Spotkanie Ellie z kosmitami na pustyni Nevada


Wiosną 1954 roku miałem 11 lat, byłem dobrym dzieckiem, nie miałem problemów emocjonalnych i miałem silne poczucie połączenia z czymś więcej niż ta rzeczywistość.


Miałem przeżycie bliskie śmierci w wieku 5 lat, kiedy byłem w szpitalu z zapaleniem płuc i wtedy zobaczyłem siebie na gałęzi drzewa siedzącego obok chłopca w moim wieku. Powiedziałem mu, że chcę zostać i bawić się z nim, ale powiedział, że będę musiał wrócić i że pewnego dnia spotkamy się ponownie. I tak wróciłem do naszej fizycznej rzeczywistości. Od tego czasu zawsze czułam się obserwowana i chroniona w wyższym celu.


Zawsze wiedziałem, że jestem tutaj, aby zająć się hologramem naszej rzeczywistości oraz koncepcjami czasu i geometrii stworzenia. To połączenie kierowało moim życiem i doświadczeniami jako Ellie Crystal, tak mam na imię. Mam wspomnienia wkraczania spiralą w tę rzeczywistość, podróży rozpoczętej dawno temu.


Każdy z nas w tym czy innym momencie życia doświadcza objawienia, podczas którego ukazuje się kolejny etap naszej duchowej podróży. Od tego momentu jesteśmy zmienieni na zawsze.


Ellie, mama (Florencja) i moja najlepsza przyjaciółka Susan Axelrod


4 kwietnia 1954… pustynia w Nevadzie… najnowszy model czterodrzwiowego sedana powoli jedzie w stronę celu, Reno w stanie Nevada… pasażerowie nieświadomi tego, co się zaraz wydarzy. To była długa podróż przez cały kraj, która rozpoczęła się w Brooklynie w Nowym Jorku. Zapadł zmierzch, a pustynne niebo malowało malowniczy obraz, słońce zachodzące za górami odbijało się w kolorach czerwieni, różu i pomarańczy.

W wieku 11 lat siedziałem apatycznie na tylnym siedzeniu, podczas gdy samochód jechał po wyboistym terenie. Moja matka, Florence, utalentowana jasnowidzka, nie wyjaśniła celu podróży, ale bliski kontakt pozwolił nam zrozumieć, że nadszedł właściwy moment i miała to być część mojego przeznaczenia. Powiedziała mi już, że po wielu poronieniach zaszła ze mną w ciążę. Duch przyszedł i powiedział jej, że urodzi się jej córeczka, a ona musi kierować losem dziecka, aż nadejdzie właściwy czas. Nadszedł czas i oboje poczuliśmy to podczas jazdy.


Nagle samochód się zatrzymał!

Kierowca, mężczyzna z Brooklynu, moja matka i ja, wysiedliśmy. Dziwny obiekt pojawił się przede mną, gdy moja matka i kierowca zdawali się znajdować w stanie zawieszenia. Stałem tam i obserwowałem to jak UFO, ale nie czułem strachu. Przypominało to raczej uczucie, jakiego doświadcza się, gdy następuje objawienie, które wyznacza swój bieg w czasie.

Wiem, że widzieliście to już wcześniej w jakimkolwiek drugorzędnym filmie science fiction, ale wydarzenia potoczyły się w ten sposób. Obiekt, jakiś statek, miał kształt rombu i bardzo przypominał czworościan gwiaździsty. Wiele lat później zrozumiałem znaczenie tego kształtu jako pojazdu międzywymiarowego, że tak powiem.

Są w naszym życiu takie momenty, kiedy nie jesteśmy pewni, co jest rzeczywistością, a co projektowaną iluzją, lub, jak zrozumiałem, jest to jedno i to samo. Rzeczywistość to niewiele więcej niż wirtualny eksperyment stworzony przez świadomość myślową i rzutowany na częstotliwości trzeciego wymiaru, liniowego czasu i przestrzeni, aby stworzyć emocjonalny plac zabaw oparty na dualności, w którym doświadczamy.

W klasycznym scenariuszu samochód się zatrzymał, a układy elektryczne nie działały. Wysiedliśmy z samochodu. Wierzę, że czas się zatrzymał, bo nie było żadnego ruchu poza moim.

Pojawiło się UFO i zostałem „przesłany” na pokład. Statek wystartował i wyraźnie pamiętam, że znajdowałem się na orbicie okołoziemskiej, gdy siedziałem w skupieniu i patrzyłem przez okrągłe okno.

Siedziałem na ławce w okrągłym pokoju z chłopcem w przybliżeniu w wieku, który nic nie powiedział. Później miałam go połączyć z chłopcem na drzewie, którego poznałam w wieku 5 lat.

