Jaguar Metatron i Wenus

Majowie Jaguara identyfikowali często ze słońcem jako jego towarzysz. Patronował wówczas liczbie cztery Jednakże w momencie, gdy słońce schodziło do Podziemi, bóg Jaguar przeistaczał się w Boga Jaguara Podziemi i przybierał postać człekokształtną z widocznymi cechami jaguara na twarzy i dłoniach. Wówczas patronował świętej liczbie siedem. 2012 przypisana jest ludzkości karta Transformacja (1+3=4)

Był zaliczany do pięciu bóstw rzucających oszczepem, które wznosiły się na płycie Wenus.W ciągu roku, w specjalny sposób, był wspominany w miesiącu 15 Muan. Wówczas oddawano cześć boskiemu ptakowi Oxlahun Muan (Sowa Liczby Trzynaście lub Muan Trzynastego Nieba”) pod postacią którego ujawniał się bóg jaguarów przynosząc katastrofy, wojny i intrygi. comment-2883

Wenus i znak zodiaku Panny dotyczy dokładności, szczegółowości, harmonii, skrupulatności itp, a skąd mowa o diable? Pokazane są tutaj arkana 15 (Diabeł) i 6 (Kochankowie). W zapisie numerologicznym obie karty mają potencjał „6” (1+5=6). Wenus__doskonala_Panna-

W Traditions of the Jews (t. 2, s. 408) Eisenmengera, Metatron jest najwyższym rangą aniołem śmierci, któremu Bóg każdego ranka wydaje polecenia odnośnie dusz, które mają być tego dnia wzięte do nieba.

Metatrona przedstawia się między innymi w taki sposób kim-jest-metatron/  

Cóż za podobieństwo, no może ciut młodszy. Zastanawiające jest czemu starożytna wiedza astrologiczna  o przejściu Wenus i powiązane z tym zdarzenia choćby o kluczu atlantydzkim afirmowane są imieniem Metatron w tzw przekazach channelingowych. Metatron jest porównywalny do Henocha, który poszedł z Ciałem do nieba. W apokryfach pojawia się też Eliasz ze swoim płaszczem. I jeśli ten „płaszcz” potraktujemy dosłownie jako ochronę planety, to wtedy cała kolizja jaka zaistniała w układzie słonecznym nabiera barw. Ale to zostawiam już tym , którzy samodzielnie myślą do chwili refleksji, co nas czeka w najbliższych miesiącach zgodnie z proroctwami o Eliaszu. Wspomnę jeszcze tylko, że kiedyś Strażnikiem Karmy nie była Wenus a Saturn.  Pojawili się samozwańczy władcy karmy, przywłaszczyli sobie dorobek tysięcy istnień i wykorzystali tą wiedzę przeciwko człowiekowi. Dzisiaj stare dusze budzą się . Są tak stare, że dla wielu matrixowców już są przebrzmiałą legendą.  Nadchodzi czas rozliczeń… czas egzaminu.

Ten wpis został opublikowany w kategorii . i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

44 odpowiedzi na „Jaguar Metatron i Wenus

  1. bzyk pisze:

    ale dziewoja wygląda jak Baphomet he he

    • White_Black_Feather pisze:

      Rzeczywiście ciekawe jest połączenie tych wizerunków:
      Babilońskiej Lilith z Kochankami i Diabłem, a także z wizerunkiem Metatrona…
      Lilith została spostponowana przez judaizm i katolicką religię. Wprowadziły one wiele korekt, przekłamań i zafałszowanych interpretacji. A może Lilith symbolizowała „rajską” mądrość i harmonię, nieskazitelność… ? Ona pozostała w „Raju” i to my mamy do niej powrócić?

