Zmarł niezapomniany aktor Robin Williams

Dzisiaj rano a może i nawet już wczoraj wieczorem dzienniki podały że 11.08.2014 r. policja znalazła ciało Robina Williamsa w jego domu w Kaliforni. Wiele wskazuje na to, że popełnił samobójstwo( przez uduszenie) .W ostatnim czasie aktor chorował na depresję, był również uzależniony od alkoholu i narkotyków. Nie chce mi się wierzyć ,że popełnił samobójstwo , biorąc po uwagę jego rolę w filmie ”Między piekłem a niebem” Przecież zdawać musiał sprawę z tego że samobójstwo nic nie zmienia!!Człowiek zostaje ze swoimi problemami i myślami bez ciała nie mogąc już nic zrobić. W filmie między „Piekłem a niebem” uratował swoja żonę z najgłębszej czeluści piekła. Sam razem z dziećmi zginął w wypadku samochodowym, potem jego zona z rozpaczy popełniła samobójstwo.
miedzy_pieklem_a_niebem
To nie jedyna rola Robina Williamsa, która na zawsze utkwiła mi w pamięci. Grał w wielu wspaniałych komediach jak Pani Dobtfire, Patch Adamas. Noc w Muzeum, Człowiek Roku, filmach dla dzieci jak Jumanji, Hook , filmach SCI jak Wersja Ostateczna, Człowiek Przyszłości .W wersji ostatecznej Williams jako Alan Hakman cenzuruje dobre i złe wspomnienia , które są uzyskiwane za pomocą wszczepionych chipów.Chodzi o to aby wykasować złe wspomnienia o zmarłym .W człowieku przyszłości gra biologicznego androida pozbawionego duszy, który bardzo pragnie być człowiekiem, a który nigdy się nie starzał, później użyczył głosu doktorowi „wiem” w filmie Stevena Spielberga AI Sztuczna Inteligencja( opowieści o chłopcu –robocie) który pragnął być człowiekiem. Można by było wspomnieć o innych jego filmach jak Buntownik z wyboru za który otrzymał Oscara za najlepsza rolę drugoplanową i filmy „Good morning Vietnam” „Stowarzyszenie umarłych poetów” „Fisher King”- nominowane do Oscara. Cześć jego pamięci .
miedzy_niebem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Robin_Williams
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16463482,Swiat_zegna_Robina_Williamsa__Spielberg__Blyskawica.html

Ten wpis został opublikowany w kategorii ., Człowiek. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

75 odpowiedzi na „Zmarł niezapomniany aktor Robin Williams

  1. JJ Azael pisze:

    – Specyfiką depresji jest zawężenie „światła świadomości”, co w konsekwencji doprowadza do ograniczenia zdolności postrzegania wszystkich faktów dotyczących życia osoby chorej, umiejętności dostrzegania i rozumienia powiązań między tymi faktami (zdarzeniami, informacjami). Osoba chora na depresję nie umie adekwatnie dostrzegać ciągów przyczynowo skutkowych, poza tym gospodarka subiektywnie odczówany spadek energi doprowadza do obniżenia poczucia że mogę wpływać na swe życie… Wrzućmy w ten koktajl uzaleńienie krzyzowe i permanentne uczucie obniżonego nastroju kwitnące utraceniem SENSU ISTNIENIA. Pieknie by było gdyby ci którzy odczówają dążenia autodestrukcyjne mogli dostrzegać skutki swych działań, jednak tak nie jest a „Tartar” w którym jest ich wnętrze jest na tyle ciemny. że wymaga zintensyfikowanej pomocy z zewnątrz. A jeśli wykroczyć po za kwestie korpuskularnej obserwacji tej sytuacji i spojrzeć z poziomu duchowego- falowego, należy dostrzec brak wiedzy lub ignorancję względem prawa karmicznego… prawo siewu… podlegamy mu wszyscy.

    • Mezamir pisze:

      Depresja to małe piwo w porównaniu z dystymią
      Przeważnie dystymików leczy się na depresję,dzięki czemu są wiecznie chorzy…na „depresje”

      • JJ Azael pisze:

        Na pewno masz rację, co nie ulega faktowi że w depresji endogennej czy dystymii nie wystęują wyżej wymienione przeze mnie zaburzenia depresyjne… kwestia nasilenia i wyakcentowania długości przeżywanych trudności… Po za tym, pisząc to nie chcę licytować się ilością „słów żadko używanych”, tylko zwrócić uwagę na fakty zbliżające do właściwego oglądu sytuacji…

        • Mezamir pisze:

          dystymii nie wystęują wyżej wymienione przeze mnie zaburzenia depresyjne…

          Tzn co?

