Islamiści obrócili w gruzy mające trzy tysiące lat posągi, bezcenne dziedzictwo światowej kultury

Mające trzy tysiące lat bezcenne rzeźby demolowane młotami i wiertarkami? Tak z światowym dziedzictwem rozprawiają się dżihadyści z Państwa Islamskiego, nazywając je „idolami”.
niszczenie_babilonu
Dyrektor generalna UNESCO Irina Bokova wezwała w czwartek do zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconego ochronie zabytków historycznych w Iraku. Była to reakcja na zniszczenie przez Państwo Islamskie (IS) starożytnych posągów w Mosulu.

Bokova oświadczyła, że jest „głęboko wstrząśnięta” umieszczonym w internecie filmem, na którym widać jak mężczyźni, przedstawieni jako bojownicy IS, młotami rozbijają kamienne posągi w muzeum w Mosulu, mieście na północy Iraku.

Według Bokovej, zniszczenie posągów stanowi pogwałcenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa wzywającej do ochrony zabytków kultury w rejonie działań wojennych w Iraku i Syrii.

Osoba podająca się za przedstawiciela IS oświadczyła, że posągi są „idolami, które trzeba zniszczyć”. Islam zabrania sporządzania wizerunków postaci ludzkich.

Rzecznik ONZ Stephane Dujaric określił zniszczenia dokonane w muzeum w Mosulu jako „karygodne i kryminalne”. Dodał, że niszczona jest w ten sposób pamięć o przeszłości ludzkości.

Niektóre z tych posągów przetrwały tysiące lat, a teraz w ciągu kilku minut padły pod ciosami dżihadystów. – Jestem zszokowany, to katastrofa. Po ich zniszczeniu nie możemy już być dumni z cywilizacji Mosulu – powiedział Amir al-Jumaili, profesor archeologii z Mosulu, przebywający na emigracji w Jordanii.

Pod kontrolą dżihadystów znajduje się 2 tys. spośród wszystkich 12 tys. irackich zabytków o bezcennej wartości. Oprócz informacji o zdemolowanych posągach, krąży też informacja o spaleniu biblioteki w Mosulu, która miała w swoich archiwach 8 tys. starożytnych manuskryptów.
źródło:
http://swiat.newsweek.pl/dzihadysci-zniszczyli-starozytne-posagi-w-iraku,artykuly,357943,1.html

Ten wpis został opublikowany w kategorii ., Człowiek, Matrix, OSTRZEŻENIE. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

150 odpowiedzi na „Islamiści obrócili w gruzy mające trzy tysiące lat posągi, bezcenne dziedzictwo światowej kultury

  1. Dawid56 pisze:

    Czy ten haniebny, czy nie jest przypadkiem owym niszczeniem „Babilonu”?
    Najpierw w 2001 roku w Marcu zostały zniszczone posągi Buddy w Bamjan przez Talibów
    http://www.rmf24.pl/kultura/news-posagi-buddy-zniszczone,nId,164547
    Prawie dokładnie 14 lat temu miało miejsce to wydarzenie , a potem był zamach w WTC.Trzeba pamiętać, że w proroctwie wielkiej Piramidy badacze na długo przed wydarzeniami z 11 września 2001 odczytali datę 17 września 2001 jako datę zakrętu dziejów.

  2. Ktoś pisze:

    Trwa nowożytna wersja „palenia bibliotek” czyli niszczenie wszelkich starożytnych zabytków mówiących iż żydowskie pretensje do Palestyny to wyssane z furary świni brednie niepokryte archeologicznymi dowodami. Usłużne zjudaizowane jełopy z moSSadu bis zwanego ISIS poniszcza co trzeba i zaraz jakis icek ogłosi światu sfałszowane nadanie samego mojrzesza….

    bo o to w tym chodzi, o niszczenie wszystkiego z wyjątkiem bluźnic Bestii by później było łatwiej jełopom wmówić „swiatową religię” pejsów.

  3. margo0307 pisze:

    Właściwie to… nic innego nie przychodzi mi tu na myśl, jak tylko słowa piosenki Budki Suflera:
    „Kiedy rozum śpi, demony budzą się” 😕

    Nie musisz mówić nic, sam o tym dobrze wiem
    Kiedy nasz rozum śpi, demony budzą się
    Ludzie wciąż błądzą tak, jakby stracili wzrok
    Kiedy rozumu brak, ziemię ogarnia mrok

    Kiedy rozum zaśnie, kiedy pójdzie spać
    To jest pora właśnie, by się bać

    Bo kiedy rozum śpi, to tak jak w czarnych snach
    Zaczynają nami rządzić razem gniew i strach
    Kiedy rozum śpi, to nic nie mogą już
    Ani groźby ani prośby, ani anioł stróż

    Nie ważne, kto i skąd, nie ważna płeć i wiek
    Głupota jest jak trąd, nie działa żaden lek
    Nie musisz mówić nic, sam o tym dobrze wiem
    Kiedy nasz rozum śpi, demony budzą się

    Kiedy rozum zaśnie, kiedy pójdzie spać
    To jest pora właśnie, by się bać
    Gdy się rozum traci, choćby mały gram
    Diabeł się bogaci, mówię wam

    Bo kiedy rozum śpi, to tak jak w czarnych snach
    Zaczynają nami rządzić razem gniew i strach
    Kiedy rozum śpi, to nic nie mogą już
    Ani groźby ani prośby, ani anioł stróż…

  4. margo0307 pisze:

    Jedni niszczą skarby kultury narodowej, inni… uczą się jak współegzystować z Matką Ziemią i innymi ludźmi, tworząc samowystarczalne społeczności i partnerskie stosunki do Ziemi oraz do środowiska… 🙂
    Studia „Nawigatorzy Jutra” – NABÓR
    Pierwsza grupa studentów jest w połowie studiów.
    Społecznicy, działacze, aktywiści, fascynaci – jest to ponad dwudziestoosobowy zespół bardzo różnych i bardzo ciekawych osób.
    Kto chciałby dołączyć do tej grupy – ma szanse, bo właśnie trwa nabór na DRUGĄ EDYCJĘ STUDIÓW ”NAWIGATORZY JUTRA”.
    https://www.youtube.com/channel/UC06cQHmOar7H-s395iVvQZw?feature=em-uploademail

    • JESTEM pisze:

      „Jedni niszczą skarby kultury narodowej, inni… uczą się jak współegzystować z Matką Ziemią i innymi ludźmi tworząc samowystarczalne społeczności i partnerskie stosunki do Ziemi oraz do środowiska… 🙂 „

      No tak…
      Mamy naprawdę wiele różnych rzeczy do zrobienia… Wybieramy…
      Jeszcze inni martwią się o to, dokąd podąża ludzkość, inni martwią się o to, co dzieje się w polityce albo kto doradza Putinowi itd. itp…, a inni zajmują się swoim rozwojem i poznawaniem siebie, zmienianiem siebie, transformowaniem, by móc współtworzyć całkiem nowe relacje międzyludzkie…

      Coś o dźwięku… i harmonizowaniu.
      ‚Rozmowa z Dorotą Pasalską z fundacji „Dobre Wibracje” (dżwięk, instrumenty archaiczne, śpiew intuicyjny, muzyka improwizacyjna).’

      • margo0307 pisze:

        Jesteśmy zbudowani z dźwięku…
        Jak trafisz na swoją ścieżkę, to wszystko inne przestaje być dla ciebie istotne …

        Świetnie opowiada pani Dorota o medytacyjnym dźwięku gongu… 🙂
        Zaciekawił mnie ten śpiew gardłowy, o którym wspomina pani Dorota i znalazłam… wprost niesamowity koncert śpiewu gardłowego… 🙂

        • JESTEM pisze:

          🙂
          Wspaniałe, też ich „wpisałam” u siebie:
          http://www.tonalinagual.blogspot.com/2015/02/kobiety-i-mezczyzni-z-tuwy.html

          i tu ostatnio poruszyłam ten temat:
          https://nnka.wordpress.com/2015/02/03/czestotliwosci-solfezowe-solfeggio-frequencies/#comment-40263 napisałam:
          ///Sama przez wiele lat uczyłam się nowych dźwięków i pracy z nimi. Dźwięki mogą uzdrawiać…
          Na początku, ze 12 – 10 lat temu – bardzo pomagały mi dźwięki „tuwiańskie”, takie jak te: (…) Bardzo pomagały w uwalnianiu napięć z ciała. Jak macie ochotę, to pobawcie się sami próbując wydawać takie dźwięki. 😉 (…) ///

          • margo0307 pisze:

            „…Jak macie ochotę, to pobawcie się sami próbując wydawać takie dźwięki. 😉 „

            Pobawiłam się…, całą godzinę 🙂
            Miałam słuchawki na uszach, i choć lubię ciszę i nie znoszę głośnej muzyki, to cały ten koncert wysłuchałam niemal „na całą parę”… 😀
            Mój mąż, z którym ostatnio „mam na pieńku”…, kilka razy podchodził do mnie i pytał czy ze mną wszystko Oki…, kiedy próbowałam własnych sił gardłowego śpiewu… 😉
            Wreszcie zdjęłam słuchawki i puściłam mu kawałek głośno… zrozumiał aby mi nie przeszkadzać 😛 😀
            Od samego rana, miałam jakiś taki smutny, chandryczny dzień… teraz jakbym dostała jakiegoś „pawera” 😀

          • JESTEM pisze:

            ‚Od samego rana, miałam jakiś taki smutny, chandryczny dzień… teraz jakbym dostała jakiegoś „pawera” :D”

            . 🙂
            Tu bardziej kobiece dźwięki:

          • margo0307 pisze:

            „bardziej kobiece dźwięki”

            Ależ mają pojemność płuc ! – wysiadam niemal w połowie… 🙂

  5. Pingback: Rainbow Journeys | Livia FLOW Space.. WALKING GATES

  6. toja1 pisze:

    znów nie mogę dodać komentarza 😦

    • Maria_st pisze:

      toja, widzę, że komentarze wchodzą.
      w spamie były Twoje 3 takie same komentarze—ten ktory jest na ogóle.

      • toja pisze:

        Marysiu, teraz toja1 nie działa dla odmiany
        może coś z moim kompem, może powinnam przejść na inny…póki co działa toja, więc już oki

  7. toja pisze:

    Margo pisze
    Jedni niszczą skarby kultury narodowej, inni… uczą się jak współegzystować z Matką Ziemią i innymi ludźmi, tworząc samowystarczalne społeczności i partnerskie stosunki do Ziemi oraz do środowiska… 🙂
    samowystarczalne społeczności…Małgosiu to jest świat w skali makro, w którym byłoby mi najlepiej. do takiego świata chciałabym uciec. muszę tylko taki świat znaleźć.
    póki co z trudem, kosztem wielu wyrzeczeń, stworzyłam sobie tu jedynie namiastkę takiego świata w skali mikro.
    polecam „Cykl wykładów „Ekonomia dla każdego”. Prowadzenie: Izabela Litwin – ekonomistka, wieloletnia gł. księgowa, doradca podatkowy, autorka publikacji popularno-naukowych.

    wiedza dla każdego, ekonomia podana w przystępny i zrozumiały sposób, na przykładach praktycznych. polecam przeczytanie wszystkich wykładów tej Pani, polecam czytanie/słuchanie innych mądrych ludzi, którzy radzą jak praktycznie zmienić/ułożyć swoje życie.
    wiedza duchowa, wszelkie czary-mary jest niczym dobrym gdy się nie umie jej zastosować w praktyce z pożytkiem dla siebie i tak by nikogo przy tym nie skrzywdzić.
    pozdrawiam miło i dziękuję za linka, który doprowadził mnie do wykładów Nawigatora Jutra

  8. Dawid56 pisze:

    Prawdopodobnie plany islamistów idą jeszcze dalej.Jeśli ISIS zdobędzie Egipt , to kompleks piramid w Gizie jest zagrożony
    http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/islamisci-wzywaja-zburzenia-piramid-egipskich

  9. toja pisze:

    Prawdopodobnie plany islamistów idą jeszcze dalej.Jeśli ISIS zdobędzie Egipt , to kompleks piramid w Gizie jest zagrożony
    bo to jest bezmózga zwierzęca dzicz, która na swoje przetrwanie widzi tylko jeden sposób – zeżreć wszystkich, którzy sobie radzą lepiej niż oni.
    niestety taka natura człowieka ograniczonego umysłowo…żreć i wydalać
    problem w tym, że debili coraz więcej na świecie, bo to ci wyrzucani poza margines…albo ich na siłę przyjąć do społeczeństwa, przestawić na proste tory, albo zebrać do kupy i wysłać w kosmos.

    • JESTEM pisze:

      „problem w tym, że debili coraz więcej na świecie, bo to ci wyrzucani poza margines…albo ich na siłę przyjąć do społeczeństwa, przestawić na proste tory, albo zebrać do kupy i wysłać w kosmos.”

      Chcesz, żeby debili było coraz więcej? To tak sobie myśl i pisz, kochana toja1.
      Ale może tak jest, a z tego, co wiem (choć nie muszę mieć racji i do niczego nikogo nie namawiam dzieląc się „swoją wiedzą” 🙂 ), wynika, że myślenie, mówienie i pisanie zwłaszcza w taki sposób o innych ludziach i świecie jest zasilaniem dokładnie takich „zjawisk” i podtrzymywaniem takiej właśnie rzeczywistości. Więc nawet jeśli będziemy tworzyć te samowystarczalne mikro społeczności „kosztem wielu wyrzeczeń”, to i tak część naszej energii będzie szła w podtrzymywanie właśnie takiej wersji świata, jaką opisujesz. I z tym większym trudem,'”kosztem” będzie zachodziło to tworzenie samowystarczalnych społeczności. Ale – oczywiście – Ty możesz myśleć i postrzegać to inaczej.

      Pozdrawiam

      • Dawid56 pisze:

        Jestem to nie tak -„To” z czegoś powstało i nie jest to myślokształt, który można wymienić na inny bardziej pozytywny myślokształt Trzeba To piętnować, zauważać, a nie przemilczać ,że nic się nie dzieje. Tutaj NIE WOLNO być „letnim”.

    • Ktoś pisze:

      „bo to jest bezmózga zwierzęca dzicz”

      – bo to jest „bezmózga ŻYDOWSKA dzicz” tak PREZENTUJĄCA swoje poszanowanie dla kultury gojów. (ISIS to MILITARNY iSSraelski twór mający żydom wywalczyć tereny sąsiednich krajów (proxy war nazistów z pejsami z sąsiadami) jakich porządają w ramach projektu „wielki nazistowski iSSrael” – mapy w necie)

      Żydowska dzicz zna tylko jedno uczucie ZOOLOGICZNA NIENAWIŚĆ do gojów maskowana jak w tej zakłamanej sadystycznej nazistowskiej sekcie przystało „słowami boga” które są albo głosami demonów (schizofrenia paranożydalna – 300% populacji żydów ma zjeba) albo odzwierciedlają wyłącznie moralność (czytaj chciwość) tych kolejnych pokoleń PEDOFILI w myckach.

      Takie same wydażenia były 3600 lat temu po jakich Ziemia się wyludniła i w trakcie których wyczekiwany przez żydowskie zjeby Antychryst bez mała ich nie wybił ku radości reszty ludzkości.

      TAK W DZIAŁANIU WYGLĄDA NAZISTOWSKI ZJEB zwany judaizm po raz kolejny podnoszący swoją parchatą racicę na SACRUM. Ale to dopiero zapowiedz co się będzie jak już wdrożą NWO, ten swój wymażony raj gdzie będą mogli się dniami i nocami pastwić nad gojami którzy są i zbyt tępi i zbyt zideologizowani by dostrzec czającą się w mroku semicką Bestię już śliniącą się na myśl o wgryzaniu się w ICH gojski przełyk.

