Zejście z krzyża miłości karmicznej

Właśnie mamy możliwość zejścia z Krzyża. Schodzimy z krzyża, jak Chrystus w wizji mojej znajomej. „Proszę, zdejmijcie mnie już z tego krzyża, to boli, już wystarczy
Cyt:Wiem, że miłość we wzorcach karmicznych przestaje być miłością. Pozostaje jako słowo w użytkowaniu, ale to tak, jakby wolnymi duszami nazywać dusze ludzi uwikłanych w karmiczne cykle.
“Miłość ofiarna” jest substytutem miłości. Nie istnieje coś takiego, jak miłość ofiarna. To jedena z pułapek dla ludzkiego ego. Aby utrzymać człowieka w iluzji miłości i uczynić go pionkiem w grze. Ale takie doświadczenia są nam potrzebne, Miłość nie jest ofiarnością, poddaniem itp. Miłość jest zupełnie czymś innym niż ludziom zostało to w tym ziemskim świecie “wprogramowane”. Miłość nie ma nic wspólnego ani z ofiarą i ofiarowaniem o-snieniu-tworzeniu-i-milosci
Zejście z krzyża miłosci ofiarnej… czyli zdjęcie zasłony.
Kwestie tematów karmicznych są dosyć  skomplikowane  i nietrudno zauważyć,   że wiele  osób je pomija lub też o nich „zapomina”. Jedną z przyczyn jest konieczność odrzucenia wszystkich przekonań i ocen. WSZYSTKICH! I tu z autorką powyższego cytatu zgodzę się w wypowiedzi:   „Kiedy się jej doświadczy, wtedy przychodzi zrozumienie, czym jest miłość.”
Bo doświadczenie jest to proces rozpadu ego, upadku „świadomości ludzkiej”, odrzucenie wpływów astralnych,  zrozumienie przemijania i uwarunkowań karmicznych, pojęcie choć podstwowe praw duchowych i w końcowym etapie „zejście z krzyża”. Proste?  Proste.
 Miłośc ofiarna jest miłością bezwarunkową, jest PRZYMIERZEM . Darem ofiarowanym nam na … 2 tys lat po to abyśmy mogli wyjść w silnych węzów karmicznych ( długów) bez tworzenia nowej karmy na zasadach mojżeszowych „Oko za oko ząb za ząb”. To dobrze znany układ kat – ofiara. Ale fakt, że ta miłość została zaszczepiona w ten system karmiczny Matrycy i miała pomóc wielu duszom. Czy pomogła? Czy wykorzystaliśmy ten „subsytut wiszący na Krzyżu”  do poziomu Świadomości Chrystusowej? I co będzie gdy zejdzie z krzyża bo naprawdę już pora przestać być dziećmi a czas stać się dojrzałymi duchowo Istotami. Zaczniemy walić energią psyche na wzór porachunków pięknym za nadobne? Wszystko wskazuje na to , że ten wzorzec zostanie usunięty z  naszego pola karmicznego 14 lipca  (ze zbiorowej (nie)świadomości – mylnie interpretowanej jako Jedyny Bóg, gdyż jest to struktura UMYSŁU – Jażni) . Wejdziemy w Przestrzeń Eteru (Boska Przestrzeń Poznania) i o ile mnie intuicja nie myli otrzymamy inną „pulę”- miłość bezinteresowną ” to taki bilet do nieba”.  Ilu z nas będzie nią kupczyć aby wejść do raju?   Zbyt często patrząc na człowieka widzimy tylko jedno jego życie, widzimy  poświęcających się bohaterów lub… idiotów.
 3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
 12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany: 1 LIST DO KORYNTIAN
I z nieco innej pólki aczkolwiek na czasie: Zbyt humorystycznie traktujemy zdanie „taka karma”. sam-fakt-ze-w-cos-wierzysz-nie-czyni-tego-prawdziwym 
W niektórych związakch karmicznych również funkcjonuje wzorzec miłości ofiarnej (aczkolwiek nie jest to szokująca ilość) ale wiele związków to tylko powiązania z poprzednich wcieleń obwarowane ślubowaniami. Stąd często wynika zmienność partnerów gdyż po prostu nie potrafimy zamykać związków i oddawać wolności. To przywiązanie nazywamy miłością. Wolność duszy to ofiara złożna w darze drugiej Istocie -na tym polega Indywidualizacja i Ewolucja Duszy.
Wolność ucznia (lub partnera) jest radością nauczyciela bo nie chodzi o dzielenie się tylko o mnożenie. Karma Mistrza (nauczyciela) to również „twardy orzech” dla Jażni, która chciałaby się z tego uwolnić. Więc wchodząc w ostatni etap Cyklu 2012 może być naprawdę świetliście i miłościwie… i ciemno od skrzydeł anielich. To wszystko przed nami do przepracowania w ekspresowym tempie jak na debeściaków przystało.   
Ten wpis został opublikowany w kategorii . i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

51 odpowiedzi na „Zejście z krzyża miłości karmicznej

  1. wierny pisze:

    miłość bezinteresowna juz jest towarem

    • nnka pisze:

      a i owszem bo jedna i druga jest wzorcem zawartym w archetypie. Tu w cyklu Wielkiego Mędrca i Boginii Matki. To jak dwa bieguny na jednym miłość ofiarna (karma którą trzeba uregulować, czy to się komuś podoba czy nie i te zobowiązania powstają przed wcieleniem) i miłośc bezinteresowna czyli torzenie nowej. Na tym wyrosły religie a sama płaszczyzna jest bliżej pola mentalnego niz duchowego.