          ” Osoba chora na depresję nie umie adekwatnie dostrzegać ciągów przyczynowo skutkowych, poza tym gospodarka subiektywnie odczówany spadek energi doprowadza do obniżenia poczucia że mogę wpływać na swe życie”

          Wszystko co dotyczy depresji,u dystymika jest spotęgowane.
          Dystymia to taka arcy depresja,głębsza,silniejsza,bardziej przebiegła i podstępna.

          Depresja jest chorobą uleczalną,z dystymią trzeba żyć :/

          • Maria_st pisze:

            Mezamir co za paskudztwa sie ludzi czepiaja……coraz wiecej nazw…..chyba lubimy zabawy tylko konsekwencji zabaw nie znamy i dlatego w nich plywamy i czesto przegrywamy.
            za–bawy, za–bawki a na koncu szukamy z–bawcy…
            Robi szczescia po tamtej stronie………

          • JJ Azael pisze:

            nie wiem skąd ta wiedza o nieuleczalności… jest to na pewno trudna do leczenia przypadłość, ale na pewno nie jest trudnością która po zdiagnozowaniu nie da się leczyć… mam rozumieć że TY masz ostatnie zdanie hehehehe 🙂 Poza tym uważam, że nie warto hiperbolizować objawów dystymii, która właśnie ma słabsze objawy od depresji a jej bolączką jest wydłużone w czasie utrwalone objawy obniżonego nastroju, poza tym ma ona podłoże osobowościowe, (gwoli pociągnięcia tego rozbawiającego mnie dyskursu…)

          • Mezamir pisze:

            poza tym ma ona podłoże osobowościowe

            Osobowości się nie da wyleczyć,osobowość to nie choroba 😀
            osobowość kształtuje się we wczesnym dzieciństwie na całe życie.

          • JJ Azael pisze:

            Osobowośc to system ukształtowany który podklega formowaniu w ramach do 25 roku zycia, co nie znaczy że nie jesteśmy w stanie na niego wpływać, na tym opiera się każda terapia, na dezintegracji osobowości i postawieniu „systemu na nowo”… inaczej przy uwzględnieniu domknięcia nikt nie zajmował by się rozwojem duchowym, wewnętrznym, czy korekcajmi terapeutycznymi przy zaburzeniach, swą wypowiedzia negujesz sens tego blogu którego jak mniemam jestes autrem… Nomen omen bardzo sym-patycznego

          • Maria_st pisze:

            autorem bloga jest nnka, odeszla 21 marca 2013 roku

          • Mezamir pisze:

            Osobowość można zmieniać ale nie da się wyciąć połączeń neuronowych utworzonych jako pierwsze.

            Wszystkie modyfikacje typu terapia czy inne pranie mózgu,są tylko nakładkami,maskami,tłumikami.

            Rozwój duchowy nie zmienia osobowości tylko świadomość.
            Alkoholik też może być oświecony.

          • JJ Azael pisze:

            I tu kolegę zaskoczę, połączenia neuronowe mają formę bramek chemicznych między neuronami, które po skomunikowaniu się chemicznie- uruchamiających impuls elektromagnetyczny o określonym natężeniu wewnątrz neurona (czyli skok informacji w sieć do kolejnych bramek). Właśnie te bramki się zmieniają, na te bramki działają leki, my od wewnątrz też na nie możemy wpływać. Zgodzę się na to że jest to trudna przypadłość, bo wszelkie nerwice są trudne do leczenia i wymagają dużego wysiłku rozłożonego w czasie i zaangażowania terapeutycznego prowadzącego leczenie.

            Z deterministycznego punktu widzenia możemy uznać że skrystalizowana osobowość jest niekorygowalna, ale chyba zebrani tu goście mogli by poczuć się trochę osaczeni… bo możliwości rozwoju dla poszukiwaczy by skończyły się z przyznaniem ci racji, że nie ma zmiany ostatecznej formy osobowości…

            Faktem jest, że nie skorygujemy przeżyć z czasów bezkrytyczności gdy jesteśmy dziećmi, ale jesteśmy wstanie wznieść się na wyższy poziom rozumienia i redefinicji zebranych informacji. Lub po prostu skorygować je na poziomie behawioralnym, tak po „Pawłowosko- Skinerowsku”

            – odeszła bo nie chce prowadzić, odeszła bo nie żyje?

          • Maria_st pisze:

            nnka–Jola nie zyje

    • Maria_st pisze:

      Dlaczego teraz tak duzo ludzi cierpi na depresje, nerwice lekowe, fobie?
      Dlaczego taki wysyp?
      Na zamowienie?
      Czy przyczyna jest glebsza?