  10. toja pisze:

    Ale – oczywiście – Ty możesz myśleć i postrzegać to inaczej.
    skoro mogę, skoro pozwalasz 🙂 , to pozostanę przy swoim postrzeganiu, myśleniu i działaniu.
    Chcesz, żeby debili było coraz więcej? To tak sobie myśl i pisz, kochana toja1.
    żadne myślenie, żadne pisanie nie ma mocy sprawczej w tym zakresie…to tak jak z modlitwą, możesz ją wymawiać myślą, mową, słowem pisanym i nic nie wymodlisz. modlitwa to sztuka, którą rzadko kto umie uprawiać.
    Ale może tak jest, a z tego, co wiem (choć nie muszę mieć racji i do niczego nikogo nie namawiam dzieląc się „swoją wiedzą” 🙂 )
    ja rozumiem, że masz dobre intencje, mając na uwadze, że mnie kochasz, zapewne wybaczysz…nie rozumiem twojej wiedzy, nie widzę żadnego praktycznego jej zastosowania dla mojego dobra. twoja wiedza mąci mi w głowie, sprawia że ciśnienie się podnosi itd,itp.
    Więc nawet jeśli będziemy tworzyć te samowystarczalne mikro społeczności „kosztem wielu wyrzeczeń”, to i tak część naszej energii będzie szła w podtrzymywanie właśnie takiej wersji świata, jaką opisujesz. I z tym większym trudem,’”kosztem” będzie zachodziło to tworzenie samowystarczalnych społeczności.
    powiedz JESTEM skąd ty wiesz co miałam na uwadze pisząc o „kosztach wielu wyrzeczeń”. nie pomyślałaś, że zyski nieporównywalnie większe, że przy nich te koszty to pryszcz. jestem przedsiębiorcą, przetrwałam wszystkie kryzysy w Polsce prowadząc firmę zgodnie z obowiązującym prawem, na wyłącznie własny rachunek i koszt, bez pomocy państwa w nawet najmniejszym stopniu.
    dla mnie samowystarczalne społeczności to takie gdzie brak debili, pasożytów wszelkiej maści, gdzie każdy każdemu naprawdę potrzebny, nikt nikomu swoich usług nie narzuca na siłę. jak widzisz nie ma w tym moim rozumowaniu nic złego, nielogicznego, nic do czego trzeba doprawiać jakieś niepotrzebne filozofie.

    • Dawid56 pisze:

      Toja masz rację, tutaj trzeba wyraźnie opowiedzieć się po czyjej jest się stronie.
      Ten świat ( nedobry) istnieje.Aby go zmienić trzeba zmienić mentalność, choćby muzułmanów.Przede wszystkim muzułmanie powinni zaaprobować fakt, że nie tylko w Mahomecie istnieje zbawienie 🙂

  11. toja pisze:

    Ktoś pisze:
    „TAK W DZIAŁANIU WYGLĄDA NAZISTOWSKI ZJEB zwany judaizm po raz kolejny podnoszący swoją parchatą racicę na SACRUM. Ale to dopiero zapowiedz co się będzie jak już wdrożą NWO, ten swój wymażony raj gdzie będą mogli się dniami i nocami pastwić nad gojami którzy są i zbyt tępi i zbyt zideologizowani by dostrzec czającą się w mroku semicką Bestię już śliniącą się na myśl o wgryzaniu się w ICH gojski przełyk”
    powiedz KTOSIU, czyja to wina, czy żydów którzy mają swój wspólny cel, którzy do niego wspólnie dążą, którzy chcą mieć swój raj, czy wina nasza, że dobrowolnie im ten raj budujemy, własnymi rękoma i na własny koszt…do kogo pretensje?

  12. marek pisze:

    Cofnąłem się do tematu :
    Sesja 220 -Sesja prywatna przekazu telepatycznego Zofii z Lucyną Łobos-Brown nr 220 Wrocław, dnia 11 lutego 2015 roku.

    do jego końcówki i ręce mi opadły :

    Jestem pisze :

    ….Wielu ludzi używa takiego sformułowania jak ‚bezwarunkowa miłość’, ale do mnie przyszło inne: miłość wszechogarniająca. Miłość wszechogarniająca jest jakby… stanem istnienia pełnego zrozumienia, połączenia w Jedni z Całością, Wszystkim, Co Jest, z wszystkimi cząstkami Całości. Jest stanem istnienia, w którym dostrzegamy doskonałość w całym Stworzeniu… A co to znaczy? Nie umiem inaczej tego wytłumaczyć. Natomiast wiem, że każdy z nas sam „dochodzi” (jeśli ma dojść :-)) do tego stanu, zrozumienia, rozpoznania. Kiedy się takiej miłości doświadczy, wtedy przychodzi zrozumienie, czym jest miłość – tak wynika z mojego doświadczenia. A inni mogą mieć inne doświadczenia i inne wnioski z nich płynące. ❤

    a ja twierdzę , że miłość to głaskanie kłosów oraz kwiatów traw sięgających mi do pasa gdy idę łąką wyciągniętą w ich kierunku dłoniom , miłość to całowanie oczami koron drzew i chmur na niebie oraz zamkniętego w ich patrzeniu krajobrazu , miłość to zerwana z krzewu gałązka i zgnieciony w dłoni pączek kwiatu- w akcie ich wchłaniania , z nimi zespolenia .
    MIŁOŚĆ MUSI MIEĆ SWÓJ WYRAZ FIZYCZNY BO INACZEJ JEJ NIE MA – jest jedynie o niej mówione .

    Kolejny temat rzeka , świadomość , dusza , człowiek , człowiek zwierze , bateryjka itd.
    Ludzie ! już jeden w średniowieczu pchany DOBRZE UKIERUNKOWANĄ ciekawością , kroił ludzkie zwłoki w tajemnicy przed światem . Po co by poznać prawdę z autopsji , a nie z opowiadania czy gdybania . Posadźcie rzeźnika i osobę pracującą w prosektorium do rozmowy , jeżeli nie macie możliwości sami się tymi zawodami ubogacić i posłuchajcie ich opinii o różnicy lub jej braku między fizyczną konstrukcją człowieka i świni . No i poproście aby wskazali różnicę warunkującą iż jedno jest z mięsa , a drugie z ciała .
    NIGDY NIE RUSZYCIE Z MIEJSCA GDY NIE PORUSZYCIE SWOICH FUNDAMENTÓW
    / bajek rozpatrywanych jako prawdy / .
    Żyjecie na planecie w układzie słonecznym- uszkodzonym , i sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym jako konsekwencja owego pierwszego uszkodzenia – UPADKU W NIŻSZĄ OKTAWĘ . Wolicie tysiące zastępczych bajek i kłamstw niż nagie , niemiłe fakty .
    Ta Ziemia nie ma wystarczającej ilości energii wspierającej zaistnienie CZŁOWIEKA z racji swych uszkodzeń , daje jedynie możliwość bycia domem dla istnień ukazanych filmem Planeta Małp.

    Chociaż nie we wszystkim zgadzam się z "Jestem "to jednak w tym muszę jej przyznać rację iż kto za życia , nie przeszedł autentycznej nocy duszy i przeżył / nie mylić z bólem brzuszka , czy paluszka / ten lepiej niech zajmie się zwykłym bytowaniem , a nie wyraża opinii na temat "istnienia ".

    Zostawcie swoje duchy , dusze i co tam jeszcze wymyślicie w spokoju , bo to Wam nic nie da .To BÓG- LOGOS ma zejść w nasze umysły i ciała , aby każdy mógł stać się człowiekiem , a jeżeli takie coś się stanie to wtedy Was do których obecnie piszę , jak i zapewne mnie NIE MA .
    A jeżeli nie zejdzie , to co przecież większości z tych co chodzą po tym świecie – w księdze życia ich NIE MA .

    m.

    • margo0307 pisze:

      „…Żyjecie na planecie w układzie słonecznym- uszkodzonym , i sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym…”

      Marek, po wygłoszeniu przez Ciebie powyższego zdania, nie pozostaje mi nic innego jak jedynie… szczerze Tobie współczuć … 😕

      I takie słowa w związku z tym przyszły do mnie:

      Nie ważne ile jest dni w Twoim życiu, ważne jest ile życia jest w Twoich dniach…

    • Ktoś pisze:

      1.
      „Miłość wszechogarniająca jest jakby… stanem istnienia pełnego zrozumienia”

      – tylko po 6 miliardów bovisów na sesje … normalnie promocja dnia…. i kto się załapał na ostatnie słanie?

      Cisza …..

      2.
      „To BÓG- LOGOS ma zejść w nasze umysły i ciała”

      – serca i ciała jak juz ale juz Mu się ego nie chce czynić. Nie ma popytu bo nie wziął ze sobą najnowszych I-Podów Niebo Max Bajer 666 …

      Ciekawe w sumie kiedy zmienią scenariusz mszy na na przykład „o to słowo bashara…..” czy „chwała swierdłowowi na wysokościach…”

      Na pewno w ramach ekumenizmu i jednej wielkiej „PRAWDZIWEJ” religii będą do tego dążyć ….

      • Ktoś pisze:

        Tu mi się zawsze na myśli pojawiają „łowcy gumijagód” :

        „Myślę, że tu na tej stronce mieliśmy już kilku takich Harrych Potterów, lecz nie wiem, czy trafi do nich ten tekst, nawet jeśli go przeczytają. Czasami zadufanie w „swoją moc”, która nie zawsze jest swoja, jest tak duże, że przesłania to horyzont widzenia i rozumienia takiej osoby.”
        (https://mistykabb.wordpress.com/2015/02/26/harry-potter/comment-page-1/#comment-15571)

        nie potrafiących zrozumieć, że nie oni są pepkiem świata i ich „moce” to gówno w obliczu „tajemnic świata” na których nawet PRAWDZIWIE BŁOGOSŁAWIENI łamali swoję „zęby”.

        Że są jeno jak kałuże szlamu które chwaląc się swoją wyższością (pseudoduchowością) nad kroplami wody nie są w stanie pojąć mistycyzmu rzeczki czy strumienia a co dopiero OCEANU. I którzy to „łowcy” zawsze będą kwestionować COŚ co przekracza pojemność ich zakutych łbów czy jak dzielni czciciele nazizmu i żydowskiej Bestii z uporem pojeba ścigać i palić na stosach wszystkich tych którzy ośmielili się OSIĄGNĄĆ COŚ WIĘCEJ od niego. Kapuścianego głąba z metką „uduchowiony” kupioną na odpuście u swojego pedofilskiegu guru w sukience i w prezerwatywie (mycce) na ryju.

        • siola pisze:

          Oj Ktosiu nieladnie tak ,przecie on sie nie boi niczego .On tylko dla przyjemnosci nie strachu wraz z pania sie w aluminiowa Folie zawija.Sprobuj delikatniej ,inaczej wyglada jabys byl Taki sam jak Oni ,i moze sie ktos pomylic.Przeklinanie uraganie klamstwo i obluda i to wszystko za zaslona stworcy ali boga.Swoja droga idz tu niby do lekarza psychologa albo i innego ,jak naprawde czleku nie wiesz na jakiego durnia trafisz.Ktosiu daj swej duszy spokoj ,szkoda ciala zdrowia ,bo karzdy wie napewno dobrze co jest dla jego zdrowia dobrze.Coz artykol dobry jakby zyciorys, widac w nim od razu z jaka banda masz do czynienia,innym jakby chcieli slac magie i grozby ale sami ze strachu spia w lozku jak rolady.Nie martw sie juz nikim ,bo kto dobry i innym nie szkodzi to i nie utonie w bagnie.Zlosc nienawisc chec zemsty na mordercach ,na to licza ,bys droge serca im otworzyl.Wiec jak naprawde jestes dobry ,to wiesz napewno ,ze nie religie czy wyznania wiary sa wazne,jeno Twoje postepowanie.Coz mnie czasmi tez kusilo by klamczuchow falszezy,mordercow i zlodzieji powystrzelac,ale co by to dalo ,sumienie zabrudzone i juz Maja bicz na ciebie,a sami w inne cialo sie wciela i sie rozpuk smieja.Pisac o zbrodniach nie zaszkodzi bo jest to tylko co ich boli ,jak ludziska o zbrodniach ich wiedza.Bo Matyjasika tez tylko bolalo ze miasto o ich czynach wiedzialo,a matula jego na potwierdzenia ruskim z domu klamki kradla i sama pokazala jak Chmielowa w Bogu wychowana .

  13. margo0307 pisze:

    „Jak człowiek myśli w swoim sercu, takim jest”.
    (Ks.Przysłów 23:7)

    Na stronie Pracowni zamieszczono b. ciekawy, przetłumaczony fragment 7 rozdziału z pracy Laury Knight-Jadczyk ” „Comets and the Horns of Moses”, w którym pani Laura przybliża postać filozofa Heraklita z Efezu i przytacza wiele z jego wypowiedzi, z których jedną z uporem podkreślał, a mianowicie, że… „to myśl rządzi wszystkim” 🙂

    Dalej pani Laura pisze:

    „…Odnoszę wrażenie, że to twierdzenie jest prawdopodobnie wielopłaszczyznowe.
    Może oznaczać, że myśl jest esencją świata.
    A jednocześnie sygnalizować, że myśl, tj. sposób, w jaki rozumuje człowiek – lub cywilizacja jako całość – determinuje to, co się z nim dzieje.
    To kojarzy się z sentencją z Księgi Przysłów 23:7 – „Jak człowiek myśli w swoim sercu, takim jest”.

    W odniesieniu do poziomu globalnego mogłoby to sugerować, że „sposób bycia lub myślenia cywilizacji określa proces twórczy kosmosu”.
    Innymi słowy, ludzie i narody nie przyciągają tego, czego pragną, lecz to, kim są; dusza przyciąga to, co trzyma w sekrecie…”

    Heraklit z Efezu i jego teoria informacji

  14. marek pisze:

    Z tym dziadkiem na pewno mam to wspólnego :

    cyt ….Stawiał sprawę jasno, kiedy mówił, że wszechświat nie został stworzony przez żadnego boga ani przez ludzi, lecz „był, jest i zawsze będzie wiecznie żywym ogniem”. Nic dziwnego, że notorycznie cierpiał na melancholię i że nie miał z kim porozmawiać! …..

    U mnie w miejsce melancholii wstaw ” krew go zalewa ” że nie ma z kim porozmawiać .
    a tak w szczegółach to :

    MIŁOŚĆ MUSI MIEĆ SWÓJ WYRAZ FIZYCZNY BO INACZEJ JEJ NIE MA – jest jedynie o niej mówione …. pominięte , brak komentarza .

    Posadźcie rzeźnika i osobę pracującą w prosektorium do rozmowy , jeżeli nie macie możliwości sami się tymi zawodami ubogacić i posłuchajcie ich opinii o różnicy lub jej braku między fizyczną konstrukcją człowieka i świni . No i poproście aby wskazali różnicę warunkującą iż jedno jest z mięsa , a drugie z ciała ……. pominięte , brak komentarza .

    Żyjecie na planecie w układzie słonecznym- uszkodzonym , i sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym jako konsekwencja owego pierwszego uszkodzenia – UPADKU W NIŻSZĄ OKTAWĘ ……. pominięte , brak komentarza.

    Ziemia nie ma wystarczającej ilości energii / programów / wspierającej zaistnienie CZŁOWIEKA z racji swych uszkodzeń , daje jedynie możliwość bycia domem dla istnień ukazanych filmem Planeta Małp…… pominięte brak odniesienia .

    To BÓG- LOGOS ma zejść w nasze umysły i ciała , aby każdy mógł stać się człowiekiem , a jeżeli takie coś się stanie to wtedy Was do których obecnie piszę , jak i zapewne mnie w takiej postaci jak obecnie na pewno NIE BĘDZIE ……… pominięte , brak odniesienia .

    A jeżeli nie zejdzie , to co przecież większości z tych co chodzą po tym świecie – w księdze życia i NIE ISTNIEJE ……. pominięte , brak odniesienia.

    I gadał dziad sam do siebie , niczym do obrazu , a obraz jako to obraz do niego ,ani razu .

    m.

    • Ktoś pisze:

      Mięso to mięso. Zawartość je ożywia i nadaje forme.
      Z tym iż mózg cielska działa jak filtr i kamień odcinająć wyższe „brzmienia”.

      zRODzony a nie stworzony (w macicy), z RODa ZONY (strefy).

      PS.
      „A jeżeli nie zejdzie ” – zzejść to zszedł jak obiecał ale do „tanga trzeba dwojga” a jemu się nie chce pałetac po próżnicy jak są inne światy jakie go wyczekują.

      Do pełnego nie nalejesz, nawet krystalicznie czystej AMBROZJI. ;p

    • Ktoś pisze:

      „MIŁOŚĆ MUSI MIEĆ SWÓJ WYRAZ FIZYCZNY BO INACZEJ JEJ NIE MA ”

      – znaczy iż „trzeba pomietosić”czy „naklepać siniaków” bo inaczej to nie miłość?

      „Miłość” można rozumieć dwojako:
      – raz jako stan ogólnie przyjęty za miłość a to tylko „burza hormonów czyli jest fajnie bo można kogoś/coś pofizycznić”, często taka „miłość” to zwyczajny pasożytniczy egoizm typu „ja cię kocham więc ty musisz kochać mnie”

      – stan w jakim sam z siebie PROMIENIUJESZ „SAMOZADOWOLENIEM” jacy inni odbierając to odczuwają to jako „różne uczucia” w tym „miłość”. Rezonują z twoim stanem „umysłu”. ;p

      • marek pisze:

        Ktosiu , musimy kiedyś usiąść razem przy kuflu piwa , lub czegoś innego co wybierzesz , widzę ,że nie tylko o żydkach rozsądnie gadasz .
        pozdrowienia.
        m.

