Wolna wola – największy skarb Człowieka, czy przekleństwo? Droga Środka

Człowiek w odróżnieniu od Zwierzęcia i maszyny posiada wolną wolę. Posiada wolę do czynienia Dobra i posiada niestety wolną wole do czynienia zła. Niestety dzisiejszy komputerowy świat do prowadza do tego że człowiek staje się coraz to bardziej podobny do cyborga czyli maszyny. Staje się niewolnikiem systemu i niewolnikiem sztucznego elektromagnetyzmu. Wystarczy jednak całkowity kilkudniowy blackout, aby Człowiek XXI wieku zrozumiał że jest niewolnikiem maszyn. Z jednej strony maszyny ułatwiają życie, z drugiej jednak strony zniewalają. .Obserwuje rozwój technologii komputerowej od lat 80-tych ubiegłego stulecia, niestety nie rozwija ona się w kierunku służby człowiekowi, a wręcz przeciwnie człowiek staje się niewolnikiem wszystkich systemów komputerowych. Wolna wola to umiejętność powiedzenia „Nie” i pójście pod prąd. Nie musisz walczyć i zabijać, jeśli inni walczą i zabijają chyba, że bronisz swojego kraju lub swojej rodziny. Ale to nie ty musisz agresorem. Nie rozpoczynaj pierwszy walki i napaści! Jednocześnie każdy człowiek posiada wolną wolę do czynienia dobra. Oczywiście chodzi o tzw.dobre uczynki czynione z potrzeby serca, a nie pychy. Niektóre religie twierdzą, że droga do zbawienia duszy i do wiecznego szczęścia w Zaświatach wiedzie przez cierpienie przez niesienie krzyża .Do Zbawienia być może, ale na pewno nie do szczęścia na Ziemi. Z drugiej strony hołdowanie swoim zachciankom i hedonistyczny sposób życia prowadzi do nikąd. Musi istnieć Droga Środka – życie w zgodzie ze swoim sumieniem i szacunkiem do otaczającej Natury i wszystkich czujących istot 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Człowiek, Istota Ludzka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

95 odpowiedzi na „Wolna wola – największy skarb Człowieka, czy przekleństwo? Droga Środka

  1. Mezamir pisze:

    Rozdział XII – Roboty, które myślą, że myślą
    Czy wolna wola jest tylko złudzeniem, a świadomość zwykłym statystą?

    Rozdział XIII – Jak fale oceanu
    Kontinuum świadomości
    Według buddyzmu każda istota odpowiada niemającemu początku kontinuum świadomości, które przechodzi z życia na życie * Różne poziomy świadomości * Wolna wola pozwala zmodyfikować jakość strumienia świadomości *

    Rozdział XIV – Gramatyka Wszechświata
    Prawa fizyczne
    Czym jest prawo w nauce? * Prawa fizyczne są bytami określającymi świat, czy po prostu sposobami odczytania i łączenia zjawisk? * Pojęcie prawa naukowego na Zachodzie: od prehistorii do renesansu * Według buddyzmu prawa, pozbawione immanentnej egzystencji, odzwierciedlają harmonię panującą między współistniejącymi i współzależnymi częściami całości * Prawdy: relatywna i absolutna * Dlaczego nauki ścisłe nie narodziły się na Wschodzie?
    http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=337

  2. Teresa Chacia pisze:

    Więcej słuchania a mniej mówienia
    tak rób człowieku az do znudzenia

    Więcej działania mniej narzekania
    tak powinien robić każdy Franek i Frania

    Więcej miłości mniej nienawiści
    a każde dobro szybko się ziści

    Więcej uśmiechu a mniej nerwów
    i nie będzie przykrych od życia oberwów

    Więcej nadziei a mniej zmartwień
    wszystkie tragedie wycięte w pień

    Więcej wiary a mniej wątpliwości
    życie jest piękne dla miłych gości

    Więcej zrozumienia mniej ignorancji
    masz rację nawet gdy nie masz racji

    Więcej wdzięczności a mniej zawiści
    w jesieni życia obfitych kiści

    Więcej zaufania mniej lęków
    i kolorowych kwiatów przepięknych pęków

    Harmonia życia środka droga i równowaga
    na to kieruje się moja uwaga
    życie ze wszystkim w zgodzie
    w każdym wcieleniu w każdym narodzie.

  3. JESTEM pisze:

    ” Nie musisz walczyć i zabijać, jeśli inni walczą i zabijają chyba, że bronisz swojego kraju lub swojej rodziny. Ale to nie ty musisz agresorem. Nie rozpoczynaj pierwszy walki i napaści! „

    Czyli wystarczy przestać walczyć jako atakujący… by zabić przeciwnika… a można walczyć jako broniący ii zabić przeciwnika. Nie trzeba zakończyć walkę – grę w zwyciezców i zwyciężonych, by nastąpiła harmonia?

    Wolna wola…
    „umownie” wolna wola…
    W temacie dla ewentualnych zainteresowanych ;-):

    Każdy i każda z nas wybiera indywidualnie. Ja dokonuję wyborów, Ty dokonujesz wyboru uznając tę koncepcję lub inną za „prawdziwą”, a potem i tak ponosimy konsekwencje tych wyborów.

    Na tym właśnie polega tzw. wolna wola i tzw.karma i sposób istnienia w kole samsary (samsara znaczy cierpienie ), w którym choć doświadczasz również radości i przeróżnych emocji zarówno pozytywnych i negatywnych, to one są tylko odzwierciedleniem „sukcesów” lub „porażek” pożądań, pragnień czyli chcenia naszych ego-ja). Prawo przyczyny (wybór) i skutku (konsekwencje wyboru).

    Karma polega na tym, że wciąż dokonujemy wyborów pomiędzy jakimiś koncepcjami, które oddzielają nas od innych części Całości. Wtedy tkwimy w tzw, dualizmie – rozdarci pomiędzy tym, co uważamy za „prawdziwe”, „jedynie słuszne” i dobre a tym, co uważamy za „nieprawdziwe”, „niesłuszne” i złe.

    Bo jest taka wiedza, która pozwala wejść w koło karmy i taka wiedza, która daje możliwość wyjścia z koła karmy…
 I wtedy można sobie wyjść z koła karmy – samsary. I żyć… miłością będąc i nie goniąc za nią, a zwłaszcza jej iluzją.

    Wiedza, która pozwala wyjść mówi np. Zakończ wszelką walkę.

    Karma istnieje tylko dla ego. Dla (tzw.) Wyższej Jażni przestaje istnieć…

    ///”Dla Jaźni karma nie istnieje. Karma istnieje tylko dla ego.” – Mooji

    Kiedy stajemy się Jaźnią, karma przestaje działać. W tym sensie następuje uwolnienie od karmy.

    „Karma musi istnieć dla idei, jaką ma Jaźń na własny temat. (…) Karma jest dla osoby. Jest iluzoryczna. Tak, jak osoba. Jak przejawianie się w umyśle. Osobę odczuwa się bardzo realnie. Ale kiedy spojrzycie oczami prawdziwego badania – nie może być odnaleziona. Więc to tylko idea. I zawsze się zmienia. (…)”– Mooji /// = http://tonalinagual.blogspot.com/2014/04/uwolnienie-od-karmy.html

    http://tonalinagual.blogspot.com/2012/07/obszary-umownie-wolnej-woli.html
    http://tonalinagual.blogspot.com/2012/07/umownie-wolna-wola.html

    Dla „cierpliwych” ;-):

    I pozdrawiam serdecznie

  4. marek pisze:

    Współzależność między naszym funkcjonowaniem wspartym różnorakimi przedmiotami ,obserwująca nas cywilizacja określa mianem naszego inwalidztwa ” korzystaniem z protez „. Jeżeli do tego określenia podejdzie się z wnikliwą uwagą to zaczyna się rozumieć iż jest ono prawdziwe .
    Ta cywilizacja nas okalecza .Homo consumentus to istota coraz bardziej wyjałowiona z człowieczeństwa na rzecz stawania się ” wielkim pożeraczem ” wspartym na coraz większej ilości gadżetów – protez.
    Osobiście uważam ,że owa deformacja psychiczna jest pochodną starań producentów ,więc konkretnie współczesnych korporacji zarządzających każdą dziedziną ludzkiego życie .

    Z przykrością stwierdzam ,że objaśnianie bliźnim w gronie znajomych iż problem rozbija się o to ,że żyjemy w świecie w którym człowiek zaczyna żyć dla przedmiotów / w swym pożądaniu ich jako użytkownik / że coraz bardziej zatraca zrozumienie ,że to przedmiot jest dla człowieka , nie odwrotnie , spotykam się z takim zainteresowaniem i zrozumieniem jakbym objaśniał rachunek różniczkowy , względnie ewolucję Drogi Mlecznej .
    Własne przemyślenia na temat określania otaczających nas przedmiotów – protezami doprowadziły mnie do wniosków ,że faktycznie pewne przedmioty zasługują na to miano :
    telefon – brak wykształcenia telepatii , internet brak wykształcenia umiejętności odbioru i wysyłki obszernych plików drogą telepatyczną , brak umiejętności odczytu kroniki akaszy , samochód ,brak umiejętności teleportacji swej świadomości w ściśle określone miejsce…
    Czasem myślę że chwalenie nas przez niematerialne byty jest jedyne ” fałszywą flagą ” by pozwolić nam zanurzać się coraz głębiej w ” bagnie ” które tworzymy zwiąc je cywilizacją zachodnią względnie demokracją ..

    pozdrawiam

    Marek

    • JESTEM pisze:

      „Z przykrością stwierdzam ,że objaśnianie bliźnim w gronie znajomych iż problem rozbija się o to ,że żyjemy w świecie w którym człowiek zaczyna żyć dla przedmiotów / w swym pożądaniu ich jako użytkownik / że coraz bardziej zatraca zrozumienie ,że to przedmiot jest dla człowieka , nie odwrotnie , spotykam się z takim zainteresowaniem i zrozumieniem jakbym objaśniał rachunek różniczkowy , względnie ewolucję Drogi Mlecznej .”

