Anty -seksmisja? Absurdalalne stwierdzenie Rady muzułmańskiej w Pakistanie

Mamy XXI wiek ale w Pakistanie panuje jeszcze chyba wczesne średniowiecze. Ostatnie „ustalenia” rady muzułmańskiej z 13 marca 2014 roku brzmią jak zły sen:
W stolicy Pakistanu, Islamabadzie, organ konstytucyjny The Council of Islamic Ideology (CII, Rada ds Ideologii Islamu) ustaliła, iż istnienie kobiet jako takich jest sprzeczne z “sharia” i wolą Allaha. Decyzja została przyjęta w połowie marca na 192. posiedzeniu Rady.
Przewodniczący Rady Maulana Muhammad Khan Shirani, zakończył spotkanie stwierdzeniem, iż kobiety przez samą swą egzystencję sprzeciwiają się prawom natury i powinny zostać jak najprędzej zmuszone zaprzestać istnieć, aby chronić islam i sharia.

Zaledwie kilka dni wcześniej – na 191. spotkaniu Rady – zdecydowano, że jakiekolwiek prawa, które ustalają najniższy wiek dziewczynek, zanim mogą zostać wydane za mąż, są nieislamskie,

Według Shiraniego istnieją jednak dwa rodzaje kobiet: “haram” (kategorycznie zakazane) oraz nieco lepsze “makruh”, które są jedynie wstrętne i godne pogardy.

Kobieta typu “makruh” może wszakże awansować do kategorii “haram”, co wyjaśnił Shirani:

Każda kobieta, która postępuje według swej własnej woli jest haram, bezwzględną haram – i konspiruje przeciwko islamowi oraz “umman” (umman to zbiór wszystkich muzułmanów na świecie). Natomiast te kobiety, które są całkowicie poddane woli męża lub opiekuna, mogą osiągnąć stan makruh. Na tym polega wspaniałomyślność naszej ideologii i tacy jesteśmy my, nosiciele pochodni prawdziwego równouprawnienia.

Aby dojść do powyższych konkluzji członkowie Rady zbadali historyczne źródła tyczące kobiet i stwierdzili, iż każda kobieta jest źródłem konfliktu (fitna) i wiecznym wrogiem islamu. Nakazali również, aby rola kobiety była w zasadzie ograniczona do bycia niewolnicą mężczyzny, któremu jest podporządkowana, a wszystko w celu zagwarantowania, iż islam pozostanie religią pokoju, dobrobytu i równouprawnienia.
więcej:
http://www.bibula.com/?p=74112
oryginał
http://www.pakistantoday.com.pk/2014/03/15/comment/coucil-of-islamic-ideology-declares-womens-existence-anti-islamic/

Ten wpis został opublikowany w kategorii ., Istota Ludzka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

124 odpowiedzi na „Anty -seksmisja? Absurdalalne stwierdzenie Rady muzułmańskiej w Pakistanie

  1. Mezamir pisze:

    NIE JEST MIARĄ ZDROWIA
    BYĆ DOBRZE PRZYSTOSOWANYM DO GŁĘBOKO CHOREGO SPOŁECZEŃSTWA (Krishnamurti)

  2. Ktoś pisze:

    Ah, oh, to przecież „zjednoczony kosciół, to przecież „ekumenizm” o jaki walczył podobno wielki przyjaciel kościelnych pedofilii.

    Tam ma WYGLĄDAC RAJ wedle „jezusikowców”. RAJ DLA NICH.
    Pedofili i pederastów dowolnego wyznania.

    A „wzniesienia” czy „krystaliczności” są jak serek na pułapce dla głupich myszek czy „obietnice” polityków byście, ‚krzyżowe matoły”, bez szemtrania, potulnie popierały ICH WIZJĘ ŚWIATA i klatek dla was. Bo jak nie to was zakatują na smierć jako HARAM (heretyków) Nowego Krystalicznie Wzniesionego Świata.

    Podwaliny właśnie są tworzona takimi jak ta WYPOWIEDZIAMI. Takich „Światłych” w „jezusikowych prawach”.

    • Dawid56 pisze:

      Dziad swoje baba swoje .Mylisz religie.W artykule jest mowa o Islamie a nie o Katolicyzmie

      • Ktoś pisze:

        Islam, katolicyzm i judaizm – 3 gałęzie tego samego satanistycznego pnia dążące w ramach „ekumenizmu” do zrzucenia masek i unifikacji w jedno wierzenie.

    • Michaela pisze:

      @ Ktoś
      Ty wszystko wiesz najlepiej, co , gdzie i kiedy, po co i dlaczego, ..chciałabym widzieć cię w Pakistanie ,jak twoja bohaterska jadaczka wypełnia misję wybawienia Kobiet.

      PS> Tak jak Maria nie jestem za istnieniem żadnej religii , ale ogromnie podobają mi się nauki Jezusa niekoniecznie w wydaniu katolickim.A kobiety u Jezusa były i są w niesłychanym poważaniu.

    • Dawid56 pisze:

      Cały twój wpis Ktosiu zasługuje na wymazanie.Po prostu wkleję go jako przekreślony.Bo Twoje słowa na to tylko zasługują- przekreślenie i wymazanie.Pamiętaj że wszystkie Twoje nauki są tożsame z Twoją osobą – osobą pełną pogardy dla innych ludzi i ich przekonań.

      • Ktoś pisze:

        Jest różnica między „naukami Chrrystusa” a „naukami jezusika” jakie są podstawą odyahwistycznych religii. Jeśli nie jesteś w stanie tego dostrzec to „nie oceniaj albowiem i ciebie poważą na wadze życia”. Bo możesz się naprawde naciąć na „Ktosiu” . ;D

        A ja, pamiętaj, nie Zbawiam.

        • Dawid56 pisze:

          A kto to jest jezusik?, ja znam tylko Jezusa Chrystusa !!!i jego nauki

          • Ktoś pisze:

            Gdybyś go ZNAŁ wiedziałbyś czym jest Ktoś.

            Ale tylko czytałeś o nim i to piedziesiątą wode po kisielu. A to nie jest ZNANIE.

            ZNAĆ znaczy DOŚWIADCZYĆ.

            Miałes taki kontakt?

            Nie bo STCHÓRZYŁEŚ. ;D

            I teraz intelektualizujesz starając sobie rozumowo to wynagrodzić.

      • Dawid56 pisze:

        Ale Jezus Mario posługiwał się zupełnie innym językiem i nie straszył ciągle Ludzi.Proszę nie porównuj Ktosia do Jezusa bo Jezus na to nie zasługuje, a Ktoś który rzuca cały czas obelgi na Jezusa jeszcze się na Ciebie obrazi, ze go do niego porównujesz.

      • Dawid56 pisze:

        Mario Ktoś nie kocha Jezusa i się z nim nawet nie utożsamia i NIE JEST inkarnacją Jezusa bo nie chce ocalenia Ludzkości, ale pragnie jej zatracenia .Proszę prześledź sobie jego jego wszystkie wpisy na tym blogu zobacz sobie szczególnie te pierwsze kiedy jeszcze żyła Jola. Nie wiem czy pamiętasz, ale Jola chciała kiedyś dać mu ban. Czemu tak się nie stało tylko Ty znasz odpowiedź na to pytanie- tylko Ty, ale Jola gdyby żyła to by na pewno to zrobiła. Jeśli będziesz miała ochotę to poszukaj sobie tego comenta Joli co ona sądziła na temat Ktosia i co chciała z nim zrobić .Wybacz ale musiałem to napisać- są granice których przekroczyć nie wolno a tą granica którą przekroczyłaś było porównanie Ktosia do Jezusa.
        I jeszcze jedno czy pamiętasz aby Ktoś powiedział „przykazanie nowe daję wam abyście się wzajemnie miłowali” ???? Ktosia na to nie stać…więc nie może być inkarnacją Jezusa

        • Mezamir pisze:

          Tak czy owak,krzyż od zawsze jest doskonałym alibi
          jeśli chodzi o usprawiedliwiaanie wojen i czystek etnicznych.