      • wierny pisze:

        to może być związane ze Smokiem

        • nnka pisze:

          ano może choc przyznam, ze dla mnie to „nowe odkrycia” . Droga krzyża to pewna alegoria w odniesieniu do astrologii. ZEjście jest pozornym zejsciem ze szlaku I bardzo prawdopodobne że juz w czerwcu w jakis sposob to odczujemy poprzez wydarzenia

  2. jaga pisze:

    Cyt:Wolność duszy to ofiara złożna w darze drugiej Istocie -na tym polega Indywidualizacja i Ewolucja Duszy.
    Co to oznacza „złozna ofiara”? Brzmi trochę dziwacznie

    • nnka pisze:

      Tak skojarzenie moze byc dzwaczne: stól ofiarny i te sprawy nad którymi pewne grupy mocno popracowały „za woalką”. Nic z tych rzeczy jaga. Chodzi o uświadomienie sobie naszej ubogości i prostej zasady. DOPÓKI NIE ODDASZ WOLNOSCI DRUGIEJ ISTOCIE wolności fizycznej, psychicznej i duchowej (w tym tez tej wiszącej na krzyżu jesli juz o niej była mowa) sama nie jesteś WOLNA. Dopóty będziesz czuła potrzebę wybaczania dotąd funcjonuje w zapisie „jestem ofiarą” i w nieświadomy sposób sygnalizujesz potrzebę zadouczynienia co powoduje zniewolenie i uzaleznienie karmiczne. Wiekszośc tych spraw wiąze sie z rzeczywistością Lucyferyczn, która słabnąc nabiera na sile ponieważ jest w pewien sposob produktem właśnie dualnym na zasadzie polaryzacji z parą „miłość i nienawiść”, „wina i kara” … i takie tam „dobro i zło”.

  3. liviaether pisze:

    miałam z jakieś 3 latka gdy taszczyłam ciężką drabinę do pobliskiego krzyża.. po to aby ściągnąć z niego Jezusa.. przygotowałam mu nawet miejsce na strychu.. w wózku dla lalek.. chciałam aby wreszcie odpoczął….. widok ukrzyżowanego człowieka powodował we mnie ogromny ból… miałam wrażenie, że to ja sama wiszę na tym krzyżu… 22 marca br. widziałam dziwny krzyż na niebie, tak jakby połączony z człowiekiem.. to był środkowy znak z trzech tzw. piktogramów na niebie, które ujrzałam tego dnia podczas medytacji ze Słońcem… czuję/wiem, że wszystko wraca na swoje miejsce… to się naprawdę dzieje.. w maju… wydarzy się coś…. być może tylko dla mnie, ale będzie bardzo istotne… wiem, że wtedy będą kwitnąć irysy nad oczkiem wodnym…. a może będzie to początek czerwca………

    • nnka pisze:

      Koniec maja zaćmienie Słońca, początek czerwca tranzyt Wenus.
      Co do wiszącego Jezusa.. no cóż ja mam mniej religijne uczucia. Bo wtedy mam ochotę wziążć rózgę i wygonić kupczących ze świątyni z intecją, że jak tylko dadzą mu spokój to sam da rade zejśc z tego krzyża? . „Na wzór i podobieństwo”

    • liviaether pisze:

      sorki, chodziło o 21 marca, a nie 22…. tranzyt Wenus.. no tak…. religijna też nigdy nie byłam, choć religią zainteresowana tak… już w pierwszej klasie podstawówki uciekłam przez okno z lekcji religii, a wcześniej z kościoła:)

    • liviaether pisze:

      Ktoś kto przeczytał ten komentarz (Maj 7, 2012 o 08:06) napisał do mnie na priva abym zabezpieczyła to oczko przez wzgląd na bezpieczeństwo dzieci.. Oczko wodne – A Pond.. tutaj chodzi o MISE.. Tyle ze ja raczej nie mam wizji katastroficznych… 12 maja na swoim blogu dodałam: juz WENUS W PLEJADACH w dniu 3 kwietnia byla dla mnie jak znak z gwiazd… I to uczucie, ze skads to znam i ze zaczelo sie na dobre… Wtedy tez wpadla mi w oko inna data – 14 lipca.. Dzien urodzin mojej babci, ktora mimo iz juz nie zyje powraca w snach.. ‘powrot przodkow’.. Pomiedzy jednym a drugim jest.. A Pond.. http://salontajemnic.wordpress.com/2012/05/11/przejscie-wenus-2012/#comment-12475

      o tym dlaczego Przejście Wenus 2012 jest dla mnie ważne pisałam między innymi w tej notce: http://salontajemnic.wordpress.com/2011/01/14/przejscie-ziemi-i-wenus/

      p.s Nnko proszę usuń ten wcześniejszy komentarz ponieważ wskoczył na niewłaściwe
      miejsce… pozdrawiam serdecznie..

  4. Margo pisze:

    „…DOPÓKI NIE ODDASZ WOLNOSCI DRUGIEJ ISTOCIE wolności fizycznej, psychicznej i duchowej..” Ok, ale jeśli ta druga osoba tego nie rozumie, a w ogóle to niczego nie chce rozumieć, to co w takim razie zrobić ? Nadstawić drugi policzek i cierpliwie czekać aż psychopata zmieni się w aniołka ? Czy może zabrać tyłek i iść … chyba tylko do lasu ?

    • nnka pisze:

      a może to my czegoś nie rozumiemy skoro takie układy ciagną się za nami? Uzależnienie to dwie strony, jeśli „się coś przylepiło” to musi być lepik. Czyli wzorzec ofiary nieuświadomiony, takich relacji nie da się rozpatrywać z urzędu bo ciągną się te układy czasem kilka wcieleń. Być może ktoś tak naprawde nie chce oddać wolności? Być może kiedyś kogoś poprowadził nie tą drogą a teraz musi wyprostować swoje błędy?
      Z tego co piszesz temat dotyczy spraw materialnych…a moze to relacja „jak Kuba bogu tak bóg Kubie?”