      • Mezamir pisze:

        Przyczyną jest dieta.Coraz gorsze jedzenie – epidemia nerwic,depresji itp

        • Maria_st pisze:

          uwazam ze nie tylko dieta…ale i nieobecnosc drugiej osoby w poblizu—stala sie po prostu niewidzialna albo wroga–jak demony

          • Mezamir pisze:

            Dieta to podstawa,wiesz ilu ludzi zlikwidowało depresję przez sam fakt
            zmiany nawyków żywieniowych?

            Pomarańcze ,ich zapach,mają silne działanie antydepresyjne i relaksacyjne.
            Cytryna tez ale mniej.
            Zielona herbata zabezpiecza przed stresem,uodparnia,czarna z kolei przyspiesza regeneracje.
            „Zielony zapach” czyli zioła,drzewa,natura,wszystko to jest nieobecne w miastach
            stąd rosnący odsetek chorych na depresję,tzw choroby cywilizacyjne.

            Ludzie w miastach chorują a na wsi wracają do zdrowia.
            Po(d)stęp technologiczny jest za wszystko odpowiedzialny.

            Lawenda działa podobnie do herbaty ,z tym że dodatkowo usypia,dlatego należy ją wąchać tylko przed snem,gdy ma się problemy z zaśnięciem.

            Nie potrzebne są nam żadne koncerny i apteki z chemią.
            Wszystko jest za darmo na ziemi,ale
            koncerny niszczą naturę po to by nas uzależnić od swoich tabletek.

            Dlatego każdy lekarz w pierwszej kolejności da Ci tabletki
            a o diecie nawet nie wspomni.
            On zarabia na Twojej chorobie,nasze zdrowie nie opłaca się lekarzom.

          • Maria_st pisze:

            nie jem duzo pomaranczy, cytryn ani nie pije zielonej herbaty……..nie zawsze moje codzienne zycie uslane jest rozami, a nie mam depresji mimo iz chodze po zatrutej Ziemii.
            Jednak to co napisales ma tez sens i to duzy……tylko ludzi w tym brak…

          • Mezamir pisze:

            Każdy ma inną barierę ,jednego załamie to co dla drugiego jest niczym.
            Jedni załamią się wcześniej a drudzy później.
            To tak jak z argumentem niektórych palaczy.
            „Mój dziadek palił całe życie i zmarł w wieku 90 lat”

            Wniosek:palenie jest zdrowe 😀

            Jeden pali całe życie a drugi tylko połowę 😉
            Ktoś kto umiera w wieku 90 lat jako palacz
            mógł spokojnie dożyć 120 lat.

          • siola pisze:

            Depresje na wskutek choroby,czy jest moliwe by ktos inny manipulowal komus w ukladzie nerwowym?Czy jest mozliwe by ktos mogl wywolac chorobe innej osoby? Biorac pod uwage wypowiedzi Bozeny Mari Nieschwitz ,Swobodow Podstawskich czy Rutkowskich jest tylko jedna odpowiedz ze tak i nie sa to czary ale uzycie mkrofali .Nikt a schegulnie ktos bez lekarskich mozliwosci nie przepowie choroby innej osoby.Tutaj wchodza w gre boze zony zmory ,bawiace sie zyciem innych i by to same przed soba mogly usprawiedliwic przypisuja sfalszowane grzechy innym ot taka glupia gra w bogow psychopatow.Ataki zaczynaja sie od nogi potem nastepuje odretwienie calego ciala ,czlowiek nie posiada sily sie temu oprzec ale to jest tylko Technika a nie jakies boskie czary .Nastepnymi chorobami przez Onych wywolywanymi sa choroby serca i ukryta cukrzyca .Nie lekcewarzyc piszczenia w uszach to jest sygnal ze sie wami zajeto ,pytanie kto -najczesciej osoby z waszego otoczenia majace ala na punkcie boga i to obojetnie jakiego one zmieniaja sie jak kameleon .Benda wam jeszcze w d wciskac co One nie czynia dla waszego dobra.Ale jak calosc wyjdzie na jaw to zbluzgaja was od najgorszych.Czym sa depresje wiem dobrze ,ktos bardzo bliski musi cierpiec przez te zmory i wiem jak cieszko zyje sie z bolem kturego nie da sie usmierzyc i skazany jestes na pomoc innych.Nie pochwalam samobujcow ale czasami sam juz chcialem wracac do domu ,mysle ze zycie tego czlowieka nie bylo tak rurzowe na jakie na zewnatrz wygladalo.

