz zmienia formy.
      Proces poznawania a także rozprzestrzenia światła świadomości odbywa się jednocześnie w różnych odmiennych wymiarach tj. równoległych światach.
      Tak więc jeśli zakończy się proces życia materialnego na matce naturze. To życie będzie jednocześnie się rozwijać w innych odmiennych warunkach tj. innych alternatywnych światach w których formy mogą też się znajdować. Jedynie mogą mieć inną gęstość energii, przez którą mogą przejawiać się świadomości np. geometryczne formy.
      Moim odczuciu a także poznaniu Wszechświat ma naturę elektrycznego układu w którym istnieje specyficzny porządek natury światła. Komunikacja odbywa się za pomocą światła. Tam natomiast jest zawarta informacja oraz wiedza dla tych, którzy chcą zakończyć proces scalania swej pamięci w obszarze swojej świadomości. Zarazem będą gotowi aby przejść do wyższego świata energii, w której będą pod postacią światła świadomości słonecznej. Te bardzo rozwinięte świadomości istnieją, lecz przebywają wyższym poziomie energii.
      Dla wszystkich znajdujących się na matce naturze świadomości nie będzie całkowitego wyzwolenia, gdyż jest to proces jednostkowy. Dotyczy on tych, którzy są gotowi aby spojrzeć prawdzie w oczy swej natury świadomości.
      Wówczas zobaczą czym i kim są w swej postaci.
      Bywa to przykre jak obłuda ludźmi kieruje a nadal chcą być królami życia.
      Zapominając, iż to ich życie to materialna projekcia ich własnej fanaberii.

      • margo0307 pisze:

        „… Świadomość wiecznie żyje, gdyż ma w swej konstrukcji ponad czasową energię, która nigdy nie ginie, lecz zmienia formy… [ i ] jest to proces jednostkowy.
        Dotyczy on tych, którzy są gotowi aby spojrzeć prawdzie w oczy swej natury świadomości.
        Wówczas zobaczą czym i kim są w swej postaci…”

        ___
        Jak dla mnie… Buddziątko – nic dodać, nic ująć…

        Wszyscy jesteśmy niefizycznymi świadomościami Jednego Źródła doświadczającymi w fizycznej rzeczywistości… poprzez interakcję ze swoimi najsilniejszymi przekonaniami, emocjami i zachowaniami, które przyciągamy do siebie w formie sytuacji i zdarzeń…
        Wszyscy też posiadamy wolną wolę i możliwość wyboru…
        Każdy z nas posiada również zdolność kreacji tego – co potrafi sobie wyobrazić, chyba że… w którymś momencie… nadużył owego przywileju przeciwko innym istotom, wówczas zdolność jego kreacji staje się ograniczona…

      • M.A.T.13 pisze:

        Są fotosyntetyczni….

      • M.A.T.13 pisze:

        Są fotosyntetyczni….Każdy z nas jest światem równoległym swiadomosci źródłowe,alternatywa jej samej na drodze do uświadomienia sobie naszej natury.Jesteśmy jak komórki w układzie nerwowym pomiędzy którymi dochodzi do komunikacji przez wyładowania elektryczne.Przyjdzie czas kiedy ten przekaz,komunikacja będzie płynna jak w światłowodzie.Teraz troszku to działa jak byśmy byli jednocześnie opornikami,niemniej jednak i tak odnoszę wrażenie ,ze mimo wszystko zaczyna coś drgac…

  15. Loja Jolajna pisze:

    „Każdy z nas jest światem równoległym…”
    ___________________
    oj, pisałam tu podobnie, ale mnie tu nikt nie słucha :((

  16. Maria_st pisze:

    a ja poszłam spać po 21 a spałam do 10,23 ha ha ha..jak nigdy..

    • margo0307 pisze:

      „a ja poszłam spać po …”
      ___
      Ale miałaś… melodię do spania, mnie by boki bolały… 😀
      Ja poszłam spać przed drugą i obudziłam się o 6,15…
      Wypiłam kawę i zbudziłam męża i… pojechaliśmy do lasu…
      Nazbieraliśmy pół wiaderka kurek i… 6 podgrzybków.., ha, ha, ha..
      Dziś zrobiłam z połowy naszych zbiorów pyszne kurki z koperkiem i śmietaną, jutro następny wyborny darmowy obiad… 🙂

    • M.A.T.13 pisze:

      13 godzin 23 minuty,dobry tajm.Mam jazde na 2023,7 lat od teraz dajmy na to.Czuje ze cos sie swieci,wszystko zaczęło przyspieszać i ucisk jest większy.Odnoszę wrażenie ze ludzie robią się rozedrganoi,zcisnieniowani…..Ale co nas nie zabije to Nas wzmocni,będzie dobrze Panie bobrze.

      • Maria_st pisze:

        rozedrganoi,zcisnieniowani…..Ale co nas nie zabije to Nas wzmocni,będzie dobrze Panie bobrze.
        ha ha ha
        jakoś nie po polskiemu waszmosc piszesz

  17. ... pisze:

    …and U know IT !!!

  18. ... pisze:

    Tak sobie poczytałem i chyba wszystko już zostało powiedziane.
    „… Praktycznie nie ma rozwiązania, poza jednym
    wzrost Świadomości planetarnej powiązany z informacją „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie”
    Zawsze byłem tego zdania. Walcze z tym nie od dziś tylko co zrobić żeby świadomość zaczęła być świadoma…

    • margo0307 pisze:

      „… tylko co zrobić żeby świadomość zaczęła być świadoma…”
      ___
      Może na początek… rozpoznać swoje uwarunkowania i przekonania…, a następnie otworzyć oczy i zacząć uważnie patrzeć, słuchać i ufać swej własnej intuicji…