  5. Margo pisze:

    nie wiem nnko, być może jest to relacja ciagnąca się z zamierzchłej przeszłości… I być może jest to sprawa karmiczna… Gdyby tak było – było by łatwiej to zrozumieć i znosić… Może też prawdą jest to co piszesz o „lepiku”, sama nie wiem… Szczerze mówiąc nie pomyślałam o tym…

    • nnka pisze:

      karmę można zmienić tak jak i rozwiązać układ karmiczny. Tyle tylko że to spirnt w rozwoju świadomym po poznaniu przyczyn, bez ocen kto komu i co. Często blokada jest właśnie na 1 czakrze

  6. Margo pisze:

    Bardzo Ci dziękuję za te info nnko, w ogóle za całość na „Mistyce Życia”, z której wiele się dowiedziałam i nadal czerpię z niej wiedzę 🙂
    Staram się nie oceniać, choć przyznaje – jest to trudne ale… wykonalne. Wiem także, że nic nie dzieje się bez przyczyny, tak więc i moja sytuacja pewnikiem zostanie przeze mnie zrozumiana w odpowiednim czasie (przynajmniej mam taką nadzieję ) 🙂 Teraz jednak potrzebuję spokoju i wyciszenia a tego jakby na przekór – brak…. Wydarzenia się zagęszczają i intensyfikują do granic możliwości pojmowania i stawiania im spokojnie czoła … W kontekście tego arta o zejściu z krzyża, pomyślałam sobie, że może rzeczywiście juz niedługo zasłona zostanie zdjęta i zaczniemy postrzegać i rozumieć wszystko z szerszej perespektywy…

  7. nnka pisze:

    Margo pisze:
    “…DOPÓKI NIE ODDASZ WOLNOSCI DRUGIEJ ISTOCIE wolności fizycznej, psychicznej i duchowej..”
    To chyba jednak wymaga wyjaśnienia z mojej strony. Wolność to nie jest zerwanie związku z drugą istotą ale respektowanie jej PRAW do samospełnienia i doskonalenia. Można być samemu i czuć się zniewolonym lub też w związku i być wolnym : ciałem myślą i duszą. Tutaj wchodzimy w taki subtelny obszar respektowania prawa drugiego człowieka, boskiego prawa. Natomiast to co psuje ten układ to tendencje pan (pani)- niewolnik i wywieranie presji choćby myślą. Jest taki mentalny odpowiednik : Mam partnera czy jestem partnerem? Jeśli „mam” ( co jest bardzo modne to jest posiadanie… ) i kreuje postawę roszczeniową, to z czasem prowadzi do walki o cos, a potem to „coś” nie jest ważne zostaje tylko relacja „walki” a to tworzy toksyczne więzy.
    Tu jesli chodzi o spojrzenie karmiczne na związek niestety ale zerwne więzy wracają aby prztransformowac ta relacją w prawidłową czyli oparta na zasadzie respektowania. Zerwanie nie jest domknięciem związku! Zerwany związek nadal jest niedomknięty karmicznie.

  8. baban pisze:

    Zerwanie powoduje ze karma wraca?

    • nnka pisze:

      zerwanie powoduje uraz emocjonalny, to jest spychane w nieświadomość. Czasem uraz przyciaga kolejnych „nauczycieli” bo uraz zmienia wibracje. W nieświadomy sposób można duplikować sytuacje przenosząc problemy na kolejnych partnerów. Siedzi to w nas… a nie w tej drugiej osobie. Dobrze zamknięty związek pozostawia po sobie przyjaciól nawet na kolejne wcielenienia, czego nie mozna powiedziec o zerwanych związkach które będą domagac się „oczyszczenia tego co spodowały”…

  9. baban pisze:

    a obce rasy ? też mamy karmę

    • nnka pisze:

      baban wszystkie związki mają tą samą zasadę relacje dzieci-rodzice, mistrzowie (nauczyciele)- uczniowie, partnerzy z każdej relacji. Czy obce rasy też? hm nie wiem Ale dusza nie jest przypisana ciału więc może te porwania i uprowadzenia to jakies pozostałości po czymś. Możliwe że to są projekcje . Ale jeśli „bogowie wracają” .. jeśli wracają to coś w nieświadomosci siedzi.

  10. jaga pisze:

    tak się zastanawiam czy Jezus nie potwierdzał tego słowami „przynoszę wam miecz”

    • Ktoś pisze:

      Z mieczem są dwie rozterki.
      – jedna to uważać Jezusa za żyda i wtedy jego MIECZ BĘDZIE MIECZEM NIENAWIŚCI RASOWEJ.
      – druga to uważać go za BUDDYSTĘ – wtedy MIECZ MIAŁ NISZCZYĆ ILUZJE, PORZĄDANIE, etc.

      Oczywiście z wiadomych wzgledów ta pierwsza się wraz z pokabaconym Pismem Swietym rozprzestrzeniła. Bo implikacje wynikające z tej drugiej zmiotły by wiele milionów pasożydów umysłu do najbliższej kloaki.

      Poprawna odpowiedz na ten dylemat da odpowiedź jak bardzo „wierni” są umoczeni w celowym, zwodniczym kłamstwie. 😉

  11. Margo pisze:

    Zerwanie związku nie jest dobrym rozwiązaniem…, pewnie i tak… I mogę się z tym zgodzić ale tylko i wyłącznie mając na względzie powody karmiczne… (Całkiem możliwe, że w którymś z wczesniejszych wcieleń, tej osobie, z którą teraz jest nam tak trudno żyć musielismy nieźle zaleźć za skórę i takie rozumowanie jest do przyjęcia…) Bo tkwienie w związku, w którym druga osoba uważa ciebie za swoją własność i nie pozwala niemalże samodzielnie oddychać jest po prostu koszmarem… Prawdą jest również stwierdzenie: mam partnera… Tyle, że wiekszość ludzi niestety tłumaczy to sobie dosłownie tzn. mam, to jest moje i basta !