      ;-D
      O nasionach, które co nakwyżej chcą być lepsze, ale nie chcą rozwinąć się w kwiaty lub drzewa :-):

      O przedmiotach:

  5. Dawid56 pisze:

    „telefon – brak wykształcenia telepatii , internet brak wykształcenia umiejętności odbioru i wysyłki obszernych plików drogą telepatyczną , brak umiejętności odczytu kroniki akaszy , samochód ,brak umiejętności teleportacji swej świadomości w ściśle określone miejsce…”
    Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami 🙂

    • Mezamir pisze:

      A ja nie 🙂 urodziłem się w świecie bez telefonów,internetów ,żyłem na wsi,wśród drzew i zwierząt,TOTALNA NATURA i co?
      Nic,żadnej telepatii czy teleportacji nigdy nie doświadczyłem ;p

      • JESTEM pisze:

        Dzięki Mezamir za Twoją szczerość 🙂
        Czy to możliwe, że uzywanie komputerów i telefonów może „blokować” umiejętności telepatii i te wszystkie inne wymienione przez Marka?
        Mam takie odczucie, że telepatia lub teleportacja nie zależy od tego, czy ktoś używa/ł/ lub nie używa/ł komputera, telefonu itp. 🙂 Nie zależy to od tego, czy korzystamy z takiego sprzętu czy nie. A Twój przykład zdaje się to potwierdzać. Czy gdyby nagle odebrać ludziom możliwość porozumiewania się przez internet i telefony, to wzrosłyby umiejętności ludzi w telepatii? Miałam w tej materii całkiem inne rozpoznanie…

        { Kiedyś miałam taki wgląd i zrozumiałam, dlaczego telepatyczne porozumiewanie się pomiędzy ludźmi jest “zablokowane”. Gdyby nie było zablokowane, to przyniosłoby ludziom jeszcze więcej cierpienia i więcej bardziej intensywnych konfliktów, a nawet wojen, na dodatkowych poziomach psycho-mentalno-myślowych. W każdym razie zostało mi pokazane (a było to już teraz z 6 lub 7 lat temu), że gdyby wtedy każdy człowiek otrzymał możliwość telepatycznego porozumiewania się z innymi, to doszłoby do totalnej wojny, która zaczęłaby się na tych psycho-mentalno-myślowych poziomach, a kontynuowana byłaby także na wszystkich innych…, co doprowadziłoby do totalnej destrukcji i chaosu w całym tzw. wszechświecie.

        bo większość z nas nadal, cały czas nie dokonuje zmian w sobie, które umożliwiałyby nam np. telepatyczne porozumiewanie się. l my nadal postępujemy według starych wzorców, i zazwyczaj nieświadomi tego… Nadal kierują nami nieuświadomione wzorce uaktywniające nasze emocje i ograniczające dostęp do coraz większego „zakresu”czy „przestrzeni” naszej samo-świadomości. }

        Poza tym to, całkiem prawdopodobne jest, że to, co możliwe na poziomie energii, staje się możliwe na poziomie materii.

        Pamiętam, że kiedyś miałam wspomnienie, że żyłam w społeczności, w której jej członkowie porozumiewali się telepatycznie, ale oni nie używali wtedy słów mówionych. Po prostu nie było im to do niczego potrzebne.

        I pozdrawiam serdecznie

        • JESTEM pisze:

          Słów pisanych też nie potrzebowali… 🙂

        • Mezamir pisze:

          Wszystkie tzw mistyczne umiejętności
          zależą tylko i wyłącznie od…
          Karmana.

          Czyli od zasługi/potencjału,zebranego w poprzednim życiu ;p

          • Mezamir pisze:

            Coraz mniej ludzi posiada te umiejętności..a to oznacza tylko jedno
            Na Ziemi wcielają się coraz bardziej zdegradowane istoty,istoty z coraz mniejszą zasługą
            z coraz gorszym Karmanem…i to nie jest żadna teoria,wystarczy popatrzeć co się dzieje na świecie.

            Ludzi coraz więcej,przeludnienie,a obdarzonych mistycznymi zdolnościami coraz mniej.

          • JESTEM pisze:

            „Wszystkie tzw mistyczne umiejętności
            zależą tylko i wyłącznie od…
            Karmana.

            Czyli od zasługi/potencjału,zebranego w poprzednim życiu ;p”

            Możliwe…

            Coraz mniej ludzi posiada te umiejętności..a to oznacza tylko jedno

            A może jest ich sporo, ale my nic o nich nie wiemy, a oni nie widzą potrzeby, by nimi się chwalić publicznie i pokazywać (udowadniać coś) innym? To nie są umiejętności „na pokaz”. Ci ludzie nie są prestidigitatorami i nie potrzebują nikomu udowadniać swoich możliwości. I co z tego, gdybyś takie umiejętności miał i innym pokazał? Może część zaczęłaby cię podziwiać, ale sami i tak nie mogliby ich uzyskać, bo to wymaga na przykład wielu wyrzeczeń, pokory, praktyki… itp.

            Wiem, że tacy ludzie są, ale jak ktoś nie ma „poważnego” zainteresowania takimi „umiejętnoścami”, to po prostu nie dotrze do tej wiedzy. A ci, co są gotowi, to docierają. A nawet jak docierają, to jeszcze nie są gotowi, by zacząć tę wiedzę wdrażać w życie (praktykować) i stawać się coraz bardziej świadomymi… Tacy ludzie istnieją… a ich droga usłana jest wieloma różnymi „próbami” i „wyzwaniami”…

        • Dawid56 pisze:

          Jestem i Mezamirze, chodzi chyba o tzw sztuczną energię elektryczną i o „zniewolenie” współczesnego człowieka gadżetami elektronicznymi .Ewidentnie sztuczny szum elektroniczny przeszkadza rozwijaniu naturalnych zdolności.Tego szumu jest coraz to więcej. Nie jest to niestety naturalne pole, ale wytwarzane sztucznie przez człowieka.
          Ja też pozdrawiam serdecznie 🙂

    • JESTEM pisze:

      „(…) internet brak wykształcenia umiejętności odbioru i wysyłki obszernych plików drogą telepatyczną , brak umiejętności odczytu kroniki akaszy ,samochód ,brak umiejętności teleportacji swej świadomości w ściśle określone miejsce…”

      Nie, nie podpisuję pod tym stwierdzeniem, ponieważ samochód służy do „teleportacji” – przeniesienia ciała w przestrzeni i czasie, a świadomość „porusza się” czy „teleportuje” w całkiem inny sposób. I może znależć się w ściśle określonym miejscu nawet natychmiast.
      Ciało swe przewożę samochodem, a świadomość „teleportuję”, przenoszę zupełnię inaczej. 😀 I często zdarza mi się „przenieść ją” w ściśle określone miejsce… 😉

      • Dawid56 pisze:

        Samochód benzynowy czy gazowy to relikt te drogi też.Już powinny być taksówki powietrzne, ale to też nie to Człowiek powinien umieć latać tak jak było pokazane w filmie „Last Mimzy”, ewentualnie się teleportować. Mnie nie chodzi o jakieś przenoszenie świadomości, ale o fizyczne przemieszczanie.

        • JESTEM pisze:

          Polecam do obejrzenia ciekawy film, który obecnie jest wyświetlany w kinach pt. LUCY. 😉

        • JESTEM pisze:

          Kochany Dawidzie, jak zdobędziesz taką możliwość, to uwierzę, że masz rację, że: ” Człowiek powinien umieć latać tak jak było pokazane w filmie „Last Mimzy”, ewentualnie się teleportować.

          Teorii i koncepcji wszędzie wokół mnóstwo i to bardzo różnorakich… Może zacznij od siebie? Skoro według Ciebie człowiek powinien umieć latać, to zrób to.I odkryj w sobie te umiejętności. A na początek odstaw komputer, telefon i… spróbuj. 😉 Bo inaczej to wciąż będzie dla mnie życzeniowe „czcze gdybanie”. 🙂
          Oczywiście, że potencjalnie i teoretycznie ludzie mogliby się teleportować, ale nie wiem, czy wtedy nie musiałyby się najpierw zmienić znane ludziom tzw. „prawa fizyki”. 😉 Najpierw trzeba by zmienić MYŚLENIE… i wiarę. Bo ponoć „wiara czyni cuda”…
          A to by znaczyło, że ci, którzy chcieliby umieć się teleportować na poziomie fizycznym, mają zbyt „małą” wiarę w takie swoje możliwości 🙂

  6. marek pisze:

    Kluczowym czynnikiem mającym wpływ na kształtowanie ” kolorytu „światopoglądu człowieka jest jego wewnętrzny stosunek do stwierdzenia , ” człowiek brzmi dumnie ” lub odwrotności tego .

    To związany z tym optymizm lub jego brak wpływają na nasz osąd o nas samych , naszym rodzaju i uwypuklają jedne cechy inne zamiatając pod dywan , lub skłaniają wybiórczo analizować swą przeszłość lub naszą historię .

    Wnikając obiektywnie w historię ludzkości znajdujemy informację którą ironizując można wyrazić tak – pokój jest przerwą między wojnami .