        • Ktoś pisze:

          „I jeszcze jedno czy pamiętasz aby Ktoś powiedział “przykazanie nowe daję wam abyście się wzajemnie miłowali” ???? Ktosia na to nie stać…więc nie może być inkarnacją Jezusa”

          – a pamiętasz to?

          ” i powróci Zbawiciel ŻELAZNĄ RÓZGĄ wychowywać narody” ;p

          nie? To masz braki. Wróć do wizji MB opisanej na tym blogu jak dostał ode mnie „prezent” i MYŚL bo ja na naprawdę NIE ZBAWIAM choć umiem. ;D

          Mi nie przeszkadza iz masz mnie za szaleńca. Ważniejsze jest byś dostrzegł siebie w lustrze. A raczej to co pozostało z Ciebie.

          Czy „Ktoś jest Jezusem”? Jezus jakiego „znasz” nigdy nie istniał, a jego pierwowzór nigdy nie był żydem. Polecam cykl „Krym a „sprawa Polska” bo tam znajdziesz odpowiedź.

          A co do pytania, Ktoś nie jest Jezusem. To było by za proste. ;D

          Ktoś jest Ktosiem, POTWOREM, najgorszym koszmarem najgorszych koszmarów z najgorszych koszmarów.

          To jest WIZYTÓWKA, opisana w …. (sam sobie znajdziesz). 😉

      • zuzka pisze:

        Ktosia wręcz szanuję za jego wiedzę i bezpośredniość, czego tobie Dawidzie brak.Natomiast w tobie jest tyle pogardy do innych, którzy z tobą się nie zgadzają i taką ziejesz zawiścią aż czuć w powietrzu. Masz jakieś nie spełnione ambicje i żal wylewasz przez zaciśnięte zęby.

        • Dawid56 pisze:

          Cieszę się Zuzko że szanujesz Ktosia ale ja go nie szanuję właśnie za pogardę dla tych co kochają Jezusa Hough!

        • margo0307 pisze:

          „Ktosia wręcz szanuję za jego wiedzę i bezpośredniość, czego tobie Dawidzie brak.Natomiast w tobie jest tyle pogardy do innych, którzy z tobą się nie zgadzają i taką ziejesz zawiścią aż czuć w powietrzu. Masz jakieś nie spełnione ambicje i żal wylewasz przez zaciśnięte zęby”

          Kochany Dawidzie 😀 Zacytowałam powyżej całą wypowiedź osobnika ukrywającego się pod pseudonimem „zuzka” jako – że tak powiem – klasyczny przykład ” opętania przez demoniczne, niskie energie”, o których Pani Wiesława pisze m.in…

          „…taki człowiek ma poczucie swojego wielkiego znaczenia i wielkiego zarozumialstwa na punkcie własnej osoby, a przy tym są przebiegłymi ludźmi pełnymi arogancji.
          A wszystko o co im tak naprawdę chodzi to kontrolowanie innych, wymierzanie im kar, sprawianie im bólu… sianie zniszczenia, kłamstwo, fałsz …”
          Obcując z tego rodzaju ludźmi musicie liczyć się z tym, że zarzucą wam różne złe rzeczy, obsmarują brudem, odbiorą spokój duszy, umysłu, wyrwą radość z serca, i oczywiście robią to z pełną premedytacją i zadowoleniem… „

          • Dawid56 pisze:

            Dziękuję Margo .Myślimy bardzo podobnie na ten temat 🙂

          • Ktoś pisze:

            Zuzka to jest „lata świetlne” przed wami w duchowości.

            Niestety nie MYŚLICIE NIC A NIC. Szkoda.

            Wdaje się wam iz swoich obrońców przekupuje czy im płace za obronę.

            Niestety, co dla was może być szokiem, oni to robą z własnej woli bo …. TAJEMNICA ŻYCIA…..
            Oni ją zwyczajnie POZNALI. 😉

        • Michaela pisze:

          To ,co napisała „margoo0307” o osobniku pod nickiem „zuzka”, to też bardzo pasuje do „Ktosia”. To egocentryk łagodnie mówiąc.
          Z wikipedii :
          „Egocentryzm (łac. ego – ja + centrum – środek) – tok rozumowania, który polega na centralnym umiejscowieniu własnej osoby w świecie. Niezdolność do akceptowania innych poglądów i postaw niż własne.

          W życiu człowieka egocentryzm jest naturalną postawą rozwojową, zarówno umysłową jak i moralną, na określonym etapie rozwoju dziecka (okres przedszkolny). Później, a szczególnie w życiu dorosłym, jest objawem niedojrzałości, a co za tym idzie niedostosowania do życia w społeczeństwie. Występuje również w niektórych stanach psychotycznych.

          Egocentryk postrzega świat wyłącznie z własnego punktu widzenia, poprzez absolutyzowanie własnych doświadczeń, obserwacji i przemyśleń, przy równoczesnym marginalizowaniu opinii pochodzących od innych osób. Nie przyjmuje do wiadomości innych opinii nawet w sytuacji, gdy są o wiele lepiej uzasadnione niż jego własne. Jest głęboko przekonany, że świat funkcjonuje zgodnie z jego mniemaniem lub że najlepiej by było, gdyby tak właśnie funkcjonował, i na tej podstawie określa własne relacje z otoczeniem. Wynikiem takiego rozumowania egocentryka jest pogląd, iż wszyscy ludzie powinni postępować zgodnie z jego wolą i przekonaniami.

          • Michaela pisze:

            Mario-st jak Ci już tak „dopalił” KK w Polsce , że nie mozesz tu wytrzymać ,to zasuwaj do Pakistanu.

            Moze nie czytałaś ,więc masz linka :

            Anty -seksmisja? Absurdalalne stwierdzenie Rady muzułmańskiej w Pakistanie

          • Michaela pisze:

            Nie użalaj się faryzejsko nad Jezusem, a użalaj się raczej nad sobą.

          • Mezamir pisze:

            jak Ci już tak “dopalił” KK w Polsce , że nie mozesz tu wytrzymać ,to zasuwaj do Pakistanu.

            Zawsze uważałem takie argumenty za szczyt bezczelności i ignorancji.
            Skoro kk jest komuś potrzebny to niech zasuwa do swojej świętej ziemi 🙂
            KK w Polsce jest równie polski co McDonalds.
            Obcy przeszczep z zachodu,reprezentujący interesy kolonizatorów.

          • Michaela pisze:

            Dziwne, bardzo dziwne ,że słownictwo np.Ktosia Ci odpowiada …albo nie masz odwagi mu się sprzeciwić?

            „Lu­bimy ludzi, którzy bez wa­hania mówią to, co myślą, pod wa­run­kiem, że myślą to sa­mo, co my.” ( Mark Twian)

          • Michaela pisze:

            No tak , zakochana kobieta , nie chce widzieć jakim słownictem posługuje się jej „Ukochany”. Prawda stara jak świat 🙂
            Będzie go usprawiedliwiać na wszelkie sposoby…..ale może kiedyś przejrzy na oczy !

          • Ktoś pisze:

            „No tak , zakochana kobieta , nie chce widzieć jakim słownictem posługuje się jej “Ukochany”. Prawda stara jak świat ”

            – już kiedyś tak było, w czasach gdy „pobożni” chodzili po wsiach i nie mogąc się nadziwować „cudom” mówili „ty popatrz, nic nie orze a jaki bogaty jest. Popatrz jak mu zboże plenii. To na pewno sprawka diabła, że mu w bogaceniu pomaga bo gdyby to był Bóg to by jak i my cierpiał biede”.
            Jak zwykle przesadziłeś wkładając do jednego worka tych co kochają Jezusa z inkwizytorami.