      Wszyscy posiadamy swą wewnętrzną mądrość, która przekazuje nam sygnały na temat naszej drogi życiowej…, naszego autentycznego życia…, ta mądrość zawsze jest dla nas dostępna…
      Przybiera rozmaite formy…, czasem ma postać „cichego głosu” w głowie, innym razem… intuicyjnego przeczucia…
      Czasem bywa że… przynosi ją otrzymana od kogoś wiadomość lub telefon…, albo „wpada Ci w oko” wydrukowana na okładce książki… lub na wieczku pudełka z herbatą… 🙂
      Wystarczy Twoja uważność w słuchaniu swego wnętrza oraz zadziewające się wokół Ciebie zdarzenia…, bo jedynie nie będąc rozproszonym… będziesz w stanie ujrzeć, odczuć lub usłyszeć…coś ważnego dla Ciebie…

  19. ... pisze:

    „Wystarczy Twoja uważność w słuchaniu swego wnętrza oraz zadziewające się wokół Ciebie zdarzenia…, bo jedynie nie będąc rozproszonym… będziesz w stanie ujrzeć, odczuć lub usłyszeć…coś ważnego dla Ciebie…”

    Wszystko się zgadza ja oczywiście staram się być świadomy jak tylko mogę tylko jak taką świadomość przekazać innym którzy nie chcą być świadomi lub też bramy świadomości są zabarykadowane???

    • margo0307 pisze:

      „… tylko mogę tylko jak taką świadomość przekazać innym którzy nie chcą być świadomi lub też bramy świadomości są zabarykadowane?..”
      ____
      Każdy ma swoje własne tempo rozwoju, podczas którego poznaje siebie – swoje wnętrze i zewnętrze…, i każdy jest w stanie z-rozumieć jedynie to – do zrozumienia czego gotowe są jego zmysły… i nikogo na siłę nie uszczęśliwisz zabierając go np. na barana…

      • ... pisze:

        „Każdy ma swoje własne tempo rozwoju, podczas którego poznaje siebie – swoje wnętrze i zewnętrze…, i każdy jest w stanie z-rozumieć jedynie to – do zrozumienia czego gotowe są jego zmysły… i nikogo na siłę nie uszczęśliwisz zabierając go np. na barana…”
        Gdyby to obowiązywało to w zasadzie nie byłoby żadnego problemu….
        Jak uświadomić komuś że jest coś więcej, kiedy ta osoba jest w epicentrum mimo własnej woli i nie chce przyjąć prawdy o sobie?

        • ... pisze:

          Co innego jak dana osoba chce być brana na barana ;]

          • margo0307 pisze:

            ” Jak uświadomić komuś że jest coś więcej…”
            ___
            Czy mogę prosić o wyjaśnienie…, co masz na myśli pisząc: ” jest coś więcej „ ?

            „Co innego jak dana osoba chce być brana na barana ;]”
            ___
            Wówczas… obie osoby na tym tracą…

            Osoba niosąca – obciążona jest dodatkowym bagażem, znacząco spowalniającym jej… „marsz w górę”…
            Osoba niesiona – traci możliwość samodzielnego myślenia i uzależnia się od myślenia innych…

        • Maria_st pisze:

          „Jak uświadomić komuś że jest coś więcej, kiedy ta osoba jest w epicentrum mimo własnej woli i nie chce przyjąć prawdy o sobie?”

          Na ” siłę ” nikogo się nie ” uszczęśliwi”.
          Można dzielić sie swoim pojmowaniem…..kazdy ma soj czas i porę na przypomnienie, otworzenie się na to co w NIM…NIC nie zadziewa sie przypadkiem…COŚ w NAS czeka

  20. ... pisze:

    Ok to teraz chyba wszystko będzie zrozumiałe… Jak uświadomić osobę która jest uzależniona od myślenia innych… I wreszcie co zrobić kiedy uświadomienie nieświadomych jest silniejsze od marszu w górę ?

    • margo0307 pisze:

      „Jak uświadomić osobę która jest uzależniona od myślenia innych…
      I wreszcie co zrobić kiedy uświadomienie nieświadomych jest silniejsze od marszu w górę ?”

      ___
      Już przedstawiłam swoje zdanie nt. temat:
      Nikogo na siłę, za uszy nie wyciągniesz z „grzęzawiska”, jakim jest nieświadomość – każdy sam musi zechcieć się z niego wydostać…
      Jeśli ktoś smacznie śpi, a Ty zaczniesz go szarpać by się zbudził…, potraktuje to jako atak na swoją osobę i… staniesz się dla niego np. „wrogiem”…

      ” „jest coś więcej” czyli „kosmos”, energia, świadomość kosmosu i energii ;] „
      ___
      Ja to wiem, Ty to wiesz i wiele, wiele istot to wie…
      Ten, kto jeszcze nie wie – wkrótce również się dowie… 🙂

  21. ... pisze:

    I czy moge droga margo o odpowiedzi na wątki pominięte ?

  22. ... pisze:

    „jest coś więcej” czyli „kosmos”, energia, świadomość kosmosu i energii ;]

  23. ... pisze:

    Widzę margo że jesteś z tych osób które lubią zasypiać w momencie uświadamiania czy też poruszania trudnych tematów ;] Zawsze później można odwrócić kota ogonem i powiedzieć że się kogoś budzi czy też naskakuje z pazurami…
    A co do świetnego obrazka ;]
    Zawsze można lewkowi zrobić irokeza i doczepić błysk w oczkach nie zmieniając treści ogółu ?

    • margo0307 pisze:

      „Widzę margo że jesteś z tych osób które lubią zasypiać w momencie uświadamiania czy też poruszania trudnych tematów…”
      ___
      Dziękuję miły… „wielokropku” za podzielenie się na temat mojej osoby… wyobrażeniami swojego umysłu…
      A na zakończenie naszej… sympatycznej rozmowy dedukuję Tobie tę wspaniałą piosenkę Budki Suflera…

      „… Kiedy rozum zaśnie, kiedy pójdzie spać
      To jest pora właśnie, by się bać

      Bo kiedy rozum śpi, to tak jak w czarnych snach
      Zaczynają nami rządzić razem gniew i strach
      Kiedy rozum śpi, to nic nie mogą już
      Ani groźby ani prośby, ani anioł stróż…”

    • Maria_st pisze:

      Widzę margo że jesteś z tych osób które lubią zasypiać w momencie uświadamiania czy też poruszania trudnych tematów ;”

      Nie ma to jak widzący…zadający pytania na które nie zna odpowiedzi…choc ma je w Sobie….