  15. margo0307 pisze:

    ” Mięso to mięso. Zawartość je ożywia i nadaje forme.
    Z tym iż mózg cielska działa jak filtr i kamień odcinająć wyższe „brzmienia”…”

    Hmm…, jak mniemam Ktosiu, to zapewne u Ciebie te… „wyższe brzmienia”, ten zmysł wewnętrzny… – nie są odcięte ? 😉

    Osho mówił, że strach nakłada kajdany, a Wolność dodaje skrzydeł… 🙂

    A co do „wyższych brzmień”…, Osho tak to przedstawia:

    „…Pewien chłopiec ciągle drapał się po głowie. Jego ojciec spojrzał na niego pewnego dnia i spytał:
    – Synu, dlaczego stale drapiesz się w głowę?
    – Hm – odpowiedział chłopak – chyba dlatego, że jestem jedyną osobą, która wie, że ona mnie swędzi.
    To właśnie zmysł wewnętrzny! Tylko ty wiesz. Nikt inny.
    Nie można tego zaobserwować z zewnątrz.
    Gdy boli cię głowa, tylko ty o tym wiesz; nie możesz tego nikomu udowodnić.
    Kiedy jesteś szczęśliwy, tylko ty to odczuwasz, nikt inny. Nie możesz tego położyć na stole, aby zostało zbadane, pokrojone, zanalizowane przez wszystkich…
    W istocie sam zmysł wewnętrzny jest do tego stopnia wewnętrzny, że nie możesz udowodnić jego istnienia. Dlatego nauka neguje jego istnienie, choć negacja ta jest sprzeczna z naturą ludzką. Nawet naukowiec wie, że gdy czuje miłość, to jest to zjawisko wewnętrzne.
    Coś tam jest! Nie jest to rzecz ani przedmiot i nie jest możliwe pokazanie tego innym – a mimo to istnieje. 😉

    Zmysł wewnętrzny ma swój własny sposób postrzegania.
    Ale przez akademicką edukację ludzie zatracili zaufanie do takiej oceny.
    Do tego stopnia polegają na zdaniu innych, że jeśli ktoś powie: „Wyglądasz na szczęśliwego”, zaczynają czuć się szczęśliwi.
    Podobnie jeśli dwadzieścia osób postanowi cię unieszczęśliwić, uda im się to. Wystarczy, że będą powtarzać przez cały dzień – gdy tylko się na ciebie natkną: „Wyglądasz na nieszczęśliwego, na bardzo smutnego. Co się stało? Ktoś umarł?”…
    Zaczniesz podejrzewać, że skoro tylu ludzi mówi, że jesteś nieszczęśliwy, to pewnie mają rację.
    Polegasz na opiniach innych – od tak dawna, że zgubiłeś wszystkie ślady wewnętrznego zmysłu. Musisz go na nowo odkryć, ponieważ wszystko, co jest piękne, wszystko, co jest dobre, wszystko, co jest boskie, można poczuć jedynie dzięki niemu…

    Wiwekananda poszedł do Ramakryszny i powiedział:
    – Boga nie ma! Mogę to udowodnić! Boga nie ma.
    Był niezwykle logicznie myślącym, sceptycznym, dobrze wykształconym człowiekiem, biegłym w zachodniej filozofii.
    Ramakryszna zaś był analfabetą.
    – Dobrze, udowodnij więc! – poprosił Ramakryszna.
    Wiwekanada mówił dużo, przedstawił wszystkie dowody, które zgromadził.
    Ramakryszna słuchał cierpliwie, a potem powiedział:
    – Jednak mój zmysł wewnętrzny, który jest dla mnie najwyższym autorytetem, mówi mi, że Bóg istnieje. I jest to ostateczny dowód. Wszystko, o czym mówisz, to argumenty.
    A co mówi ci twój wewnętrzny zmysł?
    Wiwekananda nawet o tym nie pomyślał. Wzruszył ramionami. Czytał książki, zbierał argumenty i dowody za i przeciw, na ich podstawie starał się rozstrzygnąć kwestię istnienia Boga.
    Ale nie zajrzał w głąb siebie.
    Nie spytał swojego zmysłu wewnętrznego.
    To głupie, ale sceptyczny umysł jest głupi, logiczny umysł jest głupi. 🙂
    Ramakryszna powiedział: „Twoje argumenty są wspaniałe, podobały mi się.
    Ale cóż mogę zrobić? Mój zmysł wewnętrzny mówi mi, że Bóg istnieje. Podobnie mówi mi, czy jestem szczęśliwy, chory, smutny, czy boli mnie brzuch, czy dzisiaj czuję się dobrze.
    To nie temat do dyskusji. Nie mogę ci udowodnić, ale jeśli chcesz, mogę ci Go pokazać”.

    Nikt wcześniej nie powiedział Wiwekanandzie, że Boga można pokazać.
    Zanim zdołał cokolwiek odpowiedzieć, Ramakryszna skoczył – był nieokrzesanym człowiekiem – i oparł stopę na klatce piersiowej Wiwekanandy!
    Coś się nagle stało, podskoczyła jakaś energia i Wiwekananda na trzy godziny zapadł w trans. Gdy otworzył oczy, był całkowicie odmienionym człowiekiem.
    Ramakryszna zapytał go:
    – Co teraz myślisz? Jest Bóg czy Go nie ma? Co mówi ci twój wewnętrzny zmysł?
    Wiwekananda był pogrążony w ciszy, w spokoju, jakiego do tej pory nie znał.
    Wewnątrz siebie czuł triumf, czuł się doskonale, był przepełniony dobrym samopoczuciem…
    Musiał uklęknąć, dotknąć stóp Ramakryszny i powiedzieć:
    – Tak, Bóg istnieje.

    Bóg nie jest osobą, lecz poczuciem najwyższego błogostanu, najpełniejszym poczuciem bycia „u siebie”, najwyższą świadomością, że należysz do tego świata, a świat należy do ciebie.
    Nie jesteś tu obcy, jesteś stąd.
    Jest On najpełniejszym przekonaniem – w sensie egzystencjalnym – że wszystko, co istnieje, nie jest oddzielone od ciebie, taka świadomość jest Bogiem.
    Ale… możesz ją osiągnąć jedynie wtedy, gdy pozwolisz działać swojemu zmysłowi wewnętrznemu.

    Zacznij go dopuszczać do głosu! Dawaj mu jak najwięcej okazji. Nie szukaj jedynie zewnętrznych autorytetów, nie szukaj zewnętrznych opinii. Staraj się zachować większą niezależność.
    Więcej odczuwaj, mniej myśl… 😀
    Wyjdź, przyjrzyj się kwiatu róży i nie powtarzaj jak papuga: „Jest piękny”.
    To opinia, którą być może jedynie zapożyczyłeś od innych; od dzieciństwa słyszałeś: „Róże są piękne, zachwycające”, więc gdy widzisz różę, powtarzasz jak automat: „Jest piękna”. Czy naprawdę to czujesz? Czy jest to twoje wewnętrzne odczucie? Jeśli nie, nie mów tego.
    Patrząc na Księżyc, nie mów, że jest piękny – chyba, że tak podpowiada twój wewnętrzny zmysł.

    Będziesz zaskoczony, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent rzeczy, które dźwigasz w swoim umyśle, jest zapożyczonych.
    A w tych 99% różności, bezużytecznych śmieci – zagubiony jest, tonie – 1% wewnętrznego zmysłu. Porzuć ten pęd ku „wiedzy”. Obudź swój wewnętrzny zmysł.

    Bóg jest poznawalny tylko dzięki wewnętrznemu zmysłowi.
    Zmysłów jest sześć, w tym pięć zewnętrznych – te informują cię o świecie.
    Oczy mówią o świetle; bez nich nie znałbyś go.
    Uszy mówią o dźwięku; bez nich nic byś o nim nie wiedział.
    Ale jest też szósty zmysł, zmysł wewnętrzny.
    Mówi ci o tobie i o tym, co się dzieje wokół ciebie.
    Zmysł ten musi zostać odkryty…
    Odkrywaniem szóstego zmysłu jest właśnie medytacja…”

    • marek pisze:

      Kochana Margoo007 tyle pięknych słów , tyle mądrych postaci , ale obal jedno twierdzenie to ,że ja mam je wszystkie w sobie i bez ich cytowania korzystam z ich wiedzy tworząc te hasła które głoszę .

      Ktoś ma zupełną rację twierdząc że:

      Mięso to mięso. Zawartość je ożywia i nadaje formę.
      Z tym iż mózg cielska działa jak filtr i kamień odcinająć wyższe „brzmienia”…”

      ….sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym jako konsekwencja owego pierwszego uszkodzenia – UPADKU W NIŻSZĄ OKTAWĘ
      .
      …bo ono lubi swoje zwierzęce piosenki i głównie o nich ćwierka i ryczy …..
      …chciała by dusza do raju , ale ciałko ciągnie do lasu ….

      ….. odcinając się od nasłuchiwania dźwięków wyższego „brzmienia ” / mam nadzieję Ktosiu ,że wybaczysz tą małą poprawkę ./ dochodzimy do owych mroków duszy , bez których przekroczenia , ani w lewo , ani w prawo , tym bardziej do przodu .

      Inwalida , a patrząc w naszą historię szalonych morderców , jakimi jesteśmy , najpierw musi sobie zdać sprawę ,że jest inwalidą , by znaleźć bodziec , aby poszukać wzorca oryginału swojego rodzaju , a dopiero potem może dostrzec swoje braki i znaleźć rozwiązania jak wady pominąć , by zaistnieć CZŁOWIEKIEM .

      Miłość , medytacje , to tylko etapy i środki do uczłowieczania , lecz niestety to nie panaceum dla wszystkich i na wszystko .
      Większość zwolenników nierozumianej i tak nadużywanej miłości oraz medytacji kończy niestety swą drogę ku nirwanie w malinach .

      Boże chroń Cara
      i marka

      m.

    • Ktoś pisze:

      Człowiek jest jak Grall z własną Krynicą

      jeśli będzie i będzie wrzucał do środka różne śmiecie

      nawet te najbardziej okrzyczane jako „prawda duchowa’

      zawsze będzie tylko Gralem ze Szlamem (Zaszlamionym Gralem)

      a nie z poszukiwaną Prawdą Życia.

      Tylko OCZYSZCZENIE i napełnienie

      od podstaw da poszukiwane Zrozumienie.

      Inaczej zawsze będziesz żuć zmemlone trociny wyplute przez innych.

      A żeby otworzyć Krynice trzeba mieć klucz albo szczęście (błogosławieństwo).

      Czym jest Klucz otwierający Krynicę, otwierający Bramę do Sezamu?

      Siola gówno wie wiec go nawet nie czytaj ….

      bo jeno znajdziesz siniaki w chaszczach.

      • Ktoś pisze:

        Ludzie w sposób naturalny lgną do tych z których ta woda się WYLEWA pojąc innych.

        I nie ma przy tym żadnych mszy, żadnych rytuałów, żadnego pierdzenia z ambony.

        To jest STAN, tak jak miłość, stan łaski dla spragnionych. Pojenia Wodą Życia…..

        Cytaty, biblie, korany i inne kretynizmy wyssane z kikuta „żydów” są sikaniem do niej….

        Moga wytyczyć ramy ale sama budujesz własne ujęcie swoją postawa.

        tylko ty wiesz jak duża może być bo znasz jakoś swojej Krynicy.

        A ja jestem PASKUDĄ i MUSZĘ DBAĆ o RENOME. ;p

        PS.
        Kim pod wzgledem duchowym są przemądrzali i pozojący na duchowych przewodników żydzi. (nie mam lepszej wersji ale jest pełna gdzieś tam)

        „Siakjamuni unosi kwiat

        Dawno temu na górze Jongsan (Gridhrakuta) Budda Siakjamuni uniósł kwiat przed zgromadzeniem. Wszyscy milczeli, tylko Mahakaśjapa uśmiechnął się. ”

        Oni byli tymi którzy z rękami wypełnionymi „świętymi ksiegami” dziwowali się jak można było dać przekaz jakiemuś prostakowi z tyłu tłumu tylko dlatego że się uśmiechnął a nie im takim UTYTUŁOWANYM braminom (przed upadkiem w chciwość MOCY i WŁADZY).

        ——————————
        (wersja dłuższa)
        „Samyutta Nikaya wielokrotnie ukazuje jak bliskie były relacje między Buddą a jego uczniem.

        Jedno z najsłynniejszych ich spotkań odbyło się na Górze Sępa (Grdhrakuta), na której w obecności ponad 1000 słuchaczy Budda miał wygłosić mowę. Jednak milczał. Po paru minutach zaskoczeni, zdezorientowani i niczego nie rozumiejący uczniowie patrzyli na siebie w zdziwieniu. Nagle Budda podniósł do góry kwiat. Zapanowała jeszcze większa konsternacja, nikt tego nie rozumiał,

        jedynie uśmiechnął się nagle Mahakaśjapa. Budda powiedział wtedy: Posiadam sekret właściwego Oka Dharmy, niewysłowienie subtelny wgląd w nirwanę, który otwiera drzwi mistycznej wizji Bezforemnej Formy, niezależny od słów i pism lecz przekazywany poza wszelkimi tekstami. Niniejszym powierzam ten sekret tobie.”

        ———————

        Bez ODRZUCENIA WSZYSTKIEGO, bez OPRÓŻNIENIA KIELICHA się NIGDY NIE DOSTRZEŻE krystalicznego blasku zbierającej się w nim Wody Życia.

        To jest sztuczka jakiej nie ma w basharach, swierdłowach , namro czy innych szarlatanach new ageowych bredni wciskanych ciemniactwu jako „prawda duchowa”.

        • Ktoś pisze:

          Wszystkie POWAŻNE nauki duchowe bazują na nauce ucznia:
          – jak zbudować własną sadzawkę by była szczelna i śmiecie do niej nie leciały (błędne poglądy),
          – jak sprawić by miała dostęp do ŹRÓDŁA poprzez Bramę (się napełniała SACRUM)
          – umiejętności obdarowywania innych ta wodą (właściwa postawa)

          Nie da się DAĆ SACRUM. Można je tylko ODNALEŹĆ na WŁASNYM NOSIE….

  16. margo0307 pisze:

    ….sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym jako konsekwencja owego pierwszego uszkodzenia – UPADKU W NIŻSZĄ OKTAWĘ…”

    Hmm.., przypomniały mi się pewne, dziwne niegdyś dla mnie słowa…
    …Zdziwiła byś się, jak często ludzie muszą całkowicie zejść z właściwej drogi, aby odnaleźć wystarczającą motywację do rozpoczęcia własnego rozwoju duchowego… 😛

    • Ktoś pisze:

      Widzisz, dostałaś „prezent”, woda się z ciebie wylewa wszelkimi „uszami” a ty zamiast zrobić dla niej miejsce w swoim wnętrzu i rozkoszować się jej smakiem ze wszelkich sił starasz się ją paskudzić czy to wsypując w nie kolejne wywrotki śmieci (okrzyczanych jako „duchowe”prawd) czy też uporczywie zaklajstrować „przeciek”. ;p

      NIE DA SIĘ …. nie jedni już próbowali klajstrować przeciekając…
      (a zawsze mogę … wzmóc jej parcie… 🙂 )

      Możesz albo POMÓC JEJ W JEJ PRACY CZYSZCZĄC SWOJĄ ŚWIADOMOŚĆ
      albo dotąd się wierzgać i szamotać AŻ SAMA WYPŁUCZE WSZELKIE BRUDY. ;p

      Umie się czarować. A to i tak tylko WPRAWKI. ;D

      Nie to co takie „gandalfy” pasożydujące na cudzych BOVISACH.

  17. margo0307 pisze:

    „…Siola gówno wie wiec go nawet nie czytaj … bo jeno znajdziesz siniaki w chaszczach.”

    Ktosiu, taka anegdotka mi się przypomniała… 😛
    Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może. Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu.
    W domu myśli:
    No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji ?
    Całe życie będę żałował! I pobiegłszy z powrotem, jeszcze nabobczył wilkowi na głowę.
    Wrócił do domu i myśli sobie:
    No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji?
    Przecież jeszcze mu mogłem naurągać. Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i… w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole obok wilka…
    – Wilku drogi, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale.. wpadłem cię przeprosić!

  18. marek pisze:

    Kochana Margoo007 znowu panu Bogu w okno…..

    sami jesteście w całości swego przejawienia stworzeniem uszkodzonym jako konsekwencja owego pierwszego uszkodzenia – UPADKU W NIŻSZĄ OKTAWĘ ….

    Ziemi … to Ziemia spadła w niższą oktawę , a razem z nią co na niej żyje . Homo Sapiens takie obniżanie lotu przez planetę , nie służy .
    Więc schodzenie z drogi , ma się nijak do tematu , bo właściwe spojrzenie na sprawę , będzie wówczas gdy uściśli się ową współzależność losów planety i ich konsekwencje na kondycję istot samoświadomych ją zamieszkujących .
    Rozwój duchowy , to takie hasło jak męka JCH W KK . zalecam i polecam , bardziej racjonalne określenie tego samego tematu : rozwój humanizmu w jednostkach ludzkich , przyswajalne i łatwe w prostych słowach do objaśnienia .
    Car chroniony
    więc
    mogę przesłać pozdrowienia
    m.