            ……………………………………………………………
            ……………………………………………………………
            ……………………………………………………………

          • Michaela pisze:

            Maria pisze :”Ciekawe jest to, ze kierowanie slow do ogolu jest odbierane personalnie a potem personalnie atakuje sie taka osobe.”

            A ten „ogół” to z czego się składa , przecież z poszczególnych ludzi, nie jest pustką.
            Ciekawe ,ze jedno słówko „zasuwaj” tu znaczyło jedź, udaj się do Pakistanu okazało sie szczytem bezczelności i ignorancji, śmiechu warte 🙂 To jest zwyczajna hipokyzja.

            Chciałam Ci zwócić uwagę i nie tylko Tobie,że dopóki bija dzwony kościołow , to jeszcze istnieje Polska.Czy chciałabyś zamienić katolicyzm na islam???Chyba nie?
            Wiem ,że jesteś przeciwniczką wszelkich religii …ja tez i w tym sie zgadzamy, ale żyjemy w takich a nie innych czasach.
            Pozdrawiam
            Howgh!

          • Michaela pisze:

            „Ktoś” to klasyczny przyklad , tego co napisała „margo”, wyżej
            „– klasyczny przykład ” opętania przez demoniczne, niskie energie”, o których Pani Wiesława pisze m.in…

            “…taki człowiek ma poczucie swojego wielkiego znaczenia i wielkiego zarozumialstwa na punkcie własnej osoby, a przy tym są przebiegłymi ludźmi pełnymi arogancji.
            A wszystko o co im tak naprawdę chodzi to kontrolowanie innych, wymierzanie im kar, sprawianie im bólu… sianie zniszczenia, kłamstwo, fałsz …”
            Obcując z tego rodzaju ludźmi musicie liczyć się z tym, że zarzucą wam różne złe rzeczy, obsmarują brudem, odbiorą spokój duszy, umysłu, wyrwą radość z serca, i oczywiście robią to z pełną premedytacją i zadowoleniem… “

            Bardzo proszę jak szatańsko się cieszy ,ze było trzęsienie ziemi we Francji , tak ,ze Ozyrys zamilkła.. ..zaleciało siarka normalnie 😦

            „””Ktoś pisze:
            8 Kwiecień 2014 o 11:03
            1 0
            Południowa Francja dziś ponad 5 stopni. Jest dobrze, piekło już się niecierpliwi za odmużdzonymi wybrańcami. 😉
            Odpowiedz
            Ozyrys pisze:
            8 Kwiecień 2014 o 11:15
            0 0
            Co masz na myśli Ktosiu?
            Odpowiedz
            Ktoś pisze:
            8 Kwiecień 2014 o 12:53
            0 0
            http://fakty.interia.pl/swiat/news-trzesienie-ziemi-w-poludniowej-francji,nId,1405827
            Odpowied””””

            HOWGH!

          • Michaela pisze:

            PS. Mario to też się Ciebie tyczy;

            „“Jeśli organizm zostanie zbyt mocno zainfekowany, kończy się to jego śmiercią, a wraz z nim ginie też pasożyt.”- Bruce Lipton ”

            Nie jesteś jakąś „wybrana i bezgrzeszna” ponad „ogół”,

          • Michaela pisze:

            PS.2 Niektóre a Ty nie Mario?
            „Dlaczego niektore osoby potrzebuja zbawcow czy wzorow do nasladowania, przeciez szacunek dla innej istoty to tak niewiele”

            Ja potrzebuję Jezusa, a Ty Ktosia ,czy Mukiego….i uszanuj mój wybór , jeżeli chcesz ,abym szanowała Twój. To takie proste, i to jest wlaśnie szacunek dla innej Istoty o którym piszesz….

  3. Mezamir pisze:

    -Św. Augustyn: „Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga, to naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie”

    -Św. Tomasz z Akwinu: „Kobiety są błędem natury z tym ich nadmiarem wilgoci, temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu, są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny”

    „Poświęcenie”, tudzież „całkowite poświęcenie” (hebr. herem/haram),
    tłumaczone jest niekiedy w Biblii jako „klątwa” i oznacza nie tylko oddanie na własność,

    ale uświęcenie poprzez całkowite zniszczenie.

    Jest to oczywiście uświęcenie, dedykowanie, ale głównie osiągane poprzez
    zamordowanie, zaszlachtowanie, eksterminację.

    Obłożyliśmy je klątwą, podobnie jak uczyniliśmy z Sychonem, królem Cheszbonu, wykonując klątwę (herem) nad każdym miastem, mężczyznami, kobietami i dziećmi…..
    Księga Powtórzonego Prawa 3,6 BW

    „mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem miecza, a samo miasto razem ze zwierzętami obłożysz klątwą (herem). Cały swój łup zgromadzisz na środku placu i spalisz ogniem – miasto i cały łup jako ofiarę ku czci Pana, Boga twego. Zostanie ono wiecznym zwaliskiem, już go nie odbudujesz….. Powtórzonego Prawa 13. 16-17′

    „I na mocy klątwy (cherem) przeznaczyli na zabicie ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły….. Jozuego 6.21”

    Przy normalnej ofierze dla Boga stosowane jest zazwyczaj słowo ‚zebach’.

    Natomiast herem oznacza zawsze eksterminację, mordowanie i rzeź, tak jak w V Mojż 3:6
    i wielu innych wersetach opisujących mordy wojsk izraelskich.

    Oczywiście tłumacze stosują tutaj różne pobożne sztuczki i zamiast „wymordować”
    piszą o „bożym sądzie” „świętej destrukcji” czy „klątwie” 🙂

    I chociaż gdzie nie gdzie napisane jest wprost o całkowitym ofiarnym zniszczeniu to jednak wiele przekładów używa słów „poddać pod boski sąd”.
    Rzecz jasna tego typu wyrażenia wprowadzają celową dezinformację.

    „Nie zachowasz przy życiu żadnej żywej istoty. Zamiast tego wymordujesz [wyrżniesz, złożysz w ofierze] wszystkich Hyttytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Hywytów i Jebuzytów – tak jak ci rozkazał JHWH Elohim…. Księga Powtórzonego Prawa 20.16-17

    • Ktoś pisze:

      „Według Shiraniego istnieją jednak dwa rodzaje kobiet: “haram” (kategorycznie zakazane) ”

      – no właśnie żydowskie herem i arabskie haram oznaczają DOKŁADNIE TO SAMO. ;p

      Ale trza mieć rozum by to wiedzieć a nie serce z kamienia a głowe pełną jezuskowego, talmudycznego, łajna.

      • Dawid56 pisze:

        Będę powtarzał do znudzenia i może do Ciebie „Ktosiu” to wreszcie dotrze:.Jezus nie miał nic wspólnego z Talmudem!! Talmud był mu obcy!

        • Mezamir pisze:

          Jezus nie miał nic wspólnego z Talmudem

          Jeśli założymy że Jeszua nie był współistotny Ojcu.
          Jeśli jest współistotny Ojcu,jest również odpowiedzialny za Talmud.
          Nie tylko za Talmud ale za każde słowo wypowiedziane przez Ojca w ST.
          Ponieważ starotestamentowy Ojciec = nowotestamentowy Syn.

          Jeśli to co głosił Ojciec i Syn jest sprzeczne
          tzn że Syn nie jest synem Ojca.

          Jest przybyszem ze wschodu,który miał nauczyć żydów duchowości.
          Jego grób znajduje się w Srinagarze.
          Oczywiście akceptacja tego fakty oznacza upadek rzymskiego judeochrześcijaństwa.