        • JJ Azael pisze:

          – jesteśmy tym co jemy… ja bym tu dodał trochę jeszcze uniwersalizmu- im dalej od harmonii źródła tym bliżej pomieszania i zagubienia. Ginąc we wtórnych rytmach które naśladują naturę, imitują ją- napewno łatwiej o zaburzenia. Do dobrej diagnozy trzeba naprawdę wielowymiarowego spojrzenia… Bo na naszą stabilność ma wpływ zarówno nasze dzieciństwo, środowisko, a dla tych widzących szerzej karma…

      • margo0307 pisze:

        „..– odeszła bo nie chce prowadzić, odeszła bo nie żyje?”

        Odeszła, bo nie żyje… już tu na Ziemi wśród nas 😉

      • margo0307 pisze:

        ” Dlaczego teraz tak duzo ludzi cierpi na depresje, nerwice lekowe, fobie?…”

        Bo może… to my jesteśmy tymi „upadłymi niegdyś aniołami” ?
        Może granice i czas to wymysł naszej pychy, w wyniku której zeszliśmy tak nisko, że staliśmy się ludźmi, tworząc narody, państwa i podziały ?
        Może jesteśmy tu dzisiaj i przepracowujemy błędy poczynione niegdyś w innych wcieleniach ? 😀

  2. Michaela pisze:

    Robin Williams 1 sierpnia napisał do córki:
    „W dniu urodzin Zeldy, 1 sierpnia Robin Williams umieścił na swoim koncie na Instagramie zdjęcie z córką. „Wszystkiego najlepszego dla panny Zeldy Rae Williams. Ma już ćwierć wieku, ale zawsze będzie moją małą dziewczynką” – napisał i dodał, że ją kocha.

    Zelda była jedną z trójki dzieci Robina Williamsa, pierwszym dzieckiem z drugiego małżeństwa aktora.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16463994,Robin_Williams_nie_zyje__Ostatni_wpis_na_Instagramie.html#TRNajCzytSST

    • Michaela pisze:

      Jeszcze dodam,że nie bardzo wierzę tym młodym , „kochającym” żonom 😦

      • Maria_st pisze:

        jak nie kochac takiego milego czlowieka—-az sie chce przytulic.

        • Michaela pisze:

          Tak, tak… zwłaszcza jak jest sławny i bogaty…

          • Maria_st pisze:

            slawa i bogacywo to marnosc nad marnosciami, co zreszta teraz wlasnie przeczytalam w komentarzu Dawida–popelnil samobojstwo, bral narkotyki……zagubil sie calkiem w tym zyciu, dlaczego?

          • Michaela pisze:

            „””slawa i bogacywo to marnosc nad marnosciami””””
            Niestety większość tak nie myśli.
            Właśnie dobre pytanie: dlaczego zaguł się w tym życiu..

          • Mezamir pisze:

            zagubil sie calkiem w tym zyciu, dlaczego?

            Wiesz kto najbardziej cierpi na depresje?
            Ludzie wrażliwi i inteligentni.
            Im bardziej jakiś organizm prymitywny,tym..szczęśliwszy 😉
            Bakterie nie mają depresji.
            Ich szczęście też jest raczej umowne,chodzi o to że są zimne,mają spokój.

            Wśród ludzi też można zrobić kreskę i po jednej stronie ustawić bywalców dyskotek
            a po drugiej tych którzy chodzą do teatru.

            Prosta konstrukcja psychiczna jest szczęśliwa totalnie
            ponieważ nie potrzebuje wiele do szczęścia,ma nowy dresik i jest w niebie 😀

            Ktoś bardziej złożony ciągle analizuje,obserwuje,wyciąga wnioski
            czasem te wnioski go bolą,czasem jest bezsilny co potęguje cierpienie

            W tym samym czasie właściciel dresików przeżywa ekstazę istnienia
            bo ma nowe adidaski ,w promocji były ,za pół ceny ,taka okazja 😀

            Teraz dopiero zaczyna być jasne jak wyglądało życie w Edenie 😉 i na czym polega Eden
            ..i czym był owoc zakazany
            Ludzie byli kompletnie pozbawieni intelektu i wrażliwości
            takie w sumie…rośliny.
            Nagle uzyskali człowieczeństwo ,zaczęli myśleć i poczuli wstyd z powodu nagości itp
            Bakteria nie wie ze jest naga ,pierwotniaki nie mają problemu z nagością 🙂
            Stułbia pława jest bezwstydna 😀 a gdyby jej włączyć intelekt?
            Co by się stało gdyby zdała sobie sprawę z tego kim jest,gdzie jest i jak niewiele może?
            To by ją zabiło.