    Ten argument mocno ukierunkowuje próby określenia ludzkości w jej cechach osobniczych oraz jako populacji na przestrzeni czasu jej istnienia .

    Są mi znane tematy podniesione powyżej i dziękuję bardzo za podjęcie ich , jednakże szukając argumentów uzasadniających to stwierdzenie ‚ „człowiek brzmi dumnie” odnoszę wrażenie że , jest ono stworzone niestety na wyrost .

    Być może zasługują na nie jednostki , jednak czym bliżej współczesnych czasów tym bardziej widzę nas podobnych do szarańczy ubranej w ” kanibalizm „, realizowany wśród siebie zależnością ekonomiczną i wojnami.

    Pojęcie ” protezy ” można analizować na wiele sposobów ,w zależności od „warsztatu ” i starań współrozmówcy .

    Można zanegować ,całą technikę i stwierdzić ,że wspomaga ona obumieranie całej ilości cech które mogłyby się w nas rozwinąć .Dość czytelnie objaśnia takie spojrzenie film Awatar.

    pozdrawiam

    Marek

    • margo0307 pisze:

      „..szukając argumentów uzasadniających to stwierdzenie ‚ „człowiek brzmi dumnie” odnoszę wrażenie że , jest ono stworzone niestety na wyrost .
      Być może zasługują na nie jednostki …”

      Przykro mi to mówić ale w pełni zgadzam się z tym twierdzeniem 😦
      Patrząc z punktu widzenia zwierząt, roślin, Matki Ziemi ale również innych ludzi zależnych od „widzi-misię” współbliźnich – człowiek – jak dla mnie – nie brzmi dumnie…, przynajmniej na chwilę obecną 😦
      Oczywiście nie neguję, że istnieją na świecie jednostki, którym leży na sercu dobro wszystkich żyjących istot, które w pełni rozumieją, że tylko zgodne współistnienie ze wszystkim co nas otacza prowadzi do rozwoju i rozkwitu, są to jednak tylko jednostki. Większość z nas niestety ma na uwadze jedynie swoją własną wygodę, komfort życia i zadowolenie… 😦

      • JESTEM pisze:

        „Oczywiście nie neguję, że istnieją na świecie jednostki, którym leży na sercu dobro wszystkich żyjących istot, które w pełni rozumieją, że tylko zgodne współistnienie ze wszystkim co nas otacza prowadzi do rozwoju i rozkwitu, są to jednak tylko jednostki. Większość z nas niestety ma na uwadze jedynie swoją własną wygodę, komfort życia i zadowolenie… :(„

        Margo0307, kochana, po pierwsze, oczywiście są tacy… i być może nadal jest większość tych, co „ma na uwadze jedynie swoją własną wygodę, komfort życia i zadowolenie…”, ale jest coraz więcej tych, „które w pełni rozumieją, że tylko zgodne współistnienie ze wszystkim co nas otacza prowadzi do rozwoju i rozkwitu„. A to zgodne współistnienie każdy musi odkryć W SOBIE. Inaczej nie zadziała…

        Po drugie mam pytanie: w jakim celu my się „użalamy” nad innymi zamiast zajmować się sobą i stawać się tymi „jednostkami”? Ci, co chcą, mogą się takimi „jednostkami” stawać, a ci, co nie chcą, nie mogą z jakichś powodów. (Mezamir pisze wyżej o „karmanie”…) Jednak… jak zajmiemy się naprawdę sobą, każdy sobą przede wszystkim, to będzie coraz więcej takich jednostek, które zamiast krytykować innych, będą swoim przykładem… „świecić” 😉 Przecież i tak nikogo nie zmusimy do zgodnego współistnienia wszystkich żyjących istot, bo wtedy musielibyśmy użyć np. przemocy lub manipulacji… i byłoby to stosowaniem „narzędzi” z tego „świata”, w którym uzyskanie harmonijnego współistnienia jest niemożliwe.
        Dla mnie uzyskanie harmonii zaczyna się od siebie (to indywidualny proces, który może mieć skutki w rzeczywistości, gdy pojawi się coraz więcej, coraz bardziej świadomych „jednostek”.) Ten proces polega przede wszystkim na… zmianie świadomości.

        Pamiętasz o tym, że swoimi myślami tworzymy rzeczywistość taką, jaka jest? Więc kolejne pytanie mi się nasuwa: czy myśląc negatywnie o innych nie podtrzymujemy (współtworzymy) takiej rzeczywistości swoimi myślami stawiając się w pozycji tych „lepszych”?

        I pozdrawiam serdecznie

        • margo0307 pisze:

          „…uzyskanie harmonii zaczyna się od siebie (to indywidualny proces, który może mieć skutki w rzeczywistości…Ten proces polega przede wszystkim na… zmianie świadomości.

          Pamiętasz o tym, że swoimi myślami tworzymy rzeczywistość taką, jaka jest?…”

          To prawda – zmiany zaczynam od siebie 🙂
          I oczywiście pamiętam…, zarówno o myślach, słowach jak i własnych czynach… 🙂 , co nie oznacza – właśnie dzisiaj tak mam 😛 że chcę biernie przyglądać się głupocie, okrucieństwu czy bezmyślności…

          • JESTEM pisze:

            Rozumiem kochana. Zadałam te pytania powyżej, ponieważ sama czasem mam podobnie: 😛 😉
            Zastanawiam się, jak można ‚aktywnie (?) zamiast ‚biernie’ przyglądać się głupocie, okrucieństwu czy bezmyślności…’? 🙂

  7. margo0307 pisze:

    „..Zastanawiam się, jak można ‚aktywnie (?) zamiast ‚biernie’ przyglądać się …”

    😀 😀 No tak, teraz to i ja się zastanawiam 😀
    Chciałam chyba powiedzieć: milcząco 🙂

  8. marek pisze:

    Ocenę ludzkości można prowadzić w różnych kategoriach: można w czasowych : przeszłości , teraźniejszości ,przyszłości , to co niezmienne przeszłość, to co obecne, może dołować bilansem dostrzeganego dobra i zła , przyszłość wsparta na analizie zebranych faktów , względnie namalowana jedynie własnymi marzeniami – pragnieniem – może nieść w sobie radość i optymizm .
    Może tym kategoryzowaniem różnych spojrzeń usunąłem wrażenie czarnowidztwa z nakreślanego przeze mnie tematu.

    ..Zastanawiam się, jak można ‚aktywnie (?) zamiast ‚biernie’ przyglądać się …
    ..Ten proces polega przede wszystkim na… zmianie świadomości.
    ..Dla mnie uzyskanie harmonii zaczyna się od siebie (to indywidualny proces, który może mieć skutki w rzeczywistości, gdy pojawi się coraz więcej, coraz bardziej świadomych „jednostek”..

    Dla mnie owa samoświadomości istnienia .. zawsze jest indywidualna jest prawdą osobistą lecz czy przystającą do prawdy obiektywnej .
    Odnoszę wrażenie ,że wstęp do biblioteki wiedzy o człowieku dla ludzkiej istoty , otwiera jeden jedyny klucz . Jest nim tzw. ” gorzka prawda” , łyżeczkę i cukier znajdujemy dopiero później.
    Dla tych co zjedli już trochę owego piołunu dostrzegalne jest że jakieś siły czynią przemożne starania w kierunku depopulacji ludzkości ,a pozostałych po dokonaniu tego pragną hodować niczym przysłowiową trzodę .
    W ostatnich dziesięcioleciach czynią to za sprawą fałszywych lub toksycznych informacji , oraz cyfryzacji naszego życia. To są narzędzia przemocy stosowane do modelowania i destrukcji nas i naszego życia.

    …biernie czy aktywnie to gra słów w powyższym znaczeniu – jednak ….

    Kilka dni temu zaświtał mi pomysł w głowie który brzmi tak :

    …Ludzie ….. bez względu na to jak się różnicie – zrozumcie jedno , żądajcie od waszych rządów by na metkach kupowanych przez Was towarów był czas i wartość roboczo-godziny pracownika poświęcony jego wyprodukowaniu . W świecie ludzi -wszystko ma być jawne – wtedy będzie sprawiedliwość . Gdy się przyjrzycie tym wartością zrozumiecie co trzeba zrobić by ten świat stał się światem ludzi….Teraz to świat demonów zwanych – korporacje….

    I znów muszę zwrócić uwagę ,że w zależności od kąta przyłożenia swojej świadomości do tego tekstu można go określić ,banałem , głupotą , lub rewelacją ..

    Mój umysł wyreżyserował takie pojęcia z nim związane :

    – propagowanie tej treści po przez fundację ,
    – walka z wrogiem jego narzędziem stworzonym w celu cyfryzacji i cyborgizacji ludzkości , -edukowanie i uspołecznianie świadomości jednostek wykorzystując element który służy do ich zniewolenia,
    -propagowanie prawdy o podziale zysków między pracodawcą , a pracownikiem
    -szerzenie zrozumienia iż obecna populacja istnieje tylko i wyłącznie w swym potencjale gospodarczym w celu pomnażania zysków ponadnarodowych korporacji .
    – na końcu w podsumowaniu dostrzegłem Eskulapa , węża kąsającego swój ogon , ludzką hydrę , kapitalizm ,ekonomię ,pieniądz stworzone po to by ” bogowie pieniądza ” stali na jeszcze wyższej piramidzie ludzkiej niedoli i byli jeszcze bardziej -nieludzcy.
    – i proza życia wątpliwość , czy znajdzie się ktoś , kto zrozumie finezję takiego działania .