      KOCHANKOWIE
      Adam i Ewa jako „kochankowie” są po prostu istotami wolnymi, nieskazitelnymi, nie „wypędzonymi z Raju”. Znaczenie tej karty przedstawiane powszechni, według mnie zostało prawie całkowicie wypaczone. To była karta WOLNEJ i CZYSTEJ MIŁOŚCI i twórczego współdziałania. Nad Adamem i Ewą znajduje się nie skrzydlaty Anioł, lecz skrzydlata Bogini (LIlith/Izis) Wolności – żeński kosmiczny aspekt. Adam i Ewa są tutaj jak pary hinduskich bogów:
      Zródło: http://www.indiaguide.pl/india/boginie_i_bogowie.html
      „Dawne rozumienie świata było oparte na koncepcji DWÓCH pierwiastków, które tworzą rzeczywistość: siakti i śiwa, żeńska energia działania i męska energia stwórcza. Mnogość światów powstaje, rodzi się z kombinacji owych dwóch przeciwstawnych zasad. Bogowie indyjscy zawsze występują w parach. Siakti-bogini może być samotna, samostanowiąca i samorządna (Durga, Ćamunda, Kumari, surasundari, Waiśnawi), ale bóg — nie. Nie ma ani jednego „samotnego boga”, bez pary, ponieważ nie mógłby wtedy działać. Musi mieć przy sobie swoją siakti.
      Boginie są partnerkami, a nie „małżonkami”. Występują przy bogu na zasadzie komplementarności, ale nie w aspekcie prokreacji, gdyż żadna z par nie ma wspólnych, zrodzonych z siebie boskich dzieci. Saraswati nie ma dzieci z Brahmą, a Lakszmi nie rodzi dziecka Wisznu, Parwati sama tworzy synka Ganeśię, a Śiwa sam tworzy Skandę.
      Każdy bóg i każda bogini posiadają swoją odrębność i za każdym razem przejawia się ich całkowita, pełna osobowość.”

      Oboje byli Jednym. Ona była Wnętrzem, a on Powierzchnią. Ona symbolizowała Sofię, a on Logos. Byli dwoma aspektami Jedności, uzupełniającymi się wzajemnie i współistniejącymi w pełnej Harmonii. Tak, jak Słońce jest pełne: Jasne na zewnątrz i Czarne w środku.

      DIABEŁ
      – Karta Diabła ogólnie symbolizuje zło biorące się z ludzkiego egoizmu i przywiązania do materii.
      Nad Adamem i Ewą jest postać Demona/Diabła, bez względu czy jest to postać kobiety, czy mężczyzny, symbolizuje ona męski aspekt kosmiczny. Według mnie ta karta jest obrazem Adama i Ewy po „wygnaniu z Raju” czyli w niewoli ego, niewoli systemów i programów, które pozbawiły ich „rajskiej świadomości”. Adam i Ewa są w systemach, które sami stworzyli… przy pomocy „bogów”. Ta karta

      Połączenie DIABŁA z KOCHANKAMI jest połączeniem wiedzy pochodzącej z intelektu z mądrością pochodząca bezpośrednio ze Źródła. Połączone prowadzą ludzkie istoty do nowej świadomości i realizacji ludzkiej ewolucji – głębokiej transformacji.

      XIII Karta – ŚMIERĆ – znaczenie karty dotyczy przejścia – z jednego etapu życia w drugi. Może ona stanowić symbol duchowego odrodzenia.
      Możesz to połączyć z Trzynastą Matką Klanową i Trzynastą Kryształową Czaszką.
      One są odpowiedzialne za transformację.

      Pierwotnie kart w Tarocie było 13.

      Nnka:
      „W apokryfach pojawia się też Eliasz ze swoim płaszczem. I jeśli ten “płaszcz” potraktujemy dosłownie jako ochronę planety, to wtedy cała kolizja jaka zaistniała w układzie słonecznym nabiera barw.”
      Z jednej strony taki płaszcz jest ochroną planety, ale z drugiej strony też jak Sieć Krystaliczna jest rodzajem KOMPUTERA – SIECI opasającej i utrzymującej Istotę Ziemię i istoty ludzkie na niej żyjące w pewnych systemowych programach.

      p.s. pisałam u siebie: http://tonalinagual.blogspot.com/2011/05/adam-lilith-i-ewa.html
      że w kilku tradycjach Rdzennych Ludów Ameryki oraz w różnych tekstach mistycznych pojawia się Mit Czarnego Słońca, które jest bramą do Kosmosu. Aby przez nią móc przejść, konieczne jest dokonanie zmiany świadomości. Wówczas takie przejście jest ŚWIADOMIE. To z kolei można połączyć także z Jaguarem.