  24. ... pisze:

    Mam nadzieję droga margo że nie obraziłaś się na moją wizję Ciebie… Dziękuję również za dedykację acz powiem szczerze że dość mam czarnych klimatów. Szczerze myślałem że odnajdę tutaj odrobine wiedzy i ludzi którzy ten klimat odpędzą a zarazem uspokoją moją skrępowaną duszyczkę…
    Dziękuję za miłą rozmowę również ;]

  25. marek pisze:

    kamienie i rośliny też mają świadomość , tylko jej nie dusi książe , albo ksiądz ..i nie pchają się na siłę do nieba ….

    …a z tymi to już jest zupełnie inna bajka …

    https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQydKGR_MEj2KPeRnPSxjHbA-2ImlPhSawE0_V4-kroKPBjRKMjGg

    Jam Jest w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

    • margo0307 pisze:

      „… Szczerze myślałem że odnajdę tutaj odrobine wiedzy i ludzi którzy ten klimat odpędzą a zarazem uspokoją moją skrępowaną duszyczkę…”
      ___
      Jeśli w samej sobie nie odnajdziesz… „odrobiny wiedzy i wewnętrznego spokoju”, to… bezskuteczne Twe poszukiwania, gdyż na „zewnątrz” odnajdziesz jedynie to – co mieszka w Twoim wnętrzu…

      • Maria_st pisze:

        Jeśli w samej sobie nie odnajdziesz… „odrobiny wiedzy i wewnętrznego spokoju”, to… bezskuteczne Twe poszukiwania, gdyż na „zewnątrz” odnajdziesz jedynie to – co mieszka w Twoim wnętrzu…”

        • marek pisze:

          Cóż za spontaniczne wsparcie Marysiu udzielone Małgosi , gdy dała się wciągnąć w pułapkę …
          ….nazwę to Solidarność i już pominę resztę przychodzących na myśl dookreśleń …

          Marek

          • margo0307 pisze:

            „…Małgosi , gdy dała się wciągnąć w pułapkę …”
            ___
            Jakąż to… „pułapkę” masz na myśli ?
            Czyżbyś nadal nie rozumiał działania… nieświadomego, czyli… nieopanowanego umysłu, będącego pod wpływem skrajności poprzez które przejawiają się emocje ?
            Otóż działa on dokładnie tak – jak m.in. zaprezentowała to „wielokropek”… oraz wiele innych osób wyrażających na blogach i forach swoje nieświadome, wykrzywione często błędnymi przekonaniami poglądy i intencje…
            U jednych objawia się to wyzwiskami, u innych obelgami, a jeszcze u innych ośmieszaniem lub drwieniem…
            Intencje piszącego można rozpoznać po kilku wypowiedzianych przez niego zdaniach…, tak więc mowa o „pułapce” jest błędem…

  26. marek pisze:

    „Widzę margo że jesteś z tych osób które lubią zasypiać w momencie uświadamiania czy też poruszania trudnych tematów…”
    ___
    Dziękuję miły… „wielokropku” za podzielenie się na temat mojej osoby… wyobrażeniami swojego umysłu…

    ….biedny umysł …cóż on może …przeżyj że życie od początku za nas , ponazywaj wszystko za nas po imieniu …bo Adamowi nie wyszło …Boże.

    Jam Jest w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

    • margo0307 pisze:

      „…biedny umysł …cóż on może …”
      ___
      Marek, proszę Ciebie… wyluzuj i… otwórz się odrobinę…

      To… nie umysł jest biedny lecz człowiek, który żyje w nieświadomości tego – jak wspaniałe posiada narzędzie kreacji swojego życia, które jeśli własciwie wykorzystane… potrafi cuda tworzyć… 🙂
      Ale człowiek, w swej niewiedzy… zaczyna pierwszy podział…, podział na: ciało i umysł, dalej już niejako… z automatu idą kolejne: ja i ty, moje i twoje, my i oni, etc…
      Zaczynając od tego podziału, sami siebie prowadzimy donikąd, bowiem fałszywy początek – prowadzi na manowce…

      I na takiej zasadzie niestety, egzystuje ogromna ilość ludzi – ludzi wewnętrznie podzielonych, gdzie króluje idea egzystencji dualistycznej – ciała i umysłu, świata fizycznego i duchowego, materialnego i umysłowego…
      A przecież nasza egzystencja jest niepodzielna, a wszelkiego rodzaju podziały mają naturę mentalną…, tak więc… sposób widzenia nieopanowanego przez nas umysłu – tworzy wszelkie dualizmy i podziały…

      Umysł jednak nie potrafi działać inaczej i trudno jest mu pojąć dwie sprzeczności jako jedność…, bo ten „książę kłamstwa” ma obsesję… bycia spójnym i logicznym i nie może pojąć np. że… światło i ciemność mogą być jednością…
      Musi nieustannie stwarzać przeciwieństwa – Bóg i diabeł, życie i śmierć, miłość i nienawiść, etc…

      Powiedz: – czy możesz wyobrazić sobie miłość i nienawiść jako jedną energię ?