    Wbrew wszystkim religijnym i Newy Age zapewnieniom o naszej autonomii pod zwierzchnością pana Boga osobiście wierzę , że człowiekowi do jednego ucha szepcze Bóg ,a do drugiego diabeł i wbrew naszym infantylnym oczekiwaniom Bóg stawia wymagania i jedynie czasem pogłaska ,zaś ten drugi leje cukier do ucha prowadząc prościutko do piekła ..

    to również są kategorie biernie , aktywnie , czy samemu nad sobą dla innych …

    pozdrawiam

    Marek

    • JESTEM pisze:

      „osobiście wierzę , że człowiekowi do jednego ucha szepcze Bóg ,a do drugiego diabeł i wbrew naszym infantylnym oczekiwaniom Bóg stawia wymagania i jedynie czasem pogłaska ,zaś ten drugi leje cukier do ucha prowadząc prościutko do piekła ..”

      Czy Ty jestes ponad, poza ta „prawda”, w ktora wierzysz? Czy raczej wierzysz w to, że ta „prawda” tobie „objawiona” dotyczy wylacznie innych?

    • margo0307 pisze:

      „…Wbrew wszystkim religijnym i Newy Age zapewnieniom o naszej autonomii pod zwierzchnością pana Boga osobiście wierzę , że człowiekowi do jednego ucha szepcze Bóg ,a do drugiego diabeł …”

      W kontekście Twej Marku wypowiedzi, ciekawie brzmi opis spotkania z duchami, jednego z „oobe-maniaków” 😉 , który doświadczając eksterioryzacji spotyka duchy znajdujące się na płaszczyźnie astralnej oraz mentalnej :

      „…Duchy różnie gadają.

      Ci z planu mentalnego, zrównoważeni, rozsądni, mogą stać przy nas i ich nawet nie postrzeżemy. To co oni mówią brzmi dla nas jak nasze własne myśli.
      Ci w astralu [natomiast] komentują z emocjami.
      Ich słyszymy całym pakietem doznań, również słowa.
      Zarówno jedni jak i drudzy mogą w nas wnikać , wtedy słyszy się ich dosłownie.
      Mogą być w medium nawet 2 duchy jednocześnie – ten astralny i ten mentalny.
      O dziwo ten astralny, gdy ma złe intencje i chce napartolić, to nie musi postrzec, iż krok od niego znajduje sie duch z wyższej dymensji, komentujący – korygujący telepatycznie jego podpowiedzi.
      Mamy wtedy przysłowiowy dialog sumienia – diabła z aniołem….” 😉

      • marek pisze:

        Zapewne ,- komentując słowa : ” dialog sumienia z diabłem ” , jednak całość Twojej wypowiedzi odnosi się w mym pojęciu do stanu pewnej patologi – domniemanego wpływu Astralu na tych , którzy weszli z nim w kontakt .
        Płynie jednak z tego refleksja , że nie posiadając narzędzi oglądu siebie samego w kategoriach energii , można podejrzewać że samemu również może się być manewrowanym.
        Pomijając jednak tą analizę , uważam że każdy z nas i tak , bez pomocy owych duchów, nosi w sobie swoje piekło płynące z zakresu horyzontu odbioru rzeczywistości oraz pamięci swoich i naszych losów rozpiętych na skali emocji i uczuć .

        Wolność istnienia – wolna wola na tej planecie , jest stanem wymuszającym subiektywną analizę wszelkich czynników docierających do mojego jestestwa i dokonywanie w oparciu o ów osąd wyboru co jest ,a co nie jest słuszne .

        Owo prawo mające wspierać naszą edukacji , zaowocowało niestety zaistnieniem piekła na Ziemi w zakresie konstytuowania się rzeczywistości ekonomicznej społeczeństw , gdzie plebs – ma istnieć by ,wielbić i pracować dla wybranych przez siebie mniej lub bardziej świadomie – panów .
        Ten stan patologii istnieje skutkiem ” jałowości” myślenia przeciętnej jednostki ludzkiej .
        Ludzie oddają większość swej energii najprymitywniejszym życiowym czynnością i pragnieniom w których zamykają całą swą energię i swoje istnienie .

        Fałsz hasła demokracja , którym część polskiego społeczeństwa już nasiąkła ; jest dobitnym przykładem kondycji , człowieka .

        Słowo demokracja nakłada na umysł nadzieję na zaistnienie takich wartości jak równość , wolność , braterstwo . A tym czasem w praktyce jej stosowania , sprowadza się do ; PIENIĄDZ JEST BOGIEM .

        Ten sam błąd w niewyedukowanych umysłach można widzieć w odbiorze i realizacji słowa WOLNOŚĆ …nachalnym zjawiskiem w realizacji tej doktryny jest realizacja pojęcia SAMOWOLA w miejsce tego co jest równoważne wolności SAMODYSCYPLINA.

        Wiem ,że moje wypowiedzi mają ciężką wymowę , jednak zarzucam ludzkości , że nie myśli , a jeżeli ktoś powie , że nie musi , to znaczy że nie rozumie co znaczy być człowiekiem i ,że w swej ocenie przeznacza ją na rzeź.
        Każda istota ludzka , jest wartością samą w sobie … od akceptacji tego stwierdzenia zaczyna się podróż w zrozumienie ,lecz ślepych dróg od tego miejsca jest bez liku .
        Prywatny światopogląd może tworzyć lokalne piekło jak i na skalę światową – zawsze za tym stoi bezmyślność otoczenia . Matczyna miłość może wspierać istnienie patologii ,a gadanie o agape do hieny w ludzkiej postaci , rozszarpującej słabą istotę jest kpiną z rozumu – owym opisywanym przeze mnie podszeptem diabła .
        Ślepa miłość matki często zwraca się wobec niej samej , wiara w jedynie pozytywną część naszego jestestwa – to rozgoryczenie . Wolna wola prowadzić ma nas do Wolności jednak tylko i wyłącznie przez zdroworozsądkowe oceny , a nie przez usypiające rozsądek idee zaczerpnięte przez ego z niekończącej się skarbnicy jego marzeń .
        Gorące serce -chłodny umysł – to jest recepta na wykorzystania WOLNEJ WOLI.

        pozdrawiam

        MAREK

  9. marek pisze:

    To co napisałem jest przenośnią , gdyż nie wierzę w osobowego Boga , z diabłem już prędzej , bo wielu mu podobnych chodzi po Ziemi .
    Być może ,tym co piszę sprawiam wrażenie ” bufona ” przykro mi z tego powodu- nie o to się staram ..Nigdy nie stawiam siebie wyżej , ani nie czuję się lepszy od drugiego człowieka jednak nie zmienia to faktu że do zmiany swych przekonań potrzebuję mocnych argumentów .

    pozdrawiam

    Marek

  10. Mezamir pisze:

    Czytam sobie własnie o Bardo.
    Wolna wola znika,nie istnieje w stanie pośrednim,po śmierci niczego nie możemy zrobić dowolnie.
    W Bardo jesteśmy jak piórko na wietrze albo liść na wodzie,płyniemy tam gdzie woda/karma.
    Tylko ludzie mają możliwośc osiągnać oświecenie,ze względu na swoje ciała,które sa idealną podporą dla umysłu i umożliwiają wykonywanie opowiednich praktyk.
    Im gorzej nam się wiedzie w życiu,tym lepiej,ponieważ ilość kłód pod nogami oznacza że wypala sie nasza negatywna karma.Problemy narastają gdy rozpoczynamy praktykę,ponieważ praktykując wypalamy złą karmę,a więc im cięższe mamy życie,tym większe prawdopodobieństwo ze to nasza ostatnia inkarnacja w ludzkim ciele.

    Powtarzając Słowa Buddy.

    • Maria_st pisze:

      Mezamir uwazam te słowa za bajanie–ale to moje uwagi.

      • Mezamir pisze:

        Czyli nie zgadzasz się ze stwierdzeniem że jesteśmy kowalami własnego losu
        i że jak sobie pościelesz tak się wyśpisz?

        • Maria_st pisze:

          Problemy narastają gdy rozpoczynamy praktykę,ponieważ praktykując wypalamy złą karmę,a więc im cięższe mamy życie,tym większe prawdopodobieństwo ze to nasza ostatnia inkarnacja w ludzkim ciele

          takie bajanie…..o roli czlowieka wiele razy pisalam

          • NICOŚĆ pisze:

            „.o roli czlowieka wiele razy pisalam”
            ?

          • Mezamir pisze:

            No ale bajania to są teorie o teoriach,wymysły
            a gdy ktoś spisuje doświadczenia w trakcie praktyki
            i po kilku stuleciach pojawia się pewna zależność
            to czy to sa bajania?

      • NICOŚĆ pisze:

        każdy swoje bajanie uskutecznia? 😀

        • Maria_st pisze:

          każdy swoje bajanie uskutecznia? 😀
          zgadza się…..

          • JESTEM pisze:

            Bajnie o kosmitach? Ha, ha, ha… 😉

            Koniec jest – jak dla mnie – „najlepszy”:

            „Mimo to, zdaniem Macka, różnice biologiczne i mentalne między ludźmi a ich kidnaperami sprawiają, że być może nigdy nie zrozumiemy celów abdukcji, tym bardziej, że wydają się one wielopłaszczyznowe. Co więcej, wiele ich cech jest tożsamych z relacjami znanymi z folkloru, co sugeruje, że zjawisko to może towarzyszyć człowiekowi od dawien dawna, przy czym każda epoka interpretowała je na własny sposób (jako doświadczenia duchowe czy magiczne).