      • nnka pisze:

        White_Black_Feather „jak Sieć Krystaliczna jest rodzajem KOMPUTERA – SIECI” –To jest sztuczna sieć .
        Eliasz to planeta której płaszcz ingerowal w inna planetą pole elektromagnetyczne . Temat dotyczy Wielkiej Katastrofy w Układzie Słonecznym kiedy planety sie zderzaly a Maldek sie roztrzaskał a raczej rozpadł na pól.
        Natomiast kochankowie to kwestia miłosci karmicznej WZORCA stąd zmienna forma i diabeł czyli pożadanie (hormony) . A sama miłość jest wszczepiona wzorcem „miłosci ofiarnej” Wenus jest planetą miłosci przyporządkowana czakrze serca stąd zmienna natura „biegunowosć”. Wiec ta „krystaliczna miłosć”… to chyba zupełnie nie o to chodzi w tym przypadku

  2. White_Black_Feather pisze:

    Hmmm…
    Ja się na Tarocie nie za bardzo znam.
    Natomiast wiem, że mocą Jaguara jest prawość i sprawiedliwość oraz nieskazitelność (czysty umysł i czyste serce). Jego misja polega na „pożeraniu plugawości” (karmy) w ludzkim postępowaniu czyli transformacji energii.

    Paszcza jaguara jednak jest także symbolem bramy do innych światów, więc Jaguar także ma dwa aspekty… Można świadomie przejść przez paszczę Jaguara albo zostać przez niego pożartym.

    Tu mam skojarzenie z Orłem Świadomości Tolteków. Według wiedzy Tolteków Ocean Świadomości zwany jest także symbolicznie Orłem Świadomości, który najpierw obdarza cząstką swojej świadomości każdą istotę ludzką, a później pożera świadomość każdej istoty ludzkiej w momencie jej śmierci. Ale Orzeł wcale nie pragnie śmierci ludzi. On żywi się tylko ich doświadczeniem. Dlatego Toltekowie to ludzie, którzy oddają swoje doświadczenie Orłu, by móc stać się nieskazitelnymi i nieśmiertelnymi. (By mogli podróżować po różnych światach, by wzbogacać Świadomość Orła.)

    „Majowie Jaguara identyfikowali często ze słońcem jako jego towarzysza.”
    Czy to możliwe, że to Słońce jest w naszym układzie planetarnym tym boskim Jaguarem? Połącz to ze Słońcem rodzącym nowe obiekty… ale także pożerającym stare wzorce energetyczne… Połącz to z Czarnym Słońcem.

    Na Majów (kapłanów majańskich) też w pewnym momencie przyszła zagłada, kiedy w ofierze zaczęli składać bogom ludzkie serca, aby odzyskać zbiorową moc. Zapomnieli o prawdziwej mocy płynącej ze szlachetnego, czystego i miłującego serca.

  3. White_Black_Feather pisze:

    KRZYŻ wskazuje na transformację wszystkich planet w krzyżu.

    • nnka pisze:

      Który krzyż bo jest ich trochę. Ten pękniety też- pólkrzyż z 17 lipca?

      • White_Black_Feather pisze:

        Napisałaś:
        „Pólkrzyż ten domknie sie do pełnego Krzyża 17.07.2012 kiedy Księżyc zrobi opozycję do Plutona.Będzie to ścisły krzyż Plutona, Urana z Pallas,Marsa i Księżyca, Księżyc w znaku Raka jest bardzo silny bo “rządzi” tym znakiem i jest odpowiedzialny za żywioł wody.”!”