Jeśli odczuwałem jakiś strach, został on szybko uspokojony eterycznym pojawieniem się mężczyzny i kobiety w białych szatach, być może przesłoniętych obrazami. Mężczyzna powiedział mi, że ma na imię Zoroaster i że pozostanie ze mną duchem do końca. Opowiedział mi o szczególnym przeznaczeniu, które mnie czeka, gdy dorosnę. To przeznaczenie oświeci sposób myślenia ludzi na świecie. Spotkałem tego chłopca ponownie, wiele lat w przyszłości, i znałem go jako Aleksandra. I tak się stało… wraz z powstaniem Crystalinks i moją książką Sarah i Alexander.

Pamiętam, że oglądałem dwa okrągłe ekrany, na których wyświetlano niekończące się obrazy. Jeden biegł wzdłuż obwodu pojazdu, na którym najwyraźniej znajdowały się sceny z historii ludzkości, podczas gdy drugi pochodził z „płynnego rdzenia” znajdującego się pośrodku pomieszczenia, wytwarzając archetypowe holograficzne komunikaty, które w pewnym stopniu rozpoznałem. ale do dziś nie do końca pamiętam i rozumiem.

Pokazano mi centralne źródło światła otoczone 12 energiami, które jednocześnie tworzą rzeczywistości doświadczeń na wielu poziomach istnienia. Nigdy o tym nie zapomniałem – włączając to do wielu rzeczy w moim życiu. Jednym z moich bardziej popularnych plików w Crystalinks jest 12 wokół 1 do tworzenia rzeczywistości. To był szablon mojej okładki i logo.


Nastąpiła chwilowa przerwa, gdy projekcje ustały. Następnie pamiętam, że leżałem na ziemi i wznowiłem grę we właściwym czasie. To doświadczenie nigdy się nie powtórzy, przynajmniej nie na razie.

Nie miałem innego spotkania z UFO aż do listopada 2003 roku, chociaż była to tylko obserwacja UFO przelatującego przed moim oknem, najprawdopodobniej projekt rządowy.

Podróż rozpoczęła się na pustyni, pełna archetypów i metafor. Przyszło to do skutku kilkadziesiąt lat później, kiedy dowiedziałem się o naturze rzeczywistości jako o eksperymencie biogenetycznym, w którym nasze DNA działa jak zaprogramowane kody ewoluujące w czasie. To eksperyment polegający na przypomnieniu sobie, kim jesteśmy i dlaczego tu jesteśmy, poczucie misji. W miarę ewolucji świadomości poruszamy się po sieciach uzdrawiania, a jeśli to konieczne, następnie sieciach energii, jeśli jest to pożądane, aby stworzyć równowagę i harmonię (harmonię) i ostatecznie przejść do całkowitej świadomości. Ostateczna rzeczywistość polega na tym, że istniejemy w hologramie wirtualnej świadomości.


Jedno z moich najmilszych wspomnień po powrocie z Nevady wiązało się z uzdrowieniem córeczki, która mieszkała obok mojej rodziny. Rodzina składała się z matki, ojca, trzyletniego chłopca i pięknej blond, niebieskookiej, rocznej dziewczynki. Matka była dla mnie bardzo miła w tym trudnym okresie mojego życia. Ich dziecko zachorowało na chorobę, której nie rozumiałem – „wodę w mózgu”. Chciałam pomóc dziecku. Poczułem, że mogę ją uzdrowić. Pamiętam, że Z kazał mi ją postawić i przekazać jej miłość poprzez uściski. Trzymałem ją i przytulałem. W ciągu dwóch dni potrafiła już sama siedzieć. Kilka dni później mogła już stać. Po kilku dniach została wyleczona, co uznano za cud.

Ponieważ byłam bardzo młoda, było to dla mnie wspaniałe, a jednocześnie bardzo przerażające doświadczenie, ponieważ nie rozumiałam, co się dzieje, więc przestałam uzdrawiać, prosząc o odebranie daru. Dziecko i jej rodzina w końcu kupili dom w innej dzielnicy i każdy z nas poszedł w swoją stronę. Moc spontanicznego uzdrawiania nigdy nie powróciła i wątpię, czy kiedykolwiek wróci. Moje połączenie z Z pozostaje częścią mojego codziennego życia, gdy podróżujemy do końca historii.


Przygody Obcych 1989


Lata mijały…

2 lipca 1989 roku poleciałem do Las Vegas, aby wziąć udział w dorocznej konferencji MUFON, UFO i nie tylko. Przyjechałem dwa dni wcześniej, aby zyskać czas w górach z Z, moim przewodnikiem duchowym, i odzyskać energię kwietnia 1954 roku.

Samotnie o zmierzchu, w górach, oparłam się o dużą skałę, zamknęłam oczy i czekałam na wieści od Z. Trzymałam w dłoni jasnozielony, przezroczysty kryształ kwarcu, który dostałam miesiąc wcześniej. Kiedy tam stałem, nagle zerwał się silny wiatr, ale nie otworzyłem oczu. Kiedy rozmawiałem z Z, czułem, że doświadczam inicjacji, która przemieni mnie na zawsze. Przekazywane są wiadomości, które pozwalają mi lepiej zrozumieć, dlaczego tu jestem. Później, kiedy wróciłem do pokoju hotelowego, odkryłem, że hologram uformował się, jakby wyryty w 3-calowym pionowym krysztale.