          Wiecie kto to Maitreja?
          „Następca Buddy Siakjamuniego, piąty budda naszej epoki (kalpy), który jako bodhisattwa obecnie przebywa w niebiosach Tuszita
          w Wewnętrznej Świątyni Pałacu Siedmiu Klejnotów”.

          Wiecie gdzie ma się odrodzić?
          W rodzinie Braminów.
          Wiecie kim są Bramini?
          To są ci hindusi u których jest najwięcej genu słowiańskiego 🙂

          Biblijne postacie to fikcja na której naród wybrany trzepie kasę
          robiąc owieczki w konia.

          Każdy zna Abrahama i jego żonę Sarę(z żydowskich bajek)
          ale nie każdy zna Brahma i jego żonę Sara-swati (oryginały).

          http://www.indiaguide.pl/india/brahma_i_saraswati.html

          Cudze chwalicie swego nie znacie.

          „Zgodnie z tradycją Maitreja ma pojawić się za 5 670 000 lub 5 670 000 000 lat od czasu parinirwany Buddy Siakjamuniego.

          Maitreja — doskonale współczujący — cieszył się niezwykłą popularnością.
          Stał się buddą światłości, pocieszycielem cierpiących,
          spowiednikiem grzeszników i przewodnikiem „dusz” po śmierci.”

          Skąd my to znamy 🙂

          • Ktoś pisze:

            „Jest przybyszem ze wschodu,który miał nauczyć żydów duchowości.”

            – z PÓLNOCY a nie wschodu i żył wedle kronik 500 lat.

    • margo0307 pisze:

      „…uszanuj mój wybór , jeżeli chcesz ,abym szanowała Twój…”

      Czy takiego zachowania nauczał Jezus ?
      Chyba nie… 😉

      „..Słyszeliście, że było powiedziane:
      będziesz miłował swego bliźniego, swego wroga zaś możesz nienawidzić,
      Ale Ja wam powiadam:
      kochajcie waszych wrogów i módlcie się za waszych prześladowców…
      Jeżeli bowiem miłujecie jedynie tych, którzy was miłują, co za zasługę z tego macie?
      Czyż tego samego nie robią także grzesznicy?!
      A jeżeli pozdrawiacie tylko waszych braci, cóż nadzwyczajnego robicie?
      Czyż tego nie robią także poganie?!
      ( Mt 5,43–47)

      • Michaela pisze:

        Mogę nie szanować czyjegoś wyboru, ale mogę się modlić za niego i prosić Boga ,aby dał mi łaskę miłowania go..
        PS. Nie czytałaś zapewne Dzienniczka Św. s. Faustyny jest tam pięknie to wyjaśnione …. tzn. kwestia miłowania wrogów…

        • margo0307 pisze:

          „..Nie czytałaś zapewne Dzienniczka Św. s. Faustyny..”

          Może nie cały ale… czytałam 😉

        • Mezamir pisze:

          http://wyborcza.pl/duzyformat/1,137741,15767379,Czy_Bog_wybaczy_siostrze_Bernadetcie_.html#MT

          Oczywiście ze jej wybaczy
          El Szaddai zawsze wybacza mordercom i psychopatom
          W końcu to jest religia złych ludzi dla złych ludzi.

          Jeszua powiedział : “Nie zdrowi potrzebują lekarza, lecz źle się czujący.
          Przyszedłem powołać nie sprawiedliwych, lecz grzeszników”. Mk 2,17
          „Jeszua przyszedł na świat, aby zbawić(zabawiać-Mez) grzeszników” (1 Tm 1:15).

          Jeszua nie ma więc nic do powiedzenia ludziom dobrym.
          Cały kościół składa się z niesprawiedliwych grzeszników.

          • Dawid56 pisze:

            Zgadzam się Mezamirze z tym zdaniem w całej rozciągłości .Jezus dał nowe przykazanie „abyśmy się wzajemnie miłowali”. Rzeczywiście Człowiek prawy i o czystym sercu o takiej duszy, która po śmierci „idzie od razu do nieba” nie musi przechodzić poprzez czyściec i być zbawiana. Jest powiedziane Czyste Dusze o czystym sercu są zbawiane ( to niewłaściwe słowo – lepiej brzmi ich wibracja pozwala na natychmiastowe wyrwanie się z warstwy astralnej). Nie ma znaczenia czy należały do Katolika, Protestanta, Żyda,Mahometanina czy nawet niewierzącego.Przecież o to chodzi ( jak jest napisane w egipskiej ksiedze umarłych żeby Dusza była lżejsza od najlżejszego piórka.

  4. Mezamir pisze:

    „Idź i zabij” (1 Sm 15,3)

    „Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością;

    nie lituj się nad nim

    lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły”

  5. Mezamir pisze:

    * „Idź i zabiJAj” (1 Sm 15,3)

  6. Mezamir pisze:

    Izraelski historyk pochodzenia włoskiego reaktywował sprawę „rytualnych mordów” w badaniu historycznym, mającym trafić na półki księgarskie w czwartek. Ariel Toaff, syn rzymskiego rabina Elio Toaffa, twierdzi, że jest pewna prawda historyczna w oskarżeniu, które przez wieki było powodem pogromów przeciwko Żydom na terenie całej Europy.
    Książka Toaffa, Bloody Passovers: The Jews of Europe and Ritual Murders [Krwawe Paschy: Żydzi z Europy i morderstwa rytualne], otrzymała uznanie ze strony innego włoskiego historyka żydowskiego, Sergio Luzzatto, w artykule w dzienniku Corriere della Serra, zatytułowanym „Those Bloody Passovers” [Te krwawe Paschy].
    Luzzatto nazywa pracę Toaffa „wspaniałą książką historii…Toaff twierdzi, że od roku 1100 do około 1500… naprawdę miało miejsce kilka ukrzyżowań chrześcijańskich dzieci, co wywoływało zemstę na całych społecznościach żydowskich – karzące rzezie mężczyzn, kobiet i dzieci. Ani w Trencie w 1475 roku, ani w innych regionach średniowiecznej Europy, Żydzi nie byli niewinnymi ofiarami.”
    „Mniejszość fundamentalnych Aszkenazyjczyków… dokonywała składania ofiar z ludzi,” kontynuował Luzzatto.
    Jako przykład Toaff podaje sprawę Św. Simonino z Trentu. W marcu 1475 roku, wkrótce po znalezieniu ciała dziecka w kanale obok żydowskiej dzielnicy Trentu, lokalni Żydzi zostali oskarżeni o morderstwo Simonino i wykorzystanie jego krwi do zrobienia matzot.
    Po średniowiecznym procesie, na którym zeznania uzyskano poprzez tortury, powieszono 16 członków żydowskiej społeczności Trentu.
    Toaff ujawnia, że oskarżenia przeciwko Żydom z Trentu „mogły być prawdą.”
    Toaff nawiązuje do kabalistycznych opisów terapeutycznych zastosowań krwi i stwierdza, że „po obu stronach Alp kwitł czarny rynek na dużą skalę, z kupcami żydowskimi sprzedającymi ludzką krew, razem z rabinicznym certyfikatem produktu -. koszerną krwią.”

    http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=7965

  7. Mezamir pisze:

    „Oto świat, w którym Chrystus zszedł z Krzyża i objął władzę nad ludzkością. Świat tortur, stosów i prześladowań.

    Czuwa nad tym, by Twoja wiara była czysta. Strzeże Twych myśli przed zgorszeniem.
    Śledzi Twe uczynki, abyś nie zgrzeszył.
    A jeśli przyjdzie taka potrzeba, ofiaruje Ci bolesną rozkosz stosu.
    To on — Inkwizytor Jego Ekscelencji Biskupa. Miecz w ręku Pana i sługa Aniołów.”