            By zilustrować trudność w zrozumieniu zamiarów istot, które prawdopodobnie górują nad człowiekiem inteligencją i znają znacznie więcej tajemnic kosmosu, Mack zacytował tybetańską bajkę o żabie ze studni, która słuchała opowieści kuzynki żyjącej w oceanie. Nie umiejąc wyobrazić sobie jego ogromu w stosunku do swojego domu, sama postanowiła zobaczyć wielką wodę.

            „Wyruszyły razem, a kiedy żaba ze studni zobaczyła ocean, była w takim szoku, że jej głowa eksplodowała na kawałki” – mówi bajka.

            Możliwe, że ludzki rozum również nie byłby w stanie sprostać bezpośredniej konfrontacji z obcą wyższą inteligencją, która stoi za zjawiskiem abdukcji. Mimo, że za pośrednictwem wybranych osób próbuje ona coś przekazać ogółowi ludzkości i modelować pewne wyobrażenia, jest apodyktyczna i zwodnicza.
            To martwi najbardziej… ”

            Na szczęście nie wszystkich ” martwi”… MARTWI… a nie żywi…?

          • Michaela pisze:

            Tutaj znajdziesz wypowiedzi dr J. Macka i innych.
            „Demoniczne UFO”

        • Michaela pisze:

          Jeszcze raz dodam ten link,żeby lepiej widać było tekst 🙂

    • NICOŚĆ pisze:

      Dla Mezamira:

  11. Mezamir pisze:

    Wyspa Doktora Moreau
    Stary film na który własnie natrafiłem.

  12. Dawid56 pisze:

    Wspaniały film( i książka) o tym, w jaki sposób eksperyment może się wymknąć spod kontroli. Z drugiej strony może być prawdą ,że w Bardo nie ma wolnej woli, a człowiek dostaje to na co sobie zasłużył w myśl zasady jak sobie pościelesz , tak się wyśpisz.

    • Maria_st pisze:

      nie znam okreslenia bardo wiec nie wypowiem sie na ten temat.

    • margo0307 pisze:

      „…Z drugiej strony może być prawdą ,że w Bardo nie ma wolnej woli, a człowiek dostaje to na co sobie zasłużył …”

      Wolna wola… 😀 😀 😀 – czyli inaczej mówiąc: hulaj dusza piekła nie ma 😉

      Niestety, ta tzw. „wolna wola” jest FIKCJĄ – fikcją wkodowaną w nasze umysły przez „bogów”, którzy doskonale zdawali i zdają sobie sprawę z faktu, że nie można mówić o żadnej Wolnej Woli, jeśli nie zna się konsekwencji wynikających z jej czynienia !
      Ażeby w pełni móc mówić o działaniach wynikających z posiadania Wolnej Woli, najpierw trzeba nam poznać Zasady rządzące Wszechświatem, w którym żyjemy i działamy, ponieważ nieznajomość przepisów wcale NIE ZWALNIA nas z odpowiedzialności ich przestrzegania !
      Dopiero wówczas, kiedy poznamy dogłębnie Prawa rządzące Wszechświatem, bez względu na to – czy się z nimi zgadzamy czy też nie, dopiero wtedy możemy rozprawiać o Wolnej Woli…, w przeciwnym wypadku dyskutowanie na ten temat wygląda jak gadka dwóch ślepców o kolorach 😉
      Ważne jest, by uzmysłowić sobie, że nie istnieje coś takiego jak „wolna wola” na etapie, w którym obecnie się znajdujemy, czyli – nie mając świadomości (braku pamięci) naszych wcześniej dokonanych wyborów i popełnionych czynów, nie mając świadomości, że każda nasza myśl – ta uświadomiona ale także i i ta nie uświadomiona – pociągną za sobą konkretne wyniki, rezultaty w postaci zdarzeń zesłanych nam przez tzw. LOS, które Wszechświat Z ŻELAZNĄ KONSEKWENCJĄ zrealizuje w stosunku do nas 😉

      • Maria_st pisze:

        Małgoś pięknie napisałaś, podoba mi się. ❤

        • margo0307 pisze:

          No…, nie wiem Maryś co powiedzieć… powiem może tylko – Dziękuję 🙂

          Od jakiegoś czasu miewam sny – dziwne sny, w których walczę, jeżdżę na jakichś dziwnych pojazdach dwukołowych, przypominających motor ale… nie taki motor, jak obecnie są produkowane 😉 , albo stoję gdzieś na jakimś podwyższeniu i gadam do tłumu ludzi…
          Najgorsze są sny, w których walczę, zabijam innych ludzi 😦 na różne sposoby – mieczami, karabinami czy czymś podobnym do pałek… 😦
          To naprawdę straszne sny Maryś 😦
          Po obudzeniu się z takiego snu jest mi strasznie ciężko na Duszy 😦 bywa, że budzę się zlana łzami 😦
          Niby to ja…, a jednak nie ja…, nigdy w żadnym śnie nie zobaczyłam samej siebie, swojej twarzy, czy ubioru…
          Ostatnio obudziłam się w momencie kiedy zdałam sobie sprawę we śnie, że szukam lustra by zobaczyć swoją twarz… Tak, jak by świadoma część mnie bardzo chciała samej sobie coś udowodnić…, coś odkryć…
          Myślę, że są to początki świadomego snu albo… tak mi się tylko wydaje…, lub też – jest to moje „pobożne” życzenie… ?
          A może… są to migawki z moich poprzednich wcieleń… ?
          Jeszcze tego nie wiem i mam nadzieję, że „starczy mi czasu” czy poznać odpowiedź… 😉

          • Michaela pisze:

            Margo, mogą to być sny indukowane przez…(?) nazwijmy to Istoty , które żywią się emocjami.Ewidentnie to w Twoim przypadku występuje.Mało tego chodzi im o to ,żebyś czuła się WINNA ! Nie bierz sobie tych snów do serca, one nie są z Boskiego źródła!!!!
            Andrzej58 dużo wie na ten temat.
            Pozdrawiam ❤

          • margo0307 pisze:

            „..Nie bierz sobie tych snów do serca, one nie są z Boskiego źródła!!!!..”

            Tak myślisz Michaelo ?
            A co, jeśli nie jest tak, jak myślisz i są to „migawki” z moich poprzednich wcieleń ?
            Wiem jedno – nic nie dzieje się przez przypadek i wszystko ma swój ukryty cel.. 🙂
            Ale… dziękuję i również ciepło pozdrawiam ❤

          • margo0307 pisze:

            „..mogą to być sny indukowane przez…(?) nazwijmy to Istoty , które żywią się emocjami…”

            Hmm…, tak sobie teraz pomyślałam, że coś jest w tym co napisałaś Michaelo 😉

            W przeciwieństwie do co niektórych, uważam, że freski sykstyńskie oraz różne, różniste przekazy i zapisy MĄDRYCH ludzi pozostawione nam zostały po to, by uchylić nam rąbka TAJEMNICY i pomóc w zrozumieniu naszego miejsca na tym PLANIE 😉

            I tak, powracając do Twojej wypowiedzi, interpretacje fresków nazywają te Istoty Mistrzami Skrajności 😉
            Ja kiedyś używałam dla Nich określenia: „czarne koszulki” 😉
            Jeśli więc – jak zwał tak zwał – te Istoty indukują moje sny…, to chyba nie będzie dobrym rozwiązaniem – nie branie sobie tego do serca… a wręcz przeciwnie:
            – stawienie temu czoła z pełną świadomą odpowiedzialnością i zastanowienie się – dlaczego…, z jakiego powodu tego rodzaju sny mnie nawiedzają ?
            – co takiego chcą by wypłynęło na wierzch, bym to sobie uświadomiła ?

          • Michaela pisze:

            Margo napisałaś ; „Od jakiegoś czasu miewam sny – dziwne sny,(…) „.
            Czyli poprzednio nie miałaś takich snów z tego wynika? Zastanów się od kiedy je masz i co się wtedy zadziało w Twoim życiu…

            ” – stawienie temu czoła z pełną świadomą odpowiedzialnością i (…)”
            Też mi się podoba 🙂

          • A58 pisze:

            Homer Margo trzymając się tradycji greckiej twierdził ,że sny pochodzą ą z Bram(anten) z kości słoniowej i rogu.Te pierwsze są fałszywe a drugie prawdziwe.Henoch również ostrzega przed fałszywymi snami.Szukasz twarzy z tych snów.Pamiętasz jak Siola pisał o tej przypadłości polegającej na niemożności zapamiętania twarzy.Sam tak miałem gdy śniła mi się dziewczyna , którą znałem jakby od zawsze , ale twarzy nie mogłem zapamiętać.Nigdy na ten element nie zwracałem uwagi , gdy w manuskrypcie Wojnicza nie odczytałem wskazówki do Mickiewicza.Przeczytaj tą zwrotkę:

            „Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu

            W myśli twojego odnowić obrazu?

            Jednakże nieraz czuję mimo chęci,

            Że on jest zawsze blisko mej pamięci.