    • nnka pisze:

      Cyt😦Całkiem możliwe, że w którymś z wczesniejszych wcieleń, tej osobie, z którą teraz jest nam tak trudno żyć musielismy nieźle zaleźć za skórę i takie rozumowanie jest do przyjęcia…)
      Margo karma to nie jest kara, nie jest też zadośćuczynieniem. To skutek naszych działań. NAGRODA która sobie wypracowaliśmy, albo zapłata może to lepsze słowo? Przywiązałaś to masz…
      Karma to żle zakończony związek pozostawiający liny łaczące tzw nici aka) zerwanie należy traktowac dosłownie jako wyrwanie sznura i uszkodzenie czakry. Sznur powinien się „wypalić” stąd pojęcie wypalenie karmy stąd też czas 12 m-cy np w żałobie . Widzisz często jest tak że połączenie połówek karmicznych to nie taka prosta sprawa, bo czasem są to dusze które mają wiele wspólnych wcieleń i przywiązały sie do siebie „na amen” do tego dochodzi powiązanie ślubami niestety. Spójrz na ceremonie ślubu JA XXXX… BIORE SOBIE CIEBIE ZA…
      No i słowo sie rzekło kobyłka u płota. Widziały gały co brały…

  12. Margo pisze:

    „…czy Jezus nie potwierdzał tego słowami “przynoszę wam miecz ”
    Czy masz na mysli Jaga miecz do przecinania więzów ??

    • jaga pisze:

      Ewangelia Tomasza : 16 Rzekł Jezus: „Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę.

      • JESTEM pisze:

        „Wejdziemy w Przestrzeń Eteru (Boska Przestrzeń Poznania) i o ile mnie intuicja nie myli otrzymamy inną “pulę”- miłość bezinteresowną ” to taki bilet do nieba”. „

        Milosc bezinteresowna to dla mnie milosc wszechogarniajaca…

        • nnka pisze:

          różnie ludzie pojmują znaczenie poszczególnych odcieni miłosci (promieni)aczkolwiek w kontekście karmy odgrywa ona swoistą rolę. I o ile miłość bezwarunkowa dotyczy karmy negatywnej tak bezinteresowna dotyczy pozytywnej (pozornie). Sama nazwa dwuczłonowa w jednej i drugiej świadczy już o istnieniu przeciwnego bieguna. Najwyższą formą miłości jest Agape

      • JESTEM pisze:

        „Najwyższą formą miłości jest Agape”

        Z WIKIPEDII:
        „Agape (gr. ἀγάπη agápe – miłość) – w chrześcijaństwie szczególny rodzaj bezwarunkowej miłości Boga do człowieka, która jest zdolna do samopoświęcenia Boga w celu odkupienia grzechów człowieka i wyzwolenia go z mocy szatana. Nazywana także „Miłością oddania” Wcześni chrześcijanie uważali, że wobec siebie także powinni okazywać ten rodzaj miłości, dlatego pisarze wczesnochrześcijańscy podkreślali odmienność agape jako miłości braterskiej i siostrzanej od miłości seksualnej (zob. eros).
        W początkach chrześcijaństwa była to wspólna uczta o charakterze religijnym. Celem agape było podkreślenie jedności wyznawców i podtrzymywanie ich trwania w wierze.”

        Jednosc w wielosci…

        I o ile miłość bezwarunkowa dotyczy karmy negatywnej tak bezinteresowna dotyczy pozytywnej (pozornie). Sama nazwa dwuczłonowa w jednej i drugiej świadczy już o istnieniu przeciwnego bieguna.

        Tak, to przyklady rozdarcia i kontynuacji walki „dobra i zla”.
        A „tajemnica” harmonijnego dualizmu nie polega na rozdarciu, napieciu miedzy dwoma przeciwnymi biegunami (ani na skupianiu sie na jednym z nich), lecz na polaczeniu w JEDNYM WSZYSTKIEGO. Istnieje taka „dualnosc” (zwana swieta), ktora jest zawsze w pelnej harmonii. Do tego „zakresu swiadomosci” mozna dotrzec… To troche tak, jakby byc-istniec jednoczesnie w punkcie i w calosci, ktora ten punkt otacza (i do ktorej ten punkt przynalezy)…

        • nnka pisze:

          nie czerpie swoich informacji o miłosci z encyklopedii. Agape ma inną wibracje (promień) i nie jest związana absolutnie z religą tak jak i inna miłość nie ma nic z nią wspólnego. W pojęciu Jażni miłośc jest stanem UMYSŁU. ale to nie jest Agape
          Nie ma też to absolutnie nic wspólnego z żadnym rozdarciem… Sparwy karmiczne nie są cielesne to taka skromna uwaga jesli chodzi o pojęcie miłosci DUCHOWEJ.

      • JESTEM pisze:

        No a skoro Agape to ” szczególny rodzaj bezwarunkowej miłości Boga do człowieka„, a taki Bog moze sam siebie „poswiecic” w celu odkupienia grzechów człowieka i wyzwolenia go z „mocy szatana”, to znaczy, ze doswiadczenie takiej milosci wprowadza czlowieka w stan „boskiej swiadomosci” i to gotowej do „rozpuszczenia siebie” w celu wyzwolenia czlowieka z mocy karmy.

        • nnka pisze:

          Agape nie jest miłościa bezwarunkową… miłośc bezwarunkowa jest formą miłości karmicznej! Dotyczy CZŁOWIEKA i jego nauki.

      • JESTEM pisze:

        ” I o ile miłość bezwarunkowa dotyczy karmy negatywnej tak bezinteresowna dotyczy pozytywnej (pozornie).”
        Rozumiem, ze w tym kontekscie uzyte przez Ciebie slowo: „pozornie”, dotyczy karmy pozornie pozytywnej?