      Dla umysłu jest to trudne… i dlatego on wciąż dzieli…
      Jak podzieli – wówczas trudność znika, a umysł sobie np. tłumaczy:
      „nienawiść jest przeciwieństwem miłości, a miłość jest przeciwieństwem nienawiści”
      Tak stworzony podział jest wg. umysłu konsekwentny i logiczny… staje się dla umysłu „złotym środkiem spokoju”… 🙂 ale…, prawda jest taka, że… podział jest dla umysłu wygodą – nie jest prawdą, nie jest obiektywną Rzeczy Istnością…

      Podzielenie siebie na dwoje jest nienaturalne…, ponieważ w rzeczywistości zawsze czujesz się jednością, ale… gdy zaczynasz o tym myśleć, pojawia się problem…
      Gdy np. boli Ciebie to… jak nazywasz „odzwierzęce ciało”, to w tej chwili nie czujesz rozdwojenia…, czujesz całym sobą, że jesteś jednością z ciałem…, dopiero później – gdy zaczynasz to rozkminiać, myśleć o tym…, powstaje podział…

      Zawsze, gdy czujesz – czujesz jedność.
      Zawsze, gdy myślisz – zaczynasz dzielić
      , a wówczas… pojawia się wrogość pomiędzy ciałem i umysłem… i rozwija się w Tobie pewna walka…
      Pojawia się pytanie:
      Kto jest panem ? Ja czy ciało ?
      Na tak postawione pytanie… ego zaczyna czuć się urażone… 🙂 a A Ty – w nieświadomości… zaczynasz tłumić swoje ciało…

      Ale… prawda jest taka, że… gdy tłumisz ciało – tłumisz siebie…, walcząc bowiem z ciałem – tak naprawdę – walczysz z samym sobą, powodując wewnętrzne zamieszanie i brak zgodności…, pojawiają się emocje a wraz z nimi wszelkiego rodzaju skrajności…
      To z kolei – pociąga za sobą cały łańcuch zdarzeń w Twoim życiu, który zadziewa się automatycznie tworząc kolejne podziały…
      I im bardziej tłumisz ciało – tym większą odczuwasz frustrację i huśtawkę nastrojów, bo tłumienie jest niemożliwe…
      Można oczywiście zyskać… „chwilowe zawieszenie broni” 😉 ale w następnej chwili… skrajności emocjonalne ponownie wywołają w Tobie walkę i tak bez końca…, bo im bardziej będziesz sfrustrowany – tym większy będziesz stwarzał podział i tym większą kopał przepaść pomiędzy Tobą i ciałem…
      Aż dojdzie do tego, że… zaczniesz odczuwać do niego coraz większą wrogość… i zaczniesz traktować je z pogardą nazywając np. „odzwierzęcym”
      Tyle że… każda walka prowadzi do kolejnej i kolejnej… walki

      „… Mówiąc: “Umysł nie jest materią”, czujemy się odprężeni, jakby coś zostało zdefiniowane…
      A nic nie zostało zdefiniowane.

      I umysł, i materia są nieznane, ale powiedzenie “Nie wiem” uraziłoby ego.
      W chwili podziału czujemy, że stajemy się panami wszystkiego tego – o czym nie mamy absolutnie żadnego pojęcia…”

      • marek pisze:

        Kochana Małgosiu z faktu iż Cię bardzo kocham powiedział bym – masz rację …lecz z powodu iż prawdę również kocham jestem w rozdarciu dwóch miłości …..

        …skoro zgubiliśmy sierść i pazury to nam chwała , lecz stało się to za sprawą określonych sekwencji DNA

        …skoro pragniemy nieba na Ziemi /choćby nieliczni właściwie to słowo rozumiejący / to pogódźmy się z faktem ,że nasze uśpione DNA musi zostać uwolnione i przemianować nasze ciała w bardzo odległe od zwierzęcych ..aby to się stało.

        …no i to tyle mej filozofii ….niech światło w nas pracuje bez skrępowania …

        ,b>Jam Jes/b>t <w Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

        • margo0307 pisze:

          „…skoro pragniemy nieba na Ziemi… to pogódźmy się z faktem ,że nasze uśpione DNA musi zostać uwolnione i przemianować nasze ciała w bardzo odległe od zwierzęcych ..aby to się stało…”
          ___
          Chciałabym powiedzieć, że.. w pełni się z Tobą zgadzam, ale… tak nie jest, więc tego nie powiem.
          Powiem natomiast, że… podzielam Twój pogląd odnośnie… „uwolnienia i przemianowania naszego ciała” w wyniku działania DNA…
          Jednak i tu powstają między nami „zgrzyty”, ponieważ nie uważam naszego ciała za „zniewolone”, jak też nie uważam aby nasze DNA było… „uśpione”

          Wg. mojego z-rozumienia…, DNA znajdujące się w ciele… pozostaje cały czas w stanie gotowości do aktywacji swoich – błędnie nazywanych przez niektórych naukowców – „śmieciowymi częściami”…
          Bowiem dopiero… aktywowanie tych tzw. „śmieciowych części” spowoduje, że… ludzie poczną tworzyć „niebo na Ziemi” 🙂 ❤
          Aby jednak otworzyć drzwi dostępu w celu aktywacji swojego – na razie… nieaktywnego w pełni DNA… trzeba odnaleźć do tych drzwi kluczyk

          I tu pojawia się pytanie:
          – Co jest tym kluczykiem ?

          • Loja Jolajna pisze:

            Bowiem dopiero… aktywowanie tych tzw. „śmieciowych części” spowoduje, że… ludzie poczną tworzyć „niebo na Ziemi”
            ____________________
            jak ludzie mogą stworzyć Niebo na Ziemi skoro będąc ludźmi wśród ludzi nie wiedzą czym jest Niebo.
            jak można coś tworzyć gdy się nie wie co się chce stworzyć?

            Wg mojej wiedzy Niebo jest w niczym nie podobne do Ziemi.
            Ludzie, którym starałam się przybliżyć obraz Nieba, byli zawiedzeni moim opisem.
            Ludzie nie wyobrażają sobie tego, że wszystkie duchy mogą być jednakowo szczęśliwe, że żaden nic od innego nie chce itp.

            Budowanie wizji Nieba na obraz i podobieństwo Ziemi jest wielkim błędem. Ale do budowania obrazu czy marzeń jest potrzebny wzorzec, a ludzie mają w swoim umyśle tylko ten ziemski.

          • maly budda pisze:

            Kluczem jest sama natura świadomości.
            Ta miła Pani, która opisała jak wykorzystywała energię słońca. To dowód i fakt otwarcia ,się jej świadomości na promienie słońca.
            Słońce to brama a my mamy klucz w sobie do bramy.

      • ... pisze:

        „…biedny umysł …cóż on może …”
        Biedny umysł patrzący na podziały gdy w środku tylko i wyłącznie chęć pojednania !!!