            I znowu sobie powtarzam pytanie:

            Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

            Co istotne następnej nocy sen się powtórzył .W pewnym momencie powiedziałem do dziewczyny.Zatrzymaj się bo nie mogę zobaczyć twojej twarzy.I tu nastąpiło zatrzymanie jak na fotografii i szok , ta dziewczyna była starą kobietą.ta młoda miała długie włosy a ta stara inną fryzurę.Po latach dowiedziałem się , kto zrobił mi ten numer i kim była ta stara kobieta dla tego dowcipnisia..Gdy byłem w wojsku źle się poczułem i lekarz położył mnie na izbie chorych.Trzy doby spałem a sen był o Książu.Tym razem nie mogłem zobaczyć(zapamiętać) twarzy człowieka , którego oczami i odczuciami wtedy byłem..Dopiero niedawno wnuczka szefa kuchni w tym czasie w Książu oddała do muzeum zamkowego fotografie wykonane przez jej dziadka.I szok.Znana mi ze snu sytuacja z psem w garnku okazała się prawdą.wtedy zobaczyłem twarz tego człowieka , którego życie przeżywałem.Zresztą , to spowodowało wydalenie go z zamku .Dobra dusza doniosła gdzie trzeba.Potem było pożegnanie z miłością tego człowieka.Ten kucharz również robił zdjęcia.widziałem jak wybierał aparat.Do wyboru miał trzy.Kupił najtańszy.Kiedyś przez przypadek w szafie moich rodziców znalazłem identyczny.Zapytałem ojca co to za aparat i usłyszałem coś dziwnego.Aparat podarował mojemu tacie jakiś nieznany mu człowiek.Po prostu wszedł do biura na kopalni i powiedział ,że żeby mój tata go wziął.Po co mojemu tacie taki staruteńki aparat – dlatego nie chciał go wziąć.Ten człowiek powiedział ,że to bardzo ważne żeby znalazł się w jego posiadaniu.Tym aparatem ten człowiek wykonał zdjęcie swojej miłości wychodzącej z wąwozu.Żeby nie było skandalu potem zaczernił twarz tej młodej wtedy kobiety.Dziś to zdjęcie można obejrzeć w internecie tak jak i inne związane ze snem.Jest takie zdjęcie kamerdynerów.To były wyjątkowe gnidy.Oni manipulowali z ukrycia zdarzeniami.Ten ich szef ma przy boku szpadę paradną.I znowu dziwna sprawa.Jeszcze przed moim urodzeniem mój dziadek przyniósł szpadę.Identyczna jak ta ze zdjęcia.Tak charakterystyczna ,że trudno było się pomylić.Potem na wiele lat się rozstali.Fotograf wrócił do zamku pod koniec wojny(drugiej).Jego miłość już nie żyła.Spotkał kogoś , kto mu powiedział ,że ją odzyska tylko ,że musi wypełnić pewne zadanie.Miał w Saitendorfie sfotografować to co się działo w pewnym terenie.To był ośrodek nolarzy.To zdjęcie również znalazło się w sieci.Tyle tylko ,że uzupełnione poprzez naniesienie hologramu przedstawiającego osoby , którym przydarzyło się być porwanymi przez nolarzy.To miało miejsce w latach sześćdziesiątych.Wiem kogo przedstawia hologram i wiem ,że wtedy ten najmłodszy został zastąpiony przez swoją siostrę.Niedawno przyszła do mnie i z tego co opowiadała , to tamto zdarzenie odcisnęło się bardzo na jej życiu.Rodzina traktowała ją jak obcą.Myślę ,że to poczucie winy za tą podmianę najmłodszego syna.I tak indukcja senna stała się rzeczywistością.

        • margo0307 pisze:

          „Małgoś pięknie napisałaś, podoba mi się. ❤ "

          Maryś, to co napisałam, wynika z mojego zrozumienia zapisów dotyczących interpretacji Fresków 🙂
          Napisałam w notce Nr 21 oraz 22, że:

          „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli„.

          Tęsknimy za prawdą i boimy się jej. Nieliczni z nas mają odwagę i wolę zmierzyć się z nią.
          Sprawa jest wielkiego znaczenia dla ludzkości, a tym samym dla poddanego nam Królestwa Zwierząt i Królestwa Roślin, które tak cierpi za naszą sprawą…

          …Adam z zazdrości też sięga po owoc – nie zważając na Ewę…
          Pragnie za wszelką cenę poznać zamysł stworzenia i go realizować, ale… nie jest to zgodne z funkcją mężczyzny.

          Tym właśnie jest grzech pierworodny- zazdrością o wiedzę, czyli rodzącą się wolną wolą…

          Wolna Wola to iluzja wyboru człowieka między tzw. Dobrem i tzw. Złem, dobrem własnym i dobrem wspólnym (innych ludzi).
          Zastępuje przestrzeganie 12 praw.
          Dlatego moralność jest względna w zależności od punktu widzenia – kultury, wychowania, religii i jest najlepszym nauczycielem samodzielnego myślenia.
          To co jeden człowieka uważa za dobro (np. z wygody lub lęku) dla drugiego może oznaczać zło, ponieważ w wolnej woli nie istnieje jedna miara dla wszystkich… etc.

          Wybór staje się możliwy, kiedy znane są konsekwencje zarówno negatywne jak i pozytywne…

          Ile każdy człowiek zebrał od tamtego czasu przez wszystkie wcielenia praw w sobie (samodzielnych wniosków), takim zasobem energii … do rozwoju dysponuje dzisiaj…" 😉

          • margo0307 pisze:

            „..Czyli poprzednio nie miałaś takich snów z tego wynika?..”

            Miałam ale… nie takie „dosłowne” i że tak powiem – okrutne 😦
            Nawet nie podejrzewałabym siebie, że byłoby mnie stać na takie okrucieństwo w stosunku do ludzi, by pozbawiać innych życia… 😦
            Zawsze, od kiedy pamiętam – miałam dziwaczne sny… 😉
            Jeden sen znowu powrócił po iluś tam latach…;
            Idę przez brzozowy lasek…, takie ze 3 – 4 m brzózki, przede mną idzie, dość szybko mężczyzna, blondyn z dość długimi włosami, w białym kaftanie z bufiastymi rękawami, na nogach ma białe spodnie, wpuszczone w białe buty…
            Prowadzi mnie gdzieś…, do kogoś…, a ja nie mogę się już doczekać końca tego lasku, bo wiem, że na końcu lasku znajduje się cel naszej podróży… 🙂
            Parę lat temu śniłam kilka razy ten sen i zawsze urywał się on w… mniej/więcej tym samym momencie… – szliśmy przez lasek… ciach!, pobudka 😉
            W ub. tygodniu, ponownie mi się przyśnił ten sam sen, tym razem jednak wyszliśmy z brzozowego lasku na okazałą polanę zalaną promieniami słońca i… ciach! –
            obudziłam się 😦
            Tyle, że obudziłam się z niewysłowionym odczuciem zawodu, do tego stopnia, że nie chciało mi się wstać, chciałam ponownie zasnąć, mając nadzieję, że „dośnię końcówkę” i w końcu zobaczę cel naszej podróży…, bo… hmm… cierpliwość jakoś… nie jest moją mocną stroną 😉 … ale… przeważyła odpowiedzialność – musiałam wstać do pracy.. 😀

          • JESTEM pisze:

            Nasze sny i wizje ukazują nam uwarunkowanie naszych dusz.

            Margo, kochana. Z mojej wiedzy i doświadczenia 🙂 : To mogą być poprzednie wcielenia albo cząstki ciebie z „równoległych” rzeczywistości… w zasadzie to nie ma większego znaczenia, jak to nazwiesz. To są cząstki ciebie (i mnie :-)) czekające na zintegrowanie i uwolnienie.

            Sigil of Scream:
 “Migracja dusz między różnymi światami/planetami to normalne zjawisko. Często dotyczy tych, którzy zbyt mocno przywiązali się do danego świata. W założeniu ma pokazać takim istotom, że ich świat nie jest jedynym.”

            Wiem, że ty wiesz .. potrzeba ogromnej odwagi, by dowiedzieć się prawdy o sobie. I uczciwości wobec siebie samych.
            http://tonalinagual-sny.blogspot.com/2012/08/aczenie-czesci-tozsamosci.html

            ..nie zrzucam odpowiedzialności na nikogo innego za to, jak ten świat wygląda, a robią to czasami zarówno “świetliści” jak i “ciemni”. Być może to świetliści mają racje, bo nie mają nic wspólnego z tym światem, tylko do niego z jakichś powodów “wpadli” ;-). To nie jest łatwe, ale wiem, że w jakiś sposób, w jakiejś części ponoszę odpowiedzialność albo współodpowiedzialność za ten świat. Trudno to wytłumaczyć… Jeśli jesteśmy wszyscy cząstkami całości, to taka całość obejmuje światło i ciemność – według mnie. 🙂 Ja w Tobie, a Ty we mnie albo Ja jestem Tobą Ty jesteś mną. Bo zrozumienie, KIM JESTEM, JESTEŚMY jwymaga odwagi i wielkiej uczciwości wobec siebie.

            I wiem, być może każdy ma swoją “strefę cienia” albo “puszkę Pandory”, którą potrzebuje indywidualnie rozpoznać, przyjąć z odwagą i pokorą, i przetransformować. [ a jak to się uda,] wtedy pojawia się zrozumienie i miłość wszechogarniająca. Ale moja wiedza, nie musi być wiedzą “uniwersalną”. 😉

            Rozpoznawanie prawdy o sobie to wspaniały proces, bywa jednak trudny. Ale przynosi niesamowitą wiedzę i rozpoznanie. Wiedzę, która staje się „poszerzoną” świadomością, niektórzy nazywają ją Mądrością, Miłością Wszechogarniajaca albo Przebudzeniem. Wiem, że trudno i jak trudno jest czasem zobaczyć prawdę o sobie. Nie pisałabym o tym, gdybym przez to nie przechodziła sama wielokrotnie. Przechodząc przez to w pewnym momencie byłam bliska szaleństwa, gdy ego nie chciało puścić… a czasem zdarzały się momenty, że przelatywała mi przez umysł myśl, że oszalałam. Jednak udało mi się w ten sposób wiele, bardzo wiele wzorców w sobie “oczyścić”, a w zasadzie przyjąć z miłością, zintegrować, przetransformowac i uwolnić…

            Dla CIEBIE Margo ❤ i dla tych, co zechcą obejrzeć 🙂 :
            http://m.youtube.com/watch?v=eKjql7xZoQ8

  13. Maria_st pisze:

    „– stawienie temu czoła z pełną świadomą odpowiedzialnością i zastanowienie się – dlaczego…, z jakiego powodu tego rodzaju sny mnie nawiedzają ?
    – co takiego chcą by wypłynęło na wierzch, bym to sobie uświadomiła ? ”

    Bardzo dobrze, ja też tak mam…..zastanawiam sie co mam zrozumieć …..to jak podpowiedzi i nawet jeśli wpływa to na nas jak piszesz–bo nic nie dzieje sie bez powodu….