            Organizmy żywe są tym bardziej szczęśliwe
            im mniejszy zasięg ma zakres ich świadomości 🙂

          • Maria_st pisze:

            Organizmy żywe są tym bardziej szczęśliwe
            im mniejszy zasięg ma zakres ich świadomości 🙂

            wow, to juz wiem jaki zasieg mojej swiadomosci—–ja sie ciesze „byle czym ” 🙂

          • Mezamir pisze:

            wow, to juz wiem jaki zasieg mojej swiadomosci—–ja sie ciesze „byle czym ” 🙂

            Nie o to chodzi 😀

  3. A58 pisze:

    siola pisze:
    Sierpień 13, 2014 o 11:17
    Depresje na wskutek choroby,czy jest moliwe by ktos inny manipulowal komus w ukladzie nerwowym?Czy jest mozliwe by ktos mogl wywolac chorobe innej osoby?

    „Długotrwała ekspozycja zawodowa na pola o dużych natężeniach może wpływać na zdrowie i
    zdolność do pracy. Wiele reakcji organizmu ustaje po zakończeniu ekspozycji. Badania skutków zdrowotnych ekspozycji na pola o różnych częstotliwościach dotyczą różnych funkcji organizmu,
    jak [3, 18] m.in.:

    -warunków pobudzenie nerwów i mięśni prądami indukowanymi, wywołania wrażeń słuchowych lub wzrokowych
    -funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego
    -warunków wywołania lokalnego przegrzania tkanek wskutek absorpcji pola w organizmie lub przepływu prądów kontaktowych oraz jego skutków krótkoterminowych i odległych
    – ryzyka zachorowania na choroby nowotworowe, m.in. białaczki, nowotwory mózgu i piersi
    – zaburzeń neurologicznych, m.in. choroby Parkinsona i Alzheimera, aktywności muzgu, procesów pamięciowych
    – podrażnień oczu i zmętnienia soczewek
    -dolegliwości subiektywnych, takich jak: zaburzenia snu, drażliwość nerwowa, osłabienie ogólne, bóle głowy, szybkie męczenie się, ospałość
    -zaburzeń hormonalnych, zaburzeń płodności, rozwoju potomstwa
    -zmian skórnych
    – nadwrażliwości na pola elektromagnetyczne.

    Link do strony:
    http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm

    • siola pisze:

      Dzieki Andrzeju za podstawy naukowe ,moja wiedza tylko z doswiadczen rzyciowych i logicznego wiazania faktow i wypowiedzi osob z gra powiazanych.Widac cos duzego w naszym ukladzie slonecznym?

    • margo0307 pisze:

      „…Teraz dopiero zaczyna być jasne jak wyglądało życie w Edenie 😉 i na czym polega Eden ..i czym był owoc zakazany
      Ludzie byli kompletnie pozbawieni intelektu i wrażliwości takie w sumie…rośliny…”

      Zgadzam się z Tobą Mezamirze, że w którymś momencie nastąpiło wyjście z raju – czyli uzyskanie świadomości istnienia…, wygląda też na to, że tymi istotami co wyszli z raju jesteśmy my wszyscy i być może także inne istoty z całego „materialnego” wszechświata…
      Stąd też można wysnuć wniosek, że tzw. „grzech pierworodny” to nic innego jak… skaza na duszy, będąca czymś w rodzaju poszarpanej świadomości i to świadomości ego, które – jak myślę – niewiele ma wspólnego z duszą…

      W tym miejscu znamiennie brzmią słowa człowieka o imieniu Jezus:
      ”…Jeszcze wiele miałbym wam do powiedzenia, ale nie znieślibyście tego, lecz przyjdzie Duch Prawdy, który doprowadzi was do całej prawdy…”

      • Mezamir pisze:

        Smutni ludzie śmieją się najwięcej
        Piekło jest puste,wszystkie diabły są tutaj

        • Maria_st pisze:

          Smutni ludzie śmieją się najwięcej

          nieprawda, ale moze Twoja prawda

          Piekło jest puste,wszystkie diabły są tutaj ”
          piekla nie ma, diablow nie ma….sa mysli i cialo co jesc chcialo

  4. Dawid56 pisze:

    Porucznik policji potwierdził Robin Williams zmarł na skutek uduszenia spowodowanego zaciśnięciem paska 9 od spodni) na jego szyi.
    P.S Jeśli iluminaci by go zabili nasuwa się pytanie dlaczego.Od jakiegoś czasu był na odwyku i odczuwał głód narkotyczny.Zastanawiam się czy depresja, głód narkotyczny nie spowodowały zmiany osobowości nawet do tego stopnia że w jego głowie powstały takie myśli samobójcze poparte jakimś wewnętrznym głosem typu „po co się męczysz, skończ już ze sobą, jeśli odbierzesz sobie życie będziesz miał „To ” już za sobą”.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Policja-Robin-Williams-popelnil-samobojstwo-Aktor-powiesil-sie,wid,16813247,wiadomosc.html?ticaid=113416