    • Ktoś pisze:

      Jak brykać to brykać, i ja się dołącze w bodzeniu…… ;p

      Człowiek ma coś zwane duszą coś co łączy Go z Sacrum zwanym Bogiem.

      To Sacrum w człowieku manifestuje się POPRZEZ czakrę serca, to jest ta tzw INTELIGENCJA EMOCJONALNA w przeciwieństwie do tej drugiej ukochanej przez MAtrixa bo PROGRAMOWALNEJ ZDALNIE – ROBOTYCZNEJ, INTELEKTUALNEJ, SCHEMATOWEJ.

      To co ŻYJE samo tryska Sacrum, to co Martwe musi je kraść od innych czy kto wyłudzając Dusze na „cyrografy”, czy to ją kradnąc czy to też wymuszając tryskanie w określony cel „fałszywym kultem i modlitwami”.

      Woda Życia tryskająca z Sacrum ma działanie i ożywcze i ZABÓJCZE dla zła jak przedawkowana. Ponieważ ZŁO jest ZŁE i nie lubi ginąć (patrz obecny żydowski szmergiel na temat NIEŚMIERTELNOŚCI) to ZŁO nauczyło się odciągać człowieka od jego wrodzonej duchowości bo jak mówią „nieużywane obumiera”.

      Im człwiek bardziej popada w „rozkosze” świata materialnego, im bardziej nasącza się „prawdami duchowymi nie mającycmi z DUCHEM nic wpólnego tym jego Źródełko i słabiej tryska i coraz bardziej „na śmierdząco”.Taki stan jest pożądany przez ZŁO bo ma pijalnię ale nie nie taką jaka by je zabiła. ZŁO potrzebuje do życia DUŻO MNIEJSZEJ ilości wody niż człowiek. A człowiek ma „uciechy” jakie są coraz większym bólem istnienia …….

      Sacrum czyli w pełni zamanifestowana Czakra Serca bije po oczach ŁUNĄ jakiej Zło też nie cierpi więc ze wszelkich sił stara się je nakryć swoim cielskiem. Im więcej SZLAMU zbierze się w sadzawce, im więcej ZŁA (jako bytów) otoczy czakrę serca próbując też się do niej włamać dla MOCY tym później coraz trudniej oczyścić całe te ustrojstwo…. (powrócić do stanu ducha).

      99% polecanych praktyk to ŚMIECIE… celowo rozpowszechniane śmiecie by ZACHOWAĆ WŁADZĘ ZŁA NA PLANECIE.

      Prawdziwe poszukiwanie duchowości NIE POLEGA na nasaczaniu swojej pamięci i wszelkich notesów milionami różnych bzdetnych cytatów tylko ze szpadelkiem i szmatką pracowite czyszczenie czakry serca by ją OTWORZYĆ oczywiście NIE USZKADZAJĄC.

      To, że ją ludzie PRZETĘŻAJĄ różnymi technikami wcale nie świadczy to o jej OTWIERANIU. Tylko o ich nadwyraz posuniętej GŁUPOCIE.

      I nie ma co jej otwierać jak się wcześniej nie nauczy metod jej ochrony przed „szlamieniem” czy „włażeniem” syfu do niej.

      Polecane i promowane techniki „otwierania czakr” mają tylko sprawić byście byli BARDZIEJ BEZBRONNYMI w stosunku do astralnego i naziemnego szlamu kochającego pasożydować na innych i ich duchowych drganiach.

      • Ktoś pisze:

        A tu podpowiedź dla duchowych ślepców,
        w tym:

        „To co ŻYJE samo tryska Sacrum, to co Martwe musi je kraść od innych ”

        leży sekret tego co się zwie „POWTÓRNE NARODZINY”

        A nie w debilizmach o ożywaniu truposzy z grobów „nauczanych” przez wszelkie odżydowskie satanistyczne, nazistowskie sekty udające religijne bo aktorzynujące religijnymi akcesoriami po wczesniejszych wiarach wymordowanych za posiadanie DOSTĘPU DO SACRUM w przeciwieństwie do żydów. Tym tylko astralne demony grają po mszach na cymbałach.

      • Maria_st pisze:

        „Woda Życia tryskająca z Sacrum ma działanie i ożywcze i ZABÓJCZE dla zła jak przedawkowana ”

        WODA ŻYWA—-H….2…O
        wiesz??

  19. siola pisze:

    Coz nigdy nie mowilem ze wiem ,
    coz a wszechwiedzacy ,dary rozdajacy,
    nie poznales ze twa obdarowana,
    wysala Cie od srodka jak trojan,
    Ale nie martw sie Ktosiu ,
    Ona tak tchozliwa jak i ty,
    Teraz walczy ze wszystkim,
    wszedzie widzi wrogow jak i Ty
    Myslalem ze juz Ci sie polepszylo,
    Ale Tobie buje dalej do glowy,
    zachowujesz sie jak goryl,
    co nie moze przezyc ze swe stadko stracil.
    Coz nie martw sie ja w teatrze marionetek roli nie chce.
    I nie robie z siebie jak ty glupka ,
    ktury msli ze swa gadka ludzi oszuka.
    Nienawiscia nic nie zbudujesz ,
    zachowujesz sie jak zasdrosny koziol,
    moze tylko jestes tym co byla Mata Hari,
    Zreszta masz nik co duzo mowi,
    Ktos to jak cos kim jest niczym .
    Coz obrazac to potrafisz wszystkich,jak zsdrosny chory samiec.
    Dla mnie nie ma tu roznicy miedzy Toba a Twym zydem ,beide zescie pasozydy.
    Karzdy z was wykorzystuje ludzi ,by samemu nic nie robic.
    Ot nastepny Walesa co na rzez chce prowadzic podlegle jagnieta.
    Walczycie o wladze jak idioci i jak idioci skonczycie zanim zrozumiec wam swiat przyjdzie.
    Lepiej pare siniakow teraz jak pozniej latac bez glowy.
    Wiec Rada dla Ciebie taka ,jak naprawde nie chcesz skonczyc jak psozydy ,
    to lepiej pozbadz si zasdrosci i chciwosci bo jak wscieklemu psowi Ci piana na tastature splywa.
    Z tym Jezuita to mial kiedys jeden racje chyba,zachowujesz sie jat ta zwierzyna ,wszystko i wszystkich bys zabil bo kazdy jest za Twa glupote winny.Tylko w twej ignorancji innych sam sie tylko gnoisz,samotny zdradzony koziol.
    Coz dlugo tu nie jestem ale co widzialem to jest jedno ze wszystkich obrazasz bez powodu ,z wszystkich robisz wrogow,jedna co obdarowales to zrobila z Ciebie starego nieurzytecznego barana..
    Coz siola gowno wie ,ale jedno to juz wie ze ktos baran proboje drugich robic w barana.
    Coz nawet Ktosiow Prawda boli ,dlatego Jerzy sie jak lew chociarz tchorzem w sercu jest.

  20. margo0307 pisze:

    „…Umie się czarować. A to i tak tylko WPRAWKI…”

    Hmm…
    Bóg, dając niektórym rozum, powinien też do niego dołączyć instrukcję obsługi.

    • Ktoś pisze:

      Błąd krytyczny, nie stwierdzono występowania tego podzespołu w tym modelu. ;p

    • Ktoś pisze:

      „Słowa Buddy Śākyamuniego skierowane do Mahākāśyapy ilustruje poniższy cytat:

      „Posiadam prawdziwe wejrzenie Dharmy, cudowną mądrość Nirwany, prawdziwą formę bezkształtu, subtelny potencjał dharmy, które nie przejawiają się jedynie w wyrazach i literach, ale w szczególnym przesłaniu przekraczającym wszelkie skrypty (w znaczeniu biblie, księgi, tory, talmudy – ogólniej spisane „nauki” i komentarze do nich wszelkich pseudooświeconych acz utytułowanych). Powierzam to Mahākāśyapie.”

      W tym oto kierunku droga buddyzmu rozwijała się – poprzez bezpośrednie doświadczenie, a nie ślepą wiarę, czy poleganie na starożytnych skryptach.

      (wiki)

      A ponieważ głupcy TO UTRACILI i to z WŁASNEJ WINY to by dalej byc na szczycie piramidy wyzysku wiernych POSZLI W RELIGIJNE DOGMATY by dalej MAMIĆ wiernych POSIADANIEM PRZEKAZU. Cała prawda o bierzącej religijnosci swiata krytej pod WYPAŚNYMI RYTUAŁAMI dla omamienia i oczarowania dojonych NA DUCHOWOŚĆ frajerów.

      Jak się nie ma BOGA W SERCU to JAK MOŻNA NAUCZAC RELIGI? To jest tylko TEATRZYK.

      Dlatego też TYCH CO MIELI (gnostycy) z zachłanności i strachu PRZED OBALENIEM ICH FAŁSZYWEJ i BEZBOŻNEJ RELIGII wszelkie żydowskie sekty z TAKIM ZAPAŁEM MORDUJĄ.

      Dlatego też nauczania wszelkich basharów, swierdłowów, namro i innych co o DUCHOWOŚCI CZYTALI ALE JEJ NIE ZREALIZOWALI bo nie maja Stanu Buddy jest pierdami nie wartymi uwagi bo tylko prowadzącymi na manowce. Tą ZATRUTĄ STRAWĄ o jakiej nawijał Chrystus.

      • marek pisze:

        Ktosiu sporo się od Ciebie uczę i mówię to z autentyczną powagą .
        m.

      • Ktoś pisze:

        Nauka TAO – doswiadczaj ŻYCIA,
        nauka Buddów – doświadczaj Życia

        nauki obecnych „miszczów”, nawet tych udających „zstępujących w linii” ?

        klep formułki i ściśle przestrzegaj zaleceń. Bądz do zeżygania sumienny, bądź formułkowym tyranem dla innych. Dręcz ich „zaleceniami”, wyżywaj się „dogmatami” na nich, katuj ich dniami i nocami wszelkimi „przykazaniami” ……

        Gdzie jest BŁĄD?

        W utraceniu Ducha Nauk leżącego pomiędzy słowami. Jak się nie ma lub się dla władzy i splendoru buńczucznie obwołało iż się MA PRZEKAZ go nie posiadając to co pozostało FAŁSZYWCOM w szatach mistrzów duchowych?

        Jeno RYTUAŁY, im bardziej wypasione, im bardziej pokręcone to przecież W OCZACH FRAJERÓW BARDZIEJ BOSKIE. No bo tyle ŚWIECIDEŁEK I GADŻETÓW uzywają w trakcie kontaktu z ……”bogiem”. Tyle magicznych sztuczek jest …. pokazywanych. Tyle „ach” i „och” lata w powietrzu, nawet są „spontaniczne” uzsdrowienia podstawionych kalek. Normalnie REWIA czy inne SHOW z użyciem religijnych rekwizytów by oczarowany przepychem widz zwany dla niepoznaki wierny odpalił artystom gaże na tace.

        A potem zauważono w ramach dalszego upadku „religijnosci” iz można z takim przedstawieniem wkroczyć na tereny opanowane przez inne „przedstawienia” i przejąc widownie. I tak powstały krucjaty bo POLITYKA i rządza jeszcze bardziej wygodnickiego życia na koszt mamionych na „religijność” frajerów. A widzowie jak to widzowie, wiekszości z nich nie zależy w CO WIERZĄ, ważne by ich „religia” miała duzo bajerów i była bardziej otoczona splendorwem niz konkurencyjne „przedstawienia”.

        A Bóg, jak to Bóg dawno został wystawiony i ze świątyń i ze Serc widzów. ZAWADZAŁ przy „achach” i „ochach” nad sztuczkami kuglarskimi świątynnych magików. Trupa aktorska pod wezwaniem yahwe, trupa aktorska pod wezwaniem allaha …. itd….

        A teraz płacz iz przyszedł czas na Egzamin z Życia i się nie da na nim ściagać.

        Bo nawet nie wiadomo CO jak się UTRACIŁO PRZEKAZ.

        PS.
        W podobny sposób rozwijała się „etykieta dworska”. Król nie potrzebuje potwierdzenia iż MA WŁADZĘ bo ma haryzme do jej sprawowania. Takiego potwierdzenia potrzebuje uzurpator czy cham w królewskich szatach….

        Teraz pełno chamów udających polityków, prezydentów, premierów czy króli…..Wysyp chamstwa jakie ILOŚCIĄ przytłoczyło tych z „powołaniem”.

  21. toja pisze:

    marek pisze:
    Miłość , medytacje , to tylko etapy i środki do uczłowieczania , lecz niestety to nie panaceum dla wszystkich i na wszystko .
    Większość zwolenników nierozumianej i tak nadużywanej miłości oraz medytacji kończy niestety swą drogę ku nirwanie w malinach .
    Boże chroń Cara
    i marka

    Marku, o co chodzi, czego się boisz? ja tobie gwarantuję, nawet mogę się z tobą założyć o wszystko co mam, że gdy odejdziesz stąd będziesz prawdziwie szczęśliwy. i nie ma znaczenia czy będąc tu będziesz świadomie uduchowiony, uprawiający medytacje czy inną nirwanę.
    jesteś tak samo uduchowiony jak wszyscy inni. jesteś tak samo ważny jak i wszyscy inni.
    ja kiedyś będąc małym dzieckiem wiedziałam, że zawsze byłam, że zawsze będę, nie rozumiałam płaczów i lamentów po śmierci bliskich. i przyznam ci się, że nie umiem płakać nawet gdy bardzo cierpię…oczy raczej sprawne, łzy się leją np przy krojeniu ostrej cebuli.
    Marku, pisałam, że TAM byłam i wystarczająco dużo wiem żeby być pewną, że nic nam nie grozi, zawsze byliśmy i zawsze będziemy. tu jako ludzie bywamy.
    problem w tym, że zrobiło się nas za dużo i albo wymyślimy sposób na pokojowe przetrwanie w coraz większym tłumie, albo…każde wyjście będzie dobre, nie ma się czego bać.

    • Ktoś pisze:

      Nawet „odejść” trzeba umieć. W astralu jest pełno „odesznietych” robiących za zżarełko dla demonów.

      Chmary wyssanych z życia „mumi” … jakich trzeba na nowo odprowadzić we WŁAŚCIWY „tunel”.

      • margo0307 pisze:

        ” Nawet „odejść” trzeba umieć. W astralu jest pełno „odesznietych” robiących za zżarełko dla demonów….”

        Ktosiu, a tak poza tym to… wszystko z Tobą Oki ? 😀

    • marek pisze:

      Toja , na pogrzebach ,gdzie klient przeżył swoje , częściej się uśmiecham n iż popadam w melancholię , więc czujemy podobnie. Śmierć już przezywałem i wiem ,że ona mi ” lotto ” strach dotyczy ewentualnego bólu wynikającego z choroby ciała , ale mam nadzieję ,że tak mu w kość nie dam , a ponadto cierpienia zostawiam tym co je lubią.
      Jednakże mam pewne obawy co potem i w/g mnie są one uzasadnione .
      Mam głębokie przekonanie , że Ci którzy nas od tysięcy lat traktują po śmierci jak brojlery potrafią nie tylko stymulować nas do strachu . Bardziej obawiam się tego ,że potrafią nas wprowadzać w stan euforii , szczęścia i tutaj w tym zaczynam dostrzegać problem jak sobie z tym poradzić gdy już wyskoczę z ciała . Ze strachem można walczyć i zwyciężać , ale walczyć ze szczęściem WOT PROBLEMA .
      m.

  22. toja pisze:

    Ktosiu, TAM nie ma żadnych demonów !
    z jednej strony nie ufasz religiom, z drugiej strony stoisz przy wymyślonych przez nich demonach.
    wszyscy wielcy przywódcy religijni nie wierzą w demony, piekła. gdyby wierzyli to by byli świętymi na Ziemi, żyliby wg przykazań, które sami głoszą, a tak przecież nie jest.

    • Ktoś pisze:

      Żeby iść do nieba trzeba ciało opuscić CZAKRĄ SERCA.

      Umierajacy przeważnie opuszczają je tunelem światła, albo czakra ciemieniową co na jedno wychodzi, dokąd on prowadzi skoro wracają i nie opisują iz „byli w raju”?

      Prowadzi do ASTRALU a jak mówią opowieści tych od OOBE nie jest tam bezpiecznie. Byty wystepujące w astralu, te niezbyt nam przyjazne, nazywają właśnie DEMONAMI jako ZBIOROWISKO.