    Sługa Boży
    Autor: Jacek Piekara

    Niby fan(t)a(s)tyka a jednak …nie zupełnie.

  8. Mezamir pisze:

    „Ja inkwizytor,bicz boży”

    „Europę tropiąc wykroczenia przeciw jedynej słusznej wierze, wydał mi się świetny, tym bardziej, że w omówieniach mowa była o alternatywnej historii chrześcijaństwa

    (alternatywna 😉 „Przez osiemnaście wieków płynie rzeka krwi, a na jej brzegach mieszka chrześcijaństwo”. Ludwig Boerne)

    , w której Chrystus zstąpił z krzyża i zemścił się na swych prześladowcach. W omawianym tomie niewiele z tej alternatywnej wizji świata znajdziemy. Być może należałoby zapoznać się z resztą obfitego Cyklu Inkwizytorskiego, by dopatrzeć się pełnego obrazu tego innego świata. W „Biczu Bożym” inności domyślamy się raczej z niedomówień, strzępków dialogów, napomnień, niż zamaszystego pejzażu. ”

    http://krimifantamania.blogspot.com/2012/01/jacek-piekara-ja-inkwizytor-bicz-bozy.html

  9. Dawid56 pisze:

    Jezus miłował kobiety i kobiety go miłowały (Weronika Maria Magdalena). Kobieta jest równa mężczyźnie 🙂 Jej energetyka jest tożsama z Gają.

  10. Mezamir pisze:

    Kult Boga i Bogini wyznawany przez „czarownice” został wyraźnie
    przedstawiony w Starym Testamencie chociaż bez wątpienia
    fundamentaliści zinterpretują ten fakt jako jeszcze jedną bitwę
    Boga w wiecznej wojnie z Szatanem(bogiem nr 2).

    Kościół dostosował treść ST
    i błędnie interpretował go dla własnych celów,łącznie ze sfabrykowanym stwierdzeniem
    że Stary Testament przepowiada nienadejście Jezusa jako Chrystusa
    żydowskiego Mesjasza.

    Stary Testament to żydowska księga, napisana w oryginale
    w języku hebrajskim będąca antologią hebrajskiej literatury
    zarówno świeckiej jak i religijnej.

    Co więcej, jest to historia narodu żydowskiego na przestrzeni wieków, zapis dialogu
    pomiędzy żydami a ich Bogiem.
    Ten żydowski tekst został przywłaszczony przez Imperium Rzymskie.

    Dzięki misjonarskiej aktywności seryjnego mordercy Szawła z Tarsu
    ruch ten uznał że pewien żydowski rabin, stracony przez władze rzymskie,
    był w rzeczywistości bogiem
    (Ot tak,po prostu sobie uznali i koniec.
    Mieli władze więc mogli sobie uznawać co chcieli).

    To nie było niczym niezwykłym u Greków, oni
    traktowali wielu swoich starych herosów, takich jak Herkules czy Perseusz,
    jako boskich synów.

    Takie podejście nigdy nie występowało u żydów
    i było zupełnie obce w żydowskiej religii.

    Ten ruch ludzi wyznania niemojzeszowego, który w II wieku
    stał się Kościołem chrześcijańskim, uważał się za jedyny prawdziwy
    Izrael, który zawarł umowę z Bogiem 🙂 natomiast żydzi
    reprezentowali fałszywy Izrael 😀 ponieważ nie rozpoznali Jeszuy jako Chrystusa.
    Odrzucili wynalazek/urojenie Rzymu.

    Dlatego są niewiele lepsi od „pogan”, którzy również nie rozpoznali
    jedynej prawdziwej religii wymyślonej w Rzymie 🙂

    Gdy tylko chrześcijaninie uzyskali polityczną władzę
    za rządów następców cesarza Konstantyna, zaczęli prześladować
    nie tylko „pogan”, ale i żydów.

    Ponieważ własny lud nie rozpoznał, że jakiś ukrzyżowany rabin Jeszua
    (jeden z wielu noszących to imię)
    wypełnia proroctwa dotyczące nadejśecia Mesjasza,
    znajdujące się w ich własnych świętych pismach
    Żydzi reprezentowali wszystkich tych, którzy w wymowny sposób odrzucają
    chrześcijańskie prawa(rzymskie neojudaistyczne wynalazki).

    W najlepszym wypadku żydzi byli niewygodni dla KK, w najgorszym
    stanowili zagrożenie.
    Neojudaizm/chrześcijaństwo jest więc z natury antysemickie,
    chociaż nie znaczy to, że każdy neojudaista jest antysemitą.

    „Czarownictwo”/”pogaństwo”
    pojawia się w Starym Testamencie, ale głównie jako zbrodnia.
    Dopiero od XIII wieku zostało uznane za herezję.
    Według Biblii (1 Sm 28–31; 2 Sm 1–16), hebrajski przywódca
    militarny — Saul, wypędził „czarownice” i jasnowidzów ze swego
    nowo powstałego królestwa.

    Lecz czując, że Dawid zdradza go z filistyñskimi nieprzyjaciółmi
    i że jego własna rodzina odwraca się od niego,
    szuka pomocy u jednej z „czarownic” 🙂
    którą poprzednio wypędził ze swego królestwa.

    Udaje się do czarownicy z Endoru i zatrudnia ją jako nekromantkę
    po to, żeby wezwała z Szeolu ducha umarłego proroka Samuela.

    Saul zadaje duchowi pytanie dotyczące swego losu
    ponieważ powszechnie wierzono,że duchy umarłych mogą widzieć przyszłe wydarzenia
    (dlatego jest to zakazane,ludzie mają tego nie robić,żeby nie odkryć że władza ich kłamie
    żeby nie odkryć jakie plany ma włądza)

    ale umarły prorok nie daje mu żadnej nadziei.
    Saul i jego synowie zostają zabici w następnej bitwie z Filistynami
    a Saula na żydowskim tronie zastępuje Dawid.

    Następnie w kilku bitwach pokonuje on Filistynów i zdobywa kananejskie miasto Jerozolimę,
    które ustanawia nową stolicą swego powiększającego się królestwa.
    Dawid był oddanym wyznawcą El Szaddai
    (to jest bóg biblijny któremu służą judeochrześcijanie
    nie Jahwe.Jahwe jest bogiem wedyjskim)

    bóstwa opiekuńczego hebrajskich plemion, którego zgodnie z legendą
    Mojżesz spotkał osobiście na pustynnej górze Synaj.

    Bóg ten, przemawiając do Mojżesza z ukrycia za chmur, zapewnił że
    jest identyczny z El Szaddai, bóstwem opiekuńczym przodków
    Mojżesza, Abrahama,Izaaka i Jakuba.

    (Właśnie temu bóstwu służą na kolanach wyznawcy wszystkich odłamów chrześcijaństwa
    utworzonych w oparciu o rzymski neojudaizm.
    Bardzo to Polskie,bardzo rdzennie europejskie).

    El Szaddai/Ojciec/Pan, zawarł wtedy przymierze, czyli kontrakt/pakt
    z Mojżeszem, mówiący, że jeśli lud żydowski
    będzie czcił El Szaddai jako jedynego boga
    El Szaddai uwolni ten lud spod niewoli egipskiej
    i zagwarantuje mu własny kraj, mlekiem i miodem płynący – Kanaan,
    pomimo tego, że mieszkali już w nim Kananejczycy.

    (Kiedy to Słowianie byli w Egipskiej niewoli hm?)