        Dostrzegam roznice w znaczeniu i energii slow:
        bez-warunkowa
        czy
        bez-interesowna
        oraz
        wszech-ogarniajaca.
        Dwa pierwsze maja w sobie zawarty dualizm przeciwienstw „albo…albo”:
        – „warunkowa” albo „bez” czyli pozbawiona warunkowosci
        – „ineteresowna” albo „bez” czyli pozbawiona interesownosci.
        Dlatego juz dawno zauwazylam to i wybralam te trzecia „opcje”, ktora wykracza poza dualizm rozumiany jako „albo… albo”. Ten rodzaj milosci rozumie i scala warunkowosc oraz bezwarunkowosc, interesownosc i bezintersownosc, tak jak punkt i cala przestrzen, ktora ten punkt otacza – w CALOSC, ktora moge nazwac JEDNIA.

        Z jednej strony mamy rozwoj swiadomosci w indywidualnym przejawie (punkt), a z drugiej strony udoskonalanie istniejacych systemow i form przejawow SWIADOMOSCI (cala przetrzen otaczajaca dany punkt, w ktorej tenze punkt istnieje).

        • nnka pisze:

          dualizm rozumiany jako “albo… albo”.
          Alternatywa to nie dualizm tylko prawo wyboru. Prawo wyboru jest czyms innym niz Wolna Wola, bo ta daje mozliwośc odrzucenia PRAWA WYBORU bez jego dokonywania. Połączenie Czarnego i Białego daje szarość a nie Czystość. Mądrość to domnta Jażni pochodzi z MIŁOSCI Agape nie odwrotnie. Jedność jest MYŚLĄ- SŁOWEM- CZYNEM a nie pasowaniem do Całości bez względu na to jaka ta Całość jest- to chęć przynależności do…lub podprządkowania się bez względu na skutki karmiczne.

      • JESTEM pisze:

        A tak na marginesie… CALOSC jest statyczna i istnieje w bezczasie, a my co najwyzej mozemy byc podroznikami w czasie, gdy odlaczamy sie od CALOSCI 🙂 Po przylaczeniu sie do Calosci wchodzimy w bezczas, a to znaczy, ze lamiemy harmonie swietej dualnosci. Harmonia polega na byciu i istnieniu w czasie i bezczasie jednoczesnie.

        • nnka pisze:

          A tak na marginesie jest ogromna róznica miedzy BEZCZASEM a Wiecznością.. sfera bezczasu jest Tutaj i objawia się KOŁEM KARMY gdzie wcielając się w tą przestrzeń (aktualnie jeszcze promień babiloński- miłośc pojmowana religijnie) stajesz się ograniczona przez struktury UMYSŁU. oraz czas liniowy plus cykliczny- przemijanie . Tu też funkcjonują jako wzorce miłość bezinteresowna i miłośc bezwarunkowana ( symbole UMYSŁU – archetypy Jażni jesli tak ktos woli przedstawione we wzorcach geometrycznych), której sensu człowiek się uczy by wyjść z koła karmy , jak widać z marnym efektem.

  13. JESTEM pisze:

    Ciekawe…

    „Agape nie jest miłościa bezwarunkową…”

    A mozesz napisac czym jest Agape?
    Mozesz napisac, czym wedlug Ciebie jest lub jak Ty rozumiesz Agape?
    A czym jest milosc wszechogarniajaca?

    „Prawo wyboru jest czyms innym niz Wolna Wola, bo ta daje mozliwośc odrzucenia PRAWA WYBORU bez jego dokonywania.”

    To rozumiem.

    „Połączenie Czarnego i Białego daje szarość a nie Czystość. „
    To jedna z wielu koncepcji UMYSLU. Czy szarosc jest „brudna”?
    Mozna laczyc biel i czern na rozne sposoby. .. Przyklad: TAO.
    Szarosc daje totalny miks powodujacy calkowity zanik bieli i czerni. Dwa skladniki tworza „nowa (wobec bieli i czerni) jakosc”.

    „A tak na marginesie jest ogromna róznica miedzy BEZCZASEM a Wiecznością…”
    Ach te slowa…
    WIECZNOSC:
    „(1.1) nieskończoność; trwanie poza czasem, poza początkiem i końcem;
    (1.2) potocznie: bardzo długo”

    Potocznie znaczy zupelnie co innego? Mamy dwa sprzeczne znaczenia jednego slowa?
    Wiecznosc jest przyrownywana do nieskonczonosci, ale to nie to samo, co nieskonczonosc, bo gdyby bylo to samo, to nie mielibysmy dwoch roznych slow, a jedno.

    Zwolennicy istnienia wieczności, między innymi Arystoteles, twierdzą, że materia, siły i czas muszą istnieć wiecznie.

    Wiecznosc to jest istnienie w ruchu czy w bezruchu?
    Czy ruch moze istniec poza czasem?
    Czy czas jest rozlaczny z ruchem?

    To istnienie w czasie i ruchu powoduje utratę pamięci, zapominanie, odciecie od Wyszego Ja – Jazni. W tym sensie czas jest bardziej przyczyną ginięcia, niż powstawania. Czas jest jedynie ilością ruchu, odliczaniem poszczególnych momentów ‚teraz’ ze względu na ‚wcześniej’ i ‚później’.

    W koncepcji Husserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. „Ja jestem” = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu.

    WSZYSTKO ISTNIEJE W BEZRUCHU: przeszlosc i przyszlosc. To tylko my sie poruszamy, my jako wszystkie istoty obdarzone czastka Swiadomosci.