  27. Loja Jolajna pisze:

    Słońce to brama a my mamy klucz w sobie do bramy.
    ______________________
    tak, tak, mamy w sobie ten klucz i nie możemy go odnaleźć od trylionów lat, a nawet od samego początku, którego nigdy nie było i tak będzie przez następne tryliony lat i do końca, którego nigdy nie będzie 🙂

    • margo0307 pisze:

      „tak, tak, mamy w sobie ten klucz i nie możemy go odnaleźć od trylionów lat…”
      ___
      No, dokładnie skoro… tak mówisz o sobie, to pewnikiem masz rację…, wszak najciemniej jest pod…

      • marek pisze:

        i było by ślicznie Mały Buddo gdybyś nie zmilczał mych pytań w temacie słońca…
        a co z nim jeżeli jego ziarno nasienne zostało unieruchomione …wszystko musi być czute a nic rozumiane ….

        w materii zawsze jest przed , teraz i po …więc co jeżeli okaże się prawdą unieruchomienie płuc słońca …

        Wg mojej wiedzy Niebo jest w niczym nie podobne do Ziemi.

        co wcale nie znaczy ,że nie możemy się starać tworzyć nasze wspólne życie na jego podobieństwo …ponadto żadnego nieba tak naprawdę nie ma , to jedynie umowny termin oddających rzeczywistość bytów istniejących w całkowitej świadomości w odmiennej czasoprzestrzeni …

        – Co jest tym kluczykiem ?

        człowieczeństwo przez duże C bez odzwierzęcych atawizmów płynących od ciała

        …ale najważniejsze Małgosiu ,że poza odmiennością w poglądach ciepło o sobie myślimy …

        Marek

        • ... pisze:

          „…świadomość to jest to co jest we mnie we wnętrzu…”
          ___
          Dokładnie Dawidzie, to Ona – ten… „niemy świadek” patrzy Tobie w oczy kiedy przeglądasz się w lustrze… 🙂 ❤

          Pozwólcie że będę posługiwał się waszymi słowami ;] powiedzmy że zaczynam robić postępy ;]

  28. marek pisze:

    znów o błędach … w miejsce fotografii baśniowych kluczyków wystarczyło napisać ” Jezus Osobowość Doskonała.” bo to jest dla rodzaju ludzkiego kluczem .

    Jam Jestw Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

    • margo0307 pisze:

      „… w miejsce fotografii baśniowych kluczyków wystarczyło napisać ” Jezus Osobowość Doskonała.” bo to jest dla rodzaju ludzkiego kluczem…”
      ___
      Gdybyś Ty Marku pisał o „tajemniczym kluczyku” uruchamiającym aktywację DNA, to pewnikiem tak właśnie byś napisał – zgodnie ze swoimi przekonaniami…
      Ale ponieważ był to mój punkt postrzegania tego zjawiska… napisałam tak – jak ja to czuję, a w związku z tym i fotka „baśniowego kluczyka” znalazła tu swoje miejsce…

  29. ... pisze:

    Wszystko ładnie i pięknie lecz pewne rozczarowania i powstałe przez nie napady niepewności które odwróciły jednocześnie fascynacje uwolnieniem DNA powinny być zrozumiałe dla reszty.
    Czyż nie piękne jest poszukiwanie wolności, zdobywanie wiedzy i fascynacja która pcha coraz głębiej i głębiej.
    Problem zaczyna się kiedy byt siedzący obok siedzi gdzieś zamknięty na otoczenie i wszelkie informacje.
    „Jednak uważam zupełnie inaczej.
    Z prostego powodu.Brak między innymi ciągłości Świadomości Planety Ziemia powoduje to że właśnie Ziemia z Ludzkością znalazła się w potwornym kryzysie…”

    „…Niestety ale Ziemianie to obecnie odpowiednik pasożyta
    Obce cywilizacje nie zagrażają Ziemianom
    Ziemianie są zagrożeniem”
    ___
    Przykra to niestety konkluzja, niczym… gorzka pigułka prawdy…, dlatego tak ważnym jest uświadomienie sobie tego…

    „… Wszelkie wynalazki, technika, z jednej strony ułatwia, ale z drugiej chyba powoduje, że człowiek za bardzo skupia się na fizycznej stronie życia.”

    „Najważniejszy jest cudzyslow☺.Można „zyc”będąc trupem albo”umrzec” i być żywym.☺….”

    „Świadomość jest nadbudową osobowości ,intelektu i duchowości .
    Nie u wszystkich istnieje w równym stopniu , czy w ogóle …..

    …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?…”

    Czyż nie chodzi o to aby świadomość była zrównoważona ???? powiedzy jedną planetą a drugą????

    „… Praktycznie nie ma rozwiązania, poza jednym
    wzrost Świadomości planetarnej powiązany z informacją „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie”

    • maly budda pisze:

      Wszystko ładnie i pięknie lecz pewne rozczarowania i powstałe przez nie napady niepewności które odwróciły jednocześnie fascynacje uwolnieniem DNA powinny być zrozumiałe dla reszty.
      Odp.

      Jakie tam fascynacje nad uwolnieniem Dna.
      Ten proces jest tylko dla tych, którzy poprzez wewnętrzną prace są przynajmniej siebie samego poznać i tym samym mieć dostateczną moc aby to wszystko ogarnąć.
      Puenta ta jest sprosta ten system to gra pozorów. Tak więc zmiana fazy prądów rozwali system zbudowany z kłamstwa i pozorów.
      Dla mnie było szokiem, że gra ludzi w kości od tysiącleci ma, się dobrze.

      Czyż nie piękne jest poszukiwanie wolności, zdobywanie wiedzy i fascynacja która pcha coraz głębiej i głębiej.
      Odp.

      Jakiej wolności ludzkiej, czy samej natury świadomości.
      Można to interpretować na wiele sposobów.

      Problem zaczyna się kiedy byt siedzący obok siedzi gdzieś zamknięty na otoczenie i wszelkie informacje.
      Odp.