  5. Dawid56 pisze:

    Jak bardzo samobójcza śmierć oddalona jest od śmierci polegającej po prostu na „rozpłynięciu” się ciała- śmierci której doświadczają np buddyjscy mnisi

    • Mezamir pisze:

      Zrealizowani buddyści w ogóle nie doświadczają śmierci
      Lepiej dla samobójców żeby buddyści nie mieli racji w kwestii Bardo samobójców ;p
      Bo jeśli buddyści mają rację to samobójstwo jest tylko sposobem na spotęgowanie cierpienia,tym razem przeżywanego bez możliwości popełnienia samobójstwa ;p

      • Dawid56 pisze:

        Tez tak myślę Mezamirze, że tak może być u zrealizowanych buddystów. 🙂

      • Maria_st pisze:

        obserwujac, sluchajac, czytajac mozna dojsc do wniosku ze wszystko czego doswiadczamy zadziewa sie jak na ” zawolanie „…..rozplywa sie cialo buddysty……samobojca bedzie jeszcze ” ciezsza ” mial lekcje do oczyszczenia…..przypomina mi to film Wyspa…….czy na tym polega ta GRA?
        Impulsy elektryczne…….i swiatlo i mamy jasnosc naszej gry pelnej demonow, wrogow, gadow, goliatow, upadlych aniolow, diablow i pelno zyc…….kolowrotek…..pajecza siec..
        OOOOO, zapomnialam o bogu,bogach, archaniolach ittttttddddddddddd—-lej wode.

  6. A58 pisze:

    Migawki z życia w tym temacie .

    Było to w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych.W zakładzie pracy odbywały się zebrania na sali konferencyjnej , która znajdowała się na drugim piętrze.Siedziałem na sali jako pierwszy.Jako drugi wszedł na salę komendant straży przemysłowej.Usiadł koło mnie .ciężko oddychał.Gdy doszedł trochę do siebie spojrzał na mnie i powiedział:
    ” wiesz Andrzej , jak już nie będę mógł , to się powieszę”.Po kilku latach dowiedziałem się ,że Komendant się powiesił.

    Służba w wojsku.
    Miałem wtedy służbę w bloku szkolnym.Stoimy przed odprawą służb i wart i czekamy na oficera dyżurnego.Spóźnił się sporo .Gdy w końcu się pojawił , sprawiał wrażenie ,że nie bardzo się tym przejmował.Wolnym krokiem poruszał się na odprawie.Warty odbębnił i przyszła kolej na podoficerów dyżurnych.Ceremoniał przewidywał powitanie poprzez kolejne przedstawienie się służb.To pominął .Wydał rozkaz ,żeby podoficerowie dyżurni o godzinie dwudziestej stawili się w dyżurce oficera dyżurnego.Zapytałem czy podoficer bloku szkolnego też.( w końcu do godziny ósmej rano w bloku nie było ludzi i nie miało to najmniejszego sensu).W telewizji miał lecieć fajny film i na tą dziwną odprawę poszedłem wcześniej.Gdy wszedłem na dyżurkę major spojrzał na mnie zdziwiony i zapytał po co przyszedłem.To mu przypomniałem ,że kazał wszystkim podoficerom przyjść z książkami dyżurów..Wtedy powiedział ,żebym wracał i po drodze zawrócił innych podoficerów dyżurnych.Sprawiał wrażenie jakby nie rozumiał co robi.Minęły może trzy godziny.Lato ciepło .Siedzę w oknie i nagle słyszę z okolicy dyżurki strzał a potem drugi.Pomyślałem ,że znów przy rozładowywaniu broni , któryś z wartowników strzelił ze stojaka w pudło.Patrzę a przed wartownią nie ma wartowników zmiany.To nie ta godzina.Wartownik stojący przed biurem oficera dyżurnego zagląda przez okno i po chwili zaczyna walić w drzwi wartowni(pomieszczenie obok.) po chwili widzę , jak moi koledzy wpadają do dyżurki.Strzał w głowę i drugi odruchowy nie zabił go od razu.Leżał na podłodze , gdy chłopcy szukali na tablicy numeru telefonu do pomocy medycznej za ich plecami oficer wstał i usiadł na taborecie.Podał im numer telefonu (same dwójki)co ich mocno zszokowało.Tak siedział chwilę i powiedział „ale mnie głowa boli” i z nów się przewrócił.Żył jeszcze tydzień czasu.Przyczyna – zdrada żony.