    „sfera bezczasu jest Tutaj i objawia się KOŁEM KARMY gdzie wcielając się w tą przestrzeń (aktualnie jeszcze promień babiloński- miłośc pojmowana religijnie) stajesz się ograniczona przez struktury UMYSŁU. „

    „sfera bezczasu tutaj” jest ILUZJA.
    BEZCZAS jest rzeczywistość istniejąca poza czasem.
    Gdzie TO JEST? CO TO JESTt?
    UMYSL nie istnieje bez koncepcji. Jego „zasada istnienia” jest koncepcja; sa koncepcje (idee). Umysl istnieje w ruchu. Gdy sie zatrzymuje, rozpada sie, wiec umysl „mysli”, ze musi byc w ruchu, bo – gdy sie zatrzyma – przestanie istniec. Ale gdy umysl sie zatrzymuje, rozplywa sie… Koncza sie koncepcje. Czy COS JEST poza UMYSLEM?

    • nnka pisze:

      Nie chodzi o słowa tylko o zrozumienie ich. Wiecznośc to CHWILA Bezczas to cykle i czas liniowy, który ustatają ludzie i struktury KOŁA.
      Agape nie jest miłością z koła karmy, nie jest też symboliką Jazni, która przywdziewamy przy wcieleniu . Jest miłoscia DUCHOWĄ związana z CZYSTĄ duszą .
      Szarość nie jest brudna ale jest połączeniem a nie oczyszczeniem. Jeśli połączysz anioła i demona to znaczy że stworzyłaś „boga” czy anunnaka ? A może człowieka?

      JESTEM cyt: trwanie poza czasem, poza początkiem i końcem;
      Mozna to ująć prościej TRWANIE POZA KOŁEM KARMY. ( ale tak piszą tylko ci co patrzą na to zagadnienie nie przez pryznat wiedzy encyklopedycznej a definicje to encyklopedia wiedzy powszechnej…)

      • nnka pisze:

        JESTEM :cyt Czy jest cos poza UMysłem?

        Umysł jest NARZĘDZIEM… Czy jest ktos kto używa tego NARZĘDZIA? JEST! BO UMYSŁ JEST MATERIALNY.

        Jest jeszcze kilka innych porównań np pole elektromagnetyczne człowieka z zapisami kodów i planów karmicznych.

      • JESTEM pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.

        „Agape nie jest miłością z koła karmy, nie jest też symboliką Jazni, która przywdziewamy przy wcieleniu . Jest miłoscia DUCHOWĄ związana z CZYSTĄ duszą .”

        No widzisz, a według mojej wiedzy CZYSTA dusza może być wcielona. I wiem, że to kwestia Świadomości, a nie Umysłu.

        Dla mnie Agape to miłość wszech-ogarniajaca, to Duchowa Esencja.

        Szarość nie jest brudna ale jest połączeniem a nie oczyszczeniem. Jeśli połączysz anioła i demona to znaczy że stworzyłaś “boga” czy anunnaka ? A może człowieka?”

        „Stworzyłam” podwójną, zharmonizowaną istotę boską.

        Dlaczego połączenie nie może być oczyszczeniem? Jak chcesz oczyszczać – przez odrzucenie, wyparcie czy transformację, a może jednak harmonię?

        Umysł jest NARZĘDZIEM… Czy jest ktos kto używa tego NARZĘDZIA? JEST! BO UMYSŁ JEST MATERIALNY.

        No właśnie. UMYSŁ jest „biały”, a COŚ-KTOŚ, CO go używa jest „czarne”.
        UMYSŁ jest „światłem”, a COŚ-KTOŚ, CO go używa jest „ciemnością” czyli „światłem niewidzialnym”. Czy to COŚ-KTOŚ to ŚWIADOMOŚĆ?

  14. JESTEM pisze:

    Dziękuję za odpowiedź.

    „Agape nie jest miłością z koła karmy, nie jest też symboliką Jazni, która przywdziewamy przy wcieleniu . Jest miłoscia DUCHOWĄ związana z CZYSTĄ duszą .”

    No widzisz, a według mojej wiedzy CZYSTA dusza może być wcielona. I wiem, że to kwestia Świadomości, a nie Umysłu.

    Dla mnie Agape to miłość wszech-ogarniajaca, to Duchowa Esencja Wcielona w forme.

    Szarość nie jest brudna ale jest połączeniem a nie oczyszczeniem. Jeśli połączysz anioła i demona to znaczy że stworzyłaś “boga” czy anunnaka ? A może człowieka?”

    „Stworzyłam” podwójną istotę boską.

    Dlaczego połączenie nie może być oczyszczeniem? Jak chcesz oczyszczać – przez odrzucenie, wyparcie czy transformację, a może harmonię?

    Umysł jest NARZĘDZIEM… Czy jest ktos kto używa tego NARZĘDZIA? JEST! BO UMYSŁ JEST MATERIALNY.

    No właśnie. UMYSŁ jest na przykład „biały”, a COŚ-KTOŚ, CO go używa jest na przykład „czarne”.
    UMYSŁ jest „światłem”, a COŚ-KTOŚ, CO go używa jest „ciemnością” czyli „światłem niewidzialnym”. Czy to COŚ-KTOŚ to ŚWIADOMOŚĆ?
    Cytaty y pierwszego filmu
    ”Niektórzy ludzie myślą, że są swoim umysłem”.
    Wiem, że nie jestem tylko Umysłem ani tylko swoimi myślami. Intencja Czystego Umysłu to poważny początek praktyki duchowej…

    Umysł może rozpoznawać podobieństwa i różnice tylko 24 razy na sekundę.
    To ograniczenie „prędkości” działania ludzkiego umysłu określa pewien zakres świadomości każdej ludzkiej istoty. Ale ten zakres może być baaardzo zróżnicowany.
    A w odmiennych stanach świadomości umysł pracuje inaczej. Podczas medytacji także.