Obraz przedstawia mężczyznę od ramion w dół, patrzącego z miłością na kobietę, która patrzy na niego z góry. Kiedy lekko przechylisz kryształ do góry, kobieta spogląda z góry na innego mężczyznę. Role męskie i żeńskie odwracają się w dół kryształu, każda para wydaje się młodsza niż ta powyżej, dopóki nie zobaczysz dziecka płci męskiej i żeńskiej. Na żywo wygląda to jak DNA wokół par. W krysztale otaczającym pary znajdują się również piramidy.

Niedawno uświadomiłam sobie, że wizerunek mężczyzny i kobiety przypominał ludzi z okładki mojej książki Sarah i Alexander.

Obraz miałby być narysowany w 1989 roku przez nowego znajomego o imieniu Deja, którego poznałem tuż po powrocie z konferencji. Z był częścią naszego życia. Przyszedł do Deji i pokazał jej obraz, który dla mnie narysowała.

Pierwszą wersję książki napisałem w grudniu 1989 r., po serii zbiegów okoliczności, które wprowadziły w moje życie pierwszy komputer i istotę w postaci 6-letniego chłopca o imieniu Alexander.

Konferencja była niesamowita, wykłady, warsztaty, doświadczenia i przyjaźnie z ludźmi, których znam do dziś. Na tę konferencję ściągali ludzie z całego świata z różnymi celami, byli uprowadzeni, badacze, miłośnicy spisków, przedstawiciele rządu, ludzie sprzedający produkty i usługi, jakkolwiek to nazwać, to było tam. Każdy był w podróży związanej z odkryciem tego, co jest poza i kontroluje nasze przeznaczenie. Nikt nie pozostał taki sam.

Kiedy wróciłem do domu na Brooklynie, odkryłem, że dwumiesięcznik Edgar Cayce ARE wybrał moje imię ze względu na piramidy i networking. Nie mogłem uwierzyć, że zostałem wybrany, ale przypomniałem sobie, jak Z mówił mi, że zostanę wybrany. To były czasy przed e-mailem i internetem. Początkowo otrzymywałem od czytelników ARE około 50 listów na różne tematy metafizyczne. Jeden z listów był od Deji, od którego rozpoczęła się wyjątkowa przyjaźń, która trwa do dziś.

W grudniu 1989 roku Aleksander, jako obcy duchem, przyszedł do mnie i zacząłem pisać pierwszy szkic Sarah i Aleksandra. Następnego lata Z zaprowadził mnie do mojego obecnego domu po stronie brooklyńskiej mostu Verrazano , obszaru przesiąkniętego historią związaną z rewolucją amerykańską.


Ellie wraca do jeziora Pyramid i na pustynię Black Rock, 1989


60 lat później – 4 kwietnia 2014 r

60 lat po moim doświadczeniu na pustyni Black Rock przypomniałem sobie, co zostało powiedziane i jak wszystko potoczyło się zgodnie z tym, co mi powiedziano tamtego dnia. Chodzi przede wszystkim o hologram – iluzję czasu i przestrzeni – mój w niej udział, zwłaszcza gdy dobiegnie ona końca i odsłoni się prawda.


Teoria symulacji


Włosy anioła, Ellie i kosmici


Lipiec 2022 r. — Wyniki haplogrupy matczynej „23andme” i powiązania z obcymi

udostępnij ten przycisk udostępniania Udział

źródło:

https://www.crystalinks.com/1954

Ten wpis został opublikowany w kategorii Atlantis, planety i komety, Sztuczna inteligencja (AI), UFO cywilizacje pozaziemskie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Spotkanie Ellie z kosmitami na pustyni Nevada

  1. Maria_st pisze:

    Dzieki Dawidzie, bardzo interesujace i ciekawie sie czyta. Ja nie mam wrazenia misji. Czuję w tym słowie falsz.

  2. Dawid567 pisze:

    Mario, niepokoi mnie znacznie coś innego na przykład gra Dreamfall, najlepiej działająca w systemie XP , można ją uruchomić z poziomu Windows 10 w języku angielskim. Generalnie chodzi o to ze korporacja Waticorp za około 100 lat przejmuje całkowitą władzę nad snami( przypomina mi to ową niedawną niby pandemię opartą na mixie wirusa biologicznego i komputerowego).Tosię niestety Wszystko rozgrywa na naszych oczach ,już wycofują gotówkę z banków ….

  3. SłowiAnka pisze:

    Ja wiem, że wszystko skończy się dobrze.

    Byłam w przyszłości, wszystko co najlepsze i najpiękniejsze jest dopiero przed nami.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.