        • nnka pisze:

          tak to opisuja astrolodzy. Jako pólkrzyż. Wcześniej jest w czerwcu ale w innym układzie. Cyt: Dodatkowo w okolicy około 10.07.2012-22.07.2012 wystepuje opozycja Marsa i Urana z Pallas w Kwadraturze do Plutona .Figura ta jest zwana tzw. półkrzyżem.Pólkrzyż ten domknie sie do pełnego Krzyża 17.07.2012 kiedy Księzyc zrobi opozycję do Plutona.Będzie to ścisły krzyż Plutona….
          Półkrzyże raczej sa intepretowane niezbyt sympatycznie,a mnie zastanawia związek miedzy zapowiedziami Majów no i tym aktem w okolicach Euro

  4. White_Black_Feather pisze:

    KRZYŻ wskazuje na transformację wszystkich planet w krzyżu.
    p.s.
    A w Tarocie z 13.kartami Kochankowie mieli przypisany numer IV, a Diabeł miał przypisany numer VI. Pomiędzy nimi była karta Najwyższego Kapłana.

  5. Maria_st pisze:

    A mnie nigdy nie ciągnęło ani to kart tarota ani do kabały—czuje tam niezrozumienie i przekrety…chociaz byc może nie zamierzone a raczej z powodu błednego zrozumienia dawnych wydarzeń .
    Kiedys śledziłam opisy astrologów ale często sie nie sprawdzaly wyciągane przez nich wnioski wiec tez przestałam czytać to co przekazują………ale wiem, że uklady planet mają duzy wpływ na pewne zdarzenia ponieważ juz starożytni tym sie zajmowali……..ale może im chodziło o coś innego…oczekiwania na zagroznie naplywające z otchłani niebios…….bo ono było traumatycznym przeżyciem istot na tej planecie.
    Możliwe, że ta trauma jest powodem naszej autodestrukcji.

    • nnka pisze:

      Mariast to astrologia jesli chodzi o te krzyże. Ten rok obfituje w destrukcyjne układy w okolicach lata łącznie z Wenus. Wiesz można nie wierzyć w zjawiska naturalne co nie znaczy że cię nie dotyczą. Można by było powiedzieć, że wtedy kiedy ktoś zwraca na to uwagę, właśnie wtedy człowiek bardziej świadomie może przejść przez taki okres bo widzi zagrożenia.
      Karty to tylko narzędzia wiedzy którymi posługuje się człowiek, tak samo kabała. Jeśli cżłowiek nic nie roumie to i narzędzia mu nie pomogą. Kiedys mi powiedział tak sympatyczny gość, że aby rozumieć tarota lub też kabaałę trzeba znać historię Stworzenia od narodzin dusz.. więc to niezrozumienie nie jest w kartach czy kabale tylko ludziach, którzy nie wiedzą nic o przeszłości całego gatunku, a te narzędzia to tylko wskazówka.

      Widzisz ta karta Death(śmierć) to nic innego jak apokaliptyczny jedżdziec na białym koniu. Pozostałe to wzorzec karmicznej miłości nad którym kazdy w sumie musi popracować osobiście jesli nadal to u niego kuleje na jakimś poziomie jażni- ofiara, równiez ofiara przemocy. Nie trzeba w to wierzyć wystarczy rozejrzeć się wokół co dzieje się z ludźmi- z miłosci by się zjedli i pozabijali tak silny jest ten wzorzec!. To co teraz jeszcze jest w ukryciu w lato będzie wzmocnione przez układy gwiazd i planet- pisałam wcześniej o tym.
      Czy można wierzyć w to ze będzie wojna, tak jak w tych układach poprzednio zrobił to Stalin i Hitler…? Ja wiem że nie. I mam ogromną nadzieję, że ludzie będą tak świadomi całości struktur łącznie z kodami jakie w sobie niosną i miejscem w czasoprzestrzeni przez które przechodzi planeta, że dadzą radę.
      Ale wiesz, moje NIE niewiele znaczy wobec tłumu który się spodziewa 3 wojny światowej. A to oznacza, że to właśnie te karty, te kody(wzorce) i te układy gwiazd zadecydują o człowieku a nie człowiek o sobie bo je zrozumał jakie niosa ostrzeżenie.
      Wiesz? Wojnę wybrały te dusze, które widzą w niej zbawienie. Wybrały już przed narodzeniem. Ale mam nadzieję, że gwiazdy dokonają takiej trsnformacji, iż wśrod nich w miejscu zagrożenia nie znajdzie się ani jedna dusza, która powiedziała NIE. Taka rola gwiazd być naszym przewodnikiem…
      Jeśli chodzi o traumę.Trauma to przejęcie kontroli nad człowiekiem poprzez wzorce zakodowane w podświadomosci zepchnięte w nieswiadomość zbiorową – zapomnienie.. to po prostu STRACH i BEZSILNOSC dlatego Wiedza nas chroni!
      Wiesz teoretycznie mamy tu wielu oświeconych.. i będzie ich jeszcze więcej .Tylko co z tym „oświeceniem ” zrobią? Ot pytanie.