    Świadomość nie jest ograniczona prędkością działania umysłu. A więc świadomość działa inaczej. Zatem co powoduje rozwój świadomości (samoświadomości) indywidualnej istoty? Umysł czy coś innego? Coś innego: Intuicja.

    ”Zamordowano około 4 miliony kobiet w czasie inkwizycji za intuicję”.

    Tak, intuicja jest aspektem „żeńskim”. Intuicja łączy nas ze ŚWIADOMOŚCIĄ, której prędkość jest nieskończona i istnieje poza czasem UMYSŁU. UMYSŁ zaś jest aspektem „męskim”.

    Da się połączyć UMYSŁ i ŚWIADOMOŚĆ, MÓZG i INTUICJĘ, to, co „męskie” z tym, co „żeńskie”, czy należy dokonać wyboru pomiędzy nimi?
    Czy oczyszczanie Umysłu polega na eliminacji czy harmonizowaniu poprzez transformację? Według mnie to drugie: harmonizowanie i transformacja.
    Umysł oczyszczam rozpoznając myśli, jakie napływają. Początkowo dokonywałam wyboru, które chcę uznać za swoje i te przyjmowałam – dokonywałam selekcji, a pozostałe „odsyłałam w siną dal”. Potem te myśli, które przychodziły, a nie były zgodne z moim rozwojem, transformowałam. Myśli to także energia.
    Transformacja tej energii pozwala na poszerzanie zakresu świadomości i wychodzenie poza ograniczenie czasowe umysłu.

  15. JESTEM pisze:

    Źródło czasu to świadomość, która uobecnia się… Czyli nieuobecniona, nieprzejawiona świadomość jest oceanem, z którego wypływają strumienie czasu…
    Czyli to Świadomość istnieje poza czasem, a Umysł w czasie. Czyżby Umysł wyłaniał się ze Świadomości… a potem się od niej oddziela… W czasie następuje zapomnienie z powodu oddzielenia się Umysłu- Logosa od Sofii, mądrości – Świadomości.
    W cyklach, kiedy dominuje prawa półkula.
    Kolejny cykl ziemski -świat będzie cyklem harmonii prawej i lewej półkuli, tego, co męskie i żeńskie, tego, co światłem i ciemnością, Umysłu i Świadomości, a moze nawet „dobra” i „zła”.

    • nnka pisze:

      JESTEM „Czyli to Świadomość istnieje poza czasem, a Umysł w czasie.
      To jest tylko punkt widzenia, jeśli patrzymy z pozycji ciała tak (czas karmiczny) to tak postrzegamy jeśli nasza świadomość mieszka w duszy widzimy to zupełnie inaczej….

      Jesli chodzi o oddzielenie czyli o wyjście poza Materię ( poza Umysł) juz dużo o tym było na blogu . Dosyć jasno jest to powiedziane przez Piotra Listkiewicza zresztą jest to jeśli chodzi o mistyke znana wiedza ze przywiązanie do Materii dotyczy przywiązania do Umysłu co powoduje brak mozliwości wyjścia z Koła Karmy duszy. Warto obejrzeć całość a szczególnie jeśli chodzi o sparwy karmiczne od 10 min gdzie mowa jest o tym, ze dopóki dusza nie rozwinie świadomości nie ma żadnego wplywu na tworzenie karmy! Oczywiście można to nazwac innym słowem PRZEBUDZENIE DUCHOWE. Ale działaność Umysłu powoduje zahamowania w postępie duszy, postępie na drodze wzrastania i ewolucji. Umysł prowokuje do nowego tworzenia ( to uproszczenie z mojej strony lepiej posluchać tego w wykładzie) ale zagadnienie dotyczy tego co aktualnie sie dzieje np po zbirowej medytacji przy Pełni . http://krystal28.wordpress.com/2012/05/10/wygraliscie-ten-mecz-drogie-serca/ CytNajprawdopodobniej w następnych miesiącach będzie kilka doniosłych wydarzeń. Osiągnęliście teraz punkt w swoim osobistym przebudzeniu, który pozwoli wam poradzić sobie ze wszystkim tym, co jest konieczne do zamanifestowania zmian, jakie stworzyliście. Możemy powiedzieć, że miłość i pokój wysłane przez was do sieci energetycznych ukochanej Gai , gdy weszliście w portale 5-5-5 zostaną zwrócone wam wielokrotnie. Katastrofa i kataklizm nie są konieczne już dłużej w waszych realiach.”
      Postwierdza to trafna uwage jednego z internautów, że wysłana energia zostanie wykorzystana do przekształcenia ( dodam symbolu miłosci). I wracjąc do Piotra Listkiewicza: CYt ” Mistycyzm mówi, ze Umysł jest naszym najwiekszym wrogiem… do czasu (przyp. nnka do chwili kiedy go wystarczająco dobrze nie poznamy stad ta ściezka !) Umysł jest darem Szatana i jego wtyczką w człowieku dlatego dopóki może przeszkadza, ale można go wząć w karby i wtedy zamienia sie w dobrego i wiernego sługę. Na koniec kiedy nie jest juz potrzebny odpada i wraca do swojego źródła.

      To tez wymaga szerszego wyjaśnienia w kontekscie aktualnych zmian i pola elektromagentycznego Ziemi oraz Matryc … ale mysle , że kazdy sam juz sobie wyciagnie wznioski.