    • Maria_st pisze:

      toja podpisuje sie pod TYM
      TAM nie ma zadnych demonów–one sa tylko w ” głowach fizycznych ludzi”, tak samo jak wszystkie maszkary, koszmary jakie dla trzody wiernych wymyśłili przywodcy religijni.
      Zawsze mnie smieszy gdy slysze slowa—szatan, aniol, demon, lucyfer mowione, pisane przez tzw ezoterykow……po co powielac bledy?
      Moze lepiej przestac je uzywac aby sie rozplynely, przestaly „istniec”?
      Ktos z tym RAJEM to konfabulujesz……..ten ktory byl na Ziemi…nie byl czyms milym..wbrew temu co sie o nim/ miejscu/ mysli…..a wiec TAM nie potrzebujesz RAJU a MILOSCI—ktora jest TAM WSZECHOBECNA.

  23. Dawid56 pisze:

    Ja bym Toju był nieco ostrożny. Przypomnij sobie film uwierz w ducha.Weź pod uwagę również Tybetańskie Koło Życia.Zapoznaj się też z niektórymi księgami z biblioteki Nag Hamadi.Byc może zrozumiesz wtedy, że opowiastki o demonach niekoniecznie są wyssane z palca.

  24. toja pisze:

    Dawidzie, wolę opierać się na swojej wiedzy i doświadczeniach i każdy powinien swojej prawdy dochodzić, a nie opierać się na cudzych, nawet gdy powszechnie uznanych.
    nie widziałam TAM demonów, no co najwyżej takich, którzy mniej szczęśliwie wyglądali niż ja. ale bardzo możliwe, że i ja w podobnie opłakanym stanie tam docierałam. jest to jednak stan przejściowy, przy następnym wcieleniu do naprawienia…hehehe, do „odpokutowania”
    to my ludzie chcemy mieć poczucie sprawiedliwości, jak nie tu to chociaż tam. w tym celu wymyśliliśmy sobie grzech i nieuniknioną karę za niego…no i te demony ii inne paskudztwa hehe
    musisz mieć jednak na uwadze, że TAM świat rządzi się wg zasad i praw zupełnie innych niż tu. TAM jest absolutnie inaczej niż tu, nie ma żadnych podobieństw, w niczym!
    pozdrawiam

  25. toja pisze:

    strach dotyczy ewentualnego bólu wynikającego z choroby ciała , ale mam nadzieję ,że tak mu w kość nie dam , a ponadto cierpienia zostawiam tym co je lubią.
    Marku, im w większym stopniu przezwyciężysz strach, im mniej będziesz się bał śmierci, tym czas przed odejściem będzie łagodniejszy.
    wyobraź sobie, że jesteś pilotem za sterami samolotu. lecisz, lecisz, samolot ulega poważnej awarii, ty jako pilot zdajesz sobie sprawę, że tym samolotem nie dasz rady wylądować, włączasz autopilota żeby zdążyć uzbroić się w spadochron i wyskakujesz, jesteś uratowany i wyskakując już wiedziałeś, że nie ma możliwości żebyś zginął wraz ze swym pojazdem, pilot zawsze o tym wie.
    samolot jeszcze przez jakiś czas leci kierowany automatem, potem jednak skomasowana awaria powoduje upadek, śmierć samolotu.
    Mam głębokie przekonanie , że Ci którzy nas od tysięcy lat traktują po śmierci jak brojlery potrafią nie tylko stymulować nas do strachu . Bardziej obawiam się tego ,że potrafią nas wprowadzać w stan euforii , szczęścia i tutaj w tym zaczynam dostrzegać problem jak sobie z tym poradzić gdy już wyskoczę z ciała . Ze strachem można walczyć i zwyciężać , ale walczyć ze szczęściem WOT PROBLEMA .
    jezeli już to tu jedni drugich traktują jak brojlery, ale przecież za przyzwoleniem tych drugich.
    TAM nie masz z kim/czym walczyć, zwłaszcza ze szczęściem.
    wyobraź sobie tak zwyczajnie po ludzku, że
    jesteś teraz w zupełnie innym świecie materialnym, podobnym na oko, ale innym, bo jesteś młody/zdrowy, piękny i bogaty i wszyscy wokół są w tych cechach identyczni, a na dodatek każdy ma pewność wiecznego życia. czy brak konieczności walki o cokolwiek, rywalizacji, czy to nie szczęście…strach jest czynnikiem, który niszczy nasze szczęście, nasze życie tu. strach na myśl o chorobie, głodzie, cierpieniu, braku akceptacji od innych itd,itp.

    pisałam już, że gdy TAM byłam czułam się niewyobrażalnie szczęśliwa, że to odczucie było takie dla mnie normalne, nic za mało czy za dużo żebym czuła niedosyt czy nadmiar.
    jestem pewna, że gdy się TAM kiedyś znajdziesz, to na pewno nie bedziesz miał potrzeby z kimkolwiek tam walczyc o cokolwiek, nikt nie będzie ważniejszy od ciebie. będziesz miał poczucie swojej indywidualności…tak sobie myślę, że TAM jest po prostu sprawiedliwie i każdy to czuje i nie wyobraża sobie zmieniać jakiekolwiek zasady. zawsze tak było i tak zawsze będzie. to tylko w światach materialnych dopuszczona jest improwizacja i bałagan
    pozdrawiam miło

  26. marek pisze:

    Próbujemy Was miłe Panie z Ktosiem naśladować , ale spróbujcie i Wy nas zrozumieć .

    m.

    • Dawid56 pisze:

      A ja te zdjęcia usunę, jeśli będzie ta Wasza wola bo są po prostu niesmaczne.Nie jest mi zupełnie do śmiechu 😦

      • margo0307 pisze:

        „…zdjęcia…są po prostu niesmaczne…”

        Dawidzie „niesmaczne” to… mało powiedziane 😕
        Przykro na to patrzeć, szczególnie na te młode dziewczyny… 😕

      • toja pisze:

        Dawidzie, bez przesady. taki jest nasz świat, tacy ludzie w nim. oczywiście to mniejszość, ale są, takie fotki powinny trafiać w miejscu ich zamieszkania, na słupach ogłoszeniowych, żeby inni się z nich śmieli, bo przecież takie zachowanie nie podlega karze, można trylko wyśmiać, może podziała na patologię.

      • Maria_st pisze:

        Dawidzie…..nie byłes mlody i nie błądziłeś?
        Na błędach się uczymy.
        Jak to mowi przysłowie–zapomniał wół jak cielęciem był” (6)

        • marek pisze:

          Taaak ja też jestem za usunięciem . Żeby to chociaż były obrazy Michała Anioła , albo chociaż tego szaleńca Salwadora Dalii , a to tylko jakieś szare zdjęcia z patologią społeczną , bo w tej patologii ,to giną te gimnastyczki . No samo życie : groch z kapustą , takie pomieszanie .
          Jestem za a nawet przeciw usunięciu , bo te zdjęcia tutaj nie pasują , totalnie nie pasuj , ale o tym po ewentualnym ich usunięciu , chyba że się z tą swoją kulturą z pod budki z piwem na salony już nie zmieszczę .
          Wtedy może Ktosiu uściśli epitafium .
          m

          • Dawid56 pisze:

            Czyli zostawiamy te zdjęcia z jogą a te „pijane” usuwamy i zostawiamy naszą dyskusję aby przypominała o temacie dyskusji- co o tym sądzicie?

          • Ktoś pisze:

            Mi tam te zdjęcia nie przeszkadzają.

            Jedne pokazuja POZERSTWO dla mody drugie jego skutki (ale innym narkotykiem).

            Jak przeszkadzają fotografie to zamień na linka do nich i po kłopocie.

            Nie zmieni to stanu much uwięzionych w smole ale zawsze będzie przyjaźniej szpanować „duchowością” strony – jaka boi sie poruszac TRUDNE TEMATY udając iż „boba nie ma więc nikogo nie pożre za kare”.

      • mały budda pisze:

        Niesmaczne to mało powiedziane.
        Rozumiem, ćwiczenia jogiczne. Tym samym dbałość o same ciało.
        Ćwiczenia mają na celu dobry przepływ energii w kanałach (meridiany).
        Ćwiczy się aby czuć ciepło w kanałach aby energię rozprowadzać po czakrach.
        Bez ćwiczeń nie można opanować ciała a to stanowi brak możliwości obserwowania własnych napięc w układzie nerwowym. Tym samym nie można dojść do spontanicznego stanu LOTOSU.
        Ćwiczenia jogiczne są początkiem rozwoju ciała aby przygotować ciało na większe wibracje tj. napięcie w układzie nerwowym.
        Zestawienie jogi z pijaństwem. Jest głupie w samo sobie.

        • mały budda pisze:

          Już nie powinienem dziwić.
          Dlaczego ludzie ciągle reikarnują.
          Błądząc w Kole Dharmy.
          Mogli by się wyzwolić w jednym życiu, lecz tego nie zrobią.
          Zbyt długie przywiązanie do iluzji życia i gry.

          • margo0307 pisze:

            ” Już nie powinienem dziwić. Dlaczego ludzie ciągle reikarnują.
            Błądząc w Kole Dharmy. Mogli by się wyzwolić w jednym życiu, lecz tego nie zrobią.
            Zbyt długie przywiązanie do iluzji życia i gry.”

            Tak Mały…, mam dokładnie takie samo zdanie… 😕

          • marek pisze:

            Wiesz Mały Buddo – darzę Cię sporą sympatią z racji tego kim jawisz się w swych wypowiedziach. Jednakże i tu z góry Cię przepraszam jeżeli wyrządzę Ci przykrość, kierowany swym żywiołem wiatrem nie jestem w stanie , ani nie próbuję się powstrzymać od zadawania pytań , które być może są niewygodne dla pytanej osoby .

            Hinduizm , Buddyzm , Taoizm , Islam , Chrześcijaństwo plus odmiany , Judaizm – wszystkie te filozoficzno religijne kultury , mają swoje korzenie historyczne / czas zaistnienia / i etnograficzne tło rasa , plemię w którym zaistniały.

            I w związku z tym nasuwają mi się pytania :
            Jak rozumieć przemieszczanie się owych religi z rasy , na rasę , białą , czarną , jakąś tam / wykluczając wojenne narzucanie / co to jest , ciekawość ,odbieranie że ta nowo poznana jest właściwsza w swym całokształcie od starej .
            Jaki ma być porządek wszechświata – by człowiek wzrastał , ujednolicenie treści owych religii , NWO , czy powrót do etnicznych wierzeń ,korzeni .

            Osobiście uważam ,że nawet a może właśnie w funkcjonowaniu owych religii , jest największy bałagan . Europa pod mieczem przyjęła Chrześcijaństwo i mieczem go teraz broni . Niektórzy w jej obrębie po wiekach jego stosowania , znudzeni nim importują Buddyzm lub inne religijne zapożyczenia z orientu .

            Czasami tak sobie myślę że może naprawdę mają rację jedynie Ci którzy mówią ,że z istnienia owych religii jest więcej kłopotu niż pożytku i że tak naprawdę to jedynie ogłupianiu ludzi one służą.
            Ciekawi mnie czy znajdziesz na te moje wątpliwości jakąś sensowną odpowiedź .

            pozdrawiam

            m.

        • mały budda pisze:

          Wiesz Mały Buddo – darzę Cię sporą sympatią z racji tego kim jawisz się w swych wypowiedziach. Jednakże i tu z góry Cię przepraszam jeżeli wyrządzę Ci przykrość, kierowany swym żywiołem wiatrem nie jestem w stanie , ani nie próbuję się powstrzymać od zadawania pytań , które być może są niewygodne dla pytanej osoby .
          Odpowiedz.
          Odpowiadając mogę być nie zrozumiały, gdyż inaczej widzę i czuję.

          Hinduizm , Buddyzm , Taoizm , Islam , Chrześcijaństwo plus odmiany , Judaizm – wszystkie te filozoficzno religijne kultury , mają swoje korzenie historyczne / czas zaistnienia / i etnograficzne tło rasa , plemię w którym zaistniały.
          I w związku z tym nasuwają mi się pytania :
          Jak rozumieć przemieszczanie się owych religi z rasy , na rasę , białą , czarną , jakąś tam / wykluczając wojenne narzucanie / co to jest , ciekawość ,odbieranie że ta nowo poznana jest właściwsza w swym całokształcie od starej .
          Jaki ma być porządek wszechświata – by człowiek wzrastał , ujednolicenie treści owych religii , NWO , czy powrót do etnicznych wierzeń ,korzeni .
          Odpowiedz.

          Dawno temu żyli na matce ziemi. Ludzie tacy jak my z krwi i kości.
          Byli to ludzie o pamięci natury słońca. Mogli zabierać swoje ciała, gdyż potęrzna energia ich wnętrza równała się sile Słońca. Słońce biło z blasku ludzi ich mądrość pozwalała żyć w zgodzie z wszelkim czułym życiem. Mogli się świadomością łączyć z wszelkim czułym stworzeniem i matką naturą. Oni na matkę ziemię przybyli w momencie już zaistnienia życia na matce ziemi. Więc my ludzie mamy pochodzenie kosmiczne i pochodzimy od gwiazd.
          Pamięc o słonecznych ludziach pozostała na matce ziemi a artefakty mówią, że kiedyś człowiek kochał słonce.
          Po upadku ludzi i spadku ich wewnętrznej mocy. Nastąpił odwrót ludzi od swojego wnętrza i nastąpił powrót do zewnętrznej natury, czyli gry i stwarzania iluzji. Wówczas zrodził się pomysł aby stworzyć religie.
          Odkąd wymyślono twór jako religię. Człowiek odwrócił się od pełnego rozumienia samego siebie i utracił pierwotną pamięc którą ma w sobie.
          Religie to system, który pozwala tworzyć różne symbole i postacie.
          Tak naprawdę to wytwór upadku ludzi i chęc zaistnienia w śród ludzi czyimś kosztem.
          Ludzie zapomnieli, że upadli i przez to uwikłali się w przyczynę i skutek. To powoduje kolejne narodzi i śmierć. Ciąg cyklu narodzin i śmierci.
          Sam mogę stwierdzić, że przyszedłem na matkę naturę aby się wyzwolić.
          Według mojej pamięci karmicznej. Byłem mnichem-Lamą i miałem swoich uczniów.
          Kiedy zobaczyłem sam samego siebie jako osobę, która ma wpływ na swoich uczniów.
          Nie odrazu rozpoznałem przyczynę swoją i swój błąd i krzywdę ktorą wyrządziłem swojemu uczniowi.
          Miałem ciekawość wobec natury świecącego na niebie słońca.
          Póżniej dostałem odpowiedz od słonca i światło które mi pokazało mój błąd karmiczny.
          Musiałem poznać swoje błędy w tym życiu aby zrozumieć. Dokonać konfrontacji z samym sobą. Wówczas zrozumiałem, że zbieram to co zasiałem w poprzednim życiu. Przyczyna i skutek. To cała zasada. Nie dać się samego siebie oszukać. Przyczyna leżała w moim doświadczeniu. Nie mam słuchać co inni powiedzą.
          Słuchać sam samego siebie tj. słuchać to co serce mówi.
          Serce odczyta każdą energię życia. Tej natury się nie oszuka.
          Kiedy zrozumiałem, że żyje w śród ludzi martwych tj. ludzie mają serca bez uczuć.
          Wówczas zobaczyłem na własne oczy, że religie to twór aby walczyć o ludzkie energie i zabijać w ludziach wrażliwe serca.
          Dzięki sercu zrozumiałem, że świadomość żyje po śmierci ciała fizycznego. Trzeba jedynie w życiu pracować z swoim sercem aby po śmierci awansować do lepszego poza grobowego życia.
          Jedyną drogą wyzwolenia jest pamięc serca. Ta pamięc serca decyduje o procesie rozwoju człowieka na ziemi i jego doświadczeniu.
          My ludzie mamy obowiązek żyjący na matce ziemi aby mieć wszelkie współczucie do wszelkiego czułego życia. Nie zabijać, gdyż to największa zbrodnia człowieka jaką wyrządza innemu człowiekowi i czułemu wszelkiemu stworzeniu.
          Mówić prawdę i to co się czuje. Nie żyć dla innych. Żyć dla samego siebie.
          Jeśli kochamy i chcemy mieć przy sobie towarzyszkę,towarzysza życia.
          Dzielimy się własną miłościa serca z inną kochaną osobą.
          Ludzi mi zawsze powtarzali, że nie pochodzę ziemi, gdyż jest inny. Nie wierzę w to co ludzie wierzą. Jestem inny.
          Jakiś czas temu zastanawiałem się, że kiedyś byłem mnichem i medytowałem aby lepiej rozumieć naturę umysłu. A teraz narodziłem się w Polsce. Co ja tutaj robię w Polsce.
          Dlaczego nie narodziłem się w Azji, lecz w Polsce.
          Póżniej zrozumiałem, że w Polsce zobaczyłem to co miałem zobaczyć.
          Doświadczyłem iluzji wszystkich religi na sobie.