      Jaki problem co za byt i jaką ma gęstość energetyczną.
      Bytami to mogę nazwać ludzi, którzy są zaprogramowany jak maszyny dzięki swojej energii tworzą hologram bytu w eterze.

      „Jednak uważam zupełnie inaczej.
      Z prostego powodu.Brak między innymi ciągłości Świadomości Planety Ziemia powoduje to że właśnie Ziemia z Ludzkością znalazła się w potwornym kryzysie…”
      Odp.

      Na czym miała polegać ciągłość Świadomości Planety Ziemi ?
      W kamieniu została zapisana wiedza.

      „…Niestety ale Ziemianie to obecnie odpowiednik pasożyta
      Obce cywilizacje nie zagrażają Ziemianom
      Ziemianie są zagrożeniem”
      Odp.

      Brawo a jak pięknie prawdę pokazano.

      ___
      Przykra to niestety konkluzja, niczym… gorzka pigułka prawdy…, dlatego tak ważnym jest uświadomienie sobie tego…

      „… Wszelkie wynalazki, technika, z jednej strony ułatwia, ale z drugiej chyba powoduje, że człowiek za bardzo skupia się na fizycznej stronie życia.”
      Odp.

      Niekoniecznie zależy z jakiej strony patrzymy i jak się uczymy na własnych błędach.

      „Najważniejszy jest cudzyslow☺.Można „zyc”będąc trupem albo”umrzec” i być żywym.☺….”
      Odp.

      Jeśli świadomość się, nie rozwija w formie to światło nie może się przebić przez samą naturę czystej świadomości.
      Tak więc mamy na ziemi wieczne średniowiecze.

      „Świadomość jest nadbudową osobowości ,intelektu i duchowości .
      Nie u wszystkich istnieje w równym stopniu , czy w ogóle …..
      Odp.

      Świadomość nie jest żadną nadbudową osobowości, intelektu i urojonego ducha.
      Świadomość to foton inaczej mówiąc Światło.
      Świadomości mają różną móc w sobie światła.
      Tu chodzi aby samemu w sobie podnosić moc światła aby świadomość mogła rozłożyć skrzydła i mieć odpowiednią moc do latania.

      …czy ktoś z piszących tak rozumie świadomość , czy o tym piszecie ?…”
      Odp.

      Na temat świadomości to można szczerze i sercem wiele powiedzieć.

      Czyż nie chodzi o to aby świadomość była zrównoważona ???? powiedzy jedną planetą a drugą????
      Odp.

      Nie o to chodzi.
      Świadomość ma rozpoznać samą siebie.
      Zobaczyc czym jest i jaką jest bardzo ważną substancją w rozwoju życia na matce naturze.

      „… Praktycznie nie ma rozwiązania, poza jednym
      wzrost Świadomości planetarnej powiązany z informacją „nie jesteście/nie jesteśmy sami w Kosmosie”


      Odpowiedz

      Pewnie przylecą po Awatara.
      Być może tak już wiele razy było przed zniszczeniem cywilizacji.

      • marek pisze:

        Drogi Mały Buddo i reszto forumowiczów…

        jak na wampira przystało , przyszła i na Ciebie kolej aby upić Twej krwi ,sam mnie do tego zmusiłeś , gdyż odczułem już znużenie czytając Twe niepoukładane mądrości …..

        wpierw matrix …

        w stosunku do oceanu energio świadomości jaką jest matryca antymaterii wszechświata wszystko co jest upostaciowane z energii w materię łącznie z Twym słońcem to jest ów wszechświatowy matrix świadomości zamkniętej w materii w stosunku do owej matrycy …

        … nic więcej w tym temacie nie trzeba rozdrabniać i szukać jego szczególnego wyrazu na Ziemi ..

        Nie odpowiedziałeś na moje wielokrotnie postawione pytanie ….co powoduje zaistnienie zindywidualizowanej porcji świadomści – jednostkowego bytu ….

        …bo przypuszczalnie unikasz odpowiedzi na nie , jak diabeł święconej wody , gdyż „nie poczułeś” , a należy rozumować nawet będąc w świadomości , że z oceanu energio świadomości jakim jest Wszechświat w swym Rdzeniu , jakaś siła a dokładnie Duch powołuje do życia jednostkowe porcje świadomości czyli samodzielne byty energio świadomości .

        Duch Stwórca jest ponad świadomością i jeżeli Budda Ci tego jeszcze nie zakomunikował to może kiedyś to zrobi , jak sam się o tym przekona…

        Jednostkowe porcje energio świadomości rodzą się jak wiry w wodzie a to niestety nie to samo co rodzenie się na liściu kapusty …coś to inicjuje i nie sama świadomość tym procesem zawiaduje…

        Owe porcje świadomości zasilają ludzkie ciała , lecz ich celem nie jest jak najszybszy odwrót z ciała i powrót do matrycy aby wróciły gole i wesołe , a jednostkowy wzrost poprzez wzrost ich samych /doświadczenie życia w materii – substancji / zespolony z ewolucją ciał które zamieszkują nadzorowanych w procesie ewolucji kodem DNA ..

        To czego żadne z Was na tym forum nie łapie bo za gorzkie łącznie z Tobą to to że będąc zaledwie ziarenkiem świadomości nie możemy wrzeszczeć , że jesteśmy świadomością , nasze umysły i myślenie są mutacją świadomości owego jej małego ziarenka w materii…

        …Mamy je rozwijać i zespalać z matrycą antymaterią do tego poziomu aż zaczniemy tworzyć samodzielnie porcje świadomości zasilające matrycę wszechświata.

        Rację mogę Ci przyznać tylko w jednym , we wszelkich Twych odniesieniach do dostrzeganych w skali makro jak i mikro /w nas/ odstępstw od normy łącznie z niedowładami Systemu Słonecznego .