    • White_Black_Feather pisze:

      Rozumiem Cię Mario_st. Mnie też nigdy nie ciągnęło do kart tarota ani kabały. Z tych samych powodów, co Ciebie. Gdy czytam czasem o tym, to czuję i widzę, że wiedza, która jest przekazywana okraszona zapomnieniem, niezrozumieniem i przekręconymi sensami.
      Planety i gwiazdy to boginie i bogowie. Matka Galaktyka je rodzi i pochłania…

      Czasem lepiej nie wiedzieć nic niż ze strzępków wiedzy tworzyć całe systemy przekonań, wiary, religii albo wróżby czy przepowiednie. Istnieje wiedza, która miesza ludziom w głowach i utrzymuje w istniejących strukturach opartych na walce dobra i zła, władzy i poddanych (panów i niewolników), ofiar i oprawców. Istnieje wiedza, która utrzymuje ludzi w STRACHU i nie daje możliwości zrozumienia, czym jest nasze ludzkie doświadczenie. Ty to wszystko wiesz…

      Kiedyś zrozumiałam, że każda wróżba może być albo programem, w który uwierzę albo przestrogą. Nie ma takiej wróżby, która przepowiadałaby nieuniknione…

      Trauma… jest doświadczeniem karmicznym. Strach i bezsilność są przejawami iluzji miłości czyli zapomnienia, czym jest miłość.

      • nnka pisze:

        dla mnie trauma nie ma nic wspólnego z miłoscią ani z jej iluzją..mamy po prostu pewnie inne doswiadczenia jesli chodzi o traumę, Zdecydowanie tez nie wiąze jej z karmą. Jesli juz to z wyborem lekcji. I w sumie nie trauma jest istotna ale okres posttraumtyczny.Zdecydowanie przychylam sie do tej definicji :
        Trauma lub uraz psychiczny – ostry, nagły uraz (szok), który może spowodować zaburzenia psychiczne i somatyczne.

        Często na skutek intensywnej emocji lub urazu czaszkowego, wywołanego wypadkiem lub jednorazową katastrofą (trzęsienie ziemi, pożar, itd.), człowiek przejawia mniej lub bardziej trwałe objawy zaburzeń psychicznych (syndrom pourazowy). Najważniejsze z nich to drażliwość, łatwe uleganie zmęczeniu, astenia, amnezja, regres do któregoś ze stadiów okresu dziecięcego
        http://pl.wikipedia.org/wiki/Trauma
        ZE skromnym dodatkiem że czasem może wywalic o kilka tysięcy lat do tyłu w zależnosci od wartosci ładunku, który trzeba zniwelowac. Czyli prościej sięgnąc tam, gdzie w sumie w normalnej sytacji sięgać nie trzeba.

      • White_Black_Feather pisze:

        Nnko,
        jak to możliwe, że nie wiążesz traumy z karmą?
        Czym jest trauma?
        Z WIkipedii:
        „Często na skutek intensywnej emocji lub urazu czaszkowego, wywołanego wypadkiem lub jednorazową katastrofą (trzęsienie ziemi, pożar, itd.), człowiek przejawia mniej lub bardziej trwałe objawy zaburzeń psychicznych (syndrom pourazowy). Najważniejsze z nich to drażliwość, łatwe uleganie zmęczeniu, astenia, amnezja, regres do któregoś ze stadiów okresu dziecięcego, czasem ucieczka w chorobę i alkoholizm.”

        Myślisz, że te wszystkie objawy nie mają nic wspólnego z karmą?