          Jaki ma być porządek wszechświata – by człowiek wzrastał , ujednolicenie treści owych religii , NWO , czy powrót do etnicznych wierzeń ,korzeni .
          Odpowiedz.
          NWO to nowy ustrój tworzony przez korporacje.
          Korporacje to kolejna piramida.

          Porządek wszechświata ma zawierać się w człowieku i matce naturze.
          Wszelkie poszanowanie ludzi wobec czułego istniejącego na ziemi życia.

          • Ktoś pisze:

            „Byli to ludzie o pamięci natury słońca. Mogli zabierać swoje ciała, gdyż potęrzna energia ich wnętrza równała się sile Słońca. Słońce biło z blasku ludzi ich mądrość pozwalała żyć w zgodzie z wszelkim czułym życiem.”

            – przegrali bo:

            – zostali zdradzeni przez swoich kapłanów (wydani na zagładę),
            – stracili moce bo popadli w „uciechy”,
            – stracili moce bo im je zabrano w wyniku przegranej wojny

            i

            – stracili moce i dali się uwięzić w 2 biegunowych ciałach na zasadzie tej samej sztuczki jak zabito mocarza wcześniej karząc mu przed tłumem szpanować swoją siłą do momentu aż nie był w stanie rozerwać nałożonych nań okowów.

            Religie obecnie są jedynie ODCIĄGACZAMI UWAGI by w ludziach nie powróciła pamięć jak odzyskać i jak korzystać z dawnych mocy…. Nie ma wśród nich tych „prawdziwych” …. każda udaje mamiąc fragmentem dawnych wierzeń….

          • marek pisze:

            Mały Buddo
            dziękuję Ci z całego serca za tak szczerą i prawdziwą odpowiedź . Pięknie mi odpowiedziałeś . Jeżeli będzie to miało dla Ciebie jakieś znaczenie to przyjmij ode mnie moje błogosławieństwo .

            m.

  27. toja pisze:

    hehehe, Marku aż żem się popłakała ze śmiechu

    • margo0307 pisze:

      No cóż…, mi z kolei zrobiło się bardzo smutno… 😥

      • toja pisze:

        Margo, nie ma co płakać nad ludźmi, którzy robią z siebie pośmiewisko.
        każdy klaun chce rozśmieszać, a nie zasmucać widownię.
        przecież nikt nikomu klaunem nie każe być.
        pozdrowionka

      • marek pisze:

        KOBIETY ćwiczące są piękne , a mężczyźni bardziej ” przyziemni ” .
        Nie umiałem wyciąć zdjęć , gdzie kobiety naśladują kobiety , no ale cóż ,oszukiwać – proza życia .
        Smutku Twojego na pewno nie chciałem , więc jak Ci smutno to bardzo przepraszam , ale takie mam poczucie humoru i ono ze mnie wyskakuje , gdy przypominam sobie że – TO NIE MÓJ DOM .

        UŚMIECHNIJ SIĘ.

        m.

  28. Maria_st pisze:

    Ktoś:
    „ ISIS przygotowuje Gojów do życia po III wojnie światowej

    Od red. (Sabba) – Nietzsche powiedział o wojnie francusko-pruskiej 1870: ‚żadna ofiara nie jest zbyt duża w wojnie o naszą kulturę’.

    To co wydarzyło się ostatnio w Niniwie i Mosulu to prawie zbrodnia przeciwko ludzkości. Ale to nie jest przypadek, i powinno się to rozważać w połączeniu z inną wojną kulturową jaka toczy się w Europie w tej chwili.

    Wszystko to pasuje do mesjańskiego żydowskiego planu dominacji świata. Rabin Elijah Benamozegh w książce Izrael a ludzkość [Israel and Humanity] bardzo dobrze tłumaczy jak do tego dojdzie. Jednym z kluczowych elementów ich strategii jest zniszczenie gojowskich narodów (WSZYSTKICH narodów, nie tylko ‚białej rasy’), dziedzictwa narodowego i dumy narodowej. Wszystkie narody na świecie muszą stać się jednym narodem globalnym i musi zostać zniszczona cała ich spisana historia.

    A kiedy wybrańcy chcą by wszystkie narody świata żyły w permanentnym stanie amnezji i zapomną cała ich przeszłość i rodowód, oni będą jedynym narodem, który może prześledzić swoje pochodzenie do odległej przeszłości – dając im wyższy status nad resztą nas.

    Jak żydzi bardzo dobrze wiedzą, Bliski Wschód jest pełen ruin starożytnych świątyń, pałaców, monet, przedmiotów itd. Szacuje się, że w Egipcie odkopano ich tylko 1 / 3, zaś Mezopotamia jest jeszcze większym skarbcem niż Egipt.

    Państwo żydowskie również wielokrotnie próbowało wykorzystać archeologię by udowodnić i uzasadnić swoje roszczenia wobec Ziemi Świętej.

    Ale historia i archeologia okazały się być dwu najbardziej zatwardziałymi anty-judejskimi dziedzinami badań.

    Im więcej kopią, tym mniej znajdują. A raczej – im więcej kopią, tym więcej śladów WSZYSTKICH narodów które zamieszkiwały tę ziemię znajdują, ale nie swoich. Tam po prostu nie ma po nich żadnego śladu. Nawet ściana płaczu jest rzymska… ( nie mówiłem, żydy walą ryjami o rzymski sracz myśląc iż to „ich świątynia”, pewnie za „kałowych” w niej robili, to tłumaczy ten „zadziwiający” „całkowity brak żydowskiej kultury” w wykopaliskach, bo biblię SFAŁSZOWALI ale RUIN SIĘ JUŻ NIE DA wiec je WYBURZAJĄ bo zatrzeć ślady o swoim KŁAMSTWIE- dop)

    całość
    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/isis-przygotowuje-gojow-do-zycia-po-iii-wojnie-swiatowej-2015-03

    • marek pisze:

      …..Im więcej kopią, tym mniej znajdują. A raczej – im więcej kopią, tym więcej śladów WSZYSTKICH narodów które zamieszkiwały tę ziemię znajdują, ale nie swoich……

      Krócej i dosadniej : Im więcej wykopią , tym więcej zakopują .

      I teraz aby i u nas było : zbieżnie z wytycznymi Syjonu , jako czynnik sprawczy zaistniałej tu obrazo i uczucioburczej wystawy pod znamiennym tytułem ECCE HOMO zgłaszam wniosek : podrzeć , wykląć i spalić aby ślad nie pozostał – a autora rozstrzelać .

      Swoją rolę spełniła : obnażyła co miała obnażyć i teraz jasnym jest : who is who…i jakim zezem patrzy na życie .

      m.

  29. marek pisze:

    I znowu zapewne idiotyczne pytanie z mej strony : bo przecież jestem ułomny , więc bardzo proszę wyrozumiałość i mimo mej niedołężności umysłowej udzielenie mi odpowiedzi , który to Mojżesz , a który Budda .
    A może to rodzice obu . No nic już nie wiem , wnioskuję zakopać te szkielety , mnie też razem z nimi i zapanuje raj i święty spokój po systematycznie dawkowanym haloperidolu dla wyznawców jednej jedynej słusznej kosmicznej prawdy – miłości zaistniałej na haju niewiedzy – t.j. stanu powołanego do życia skutkiem przetwarzania niekompletnych , wybiórczo interpretowanych danych z przyczyny zainfekowania wirusem ośrodka analitycznego .

    m.

    • Maria_st pisze:

      Mam pamięć „bycia wysoką istotą”

      • marek pisze:

        a ja jestem wysoko urodzony , jako wiraszka , tylko coś mi się wydaje że to drzewo na którym było gniazdo nie rosło na tej planecie .
        m.

      • mały budda pisze:

        Może Mario masz wspomnienia bycia wysoką istotą.
        Jakoś czuję, że olbrzymy tak samo mogli kochać jak mali ludzie.

        • Maria_st pisze:

          i kochali.
          na strone Mukiego trafilam nie przypadkowo……to co opisuje pasuje do tego co wiem, choc myslalam ze to fantazja moja—zreszta nia jest w tej bajce.

          • mały budda pisze:

            Może być tak olbrzymy-giganty żyły sobie na ziemi.
            My natomiast przybyliśmy na ziemie z innego systemu słonecznego.
            To by wyjaśniało istotę jaką wypełnili przodkowie obecnych ludzi.

    • mały budda pisze:

      Widzę, że ludzie olbrzymy się trzymają za ręce.
      Kobieta i mężczyzna się kochają a umierają złączeni trzymając się za ręce.

  30. marek pisze:

    Tak sobie patrzę na te wklejone zdjęcia szkieletów , wspominam poszczególne osoby z tej strony , Ich upory , małe gniewy i żale i myślę , Boże daj nam wszystkim rozum i odwagę , abyśmy pomijając swoje słabości , bez żadnych podtekstów , wszyscy złapali się za ręce i dokopali tym którzy przez tysiąclecia czynią z nas idiotów .

    m.

  31. margo0307 pisze:

    „Tak sobie patrzę, wspominam…”

    Marek, stary świat – świat dokopywania, walki, podziałów… etc…, odchodzi do lamusa… 🙂
    I czy to się komuś podoba czy nie…, czy się z tym zgadza czy nie…, to i tak prędzej czy później, wszyscy razem i każdy z osobna – będziemy zmuszeni to sobie uświadomić i w zgodzie z tym zacząć postępować 😛
    Bo… nieuchronnie zbliżamy się do końca epoki analizy, podczas której nauczyliśmy się walczyć, obwiniać innych za własne błędy, oceniać i dokonywać nieustannych podziałów… na „dobrych” i tych „złych”…
    Możesz sobie wywijać szabelką razem z Ktosiem i obwiniać kogo tylko chcecie o całe zło na tym świecie… tak długo, jak tylko zechcecie.. – wasza wola 😛 tyle że takim postępowaniem – sami przyciągacie do siebie ciągłe napotykanie na swej drodze dualizmów życia, jakie wytworzyliście wcześniej… i sami zamykacie sobie drogę do zrozumienia i uświadomienia sobie – o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi… 😕
    Mam wrażenie, że większość z nas, kompletnie nie zdaje sobie sprawy z faktu, że czas, w jakim się obecnie znaleźliśmy, można przyrównać do czasu… tuż przed wschodem Słońca, kiedy to jest najciemniej i najstraszniej…, a będąc pod wpływem starych programów podziałów – nie widzimy jeszcze tego, że byliśmy tak głęboko pogrążeni w materii, że niemal całkowicie utraciliśmy łączność z prawdziwym życiem i sami ze sobą, że nastąpił zanik naszej indywidualności, na rzecz świadomości zbiorowej, świadomości „ stada” czy też „ławicy”… narzuconych nam przez różnistych „bogów” i szemrane autorytety…

    Osho, w jednym ze swoich wykładów, na temat Integracji m.in. powiedział:

    „..Zamiast nocy przeciwstawiającej się dniu, czy ciemności dławiącej światło, widzimy, jak dualizmy współistnieją, tworząc jednolitą całość, nieskończenie przemieniając się w sobie, a każdy z nich w swej głębi zawiera nasienie tego, co jest jego przeciwieństwem…”

  32. marek pisze:

    „..Zamiast nocy przeciwstawiającej się dniu, czy ciemności dławiącej światło, widzimy, jak dualizmy współistnieją, tworząc jednolitą całość, nieskończenie przemieniając się w sobie, a każdy z nich w swej głębi zawiera nasienie tego, co jest jego przeciwieństwem…”

    Margoo007 gdybyś wiedziała jak bardzo było mi przykro , że poczułaś się niekomfortowo skutkiem owych zdjęć – wówczas byłabyś pewna jak serdecznym uczuciem Cię darzę i być może byłoby Ci to moim zadość uczynieniem.

    Jednakże , cóż z tego co czuję do Ciebie i że w żadnym wypadku nie chciałbym sprawić Tobie , ani innej osobie przykrości .
    Wyrażamy publicznie swe światopoglądy , które idą gdzieś w eter lub w ludzkie umysły i to – przymusza mnie do obstawania przy swoim – w trosce o innych i ich pogubienie .

    Tak nachalnie stawiałem zarzuty naszej kompletności nie mówiąc już przekonaniom o wielkości : ciało typowego ssaka z tej planety , upadek planety w niższe oktawy , być może zerwanie więzi ze swym Logosem skutkiem wcześniejszego opuszczenia swojej rodzimej galaktyki , obniżenie świadomości ludzi jako konsekwencja tych wydarzeń .
    Czy te argumenty są bez wartości ? , bez znaczenia ? – czy ktoś je podjął do dyskusji , choćby żądając ich poszerzenia , dookreślenia .
    Nie , wszyscy tutaj obecni propagują wyłącznie swój światopogląd , konwersację traktując jako środek do tego celu .
    Więc – z uwagi na powyższe mówię , bronię swego światopoglądu , staram się go jak najdokładniej określić , a tak naprawdę nie określam światopoglądu tylko nieustannie wskazuję jedynie na to co cytujesz za Osho , że na tej planecie nawet słowa matka , ojciec są wieloznaczne i tworzą monolit wszech obowiązującego kłamstwa .
    I choć już to pisałem , to bliższe mi jest akceptacji pojęcie Ktosia w temacie miłości , powiązane z sakrum , i wodą życia jako przejawem Boga , a więc i jego cech w człowieku , niż ten rodzaj miłości i egzystencji który Ty propagujesz . Odczuwam w nim przekłamanie lub jakieś na tą chwilę jeszcze nie sprecyzowane przez umysł pułapki .

    ……na rzecz świadomości zbiorowej, świadomości „ stada” czy też „ławicy”… narzuconych nam przez różnistych „bogów” i szemrane autorytety…

    …… Chyba trudno mi zarzucić iż nie plotę wyłącznie przez siebie weryfikowanych i tworzonych andronów , więc informuję że do stadnej świadomości mam awers od dziecka i omijam ją właściwym dla zachowania BHP przed nią łukiem ….

    ….Możesz sobie wywijać szabelką razem z Ktosiem i obwiniać kogo tylko chcecie o całe zło na tym świecie… tak długo, jak tylko zechcecie.. – wasza wola 😛 tyle że takim postępowaniem – sami przyciągacie do siebie ciągłe napotykanie na swej drodze dualizmów życia, jakie wytworzyliście wcześniej… i sami zamykacie sobie drogę do zrozumienia i uświadomienia sobie – o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi…

    …… Nie są to tylko wieże telefonii komórkowej, są to także wieże skalarnej sieci. Te wieże emanują niskie częstotliwości pól elektromagnetycznych, które kontrolują ludzką świadomość. I tak, dobrze nie skupiać się na nich, ale jednocześnie jest dobrze zdawać sobie sprawę z ich istnienia. To oczywista kombinacja bycia świadomym i rozpowszechnianie intelu, ale nie bazowania na tym…..
    wywiad z Kobrą :https://krystal28.wordpress.com/

    to zdanie wystarczająco precyzyjnie oddaje idę ,że we właściwym klimacie mówienie o demonach wcale ich nie musi przyciągnąć / Twa zasada lusterka / a także mówi że jest zasadne jako ostrzeżenie / co często czynię , a dostaję nalepkę ,że straszę – jakby krecia robota z tą nalepką / .
    Warto również rozpatrzeć , czy zasada strusia /głowy w piasek / względnie zajęcie się modlitwą o miłości tuż przed świtem gdy jest najciemniej , a bobo szaleje ze strachu przed swym końcem jest najbardziej racjonalnym działaniem , dającym pewność przeżycia .
    Mój rozum mówi – nie patrząc na porę dnia czy nocy , nie machaj szabelką jeśli nie potrzeba , ale wraz z innym wsadź bobo do ” kicia ” i dopiero możesz się wyspać – albo cieszyć zyciem.

    A o uczuciach do Ciebie , zapewniam że są ciepłe i szczere , a że stoję w opozycji do przekonań , cóż inny zestaw danych .

    pozdrawiam
    m.

    • Mnie akurat te zdjecia zupelnie nie przeszkadzaly.. ale jesli ktos chce widziec wszystko poprzez rozowe okulary a hipokryzje i falsz w hstylu newageowego osholomiania stawia ponad prawde.. to coz… mysle, ze to wlasnie w dyzym stopniu wynika ze strachu.. brawo Marku za odwage by z nawet najwieksza bestia stanac twarza w twarz.. masz naprawde de wyczucie.. ale ten Kobra.. no fakt.. calkiem dobra informacja.. tyle ze wciaz galaktczna federacja off.. offfffff……

      • I jeszcze do Margo.. w kolko powtarzasz pewna fraze ze co wysylasz to do ciebie wraca.. coz.. takie owieczki to musza wysylac same zle rzeczy… skoro koncza albo w paszczy wilka albo w rzezni.. i nie mow mi, ze to sa tylko zwierzeta.. spojrz wreszcie z odwaga na to jaki jest ten system od podszewki. Jaka historie mamy za soba jako planeta Ziemia.. a to nie koniec choc ku koncowi zmierza… niee takie pozytywne osoby jak ty a konczyly w tym systemie bardzo niepozytywnie.. moze czas sie obudzic i .. wake up..