        Słońce też ma swoje problemy i przydało by się z Twej strony rozbudować postawę badacza w miejsce zachwytu , ale to już inna para kaloszy bo trzeba by się było wyzbyć swej wdrukowanej w pamięć historii , która wbrew jasnym stronom może być również kulą nie u nogi a kulą u rozumu …

        No i to tyle w temacie picia krwi kochane dzieciaczki które zaistniało z powodu stawianego przez Was oporu na nagabywania na wzrost w rozumie …

        …jeżeli bolało to sooory , dopiero uczę się bezboleśnie krew upuszczać…

        Maruś

        • Maria_st pisze:

          „…jeżeli bolało to sooory , dopiero uczę się bezboleśnie krew upuszczać…”
          odp
          „To czego żadne z Was na tym forum nie łapie bo za gorzkie łącznie z Tobą to to że będąc zaledwie ziarenkiem świadomości nie możemy wrzeszczeć , że jesteśmy świadomością , nasze umysły i myślenie są mutacją świadomości owego jej małego ziarenka w materii…”

          więc nie wrzeszczymy gdy Maruś wampirek ssać nas chce jak cycusia Mamusi….

        • maly budda pisze:

          Drogi Mały Buddo i reszto forumowiczów…

          jak na wampira przystało , przyszła i na Ciebie kolej aby upić Twej krwi ,sam mnie do tego zmusiłeś , gdyż odczułem już znużenie czytając Twe niepoukładane mądrości …..
          Odp.

          Nie znosze wampirów.Wampir wysysa z ludzi energię.
          Spalić wampira w ogniu albo odebrać mu rozum. To recepta na wampira.
          Można mnie w tym względzie nie zrozumieć ale zabawa w metafizyce może przynieść wiele radości.

          wpierw matrix …

          w stosunku do oceanu energio świadomości jaką jest matryca antymaterii wszechświata wszystko co jest upostaciowane z energii w materię łącznie z Twym słońcem to jest ów wszechświatowy matrix świadomości zamkniętej w materii w stosunku do owej matrycy …
          Odp.

          Panie Marku Pan patrzysz na materie i pragniesz rozumem zrozumieć.
          Ja natomiast wiele poznałem od wewnątrz swojej wewnątrz znajdującej się natury świadomości. To tam odnalazłem światło wewnątrz mnie samego.

          Możemy przyjąć, że wszystko to co nas otacza to ocean energii.
          Jak ocean energii to i również przejawiające się w tym polu świadomości.
          Świadomości mogą przejawiać się na wielu płaszczyznach życia.
          Piszesz Panie Marku, że jest matryca antymaterii wszechświata. Skąd to Pan wie?
          Wiele rzeczy poznałem od wewnątrz i tam się uczyłem. Poznając wewnętrzny dźwięk a tym samym naturę światła.

          Drogi Marku do wewnątrz zaglądać samego siebie aby ujrzeć w swojej świadomości światło aby z czasem siebie samego zrozumieć.

          … nic więcej w tym temacie nie trzeba rozdrabniać i szukać jego szczególnego wyrazu na Ziemi ..

          Nie odpowiedziałeś na moje wielokrotnie postawione pytanie ….co powoduje zaistnienie zindywidualizowanej porcji świadomści – jednostkowego bytu ….
          Odp.

          Chęć zdobywania doświadczenia aby z czasem przejść to świadomości kosmicznej.

          …bo przypuszczalnie unikasz odpowiedzi na nie , jak diabeł święconej wody , gdyż „nie poczułeś” , a należy rozumować nawet będąc w świadomości , że z oceanu energio świadomości jakim jest Wszechświat w swym Rdzeniu , jakaś siła a dokładnie Duch powołuje do życia jednostkowe porcje świadomości czyli samodzielne byty energio świadomości .
          Odp.

          Bardzo nie lubie ignorancji, gdyż wiele mówi o człowieku.
          Wiele pracy włożyłem w medytacje.
          Tantryczne medytacje i ćwiczenia pewnych technik aby moc pracować nad swoimi czakrami i je dogłębnie poznać.
          Z czasem poznałem i zrozumiałem, iż swoje doświadczenia przeniosłem z innej formy.

          Duch Stwórca jest ponad świadomością i jeżeli Budda Ci tego jeszcze nie zakomunikował to może kiedyś to zrobi , jak sam się o tym przekona…
          Odp.

          Poznałem siebie samego od wewnątrz.
          Urojonego ducha i urojonego boga w sobie nie zobaczyłem. Jedynie poznałem i doświadczyłem w sobie prawde.
          Płakałem jak małe dziecko, gdyż mogłem zobaczyć własne światło, które jest jak odbicie zwierciadła w którym przejawia się światło.

          Jednostkowe porcje energio świadomości rodzą się jak wiry w wodzie a to niestety nie to samo co rodzenie się na liściu kapusty …coś to inicjuje i nie sama świadomość tym procesem zawiaduje…
          Odp.

          Świadomość króluje.

          Owe porcje świadomości zasilają ludzkie ciała , lecz ich celem nie jest jak najszybszy odwrót z ciała i powrót do matrycy aby wróciły gole i wesołe , a jednostkowy wzrost poprzez wzrost ich samych /doświadczenie życia w materii – substancji / zespolony z ewolucją ciał które zamieszkują nadzorowanych w procesie ewolucji kodem DNA ..

          Odp.
          To tylko formy ludzkie a najważniejsza jest świadomość przebudzona.

          To czego żadne z Was na tym forum nie łapie bo za gorzkie łącznie z Tobą to to że będąc zaledwie ziarenkiem świadomości nie możemy wrzeszczeć , że jesteśmy świadomością , nasze umysły i myślenie są mutacją świadomości owego jej małego ziarenka w materii…
          Odp.

          Mieszasz Panie Marku a ja czuje krzyk rozpaczy. Pewnego dnia trzeba być gotowym na opuszczenie swojego fizycznego ubranka.
          Jestem gotowy a Pan niezadowolony, gdyż przyspawał się Pan do swojego fizycznego ubranka.

          …Mamy je rozwijać i zespalać z matrycą antymaterią do tego poziomu aż zaczniemy tworzyć samodzielnie porcje świadomości zasilające matrycę wszechświata.

          Odp.
          Wypełnić światłem świat materii aby materia iskrzyła się od energii.