  14. Mezamir pisze:

    Wolna wola jest jak wolność w systemie w którym zyjemy.
    Masz wybór,płacisz kartą czy gotówką?Wogóle nie płacę,o nie,tak się nie da 😀
    Nie masz prawa nie płacić,musisz płacić ,zdecyduj jak,dzięki temu poczujesz że o czymś decydujesz,że masz na coś wpływ ale to iluzja wolności.

    Po śmierci nie ma wolności jeśli człowiek nie dozna oświecenia.
    Samsara to więzienie/system,jest system i wszystko co wchodzi w jego skład musi działać zgodnie z zasadami działania systemu.Żeby być wolnym trzeba wyjść poza ten system.

    • JESTEM pisze:

      POSZERZANIE ŚWIADOMOŚCI polega na uwalnianiu swojej umownie wolnej woli i ŁĄCZENIU z WOLĄ CAŁOŚCI….

    • margo0307 pisze:

      „Wolna wola jest jak wolność w systemie w którym zyjemy.
      Masz wybór,płacisz kartą czy gotówką?Wogóle nie płacę,o nie,tak się nie da 😀 …”

      „…decyzje podejmowane w oparciu o posiadane informacje zmieniają nie tylko sposób,
      w jaki jednostka postrzega rzeczywistość, ale również samą rzeczywistość,
      w której żyje…” 😛

      Bardzo ciekawy art na Pracowni, polecam 😉

      Rozgałęziający się wszechświat

      • Mezamir pisze:

        margo?Czy Delog już przeczytany?Jakaś reenzja będzie?:>

        • Mezamir pisze:

          http://pl.wikipedia.org/wiki/Kroniki_Amberu

          Eugeniusz Fajdysz poleca i cytue fragment Kronik Amberu w swoim Kosmosie Mistycznym.

        • margo0307 pisze:

          „..Czy Delog już przeczytany?..”

          Ups… 😦 jeszcze nie…

          • Mezamir pisze:

            Ale już masz na półce?

          • margo0307 pisze:

            „Ale już masz na półce?”

            Nawet więcej – mam na stoliku przy łóżku i pierwszy rozdział w postaci przedmowy syna Dały Drolmy zaliczony 😉

          • Mezamir pisze:

            :> bardzo dobrze 😀 a na mnie czekają:

            Timothy Leary ”Doświadczenie psychodeliczne”

            CZĘŚC II: TYBETAŃSKA KSIĘGA UMARŁYCH
            Pierwsze Bardo: Okres utraty ego i ekstazy wyzwolonej z gier społecznych
            Czikhai Bardo
            Część I: Pierwotne przejrzyste światło postrzegane w chwili utraty ego
            Część II : Drugorzędne przejrzyste światło postrzegane zaraz po utracie ego
            Drugie Bardo: Okres Halucynacji
            Czönjid Bardo
            Wprowadzenie
            Wyjaśnienie Drugiego Bardo
            Wizje spokojne
            Wizja 1: Źródło
            Wizja 2: Wewnętrzny przepływ procesów archetypowych
            Wizja 3: Ognisty przepływ wewnętrznej jedności
            Wizja 4: Falowo-wibracyjna struktura form zewnętrznych
            Wizja 5: Fale wibracyjne zewnętrznej jedności
            Wizja 6: “Siatkówkowy cyrk”
            Wizja 7: “Magiczny teatr”
            Wizje gniewne. Koszmary Drugiego Bardo
            Zakończenie Drugiego Bardo
            Trzecie Bardo: Okres ponownego wejścia
            Sidpa Bardo
            Wprowadzenie
            Opis ogólny Trzeciego Bardo
            Wizje ponownego wejścia
            Decydujący wpływ myśli
            Wizje sądu
            Wizje seksualne
            Metody unikania ponownego wejścia
            Metody doboru nowej osobowości
            Wnioski ogólne

            Obszary nieświadomości. Raport z badań nad LSD
            Poza Mózg – Grof

          • margo0307 pisze:

            „…a na mnie czekają…”

            Sporo… – jak dla mnie 😉
            Tak mi chodzi po głowie aby… napisać art nt. Bardo i podzielić się z innymi moimi przemyśleniami oraz moim rozumieniem istoty tego stanu 😉
            Na razie jednak wróciłam do „Tybetańskiej Księgi Życia i Umierania” oraz do… Czarnej Księgi, w której znalazłam pewne opisy – jak mi się wydaje – dotyczące właśnie tego stanu Bardo 😉
            Ale po kolei 🙂

          • Mezamir pisze:

            http://108mohicans.blogspot.com/2010/11/istnieje-rzeczywistosc.html

            Kosmos Mistyczny jest za kilka złotych na allergio
            i jest to książka fenomenalna,mała niepozorna,bardzo niedoceniana.
            Kup sobie póki jest bo za kilka miesięcy może stać sie drogim białym krukiem
            a w książce są informacje fundamentalne jeśli chodzi o Bardo i nie tylko.
            Bez tej książki cięzko jest pewne rzeczy zrozumieć
            Fajdysz nie pisał o swoich przemyśleniach tylko zebrał solidną kolekcję fachowej literatury duchowej,sama bibliografia w jego ksiązce robi wrażenie piorunujące :>
            a sa to przeważnie pozycje niedostępne w języku polskim.

            Kupuj,dobrze Ci radzę,a jak się rozczarujesz to odkupię od Ciebie
            mogę mieć nawet dwa Kosmosy 😀

          • Maria_st pisze:

            Mezamir, nie ma tego tytulu na allegro.
            Podałes prawidłowy tytuł ?

            „Istnieje rzeczywistość.
            Ty jesteś tą rzeczywistością.
            Kiedy urzeczywistnisz, że jesteś niczym,
            Wówczas staniesz się wszystkim.
            To wszystko. ”
            niczym–wszystkim, skojarzyło mi się z NICOŚCIĄ, Ciałem Void

          • Mezamir pisze:

            Niestety,książki rozeszły się jak ciepłe bułeczki…wcale mnie to nie dziwi
            Dziwi mnie natomiast fakt,że TAKIE książki pojawiają się w śmiesznych nakładach i szybko znikają,natomiast książek o bdurach i ezo głupotkach new age,jest całe zatrzęsienie…jakby komuś zależało żeby przykryć śmieciem te kilka perełek .

  15. marek pisze:

    I tu jest ” pies pogrzebany ” w tym , że nie ma świętości bez podłości ,i nie ma podłości bez świętości .
    Każdy medal ma dwie strony , a gdy twarz trzymasz w słońcu – twe plecy znajdują się w cieniu .

    Każdy człowiek ma w sobie Boga i każdy ma w sobie diabła , lecz drugiego choć też jest nami skrzętnie przed sobą ukrywa.

    Stary kurs nauczania : Ala ma kota , jedno jabłko do drugiego , daje dwa i pochodne takiego nauczania były dobre .

    Człowiek potrzebuje ELEMENTARZA .

    Budulcem tworzącym wszechświat są dwa elementy energia i świadomość – nie trzeba niczego więcej wiedzieć , by spełniać swoje poznanie i istnienie .

    Cokolwiek postawimy pod ogląd czy analizę dostrzeżemy w Tym współzależność tych dwóch elementów i różne dla obserwowanego podmiotu nimi nasycenie .

    DOTYCZY TO WSZYSTKIEGO CO ISTNIEJE .

    Rozwój osobniczy człowieka to przyrost owej świadomości ,jednakże nie „wolnej ” a sprzężonej z właściwą jej porcją energii.
    Jak już wcześniej napomknąłem Wszechświat to ocean Energioświadomości , gdzie każda cząsteczka energii jest sprzężona z cząstką świadomości – co daje mu stan zrównoważenia i stabilność jego istnienia .

    Ze zrozumienia tego prawa wypływa owo poetyckie twierdzenie że życie Ziemi a w szczególności nasze , to Taniec Ducha z Materią – gdzie duch to świadomość a materia to upostaciowana energia.

    pozdrawiam

    Marek

    • JESTEM pisze:

      No teraz rozumiem wszystko, o czym piszesz… 🙂

      • Maria_st pisze:

        ” I tu jest ” pies pogrzebany ” w tym , że nie ma świętości bez podłości ,i nie ma podłości bez świętości .”
        z tym stwierdzeniem śmiem się nie zgadzać .

        • JESTEM pisze:

          Marek:
          ” I tu jest ” pies pogrzebany ” w tym , że nie ma świętości bez podłości ,i nie ma podłości bez świętości .”

          Maria_st:
          „z tym stwierdzeniem śmiem się nie zgadzać .”

          No i co z tego, kochana Marysiu? Może zechcialbys napisać, dlaczego smiesz się nie zgadzac, a tym samym oswiecilabys nas i innych swoim sposobem postrzegania rzeczywistości i rozumienia zjawisk tego świata? 😉

      • JESTEM pisze:

        „Taniec Ducha z Materią – gdzie duch to świadomość a materia to upostaciowana energia.”