        • margo0307 pisze:

          „…spojrz wreszcie z odwaga na to jaki jest ten system od podszewki. Jaka historie mamy za soba jako planeta Ziemia.. a to nie koniec… niee takie pozytywne osoby jak ty a konczyly w tym systemie bardzo niepozytywnie..”

          Livio, nie będę się wypowiadała nt. iluzji Twojego świata, w którym żyjesz… – jeśli Tobie ona odpowiada – proszę bardzo – Wolna Wola… 😛

          Jednak te słowa:
          .. w kolko powtarzasz pewna fraze ze co wysylasz to do ciebie wraca.. coz.. takie owieczki to musza wysylac same zle rzeczy…”
          Z Twoich ust – dla mnie – brzmią nieco dziwnie…, i mogłabym Tobie zadać pytanie:
          – I kto to mówi ? – zastanów się może nad doświadczeniami, jakie były i nadal są Twoim udziałem – a jestem pewna, że znajdziesz w sobie na nie odpowiedź…

          Poza tym Livio, to nie jest „pewna fraza”, bo jest to jedno z Praw Wszechświata, któremu wszyscy podlegamy i czy się Tobie to podoba, czy też nie – dokładnie tak jest:
          Co wysyłasz – to do Ciebie wraca

          A jeśli już chcemy mówić o historii ludzkości i Ziemi…, to – jak dla mnie – sprawa jest prosta – historia ludzkości to jedna wielka i obiektywna odpowiedź na to – czym jest nieznajomość i lekceważenie Uniwersalnych Praw, oraz czym jest niczym nieskrępowana i nieograniczona wolna wola… , jest to bolesna historia, ale widocznie dla nas niezbędna … 😉

          • „Livio, nie będę się wypowiadała nt. iluzji Twojego świata, w którym żyjesz… – jeśli Tobie ona odpowiada – proszę bardzo – Wolna Wola… :P”

            ok, ja tez pozostawiam Ciebie w Twoim iluzorycznym swiecie, doslownie pod zaslona dymna:

            Islamiści obrócili w gruzy mające trzy tysiące lat posągi, bezcenne dziedzictwo światowej kultury

            ale tak z ciekawosci zapytam sie – jak ow dymek ma sie do owych Uniwersalnych Praw, o ktorych piszesz.. no i w sumie, ktore Uniwersalne Prawa masz na mysli?

            🙂

          • margo0307 pisze:

            „.. i w sumie, ktore Uniwersalne Prawa masz na mysli? „

            Czyżbyś nie zrozumiała tego, co napisałam powyżej:
            Co wysyłasz – to do Ciebie wraca

            Tak się zastanawiam Livio…
            – czemu ma służyć ten Twój prześmiewczy ton ?
            – i co pragniesz udowodnić tym swoim sarkazmem:
            „…wciaz jestes uzalezniona od papierosow… jejku, jejku Margo… nie mogę pojąć – jak można nie panować nad swoim własnym zachowaniem..”

            Czy nie zdajesz sobie sprawy z faktu, że czym się nasączasz – tym promieniujesz i to do siebie przyciągasz… ? 😕

          • „Co wysyłasz – to do Ciebie wraca”

            Margo, nie wiem ile papierosow dziennie spalasz.. jednak bez wzgledu na ilosc..

            zgodnie z twoim wlasnym prawem ‚czym się nasączasz – tym promieniujesz i to do siebie przyciągasz’ a wiec moje slowa o zaslonie dymnej nie sa chyba zbyt dalekie od prawdy…

            „jest to bolesna historia, ale widocznie dla nas niezbędna … ;)”

            dla nas? no nie wydaje mi sie abym ja potrzebowala tego typu bolesnych historii.. ale sa tacy co rzeczywiscie bardzo ich potrzebuja… a zwlaszcza utrzymywanie innych w przekonaniu, ze bez tych bolesnych historii nie mozna sie niczego nauczyc… wiele wiele gowien w zlotych papierkach, ale ludzie tak bardzo sa spragnieni odrobiny luksusu… wiesz, roznica miedzy nami jest taka, ze.. ja nie przybylam tu po to aby sie uczyc… nie jestem tez nauczycielem… jestem… X

            „czemu ma służyć ten Twój prześmiewczy ton ?”

            a wlasnie.. czemu ma sluzyc Twoj przesmiewczy ton Margo.. to zmruzone oczko przy zdaniu o bolesnych historiach?

            zdjecia ci sie wydaly zbyt niesmaczne, zbyt straszne? wiesz ja tez w zwiazku z tym czym sie zajmowalam widywalam straszne zdjecia, ktorych naprawde wolalabym nie ogladac.. ale kiedy sobie uswiadomilam, ze skoro juz tylko zdjecia sa straszne to jak straszna musiala byc rzeczywistosc… jednak rozumiem, ze wygodniej jest chowac glowe w piasek, albo za zaslona dymna!

            moge zniesc najbardziej ciezka prawde, ale nie znosze najbardziej nawet delikatnej hipokryzji!!!

      • marek pisze:

        Kobra to zapewne następny kombinator z pod ciemnej chmurki / patrz: na oczekiwanie na przybycie statków kosmicznych w owej wiekopomnej chwili -punkcie zero / co wcale nie przeszkadza go podglądać . Bo w kłamstwie jest część prawdy , a w prawdzie część kłamstwa i próbuję to jakoś składać .
        m.

  33. margo0307 pisze:

    „…ciało typowego ssaka z tej planety , upadek planety w niższe oktawy , być może zerwanie więzi ze swym Logosem skutkiem wcześniejszego opuszczenia swojej rodzimej galaktyki , obniżenie świadomości ludzi jako konsekwencja tych wydarzeń .
    Czy te argumenty są bez wartości ? , bez znaczenia ? – czy ktoś je podjął do dyskusji , choćby żądając ich poszerzenia , dookreślenia .
    Nie , wszyscy tutaj obecni propagują wyłącznie swój światopogląd…”

    Marek, nie mogę wypowiadać się za wszystkich, a także na temat tego – co owi wszyscy myślą… 😉
    Mogę – co najwyżej – wypowiedzieć się w swoim imieniu… 🙂
    Mówisz, że wszyscy tutaj obecni propagują wyłącznie swój światopogląd… – no to – mniej, więcej tak – jak Ty… 😉
    Nie podejmuję dyskusji w wątku przedstawionym przez Ciebie, z tej prostej przyczyny, że … nie zgadzam się z nim… 😕
    I prawdę powiedziawszy – to dla mnie – zupełnie bezsensownie brzmią Twoje argumenty, w których generalizujesz – jakoby człowiek zerwał więzi ze Stwórcą…
    Bo…, co Ty możesz wiedzieć na temat mojego odczuwania ?
    Co możesz powiedzieć na temat moich więzi – jakie, oraz z kim – odczuwam ?
    Albo, co możesz wiedzieć na temat odczuwania innych ?
    Jeśli myślisz, że świat w którym każdy z nas żyje – jest czymś… obiektywnym, to hmm…, jesteś po prostu w błędzie… , bo tak naprawdę – to każdy z nas – Ty, ja, inni także – mają swoje własne, odrębne i indywidualne światy… I z reguły niestety… są to światy naszych własnych iluzji.. 😛
    Stwarzamy te swoje własne, iluzoryczne światy, tylko po to, ażeby umocnić się w złudnym przekonaniu, że ten nasz świat jest jeden jedyny, prawdziwy i doskonały…, a cała reszta to albo samo zło, albo totalna głupota… 😛

    • Margo, w notce „Bliskie spotkania III stopnia-Close encounters of the III kind- przesłanie z gwiazd i szukanie odpowiedzi” napisalas do Dawida:

      „Próbowałam zrozumieć tą obsesję na punkcie tej góry i… prawdę mówiąc – nie udało mi się to…. Po prostu – nie mogę pojąć – jak można nie panować nad swoim własnym zachowaniem.. ?!”

      Bliskie spotkania III stopnia-Close encounters of the III kind- przesłanie z gwiazd i szukanie odpowiedzi.

      a w innym miejscu do Toji, ze tez wciaz lubisz sobie zapalic… czyli mowiac dokladniej, wciaz jestes uzalezniona od papierosow… jejku, jejku Margo – ‚Po prostu – nie mogę pojąć – jak można nie panować nad swoim własnym zachowaniem.. ?!”

      ???

      🙂

    • marek pisze:

      Margoo007 piszesz :

      …. jakoby człowiek zerwał więzi ze Stwórcą…

      jedyne co mi się nasuwa na myśl to zapytać : czy wciąż tak nieczytelnie wyrażam treść , czy mając do niej z góry ustalone stanowisko , czytasz ją bez skupienia ? ,- gdzie napisałem ,że człowiek zerwał więzi ze stwórcą , napisałem że mogło tak się stać /słowa być może / w odniesieniu do Tary planety której oderwana część spadając w niższą oktawę , stworzyła tą częstotliwość Ziemi , która stała się matrycą zaistnienia tutaj ludzi , a która to , ponownie została obniżona w swej częstotliwości skutkiem wojen tym razem prowadzonych już na Ziemi .

      Założenie ,że oderwana materia Tary mogła utracić łączność ze swym rodzimy Logosem wydaje się bardzo prawdopodobne . Jednakże nie jest to twierdzenie a teza , która w odniesieniu do powołanej w tak nietypowo powstającym układzie matrycy życia , rodzaju ludzkiego , wyjaśnia wiele jego perturbacji , czy niedowładów przeszkadzających we wzroście jednostki czy tworzeniu harmonijnych społeczności .

      ….Jeśli myślisz, że świat w którym każdy z nas żyje – jest czymś… obiektywnym, to hmm…, jesteś po prostu w błędzie… , bo tak naprawdę – to każdy z nas – Ty, ja, inni także – mają swoje własne, odrębne i indywidualne światy… I z reguły niestety… są to światy naszych własnych iluzji.. 😛

      Czy tu choć prześmiewczo nie wyrażam swej opinii w tym temacie :

      ….A tych światów jest tyle , co lokatorów na Ziemi , plus te co tworzą ufoki w tym Absolutnie Pustym Wszechświecie Stworzonym Przez Stwórcę , Dla Tej Niepojęcie Doskonałej Rasy Przyszłych Ludzi ….

      i na użytek tej rozmowy dodam ; DLA MNIE POZOSTAJE BEZDYSKUSYJNE ŻE ISTNIEJE ŚWIAT OBIEKTYWNY , NA KTÓRYM ODGRYWAMY SWOJE SUBIEKTYWNE ROLE I ŚWIATY .
      Kończąc pozwolę sobie dla spokoju wszystkich zaznaczyć , ja nie propaguję swego światopoglądu z tego prostego powodu ,że w takiej postaci jakiej jest nie nadaje się do publikowania .
      Wszelkie moje starania dotyczą jednego apelu : Ludzie myślcie , nie zasłaniajcie oczu ni rozumu , szukajcie prawdy nawet w g….nie , bo tam ją wcześniej znajdziecie niż na pałacach .
      Przesadzam , chyba nie , mądry lekarz z innej kultury niż europejska , najpierw ogląda i wącha mocz i kał pacjenta . Nasz zleca analizę laborantce , by nie obcować z g…nem
      sam wydaje jedynie opinie .
      Chyba po trosze jestem Azjatom bo od dziecka mam odwagę grzebać / już pisałem w czym aby poznać prawdę .

      pozdrawiam
      m.

      • Maria_st pisze:

        Wszelkie moje starania dotyczą jednego apelu : Ludzie myślcie , nie zasłaniajcie oczu ni rozumu , szukajcie prawdy nawet w g….nie , bo tam ją wcześniej znajdziecie niż na pałacach .”

        jak to mowia prawda, moja, Twoja i gówno prawda……ha ha ha

    • Dawid56 pisze:

      Myślę, że Człowiek nie zerwał swoich więzi ze Stwórcą , ale tym prawdziwym ( nie Demiurgiem) Demiurg być może miał jakiś wkład w stworzeniu Człowieka.Wczoraj zadałem sobie pytanie kto pierwszy upadł Demiurg czy Człowiek- kto popełnił pierwszy grzech, kto się pierwszy sprzeniewierzył Najwyższemu Stwórcy – Demiurg czy Człowiek albo mówiąc językiem z Nag Hamadii Samael czy Człowiek?
      Dla mnie zestawienie tych zdjęć- osób praktykujących jogę i osób będących na dnie upodlenia ludzkiej egzystencji nie jest zbyt fortunne.Nie wiem czy zamieszczanie tego typu zdjęć z upodlenia człowieka podnosi nas na duchu.Niektórzy z tych osób przedstawionych na zdjęciach są zbyt słabi aby samemu się podnieść z upadku i potrzebują pomocnej dłoni drugiego Człowieka.Ale ten upadek nigdy nie powinien wywołać śmiechu, ale gorycz jak nisko potrafi upaść Człowiek .

      • siola pisze:

        Coz brawo ,ja tez nie moge sie smiac z cudzego upadku,ale juz myslalem zem ja na tej ziemi obcy.Albo jak to powiedziala Boza zona ze jest chora dusza moja a Ona to sie na tam znala bo w Katowicach na oborze religi nauczala.

  34. toja pisze:

    witaj Margo
    DJ Livia Ether Flow pisze:
    Marzec 3, 2015 o 13:43
    I jeszcze do Margo.. w kolko powtarzasz pewna fraze ze co wysylasz to do ciebie wraca

    serio, naprawdę tak głosisz i uważasz, że taka zasada? ech i tak cię lubię, choć mam inne zdanie 😦

    warto by było założyć nowy temat zeby przedyskutować to wracanie czy niewracanie wysyłanego dobra czy zła. wielu ludzi idzie przez życie kierując się tym wg mnie błędnym założeniem.
    pozdrawiam miło

  35. toja pisze:

    DJ Livia Ether Flow pisze:
    Marzec 3, 2015 o 14:47

    ech, co to za ataki na moją miła rozmówczynię?
    nie umiem się tu zorientować od jak dawna tu się udzielasz, nie znam twoich opinii odnośnie poruszanych tu tematów.
    korci mnie żeby zrobić tu „rewolucję”, ale z uwagi na miłe towarzystwo
    szukam przyjemnej metody. taka konieczność na blogach 🙂

    • marek pisze:

      a ja już napisałem , że bardzo lubię Margoo007 ,a jak skończę robić to co mi moja szefowa w domu kazała wykonać to wrócę i będę bronił swojej racji .

      m.

  36. margo0307 pisze:

    „… dla nas? no nie wydaje mi sie abym ja potrzebowala tego typu bolesnych historii.. „

    Livio, nie wydaje Ci się ?, – czy może… nie masz ochoty ze swoich bolesnych historii wyciągnąć wniosków ?
    A może uważasz, że to, co Ciebie spotkało i spotyka – zadziewa się z jakiegoś nieokreślonego przypadku ?
    Jak myślisz ?
    Nie pomyślałaś, że z jakichś przyczyn właśnie potrzebowałaś doświadczyć tych bolesnych historii w Twoim życiu ?
    Jeśli stać Ciebie na szczerość w stosunku do siebie samej – znajdziesz odpowiedź 😛
    A to zmrużone oczko przy zdaniu o bolesnych historiach – wbrew temu co sądzisz – nie oznacza z mojej strony hipokryzji…, lecz informację, której nie chcesz przyjąć do swojej świadomości na temat tego, że otrzymujesz dokładnie to, co z siebie wysyłasz…, dokładnie tak – jak i my wszyscy 😛

    „… zdjecia ci sie wydaly zbyt niesmaczne…”

    Livio, umiesz czytać ze zrozumieniem ?, bo zaczynam już w to wątpić…
    Słowo „niesmaczne” – to słowo zupełnie nieadekwatne w stosunku do tego, co poczułam oglądając fotki młodych dziewcząt na progu upodlenia kobiecości i w ogóle człowieczeństwa…, czemu dałam wyraz mówiąc, że raczej jest mi do płaczu aniżeli do śmechu…
    Jeśli mówisz o chowaniu głowy w piasek – to… spójrz na siebie… 😉

    „…nie wiem ile papierosow dziennie spalasz…”

    Takie to dla Ciebie Livio istotne ? – i naprawdę chciałabyś wiedzieć ile ? 😀

    • „A może uważasz, że to, co Ciebie spotkało i spotyka – zadziewa się z jakiegoś nieokreślonego przypadku ?”

      po pierwsze – nigdy nie twierdzilam, ze cokolwiek dzieje sie przypadkiem.. od zawsze mam swiadomosc tego, ze sa to programy w programach, gry w grach..