    W żadnym wypadku El Szaddai(zwany dzisiaj Jahwe lub Ojciec lub Jehowa)
    nie twierdził że jest stworzycielem nieba i ziemi
    albo że jest jedynym bogiem we wszechświecie.
    Tak twierdzi Rzym.
    Przeciwnie, El Szaddai twierdził, że każdy naród posiada
    swoje opiekuńcze bóstwo, które reprezentuje jego interesy
    w niebiańskiej radzie 🙂

    Tak więc Hebrajczycy nigdy nie byli monoteistami,
    ponieważ uznawali istnienie innych bogów, ale byli wyznawcami
    jednego boga, w tym przypadku „Jahwe”/El Szaddai
    z którym Mojżesz zawarł legalny kontrakt.

    Monoteizm rozwinął się wśród Hebrajczyków później
    jako rezultat kazań w VIII i VII w. p.n.e.

    Nawet w czasach Mojżesza i w przeciągu następnych stuleci
    wielu z Hebrajczyków pozostawało wiernymi rdzennym tradycjom/”pogaństwu”.

    W czasie nieobecności
    Mojżesza jego brat Aaron wykonał podobiznę złotego „cielca”
    i namawiał ludzi do modlitw.

    Słowo „abir” nie oznacza jednak cielaka, a trzyletniego byka
    z dobrze rozwiniętym fallusem (Wj 32, 35).
    To jeden z przykładów ciągłej walki pomiędzy kultem
    pustynnego boga wojny Ojca/Pana/El Szaddai
    a kananejskim bogiem płodności, którego symbolem był byk.

    Temu właśnie pustynnemu bóstwu służą dziś wiernie obrzezani duchowo chrześcijanie
    dlatego właśnie coraz więcej wojen i kryzysów mamy na Ziemi
    ponieważ ogłupione społeczeństwo oddaje cześć niszczycielowi.
    To ich bóstwo ma przyjść i urządzić nam Armagedon.
    Wierni nie widzą w tym niczego niestosownego
    ponieważ zginąć mają „źli” ludzie,wierni są oczywiście „dobrzy”.

    Ciekawy jestem ile jeszcze trzeba czekać aż się ludzkości otworzą oczy.
    Ilu wojen jeszcze nam potrzeba…

  11. Dawid56 pisze:

    A skąd Muki ma wiedzę na temat Jezusa? Ciekawe czy kiedykolwiek udało mu się powiedzieć do kogoś niekoniecznie do księdza „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – to staropolskie pozdrowienie

    • zuzka pisze:

      “Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – to jest katolickie pozdrowienie księdza do wiernych jak wiernych jak do księdza. A staropolskie powiedzenie brzmiało ” Szczęść Boże”, jak się witało. Widać,Dawidzie jak się motasz i przekręcasz powiedzenia, byłam katoliczką to wiem .

      • Dawid56 pisze:

        A u nas Na Kaszubach mówiono „Pochwalony” a odpowiedź brzmiała „na wieki wieków Amen” .

        • siola pisze:

          A u nos tez tak godali ,jak zas zodnego spiega od czornych nie bylo to godali ze ponboczek to mieszko na grubie na dole.A jake byly na kaszubach pojebusy to wiemy wystorczy se poczytac o tym jejich Gryfie Pomorskim ruch oporu co se som stylet w plecy wsadzol zeby ino drugi ne byl lepszy lod niego Amen.Nie zapomni ze prawie wszystkie dzieci to se znojom ta bojka o lisku chytrusku.Chyba ze teraz i bojki zabroniom godac.Widzisz jak godka to mowa jak bydzie jedno slowo.Spadek i nazwiska po lojcach to se mogli ukrasc ale inteligentnosci to sie juz ukrosc nie do.

          • Dawid56 pisze:

            No to Siola dałes przykład nie wiem czego szczucia Pomorzan przeciw Ślązakom i na odwrót.Kochany pozwól że przemilczę Twoje obelgi, bo nie zasługujesz na żaden komentarz 😦 😦
            „Spadek i nazwiska po lojcach to se mogli ukrasc ale inteligentnosci to sie juz ukrosc nie do”.

          • siola pisze:

            Tobie juz nawet Swiety Boze nie pomorze,myslisz ze zasady gry sa jeszcze te same .To juz nie dzialo ze komus bedziesz grzychy wmawial ,twoje slowa o tym ze kaszubow kturzy byli lutrami bylo sprawiedliwe wysiedlic do niemiec to morze powiedziec tylko malpa bez rozumu bo czlowiekiem tego nie mozna nazwac.Pozdrowienia od God Ula.

  12. Dawid56 pisze:

    Tak mówiono po przyjściu z mszy świętej albo w niedziele spotykając sąsiadów.Poczytaj sobie o tych zwyczajach jeśli nie wierzysz : wink:

  13. Mezamir pisze:

    „W tych dawnych czasach, od Mojżesza do końca pierwszej
    świątyni i żydowskiej monarchii w 586 roku p.n.e., kiedy Babilończycy
    zdobyli Jerozolimę, kult Baala stanowił największą konkurencję
    dla oficjalnego, surowego kultu El Szaddai.

    Prorocy bezustannie prorokowali przeciwko Baalowi, bez wątpienia dlatego,
    ponieważ kult Baala głęboko zakorzenił się wśród mieszanej
    populacji Hebrajczyków i Kananejczyków, i uznawali go za rzeczywiste
    zagrożenie dla El Szaddai.

    Co więcej, odkrycia archeologiczne pokazały, że w okresie monarchii
    niemal w każdym hebrajskim domu znajdowały się podobizny Aszery.
    Nie tylko wzywano jej moc dla zwiększenia płodności, ale czasami wynoszono ją
    do roli partnerki państwowego boga El Szaddai/”Jahwe”, jako Królową Niebios.

    Wśród Kananejczyków i Fenicjan, a nawet u Hebrajczyków odnajdujemy
    znany kult w stylu wicca:
    Rogatego Boga Baala i Wielkiej Bogini Asztarte.

    Na poziomie archetypów, ta walka bogów na wewnętrznych planach,
    pomiędzy starą religią płodności Kanaanu
    a patriarchalnym monoteizmem z pustyni Synaj,
    trwa do dnia dzisiejszego.

    Być może kapłani starożytnego Bliskiego
    Wschodu nie mylili się w kwestii wojny w niebie.
    W rzeczywistości, w starożytnym Kanaanie było wiele Balim,
    czyli lokalnych bóstw płodności, chociaż istniała tendencja do
    zasymilowania ich przez jednego wielkiego boga Baala Hadada.

    Kiedy Dawid został królem Hebrajczyków, zdobył Jerozolimę,
    ufortyfikowane miasto Jebusytów, jednego z kananejskich
    plemion, i uczynił z niej nową stolicę.

    Sprowadził tu Arkę Przymierza i planował wybudować dla niej świątynię (2 Sm 6–7).
    Dokonał tego jego syn Salomon.
    Na dworze Dawida przebywał Natan, prorok El Szaddai
    oraz uczony kapłan Abiatar, który stał się królewskim historykiem.

    To właśnie on jest odpowiedzialny za powstanie Biblii,
    może też być autorem najstarszego dokumentu w tekście Biblii
    zwanego „J”, ponieważ konsekwentnie używa imienia Jahwe
    na oznaczenie hebrajskiego boga El Szaddai”.John Myrdhin Reynolds

    To jest dzisiaj wyznawane przez wiernych w kościołach
    Wymysły Szawła pod wpływem wymysłów Dawida i Abiatra.
    Korzenie Europy…”boskie” słowa…

  14. Mezamir pisze:

    „Ponieważ wielu Hebrajczyków nie uznawało prawa jego dynastii
    do rządów, Dawid zlecił swoim kapłanom i skrybom skompilowanie
    ze starszych źródeł, zarówno pisanych, jak i ustnych,
    historii narodu hebrajskiego od czasów stworzenia aż do swojego
    wstąpienia na tron.