        Materia _ też tak to widzę _ to uporządkowana energia, ale duch nie jest świadomością.

        Materia jako uporządkowana energia to przejaw Ducha – Umysłu i Duszy – Świadomości, bo duch nie jest świadomością, lecz formą, zbiorami foremek wypełnionymi świadomością.
        Świadomość jak esencja wypełnia takie foremki , a więc bywa „lokalnie” ograniczoną do danej formy. Chociaż… co dla mnie istotne… świadomość i w danej formie może „ekspandować”, gdy łączy się ze świadomością innych form – to jest zjawisko poszerzania świadomości. 🙂

        Dla mnie Duch to jednak Umysł, który tworzy materię nadając jej formy i nazwy… bo Swiadomosc to Dusza, która jako esencja wypelnia wszystkie te formy i przestrzeń pomiędzy nimi.

        Taka „poetycka” 🙂 analogia:
        Masz kroplę, która ma formę, może ją nawet trochę zmieniać, ale to woda jest jej esencją.

        Woda jest esencją fal i kropli, i morskiej piany, i woda jest esencją całego oceanu. Świadomość jest jak ta esencja, (Naddusza, jedna, wielka Dusza, Sofia), a wszystkie formy kropli, fal i cząstek oceanu, a nawet całego, nieskończonego oceanu to Umysł, (Uniwersalny Umysł, Duch, Logos), który jest zbiorem nieskończonej ilości form, idei i koncepcji… itd. o zróżnicowanej złożoności układów i struktur… tych form…

        Więc dla mnie życie to taniec Ducha i Duszy, taniec, który ma swój przejaw również w materii. A materia jest skondensowana energią. 🙂

    • Dawid56 pisze:

      Duch to Świadomość a materia upostaciowana (zestalona) energia. Bingo 🙂

      • JESTEM pisze:

        Duch to Świadomość a materia upostaciowana (zestalona) energia.”

        Taaak?
        A czym zatem Umysł jest? A czym Dusza? I jak się ma Duch do Duszy a świadomość do umysłu?

        • Dawid56 pisze:

          Zarówno umysł, świadomość, jaźń, duch, dusza są pojęciami (kategoriami) niematerialnymi.Duch i dusza to pojęcia religijne a świadomość, umysł, jaźń pojęcia psychologiczne.Istnieje jeszcze ciało astralne, mentalne przyczynowe.Istnieją też tzw byty niematerialne ( anioły i demony) .Kto się w tym połapie. Aha zapomniałem istnieje też oprócz świadomości nadświadomość i podświadomość oraz Anima i Animus
          Czyli reasumując Duch to Naświadomość i Ciało przyczynowe Ciało mentalne to umysł ewentualnie świadomość Ciało astralne utożsamia się z kolei z duszą

          • Mezamir pisze:

            Postarajcie się przecztać Kosmos Mistyczny ,chociaż jeden,piąty rozdział
            Kompedium wiedzy odnośnie woli,duszy,świadomości,Bardo ,innych światów etc

          • JESTEM pisze:

            Dziękuję kochany Dawidzie, za wytłumaczenie swojego postrzegania i rozumienia pojęć duszy, ducha, świadomości itp. W tym, co przedstawiłes – jak dla mnie jest zbyt wiele … chaosu. I połapać się w tym rzeczywiście trudno. 🙂 Jednak póki co, wystarczy mi to, w jaki sposób postrzegam te „pojęcia” według swojego zrozumienia, którym się podzieliłam. 🙂

        • Maria_st pisze:

          „nnka pisze:
          Listopad 29, 2011 o 07:23 (Edytuj)
          Materia determinuje przyszłość zapisanym juz planem (kodem, karmą) Materia jest Umysłem… aktualnie chorym umysłem dzięki „dorobkowi” równiez ludzi jako istot (projekty, programy zbawień itd. itp). Przywiązanie do Materii powoduje Upadek i jest to proces „koła” ”

          Trzy rodzaje cykli czasoprzestrzennych:

    • margo0307 pisze:

      Mezamirze, Marysia ma słuszność – nie ma tej książki ” Kosmos Mityczny” praktycznie nigdzie – ani na allegro, ani w żadnej z księgarń dostępnych w internecie, które do tej pory przeszukałam… 😦

      • Dawid56 pisze:

        Kosmos Mistyczny -co Ci Mario „nie pasuje” w tej książce ?

        • Maria_st pisze:

          Dawidzie po prostu znalazłam kilka podobnych tytułów i zastanawiałam sie który prawidłowy.
          Kosmos Mistyczny, nie wiem czy mi pasuje czy nie, jak przeczytam to może sie wypowiem, ale recenzja optymistyczna.

          • Mezamir pisze:

            Eugeniusz Fajdysz 🙂

            Książka wprowadza w niezwykłe wymiary rzeczywistości związane z nieświadomością zbiorową. Zapoznając Czytelnika ze starożytnymi duchowymi tradycjami Wschodu i Zachodu, autor wykazuje uniwersalne zasady wiedzy magicznej wspólne dla różnych tradycji, takie jak struktura rzeczywistości subtelnych, pojęcia czasu i przestrzeni oraz archetypowe istoty, duchy, bóstwa. Książka zawiera rozdziały poświęcone opanowaniu umiejętności podróży po światach szamanów i magów, zapoznaje z bezpiecznymi technikami pracy w odmiennych stanach świadomości. Autor obszernie omawia również współczesne technologie psychomanipulacji i sposoby zabezpieczenia się przed nimi.

          • Mezamir pisze:

            Inna książkową perełką robiącą podobne wrażenie jak książka Fajdysza
            jest Psychologia i Szamanizm

            Oczywiście Kosmos Mistyczny to jest ksiązka warta stu innych,nie ma nawet czego porównywać ale jak ktoś ma obie(ja mam 😀 ) to widzi że te dwie książki tworzą pewną całość .

            Kilka lat mi zajęło wyszukiwanie dobrej literatury duchowej
            Gdy Mezamir poleca to nie ma @##@ we wsi ,gwarancja satysfakjonowana 😀
            …no chyba że ktoś lubi new age pierdołki,to wtedy się rozczaruje baardzo :>

            …a skoro już jesteśmy przy ezo głupotkach new ageu
            Polecam tę pozycję

            Absolutna podstawa dla ezoteryków i osób zainteresowanych rozwojem duchowym!
            Dowiedz się, jakie są największe grzechy i niebezpieczeństwa środowisk New Age, blokujące rozwój ezoteryczny
            Zdobądź podstawową wiedzę, niezbędną na ścieżce ezoterycznej! Poznaj zasady ezoterycznego BHP!
            Naucz się, jak się rozwijać, by nie popaść w New Age’owe szaleństwo!
            A wszystko to i wiele więcej doprawione chochlą humoru!
            Nie czekaj, ściągnij swoją kopię już dziś!
            Pierwsza pomoc dla New Age’owców to humorystyczno-poważny poradnik, przeznaczony głównie dla osób rozpoczynających przygodę z ezoteryką, ale też dla osób mocno tkwiących w tematyce New Age. Książka w przystępny sposób przedstawia dziwactwa Nowej Ery i edukuje w zakresie ezoterycznego BHP, przedstawia również podstawy ezoterycznej wiedzy. Obowiązkowa pozycja dla osób zainteresowanych ezoteryką zarówno od strony praktycznej, jak i od strony teoretycznej.

            Publikacja omawia między innymi:

            Problem sztucznego negowania ego – i jak to negowanie sprawia, że Ego w rzeczywistości rośnie
            Kwestie fałszywego oświecenia – i jak negatywnie wpływa to na rozwój duchowy
            Problematykę ezobiznesu i gadżetów ezoterycznych – czyli dlaczego biznes ezoteryczny czasem jest dobry, a czasem wpędza do grobu
            Problemy channelingu – na co uważać, gdy się channelinguje
            Problemy zwiazane z guru i szkołami ezoterycznymi – czyli jak Full Service i fałszywe oświecenie prowadzi do tworzenia się ezoterycznych sekt
            Wszystko to i wiele więcej otoczone jest podstawami wiedzy ezoterycznej, cennymi uwagami na temat praktyki ezoterycznej i rozwoju, oraz zasadami ezoterycznego i rozwojowego BHP.

            To obowiązkowa pozycja dla początkujących ezoteryków, ale też dla osób, które wpadły w sidła New Age i chcą się z tych sideł wyrwać, by móc dalej się rozwijać!

            ezokultus.eu/p/pierwsza-pomoc-dla-new-ageowcow/288

    • margo0307 pisze:

      „…Dziwi mnie natomiast fakt,że TAKIE książki pojawiają się w śmiesznych nakładach i szybko znikają,natomiast książek o bzdurach i ezo głupotkach new age, jest całe zatrzęsienie…jakby komuś zależało żeby przykryć śmieciem te kilka perełek. ”

      Nooo, właśnie dokładnie tak jest jak mówisz – komuś bardzo zależy abyśmy jak najdłużej żyli sobie w błogiej nieświadomości 😀

  16. marek pisze:

    Każdemu z osobna dziękując za uwagę , wciąż apeluję w obronie tego o czym piszę – Piszę o tym , czym jest w mym rozumieniu CEGŁA z której zbudowany jest Wszechświat w przekonaniu że dla tej ludzkiej istoty która to objaśnienie dostrzeże i zrozumie , analiza każdego tematu służącego jej rozwojowi stanie się prostsza…

    pozdrawiam

    Marek

Dodaj odpowiedź do Maria_st Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.