    Szkoła.Po zdanym egzaminie końcowym z kolegą zbiegamy po schodach.W planie biwak w górach.Zatrzymuje mnie nasza koleżanka.Spojrzała na mnie i powiedziała:’ Ty wiesz ,że się zabiję”.Zdała egzamin na prawo i odchodziła z tej technicznej szkoły.Kto w takiej sytuacji takie słowa dziewczyny potraktowałby poważnie tym bardziej ,że nawet nie chciała się ze mną umówić.
    Po rozpoczęciu roku akademickiego skoczyła z szóstego piętra.Do dziś zastanawiam się dlaczego to zrobiła i dlaczego mi to zapowiedziała.

    • Maria_st pisze:

      Andrzeju samobojcy duzo wczesniej wolaja o pomoc, ale czy ktos to slyszy?
      Nieraz wystarczy rozmowa, wysluchanie …..
      niepodoba mi sie ta GRA

      • siola pisze:

        Marysiu najgorsze w tym jak bratnie dusze dopomagaja w tym bys czul sie winny a jak sam nie popelnisz samobujstwa to pomoga to zrobic i to tak by wygladalo na wypadek albo samobujstwo.Trzeba miec czyste sumienie ,jezeli sam sobie nie ufasz jestes na straconej pozycji.Dlatego mowila Mama nie przeklinaj ,nie klam chocby bylo ci bardzo zle i nie wolaj boga jesli go nie potrzebujesz naprawde bardzo.Mysle ze juz wiem dlaczego wlasciciel palacu w Rybnej musial go opuscic a wystarczyl chyba tylko jeden podpis.Caly czas mowi sie o wolnej woli ale tez caly czas sie ja nam zabiera ,wmawjajc nam przy tym ze to z naszej winny wszystko.Jak juz jestes wsrud jakies bandy to musisz belkotac tak jak calosc a jak nie to sie postaraja by cie zniszczyc .Najgorsze w tym jest ze jeszcze glosza ze ratuja ludzkosc,nie wiedzac przy tym co to znaczy ludzkim byc.Czasami zadaje sobie pytanie czym jest wchodzenie w energetyke czlowieka bez jego wiedzy bo dla mnie to czyste naruszenie wolnej woli drugich,czyli najgorsza zbrodnia jakiej moze jeden czlowiek drugiemu wyrzadic i w tym wypadku trzeba Taki proceder ukrucic .Wiekszosc tu mam nadzieje wie ze ataki energetyczne to cieszka sprawa do zgryzienia ale to tak jak z ugryzieniem przez rzmije .Gorzej jest z czlowiekiem nie majacym pojecia o manipulacji to tak jak z sasiadkami Andrzeja.Ale jeszcze sie nikt na cudzym nie wzbogacil wczesniej czy pozniej konczy sie jak z corka rybaka.Strach i Robot w krainie OZ serca i sumienia szukaja ciekawe czy je tam znajda czy reszte przyzwoistosci zatraca.

  7. Dawid56 pisze:

    W klipie do jednego ze swoich filmów „Najlepszy ojciec świata” w 2009 roku stwierdził „pamiętaj, że samobójstwo jest trwałym rozwiązaniem chwilowych problemów”
    remember suicide is a permanent solution to temporary problems
    http://www.ibtimes.com/robin-williams-talked-suicide-shocking-2009-movie-clip-five-years-his-death-1656142

  8. Dawid56 pisze:

    Nie wiem, aż mi się nie chce wierzyć , aby Robin Willliams nie miał podstawowej wiedzy duchowej !

    • siola pisze:

      Moze dlatego ze mial ,klamstwo buduje drugie klamstwo itd ,wkoncu sie zatracarz w klamstwach ,jednak gorzej kiedy chcesz z nich wyjsc to nie pozwola inni.I kran zakreca pozostaja dlugi i jak z tego wyjsc jak splacic dlugi Hm wiedza jest pytanie tylko jak ja wykorzystac,czasami mistrz moze byc glupszy od ucznia.Czasami nawet dziekuje ze o duchowych swinstwach tak puzno sie dowiedzialem,teraz w moim wieku nie ruszaja mnie miliony ,czasem dobrze jest poznac biedne zycie ,czlowiek ma wiecej szacunku do siebie i innych.