        „Zdecydowanie tez nie wiąze jej z karmą. Jesli juz to z wyborem lekcji.”

        A wejście w karmę nie uważasz za lekcje, które wybraliśmy sobie przez narodzinami?

        A tarota i kabałę rozumiem „po swojemu”. Nie znaczy to, że mam monopol na wiedzę o tarocie, bo się na nim nie znam 🙂 A wiedza ta jest tylko trochę inna niż ta powszechnie „znana”. Ale tak jak Ty, wiem, że zapisane są w nich wzorce i archetypy, które właśnie są także do uzdrowienia.

      • White_Black_Feather pisze:

        Może napiszesz coś o karmie? Dołączę 🙂

        • nnka pisze:

          Zbyt obszerny temat. Ale przy złamaniu PRAW trauma może zepchnąc ze ściezki. To nie jest tylko kwestia regułek w psychologii ale wchodza tu procesy zbiorowego pola. Czasem musisz wybrac taka lekcję, bo w innym przypadku nie zeszłabyś tak nisko jak spadniesz poprzez działenie zewnętrzne trzecich osób. A czasem zejsc trzeba ze względu na binera.

      • White_Black_Feather pisze:

        Co znaczy „biner”?

    • White_Black_Feather pisze:

      Zepchnięcie ze ścieżki wynikające z traumatycznego przeżycia też jest chyba wynikiem prawa karmicznego – prawa przyczyny i skutku. Bo, jak już schodzisz po jakąś kolejną lekcję lub przypomnienie doświadczenia, to już nie wchodzisz w karmiczne cykle?
      A jak wchodzisz po „kogoś”, to możesz zostać wolna od karmy? No tak, ale wówczas nie możesz utrzymywać, współtworzyć albo udoskonalać istniejących systemów…

      Sama zauważyłaś, że są tacy, co wierzą, że 3,wojna światowa wybuchnie. Obie wiemy, że nie musi. Obie wiemy, że nie musi dojść do totalnych zniszczeń. Ale wszyscy ludzie, bez wyjątków, współtworzą ten SEN LUDZKOŚCI tej PLANETY – rzeczywistość tej planety. Planeta śni SWÓJ SEN. To, co się zadziewa jest pewnego rodzaju „wypadkową” naszych działań. To jedna płaszczyzna. SEN PLANETY to druga płaszczyzna. Tych płaszczyzn (Matryc – poziomów SNÓW) jest wiele. Są Matryce tworzone przez inne planety, przez Słońce, przez inne gwiazdy… Nakładają się na siebie…

      Każda ingerencja istot z innych Matryc w strukturę SNU LUDZKOŚCI z zewnątrz jest wniknięciem w Matrix Ziemski. Jeśli istota zaczyna współtworzyć struktury lub swoimi działaniami je podtrzymuje albo udoskonala, wchodzi w karmę. Jeśli istota przestaje współtworzyć, uwalnia się od karmy i jako wolna od karmy może istnieć, a nawet działać TUTAJ.

      A w tym wszystkim są pewne cykle… Nakładające się na siebie…

      • nnka pisze:

        Nie tu nie chodzi o prawo przyczyny skutku.
        „Planeta śni SWÓJ SEN.” To ludzie żyją w iluzji że ta planeta śni… Ta planeta jest PRZEBUDZONA z letargu…a ludzie ciagle tego jakos nie akceptują

      • White_Black_Feather pisze:

        Nnko, nie wiem, czy się jasno wyraziłam.
        Użyłam sformułowania ŚNIĆ SEN, które znaczy tyle, co TWORZYĆ RZECZYWISTOŚĆ. ŚNIENIE to nie jest spanie. „Dostrzegamy obrazy światła, interpretujemy, klasyfikujemy i osądzamy to, co widzimy. To nieustające odbicie w lustrze naszego umysłu jest tym, co Toltekowie nazywają ŚNIENIEM.
        Sztuka ŚNIENIA jest sztuką życia. Wszystko, co mówimy i robimy jest wyrazem sztuki życia. Tworzenie jest w ciągłym ruchu. Dzieje się to przez cały czas”
        ; zawsze w czasie.
        Może i planeta nie ŚNI SWOJEGO SNU?… Tylko ludzie.