    Celem tej oficjalnej historii było uprawomocnienie
    monarchii Dawida, ponieważ poprzednio hebrajskimi
    plemionami rządziły nie dziedziczne monarchie, ale wybierani
    sędziowie. Ta oficjalna historia miała pokazać, że wstąpienie na
    tron Dawida i jego dynastii stanowiło część boskiego planu,
    wypełnienie obietnicy danej przez Jahwe swemu narodowi.
    Od samego początku był to dokument przesycony ideologią polityczną.

    Jako dalszy element swojej strategii, Dawid zatrudnił kapłana
    Jebusytów, oddającego cześć El Eljonowi, staremu kananejskiemu
    bogu stwórcy i dziadkowi bogów, mającemu swoją świątynię
    w Jerozolimie, do rozpowszechnienia kananejskiego kultu świątynnego
    i zastosowania go w stosunku do nowo przybyłego Jahwe/El Szaddai.

    Dawid chciał świątyń i kultu, takiego jaki występował w innych
    cywilizowanych królestwach i miastach Bliskiego Wschodu.
    Ponieważ starsze bóstwo Jebusytów było uznawane przez Kananejczyków
    za stwórcę, strategia Dawida umożliwiła identyfikację
    El Szaddai z Bogiem Stwórcą, gdyż pierwotnie El Szaddai
    zdecydowanie nie był stwórcą nieba i ziemi.

    Sprytne posunięcie Dawida nadało nowego impetu jahwizmowi
    w jego walce z wyznawcami Baala.
    Juda i mniejszość południowych plemion przebywała w Egipcie
    i została nawrócona przez Mojżesza na kult El Szaddai,
    ale północne plemiona w ogóle nie znalazły się w Egipcie
    czy też z Mojżeszem na Synaju.

    Dłużej zamieszkiwali Kanaan i tak samo, jak ich kananejscy sąsiedzi,
    praktykowali kult wysokiego boga Ela.

    Tak więc strategia Dawida zjednoczyła również plemiona północne z południowymi,
    a nawet Kananejczyków, w jednym państwowym kulcie, w którym El Szaddai
    został utożsamiony z najwyższym bogiem stwórcą Elem.

    W biblijnym tekście
    El jest nazywany Elohim, co po hebrajsku oznacza „bogów”,
    w liczbie mnogiej.

    Wariant tej historii, napisany na Północy, zwany
    dokumentem „E”, ponieważ imieniem boga jest tu Elohim,
    został później połączony z dokumentem „J”,
    tworząc rdzeń dzisiejszej Biblii.

    W późniejszych stuleciach pod wpływem kapłanów
    wiele zmieniono i dodano do tekstu. Podjęte przez Dawida
    działania, późniejsi prorocy i sam ewoluujący tekst Biblii
    wszystko to doprowadziło do rozwoju imperialistycznego monoteizmu
    wśród Hebrajczyków, czyli Żydow.

    Jednakże ostatnie pozostałości kultu Baala i Bogini przetrwały u Hebrajczyków
    (teraz zwanych Żydami, ponieważ tylko południowe królestwo Judy
    przeżyło rzeź dokonaną przez Asyryjczyków)
    aż do czasów niewoli babilońskiej, powrotu z wygnania
    i zbudowania drugiej świątyni.

    Pomimo tego, żaden z tych duchowych archetypów, Baal i Asztarte,
    chociaż wyparty z powierzchni świadomości, nie zniknął całkowicie.
    Rogaty Bóg Baal pojawił się ponownie jako jeden z elementów tworzących
    chrześcijańskiego diabła, a Wielka Bogini nie przestała wywierać wpływu
    na rozwój judaizmu, a szczególnie Kabały”.

  15. Dawid56 pisze:

    Siola bez komentarza( jeśli chodzi o obelgi do mojej osoby).To nie Kaszubi spowodowali ze Słowińcy wyjechali do Niemiec w 1961.To byli Kaszubi luteranie którzy zostali zniemczeni właśnie dlatego że byli luteranami, gdyby byli katolikami to najprawdopodobniej nie zostali wysiedleni bo zachowaliby język kaszubski,Poczytaj sobie o Słowińcach O.K. i wtedy zabieraj głos na temat Kaszubów luteran.

    • siola pisze:

      Oto slowa Vatykanskich mordercow i zlodzieji trzeba byc kopnietym zeby w te brednie uwierzyc,mowisz jak wasz chory wc Donald ze niemcy sa glupie bo nie wiedza skad sie bakterie Coli w Hamburgu wziely,a moze juz wiedza dzieki Rutkowskim Chmielom Urbankom i innym Lisowczykom bo zdrajcy zawsze beda zdrajcami ,czasami zdradzaja przez swoja glupote.Na Slasku trza bylo tych katolickich powstancow Listopadowych wyslac spowrotem do Kongresowki,zaoszczedzono by wielu ludziom cierpienia.Dobrze sie odwdzieczyli lapciuchy za udzielone schronienie i prace . Tak wlasciwie przypominasz mi swoimi wypowiedziami pewnego szympansa z Bydgoszczy ma prawie te same wypowiedzi.Zamiast przyjmowac Chold Pruski Krol mial wyrznac Luteran.

      • siola pisze:

        Z Opolskiego wysiedlono Morawian bo co Morawski to nie slowianski , najlepiej bylo z nich zrobic Niemcow:

      • Dawid56 pisze:

        Czyli wynika z tego że nie wiesz kim byli Słowińcy i kto ich wysiedlił , swoją niewiedzę w tym temacie przykrywasz swoim plugawym językiem – szkoda po prostu mojej energii i słów.

        • siola pisze:

          Moze i dla kogos plugawy ale za to czysty bez zbrodni i klamstwa na faszystowskim podniebieniu,zlodziej zawsze wrzeszczy lapac zlodzieja.Widzisz ja dziele ludzi nie na narody ale na zlodzieji mordercow klamcow i tych kturzy mowia prawde .I tak pieprzysz glupoty kturych sam nie rozumiesz,albo uwazasz ze wszyscy sa glupsi od Ciebie:W jednym to masz racje dla takich jak ty to juz nie ma ratunku i szkoda tylko slow.

          • Dawid56 pisze:

            A kto mówi prawdę według Ciebie.Zresztą co to znaczy prawda obiektywna? Dla mnie Ci mówią prawdę, którzy mają czyste serce np dzieci.One nie są skażone ani wiedzą ani kłamstwem.Prześledź kochany ile razy ja Ciebie obrażałem a ile razy Ty- zrób mały bilansik i wyciągnij wnioski, a może jest już dla Ciebie za późno aby coś dotarło jeszcze do Ciebie, właśnie ta prawda chociażby po co przyszedłeś na ten Świat? Czy po to aby szerzyć nieprzyjaźń i nienawiść?

  16. siola pisze:

    Szkoda slow bo jak sie ma taka sztuke przed soba to trudno zachowac kulture.

  17. Mezamir pisze:

    http://wiadomosci.wp.pl/gid,16518790,kat,355,title,20-rocznica-ludobojstwa-w-Rwandzie,galeria.html?ticaid=112809

    W 100 dni zabili 800 tysięcy osób
    20 lat temu rozpoczęła się najszybsza i najbardziej krwawa masakra od czasu zakończenia Holokaustu. W Rwandzie, w ciągu 100 dni, Hutu zamordowali około 800 tys. Tutsich. Oznacza to, że w tym czasie jedna osoba ginęła średnio co niecałe 11 sekund.

    Oprawcy traktowali uczestnictwo w ludobójstwie jako swój zawód. “Myśliwi” o 9.30 wchodzili na “teren łowiecki”, na którym do 16.00 “polowali” na “zwierzynę”.