    • Michaela pisze:

      Dużo wiadomości O Robinie Williamsie na forim D.Icke.w kontekście jego odejścia z tego świata.Można przeczytać i wyciągnąc swoje wnioski.
      http://davidicke.pl/forum/nie-zyje-robin-williams-t14407.html

  9. siola pisze:

    pisze:

    13 Sierpień 2014 o 23:36

    Ktoś, dla mnie zwierzęta to przyjaciele i chce je w całości, zdrowe i szczęśliwe, a nie na talerzu, w kosmetykach, czy jako paski do spodni. A gdybym mogła to nie jadłabym nawet roślin. To, że jakieś ograniczone prymitywy mordują zwierzęta, to nie znaczy, że mam jeść ścierwa. Jak lubisz zwłoki to sam sobie je żryj bo tego nie można nazwać jedzeniem. Koleś po co wchodzisz na tą stronę ?? Po to aby nakrzyczeć na ludzi, skłócić ich ? Chyba pomyliłeś strony.
    To jest bardzo dobre ,nareszcie przebudzenie.bedzie znowu bann,oj rozbecza sie kozy rozbecza ze im kozla obrazono.

  10. siola pisze:

    Kwiat paproci.
    kto go znajdzie,
    kto ma dusze na tyle czysta,
    by sie nie bac wlasnych zmyslow,
    kto w pokorze rzyc potrafi,
    kto szanuje ziemi plody,
    kto nie zna zazdrosci i chciwosci,
    kto patrzy na bledy swych braci laskawie,
    kto nie lasy jest na Slawe,
    Moze znajdzie ten kwiat w lesie,
    i ludzkosci szczescie przyniesie.
    Ninawisci slowa to nie Ptakow mowa,
    Posluchajcie ludzie Ptakow a nie bedzie w waszych sercach miesca dla strachu.
    A sluchajac z rana ptakow ,tez zrozumierz „Na nic zmowy”
    I pamietaj czlecze mily by sumienie bylo czyste.
    Kto dla siebie kwiat ten szuka,ten nie znajdzie go napewno.
    I jak znalez tego czleka u kturego szczescie innych czeka?

    • margo0307 pisze:

      Piękny ten wiersz Siola 🙂
      I wielką mądrość w sobie zawiera…, a szczególnie te słowa:

      „..I pamietaj czlecze mily by sumienie bylo czyste…”

      bo obok czystego sumienia pomieszkuje czysta wyobraźnia… 😉

      Przypomniały mi się słowa z notki na moim blogu:

      W ciągu naszego życia na ziemi świadomi jesteśmy naszych trzech kondycji:
      ciała, umysłu i duszy.
      Po śmierci fizycznego ciała świadomi jesteśmy tylko dwóch.
      Na planie fizycznym, jeśli odwiedza nas złodziej, nie jesteśmy tak przerażeni.
      Rozglądamy się za czymś, żeby go przepędzić. Ale we śnie boimy się, bo nie mamy niczego takiego. 😮 bo…

      Tutaj siła woli jest znaczniejsza, lecz tam – przeważa wyobraźnia, a wola ma mniej do powiedzenia.
      W życiu fizycznym przechodzimy od jednego doświadczenia do drugiego.
      Jeśli boimy się w nocy, rano mówimy: „śniły mi się koszmary” albo „miałam smutny sen”, ale nie ma to większego znaczenia, gdyż nie zachodzą przez to żadne zmiany…
      DLATEGO też to tutaj musimy przebudzić się do tego, co jest celem naszego życia i odkryć prawdę o sobie samym czyli poznać JAKOŚĆ i MOC własnych myśli, uruchamianych przez wyobraźnię…
      Tam, nie jesteśmy w stanie udoskonalać się tak bardzo, jak tutaj.
      W związku z tym właśnie zawsze rodzili się tu ludzie – owi „wybrańcy Niebios”, którzy mówili: „Przebudźcie się, przebudźcie się, póki czas! 🙂

    • Maria_st pisze:

      cudne siola

    • Dawid56 pisze:

      Naprawdę piękny i głęboki 🙂

  11. Michaela pisze:

    Czy Mały Budda tu jeszcze zagląda, jakoś nie widzę jego wpisów?

  12. Dawid56 pisze:

    Witaj Livio 🙂

  13. Michaela pisze:

    http://www.lolmania.pl/lol/4316/my%C5%9Bla%C5%82em-%C5%BCe-najgorsze-w-%C5%BCyciu.html
    ” Myślałem ,że najgorsze w życiu to być samotnym,
    Tak nie jest.
    Najgorsze to być z ludźmi , którzy sprawiaja,
    że czujesz się samotny.

    Robin Williams

Dodaj odpowiedź do Dawid56 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.