          Rację mogę Ci przyznać tylko w jednym , we wszelkich Twych odniesieniach do dostrzeganych w skali makro jak i mikro /w nas/ odstępstw od normy łącznie z niedowładami Systemu Słonecznego .

          Słońce też ma swoje problemy i przydało by się z Twej strony rozbudować postawę badacza w miejsce zachwytu , ale to już inna para kaloszy bo trzeba by się było wyzbyć swej wdrukowanej w pamięć historii , która wbrew jasnym stronom może być również kulą nie u nogi a kulą u rozumu …

          Odp.

          Słońce nie ma problemów.
          Słońce jest jak młot, który kruszy nawet twarde skały.

          No i to tyle w temacie picia krwi kochane dzieciaczki które zaistniało z powodu stawianego przez Was oporu na nagabywania na wzrost w rozumie …

          …jeżeli bolało to sooory , dopiero uczę się bezboleśnie krew upuszczać…

          • margo0307 pisze:

            „…Nie znosze wampirów…
            Spalić wampira w ogniu albo odebrać mu rozum. To recepta na wampira…”

            ___
            Buddziątko, po co palić wampira albo cokolwiek mu odbierać ?
            Czy nie słyszałeś mądrego, ludowego przysłowia ?

          • Dawid56 pisze:

            To czego żadne z Was na tym forum nie łapie bo za gorzkie łącznie z Tobą to to że będąc zaledwie ziarenkiem świadomości nie możemy wrzeszczeć , że jesteśmy świadomością , nasze umysły i myślenie są mutacją świadomości owego jej małego ziarenka w materii…

            Wbrew pozorom ziarenka sobie nierówne.A jedno ziarenko będące kamyczkiem może wzruszyć górę.

            Ziarnko do ziarnka – a zbierze się miarka…

          • margo0307 pisze:

            marek pisze:
            „…To czego żadne z Was na tym forum nie łapie…”

            Dawid56 pisze:
            „Wbrew pozorom ziarenka sobie nierówne.
            A jedno ziarenko będące kamyczkiem może wzruszyć górę.

            Ziarnko do ziarnka – a zbierze się miarka…”
            ___
            Dziękuję Dawidzie za mądre słowa…

          • marek pisze:

            Mały Buddo

            odpowiadać na Twoje poszczególne kontrargumenty nie widzę sensu , gdyż w drobiazgach ginie główny temat a moim celem jest postawić nie Tobie ,a czytelnikom przed oczy ,że błędna jest Twoja ideologia ..

            Ktokolwiek uwzględni temat konstruowania całościowego oglądu sensu lub bezsensu naszego życia jaki przedstawiam w tym kpicie :

            wpierw matrix …

            w stosunku do oceanu energio świadomości jaką jest matryca antymaterii wszechświata wszystko co jest upostaciowane z energii w materię łącznie z Twym słońcem to jest ów wszechświatowy matrix świadomości zamkniętej w materii w stosunku do owej matrycy …

            … nic więcej w tym temacie nie trzeba rozdrabniać i szukać jego szczególnego wyrazu na Ziemi ..

            i porówna z całością Twej wypowiedzi , łatwo dostrzeże że negujesz sens istnienia świata widzialnego / fizycznego / z wyjątkiem gloryfikowanego przez Ciebie słońca /które przecież też jest fizyczne / i że negujesz również sens istnienia naszej fizyczności …

            Jak dla mnie taka teoria sama w sobie jest bez sensu , gdyż zawiera ona w sobie jedynie informację ,że jest druga strona rzeczywistości ale relacje miedzy tymi dwoma stronami to już własne wnioski i to niezbyt poukładane …

            Największą pułapką dla neofity jest jego zachwyt i gloryfikowanie nowo odkrytych przestrzeni życia podłóg subiektywnego rozumienia …i to i zwrócenie na to uwagi jest celem mojego działania w celu ukazania osobom które w swej nieświadomości uznały by owe medytacyjne starania za panaceum swego rozwoju bez zrozumienia że krytycznej uwagi i rozumu w tych poszukiwaniach wyłączać nie można …

            …aby dać Ci argumenty do obniżenia poczucia swojej nieomylności powiem , że zaszłością mych poprzednich wcieleń jest również jak u Ciebie klasztor na szczycie góry , że również zgłębiałem swe wnętrze w obecnym życiu przez medytację i co i zarzuciłem te wspomnienia i starania w tym zakresie który ustanawiał je jako sens życia …

            Klasztorem , medytacją można wspierać swój rozwój a później przenosić te doświadczenia przetworzone intelektem i sercem w świat ludzi , a nie traktować ich jako drogi ewakuacji …

            …jeżeli jesteśmy całością , to trzymajmy się ” kupy ” a nie ewakuujmy indywidualnie w wybrany obszar przestrzeni , gdyż czyniąc tak zaprzeczamy sensu istnienia jednostkowego życia….

            Więcej już nie będę Ci się narzucał powiedziałem co chciałem , ponadto to Twoje wybory na życie.

            pozostań z Bogiem o Ustach Wiekuistych …

            Jam jestw Bogu a Bóg wokół mnie Miłością jestem rosą życia bo światło jest we mnie

      • ... pisze:

        Mały Buddo widocznie nie do Ciebie był ten post ;] ale dzięki za próbę odpowiedzi ;]

        • ... pisze:

          No i droga margo ;] Wystarczająco już dużo rozumów zostało odebranych nie sądzisz ?
          Swoją drogą ciekawe ile… znasz odpowiedź ?

  30. ... pisze:

    Moim zdaniem po tych wszystkich informacjach tutaj kluczykiem jest horyzont czyli linia łącząca Ziemię i Niebo…

  31. ... pisze:

    co wcale nie znaczy ,że nie możemy się starać tworzyć nasze wspólne życie na jego podobieństwo …ponadto żadnego nieba tak naprawdę nie ma , to jedynie umowny termin oddających rzeczywistość bytów istniejących w całkowitej świadomości w odmiennej czasoprzestrzeni …

    Niebo ????
    Ocean pochłonął Ziemię czyżby miał zamiar zalać i Niebiosa ?

Dodaj odpowiedź do margo0307 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.