      „Livio, nie wydaje Ci się ?, – czy może… nie masz ochoty ze swoich bolesnych historii wyciągnąć wniosków ?”

      mi sie nie wydaje, ale widze, ze Ci sie wydaje iz mi sie nie wydaje… bo gdybys wiedziala co pisze na swoim blogu to bys wiedziala, ze jak najbardziej wyciagam wnioski… ale w sumie i tak mogloby wyjsc na to, ze mi sie tylko wydaje iz mi sie…

      widzisz, ja ujrzalam cale swoje zycie wprzod gdy mialam zaledwie 2 latka i nawet jesli nie wydarzylo sie to w stanie NDE to mozna tak to doswiadczenie okreslic, poniewaz dziewczynka, ktora wtedy odeszla w pewntym sensie umarla.. na jej miejsce wrzucono mnie… walk in.. hop bec… juz po chwili nie potrafilam powtorzyc z tego co widzialam wtedy prawie nic.. choc wiedzialam, ze caly ten zapis wciaz we mnie tkwi….

      „Takie to dla Ciebie Livio istotne ? – i naprawdę chciałabyś wiedzieć ile ? :D”

      w sumie nie, ale wydaje mi sie, ze Tobie sie wydaje iz to dla mnie istotne… tak wiec tak prosze napisz… tak wiec… a wiec?

  37. margo0307 pisze:

    „…DLA MNIE POZOSTAJE BEZDYSKUSYJNE ŻE ISTNIEJE ŚWIAT OBIEKTYWNY , NA KTÓRYM ODGRYWAMY SWOJE SUBIEKTYWNE ROLE I ŚWIATY…”

    Świetnie, w tym jednym punkcie jesteśmy zgodni 🙂
    Co do reszty – odpadam 😀

    • marek pisze:

      dziękuję , przynajmniej nie mamy odmiennego zdania ,gdzie gwiazda polarna .

      m.

      • Ktoś pisze:

        Marku, nie wiem czemu ale po mojej łepetynie chodzi dziwna myśl jakobyś był blogerem pewnego popularnego blogu.

        Prawda to czy znowu mnie w konia robi moja intuicja?

        • Maria_st pisze:

          Marku, nie wiem czemu ale po mojej łepetynie chodzi dziwna myśl jakobyś był blogerem pewnego popularnego blogu.”

          bo gwiazde polarna widzisz?

          • marek pisze:

            a mnie się wydaje , że jesteś b. fajną babką bez żadnych kompleksów i nawiedzeń i często te nasze ochy , achy tak naprawdę Cię śmieszą . Jakby tak było to podstawy zdrowego rozumu mamy tożsame – tylko płcie inne.
            Aha , często odsyłasz mnie do Mukiego , pierwsze artykuły które polecałaś były interesujące , gdy się w nim rozczytałem doszedłem do wniosków ,że niestety złapał lokatorów – gdzie ? – pod sufitem . ❤
            pozdrawiam
            m.

          • margo0307 pisze:

            „…gdy się w nim rozczytałem doszedłem do wniosków ,że niestety złapał lokatorów – gdzie ? – pod sufitem.”

            Ooo.. to już w dwóch punktach jesteśmy zgodni 😀

          • siola pisze:

            Bo to Marku juz tak jest u wiekszosci,ze jak lizna wiedzy ali cos zobatrza ciekawego to juz sami zaczynaja grac bogow.Kiedys Ojciec powiedzieli Marko Polo ciekawe co znow mial na mysli,czy dobre znaczy czy ostrzegal od zllego.Taki juz moj Problem ze wskazowki mialem od niego,ale odkrywalem to powoli kropla po kropli .Czasem byly dobre czasem i zle doswiadczenia.Coz teraz sie tak zastanawiam co to znaczy ze pani lowow mowe powitalna ma pisac,ale wiem ze Ona miala za Ojca pracowac a On to przecierz Hubertus.
            Moja mysli i tlumaczenia tego ,to jakby ze cos nadchodzi i bedziemy moze witac kogos,a dla pocieszenia dodam ze ta lowczyni ezoteryka sie nie zajmuje i w to wcale nie wierzy ze
            czlowiek czlowiekowi szkodzic moze.

          • Maria_st pisze:

            ….” pani lowow „….” lowczyni ezoteryka sie nie zajmuje i w to wcale nie wierzy ze
            czlowiek czlowiekowi szkodzic moze.”

            Kim jest pani lowow?

          • siola pisze:

            Marys porownaj imiona greckiej mitologi ,jak ja pierwszy raz spotkalem przedstawila sie Daniela,coz wtedy nie wiedzialem ze imiona sa te same.To jest ta moja pani co za mnie cierpiec musi o tak sie zachcialo boskim klamcom.Mysle Marys ze sie domyslasz ,powiem jedno na gramatyce to sie zna ,wiec jestem pewny jakby poprawila moje bledy nie bylo by ani jednego,coz ale wtedy bylo by nie moje pisanie.Coz jak nie wiesz spytaj A58 niech sie chlop odezwie czy jeszcze szczesliwie zyje.

  38. margo0307 pisze:

    „witaj Margo.. w kolko powtarzasz pewna fraze ze co wysylasz to do ciebie wraca
    serio, naprawdę tak głosisz i uważasz, że taka zasada? ech i tak cię lubię, choć mam inne zdanie 😦 „

    Tak Toja – jak najbardziej serio tak uważam, a Ty oczywiście masz prawo do swojego zdania i choć różni się ono od mojego to… ja też Ciebie lubię 😀 ❤

    • siola pisze:

      Coz niekturzy Maja ta nadzieje ze nie musza odpowiadac za swe czyny,ja bylbym juz tego nie Taki pewny wiec sluchac Margo radze,bo jak mysle czas powrotu juz nie dlugi i dostaniem zaplate za swe zaslugi.Jak sumienie jest czyste to i choroba nie boli,choc sie zmory staraja jak moga ,dziwnym trafem nic nie boli az lekarze i inni pacjenci sie dziwia ze tabletek na bol nie bierzesz.Oj zmory kochane dajcie se juz spokuj ze mna,szkoda waszych nerwow i energi a ja naprawde chce troche schudnac .Jesc juz przestalem i lekarze sie dziwia skad to tycie.wiec prosze kochane by nie karmic wiecej dzikiego zwierza.haha

  39. toja pisze:

    DJ Livia Ether Flow pisze:
    widzisz, ja ujrzalam cale swoje zycie wprzod gdy mialam zaledwie 2 latka i nawet jesli nie wydarzylo sie to w stanie NDE to mozna tak to doswiadczenie okreslic, poniewaz dziewczynka, ktora wtedy odeszla w pewntym sensie umarla.. na jej miejsce wrzucono mnie… walk in.. hop bec… juz po chwili nie potrafilam powtorzyc z tego co widzialam wtedy prawie nic.. choc wiedzialam, ze caly ten zapis wciaz we mnie tkwi….

    Livio, ale mnie zaciekawiłaś,
    gdzieś piszesz/pisałaś o tym szerzej?
    proszę o więcej info

  40. toja pisze:

    nie gniewajcie się, ale myślę, że jesteście ostro zafiksowani…no ja też, ale chyba trochę mniej

    • marek pisze:

      Jesteś pewna ? podyskutowałbym o tym , ale na wszystko jest właściwy czas , albo go nie ma he he he nasza Ty kochana Toju .- Przynajmniej Twoją maskę / nicka /można zdrobniać , czego nie rozumieją tutejsze koleżanki przyjmując nieodmieniające się nicki – i objadają się serduszkami , zamiast zdrobnieniem swych imion – co też jest wyrazem uczuć . Twoje Toja zdrobniłem – więc wszystko wiadomo.
      No to pa nie zafiksowana , jednak zaszeregowana Toju .

      m.

  41. Maria_st pisze:

    nie gniewajcie się, ale myślę, że jesteście ostro zafiksowani…no ja też, ale chyba trochę mniej”

    ja sie nie gniewam, ale na wyjasnienie czekam

  42. toja pisze:

    mały budda pisze:
    Marzec 3, 2015 o 23:19

    Może być tak olbrzymy-giganty żyły sobie na ziemi.
    My natomiast przybyliśmy na ziemie z innego systemu słonecznego.
    To by wyjaśniało istotę jaką wypełnili przodkowie obecnych ludzi.

    jasne, my ludzie to kiedyś tacy zdolni byliśmy, że kosmos wzdłuż i wszerz przemierzaliśmy, dotarliśmy na Ziemię i zgłupieliśmy z wrażenia na jej widok chyba…wszystko z główek wyparowało i zniżyliśmy się z intelektem do poziomu zwierzęcia.
    mały buddo, powiem ci że najprędzej to jest tak, że my jako dusze wymyślamy sobie za każdym razem inny świat materialny. raz rodzimy się w ludziach gigantach, innym razem dla odmiany w karłach.
    taka teoria ma nawet sens praktyczny bo daje nam tu zajęcie dochodzenia/przypominania sobie poprzednich wcieleń, przynajmniej nam się nie nudzi, jest nad czym debatować przez całe życie.

  43. marek pisze:

    Jeden wpis nabazgrałem , a już drugi czuję , że muszę .

    Jak się nie chce czytać , czy oglądać tego co niektórych doprowadza do utraty zmysłów czyli szaleństwa , a większość z nas to charakteryzuje , to później w trakcie rozmowy , wyciągamy swoje odcięte od szerszego kontekstu pojęcia , czy przekonania i naparzamy się nimi po głowach wrzeszcząc moje , mojsze , najmojsze .

    A więc , dawno dawno temu , gdy Ziemia jeszcze ludzi nie znała , bo nie mogła ich zrodzić i utrzymać przy życiu / gdyż była za młoda /, w sąsiedniej galaktyce ludzie z innymi stworzeniami się naparzali , tylko o wiele skuteczniej niż łopatkami w piaskownicy – a było to w/g tej bajki jakieś 550 milionów lat temu .
    Skutkiem owej wojenki , przeciwnicy ludzi – roz – pieprz -yli ludziom jedno z trzech słońc przy których krążyła sobie przepiękna planeta ludzi Tara .
    Zrobili z tego słońca , białego karła , czyli zafundowali mu kolaps / to taki zakalec z gwiazdy ,info : dla pań którym nie każde ciasto się udaje , a astronomię maja w nosie /.

    Przy takim kolapsie robi się porządny sztorm wokół takiej gwiazdy – oberwała Tara , zerwało z niej kawał jej cielistości i substancji razem z życiem – między innymi ludzkim .
    Cykl wznoszenia planet : Gaja -Tara -Ziemia został zaburzony i wstrzymany , jak ktoś ma problemy czemu ? bo, to tak jak gdyby na jednym kółku w przepięknym zegarze wyłamał ktoś parę trybików – wtedy zegar stanie i będzie tak stał do us….ej śmierci , aż mu ktoś tych trybików nie odtworzy .

    Owa wyższa wibracyjnie od Ziemi , część Tary opadła na Ziemię , wraz z matrycą /wzorcem / humanoidalnej formy życia .
    A gdy ludzkość zakończyła wojnę w galaktyce Tary , zajęła się misją odzyskiwania elementów swej planety wraz z tym / domyślcie się czym ?/ co my znamy jako mit o Feniksie który podniósł się z popiołów .
    Wciąż Was nagabuję i wciąż apeluję – jest fundament- tło -rys historyczny wystarczająco rozległy by na nim dopiero malować szczegóły , religia powadzi w maliny , nauka prowadzi w maliny , zakłamana historia prowadzi w maliny , a wciąż wołam cofnijcie się nie w rozwoju a w czasie , dalej , dalej i jeszcze dalej , bo przecież bez właściwej perspektywy , zawsze widzi się jedynie mroczną otchłań pod ogonem słonia.
    I to tyle , bo mi się dalej nie chce w tej chwili pisać …

    m.

  44. margo0307 pisze:

    „…A więc , dawno dawno temu , gdy Ziemia jeszcze ludzi nie znała…
    to tyle , bo mi się dalej nie chce w tej chwili pisać …

    Nic mi tu tak nie pasuje, jak słowa pewnego pana:
    „Mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, lecz po tym jak kończy” 😀

    • marek pisze:

      no i pięknie Margoo307
      znowu żywa i szczęśliwa .

      musiała mi złość puścić że przekręcam święte pismo pani AD w bajkę …he , he , he Cd. w odpowiedzi do Dawida 58 w najnowszym temacie .

      posyłam całuski
      m

      • marek pisze:

        a starym dziadkom to należy się szacunek za sam fakt że próbują , albo powinni za to stać w kącie , sam już nie wiem , bo mam sklerozę i myśli mi się plączą .

        m.

  45. Pingback: V | Livia FLOW Space.. WALKING GATES

  46. Ktoś pisze:

    „Przepowiednia Ossowieckiego o Polsce:

    Cytuję: „Nawiasem mówiąc, nastroje mistyczne pojawiają się w okresach beznadziei. Właśnie czytelnik nadesłał mi fragment wspomnień o inżynierze Stefanie Ossowieckim, mającym przed wojną i w czasie okupacji reputację jasnowidza. Była już druga w nocy, gdy odprowadziłem mojego gościa do jego pokoju – brzmi relacja z końca sierpnia 1939 roku o Ossowieckim, spisana przez Juliusza T. Dybowskiego.

    -W bibliotece usiedliśmy na chwilę i zapaliliśmy cygara. Stefan puścił kilka kłębów dymu, nagle zasłonił oczy ręką, ale spostrzegłem, że lecą mu po twarzy łzy. -Mistrzu, co się stało, na Boga – spytałem. Ossowiecki blady i spięty spojrzał mi w oczy. -Nieszczęście.. Jesteśmy w przededniu wojny i już dzielą nas od niej tylko dni. -Przecież Pan mówił nam przed chwilą co innego. -A co miałem powiedzieć? -Odparł inżynier.

    -Był u mnie pół roku temu marszałek Rydz-Śmigły i powiedziałem mu dokładnie to samo, co powiedziałem marszałkowi Piłsudskiemu w 1934 roku, kiedy podpisywaliśmy z Niemcami traktat o nieagresji. Jeden i drugi wziął ode mnie przyrzeczenie, że nikomu o tym publicznie nie powiem.

    -Jak daleko dojdą Niemcy? -Cała Polska zajęta, gruzy, krew i mord! Idą dalej, wgłab Rosji, daleko, daleko.. -Do Uralu? -Ossowiecki zastanowił się przez chwilę. -Do Kaukazu. Państwa osi przegrają wojnę, Niemcy i Japonia będą okupowane, Włochy wyzwolone. Zwycięzcy: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Rosja spotkają się na konferencji i ustalą nowy ład w Europie.

    -A co z Polską? -Będzie Polska! Ale za jaką cenę… Najpierw będą nią władali komuniści, a potem – szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa niż teraz. Tego ani ja, ani Ty nie doczekamy, dopiero wnukowie. Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie.”


    (https://kefir2010.wordpress.com/2015/02/13/ukrywana-przed-spoleczenstwem-przepowiednia-dotyczy-polski/)

  47. Ktoś pisze:

    Ciekawostka 2

    „Tak jak ty, doskonale wiem, ze ci u samej gory wiedza o mnie (mam na to twarde dowody), nie majace zrodla w nadinterpretacji synchronizacji Jungowskiej ;). Nie raz latwo pomylic demoniczne tricki bytow z zaswiatow, z mechaniczna dzialalnoscia sluzb.

    Tylko jak wiesz sa rozne levele, to co wie Mossad, nie wie prezesina polskiej skarbówki. Dla sekcji specjalnych, ludzie tacy jak ty, pelnia role uzytecznego wentyla, ciekawostki, materialu badawczego, dlatego o niebezpiecznych dla systemu dzieciach Indygo czy ludzi ktorych sposob bycia, chodu jest specyficzny, info idzie do gory juz w podstawowce do ktorej uczeszczaja. Tam sie wylapuje w miare odwaznych, niezaleznych.

    Dlaczego Kukiz ( Sony juz z nim zerwalo umowe vide jego facebook ) czy Ikonowicz jeszcze zyja? Po prostu sekcje specjalne im pozwalaja bycie naturalnym elementem eksperymentu.

    Sprobuj zapamietac kawalek Nirvany, Territorial Pissings,
    „Just because you’re paranoid, don’t mean they’re not after you”

    czyli bycie paranoikiem nie znaczy ze oni cie nie sledza ;).

    Czyżby „komunizm upadł” bo ktoś chciał trzymać nad nimi „bezpośrednią piecze” ? Nad tymi dzieciakami.

    i cd….

    2012 to byl demoniczny rok, nakrecony przez najwyzszych demiurgow satanizmu, zwiodl wielu na wielu plaszczyznach, dla niejednego to byl przelom i to nie w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Osobiste armageddony.

    (https://kefir2010.wordpress.com/2015/02/11/uwaga-moskwa-rozpoczela-totalna-destabilizacje-sytuacji-w-polsce/)

    A pisano, że to był strasznie nudny rok w jakim nic się nie działo a tu takie wyznanie …..

Dodaj odpowiedź do margo0307 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.