  6. nnka pisze:

    Myślę, że to co pisała White_Black_Feather #comment-2955 o paszczy jaguara to jest dokładnie własnie ten okres. Zobacz: Cyt: „Można świadomie przejść przez paszczę Jaguara albo zostać przez niego pożartym.”
    Tyle tylko, że to sama paszcza… a gdzieś jeszcze są pozostałe części.

    • White_Black_Feather pisze:

      Nnka:
      „Natomiast kochankowie to kwestia miłosci karmicznej WZORCA stąd zmienna forma i diabeł czyli pożadanie (hormony) . A sama miłość jest wszczepiona wzorcem “miłosci ofiarnej” Wenus jest planetą miłosci przyporządkowana czakrze serca stąd zmienna natura “biegunowosć”. Wiec ta “krystaliczna miłosć”… to chyba zupełnie nie o to chodzi w tym przypadku”
      Termin „miłość karmiczna”… Rozumiem, że miłość we wzorcach karmicznych przestaje być miłością. Pozostaje jako słowo w użytkowaniu, ale to tak, jakby wolnymi duszami nazywać dusze ludzi uwikłanych w karmiczne cykle.
      „Miłość ofiarna” jest substytutem miłości. Nie istnieje coś takiego, jak miłość ofiarna. To jeden z przekrętów-pułapek dla ludzkiego ego. Aby utrzymać człowieka w iluzji miłości. Miłość nie jest ofiarnością, poddaniem itp. Pisałam o tym, ale jeszcze raz powtórzę: miłość jest zupełnie czymś innym niż ludziom zostało to „wprogramowane”. Miłość nie ma nic wspólnego ani z ofiarą i ofiarowaniem ani z pożądaniem i seksualnością. Karmiczna biegunowość jest utrzymywana przez napięcie: uwielbienia i nienawiści, pożądliwości i cierpiętnictwa, poddania i podporządkowania, władzy i niewoli. Seksualność również nie ma nic wspólnego z miłością. Zrozumienie, czym jest miłość przychodzi dopiero wtedy, gdy wychodzimy poza karmiczną dualność.

      „Nie trzeba w to wierzyć wystarczy rozejrzeć się wokół co dzieje się z ludźmi- z miłosci by się zjedli i pozabijali tak silny jest ten wzorzec!. „
      To sformułowanie „z miłości by się zjedli i pozabijali” też chcę skomentować. To nie miłość takimi ludźmi kieruje, lecz któraś z emocji fałszywie utożsamianych z miłością: uwielbienie czegoś / kogoś lub nienawiść wobec czegoś / kogoś, pożądanie lub cierpiętnictwo, poddanie lub chęć podporządkowania sobie innych, pożądanie władzy lub niewoli (znam takich, którzy mają wiedzę, ale wybierają cierpienie i rolę ofiary albo oprawcy, i użalanie się nad sobą).
      StStworzeniuiStworzeniu… A co to znaczy? Każdy z nas musi sam dojść do tego zrozumienia. Kiedy się jej doświadczy, wtedy przychodzi zrozumienie, czym jest miłość.

    • White_Black_Feather pisze:

      Tutaj są obrazy przedstawiające Jaguara:




      Ich symbolika jest bardzo ciekawa. Zwróćcie uwagę na wzory.

  7. White_Black_Feather pisze:

    Nnko, a która z kart jest powiązana z czakrą splotu słonecznego?

  8. White_Black_Feather pisze:

    A która planeta?

  9. White_Black_Feather pisze:

    Ciekawe, bo kilka tygodni temu miałam bardzo wyrazisty Sen o połączeniu czakry serca z czakrą splotu. Naprawdę ciekawe wobec tego, co napisałaś.

  10. White_Black_Feather pisze:

    Dlaczego?
    Może ŚNISZ…?

  11. Pingback: Data 18 Listopada 2012 z Terence McKenna | Mistyka Życia

  12. Pingback: Czwarta Faza Transformacji .. Gdzie szukać obrazu Pierwszej Fazy? 21-Świat | Mistyka Życia

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.