      Przywiązanie do Materii dotyczy przywiązania do Umysłu co powoduje brak mozliwości wyjścia z Koła Karmy duszy Stąd też „raje astralne i oczekiwanie na wybawienie” Osobiście nie widzę nic złego w tym , ze ludzie badają tajniki Umysłu aby poznac narzędzie, które otrzymali (łacznie z darami) choć wielu tą ścieżkę nazywa New Age i odejściem od Boga w czym jest trochę racji, gdyz utożsamianie sie z Umysłem jest droga wsteczna dla duszy. Zresztą, to zupełnie inne przestrzenie poznania . Natomiast zastanawiające jest, że tak wielu ludzi nie rozumie co „bada” stąd też pojawiają się różne kulty i uwikłania w karmę, gdyż to Umysł odpowiada za karmę i wzorce symboliczne m.in miłości
      Na blogu http://radtrap.wordpress.com/2012/05/09/falszywe-doktryny-analiza-filmu-wzrost-czesc-12/ Ukazał sie ciekawy wpis z analizą Fałszywe doktryny: Analiza filmu Cyt : Mamy do czynienia ze swoistym kultem bryły geometrycznej. Cytat myśli, która wzbudziła rozpromienienie na twarzy narrotara filmu, a jest nieco trudna do jednoznacznego zrozumienia przez autora tego tekstu:„(…) Przez całą naszą historię wszechświat zajmuje się jednym szczególnym projektem – tworzeniem torusów, wszechświat to fabryka tworząca torusy!”(…)

      Umysł również zbiorowy to ta część którą się manipuluje także podprogowo. Umysł nazwano zbiorową świadomościa choć ma to zupełnie inny wydżwięk niz pola duchowe. Można na ten temat napisać kilkutomową powieśc. Natomiast to co jest charakterystyczne i jednocześnie zastanawiające to „Jezus na Krzyzu”- co też jest SYMBOLEM UMYSŁU ZBIOROWEGO. Więc zejście z krzyża tej formy algorytmu wyrażonego św geometrią jest swoistym przekazem o „odkupieniu” co wiąże się z kolejnym symbolem zakodowanym w UMYŚLE w naukach Jezusa nazwane zwiedzeniem duszy!. Jak będzie to wyglądac w praktyce? Nie wiem ale zobaczymy juz za 2 m-ce kiedy cykl 52 letni dobiegnie końca. Być może będzie to „UFO” i leżenie krzyżami w światyniach jak za czasów Atlantydy?

    • nnka pisze:

      Kolejny cykl to CZŁOWIEK ŚWIADOMY DUCHOWO…. czy kazdy? Nie wiem. Nie ma to nic wspolnego z pólkulami gdyz dusza nie tam „mieszka” To co napisałaś dotyczy SFERY CIENIA (nie ciemności), która musi w pewnien sposob stac sie „sługą”… co zdecydowanie istotom związanym z tą ścieżką nie jest na rekę stąd ta walka w róznych formach równiez poprzez miłośc bezinteresowną (kupczenie Umysłu o duszę) … Cała wiedza jest po to aby nam pomóc zrozumiec co aktualnie się dzieje. jesli to rozumiemy bez ocen przestajemy się bać, a to z kolei nie daje bodzca do kupczenia a spokój. Nie każdy się przebudzi… ale takie maja PRAWO.Wchodzimy tu w temat NADRASY – Panów. Jesli wiedza, jaka mamy słuzy tylko do analizy nie ma żadnej wartości praktycznej. Wtedy Umysł ma władzę… „Synowie Boga dali ludziom NARZĘDZIE”…

  16. Ktoś pisze:

    Skoro świat w zamierzeniach był jak wielki darmowy bufet by każdy mająć schronienie i pełny brzuch mógł się w nim rozwijać to wszelkie palikowanie „stolików” czy zabieranie innym „jadła” z talerzyków nie jest tą właściwą drogą do BOGA. I zaprawdę powiadam wam, wszyscy którzy tak czynią są już przegrani z natury. Takze ci którzy „we własnej mądrości” na siłę ingeruja w cudze życie spotka niespodzianka. Naczelną zasadą jaka sie przejawia w każdej niesatanistycznej religii jest mniej lub bardziej zawualowane „CHROŃ ŻYCIE”. I ci co dla bogactwa, rządzy władzy czy innych zaślepień temu prawu przeczą już teraz mogą się przyzwyczająć do tego „czym innych religijnie straszą”.

    Wileki Sąd jaki jest przepowiedziany nie oznacza iz na Ziemi bedzie sędzia tylko, że wszyscy umrą i tam jako byty będą osądzeni z tymi z pozostałych miejsc. Nie będzie tego jak jest „prorokowane” że sobie siądzie sedzia na tronie i bedzie wedle talmudy czy innej rasistowskiej księgi „sądził” sobie po uważaniu. To wszystko się odbędzie w BARDO, w stanie pomiędzy. I jak dobrze mysle nagle zaroi sie ob bytów bo nagle zaczną wszyscy i duchy widzieć i demony i wszystkie wszelkie inne stworzenia jak również kreacje włąsnego umysłu. I o ile 72h wysiedzieć w ciemnościach bez dostepu wrażeń jest niezmiernie trudno to będąc przy okazji atakowanym przez wytwory MAJI będzie o wiele piekielniejszym wyzwaniem. Przynajmniej do czasu aż się znowu światy rozejdą i nad nową Ziemia wzejdzie nowe Słońce.

    A grupy wszelakich polityków czy światowych kaznodziei robi wszystko by jak największa liczba osób oblałą droge ku Światłu wtedy. Ale oni mają w tym biznes – niewolników do swoich światów streczą w ten sposób żeby sie samemy z peta niewolnictwa w tych samych światach próbować łapówkami wykpić.

    • nnka pisze:

      aby rozumiec kwestie prawa przyczyny i skutku potrzeba cos więcej niźli umiejętność ocen innych

      • Ktoś pisze:

        Sądzenie jest domeną sędziego. Ja nim nie jestem. Nie musze.

        Zresztą o ile to rozumiem to każdy sam się osądzi będąc zawieszonym w BARDO. I wybierze to gdzie i czym chce być w przyszłości w kolejnym 1 Słońcu. To będzie jak SPEŁNIENIE NAJSKRYTSZEGO ŻYCZENIA. Po jednym na każdy byt.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.