    – Gdy nadchodziła 16, ci, których nie zabito, mogli mieć nadzieję, że przeżyją ten dzień. O 17 mieliśmy już pewność. To było życie na całą noc. (…) Niektóre dni były gorsze od innych, ale nigdy, nigdy nie było dnia bez ataku – wspominał po latach Innocent Rwililiza, który przeżył ten ciężki czas.

    Na zdjęciu: 26 kwietnia 1995 r; ołtarz poświęcony Matce Boskiej w obozie dla uchodźców w Kibeho. Trzy dni wcześniej w obozie zamordowano co najmniej 2 tysiące uciekinierów.

    Wypowiedzi ofiar i oprawców pochodzą z książek Jeana Hatzfelda “Nagość życia. Opowieści z bagien Rwandy”, “Strategia antylop” i “Sezon maczet”.
    (…)

    „…w ruandyjskiej rzezi w roku 1994 uczestniczyły wszystkie kościoły
    z wyjątkiem Świadków Jehowy”.

    „Athanase Seromba został w 2008 roku skazany na dożywocie za zbrodnię ludobójstwa, jakiej dopuścił się w 1994 r. podczas rzezi setek tysięcy Tutsich w Ruandzie. Seromba był pierwszym katolickim księdzem skazanym za ludobójstwo przez międzynarodowy trybunał. Wielu, w tym również zakonnice uniknęło odpowiedzialności, uciekając do Europy”

    „A Marysia z synkiem patrzyła uśmiechnięta”.

    Chwalmy Pana albowiem jego miłosierdzie/herem, nie zna litości.

    Ktoś pytał gdzie wtedy był Bóg,że może miał urlop itp.
    No więc ten biblijny El Szaddai któremu wiernie służą wierni chrześcijanie
    był na swoim miejscu tam gdzie zawsze
    Nic nie dzieje się bez jego woli,On tak chciał,dbał tylko o swój wybrany lud.
    Robi miejsce dla swoich wybrańców eliminując „grzeszników”.

  18. Mezamir pisze:

    „Niestety utrzymywanie mitu o “zakonczeniu” drugiej i pierwszej wojny swiatowej umozliwilo az nazbyt dlugo zludne poczucie bezpieczenstwa i “pokoju”, jakoby zapewnianego przez partie chrzescijanskie w okupowanych do dzisiejszego dnia przez “wybrancow” barakow unii jewropejskiej z niemieckim i polskim na czele.
    Nie powinno to nawet juz dziwic, jesli sie wie, ze przeciez to jahwistom ich “bog” nakazal czynic sobie Ziemie i to co na niej zyje podlegla.
    Niestety wiekszosc ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ich katolicki “bog” jednoznaczny jest z tym powyzszym i wystepujacy w pozostalych zydladkich odpryskach z teoria pokoju, milosci i zbawienia wiecznego manipuluje skutecznie umyslami “wiernych” po to, zeby zablokowac w nich “strachem” instynkt samoobronny.
    Metoda na “religie” z krzyzykiem czy bez umozliwiala od wielu tysiecy lat roznej masci obrzezanych rabusi i mordercow bezkarna eskalacje grabiezy i wojen , no bo przeciez zostali oni do tego “wybrani” poprzez “krzyzyki” wyborcze glupio wiernych w “tradycji” od pokolen.
    To, ze wielu przodkow zginelo przeciwstawiajac sie krzyzackiej zarazie ciagle jeszcze nie moze sie przebic do swiadomosci zbiorowej , bo juz taka “tradycja” wpuszczania ksiedza po “koledzie” nadal jest podtrzymywana nawet “wdowim groszem”.
    “Nasze kamienice, wasze szubienice” zwykli mawiac “wybrancy” kontynuujac swoja swiatowa dzialalnosc i role “przywodcow” wedle “prawa” do swojej “wolnosci religijnej” i posluszenstwa swojemu “bogu”, ktorego inne wersja dla gojow nakazuje im nadstawiac drugi policzek wraz z kieszenia oczywiscie.
    Szczegolnie upodobali sobie w Jewropie barak niemiecki, bo tu zyja jeszcze potomkowie tyh wiecznie “winnych” i do tej pory placacych “prawnie” haracze podatkowe na odkupienie z grzechow “winy” tu na Ziemi.
    Ponizej dowod rejestracyjny na spolke handlowa z ograniczona odpowiedzialnoscia, bo spolka ta rzeczywiscie za nic nie odpowiada, tylko grabi i morduje obszar zajety przez “aliantow” na ktorym wojna ekonomiczno – chemiczna nadal trwa i to w pozostalymi barakami obozowymi wlacznie :
    UPIK® Datensatz – L
    L Eingetragener Firmenname Bundesrepublik Deutschland
    W Nicht eingetragene Bezeichnung oder Unternehmensteil BRD
    L D-U-N-S® Nummer 341611478
    L Geschäftssitz Platz der Republik 1
    L Postleitzahl 11011
    L Postalische Stadt Berlin
    Land Germany
    W Länder-Code 276
    Postfachnummer
    Postfach Stadt
    L Telefon Nummer 0302270
    W Fax Nummer 03022736740
    W Name Hauptverantwortlicher Joachim Gauck
    W Tätigkeit (SIC) 9199”

    http://opolczykpl.wordpress.com/2013/04/15/demaskowanie-katolickiej-mitologii-domniemana-koniecznosc-chrztu-mieszka-i/#comment-77685

  19. Dawid56 pisze:

    Co mają te „wynaturzenia sprawowania posługi w Kościele” z naukami Jezusa?- nic.Trzeba znaleźć mocny fundament taki, który się oprze huraganowi dziejów a takim może być tylko miłość.
    Albo zatracenie albo Miłość.Albo albo – innej alternatywy nie ma !
    Nie mam pojęcia jakie wartości wyznaje pan Opolczyk, ale patrząc na jego język pełen nienawiści i oszczerstw- to nic dobrego
    Odebranie wiary ludziom w kogoś lub nawet coś nieuchwytnego i niematerialnego po prostu w Boga multireligijnego powoduje to że Ludzkość stanie się łatwym kęsem dla wszelkiej masci bytów niematerialnych.
    Jeśli Ktos ma za przewodnika Jezusa Chrystusa O>K
    Jeśli Allacha O>K
    Jeśli Buddę O.K
    Jeśli Manitou O.K
    Jeśli Jehowę O.K
    Jeśli Krysznę O.K
    Niech tylko w słowie i myślach nie krzywdzi innych i niech rozsiewa po Świecie Pokój i Miłość nie wojnę

    • Mezamir pisze:

      Ten ruch ludzi wyznania niemojzeszowego, który w II wieku
      stał się Kościołem chrześcijańskim, uważał się za jedyny prawdziwy
      Izrael, który zawarł umowę z Bogiem .
      Natomiast żydzi reprezentują fałszywy Izrael
      ponieważ nie rozpoznali Jeszuy jako Chrystusa.
      Jak można mówić że KK nie ma nic wspólnego z Jezusem?
      Jezus to podstawa,fundament tego kościoła(razem z Szatanem)

      • Dawid56 pisze:

        Fundament ale niestety zupełnie nie zrozumiany właśnie przez K.K.- Jezus nie nauczał idź i nawracaj mieczem i ogniem to nie jego mowa i nie jego przesłanie.

        • Mezamir pisze:

          „Używanie kija może odbywać się w służbie miłości. Pasterz potrzebuje kija przeciwko dzikiej zwierzynie, przeciwko rabusiom, szukającym łupu. Również kościół musi używać kija,
          bo dopiero wtedy ludzie pójdą za swoim Panem…” (Benedykt XVI czerwiec 2010 )

          „Jezus nie nauczał idź i nawracaj mieczem”
          Może i nie,a może i tak…jest tylu ludzi nad historycznością których nie trzeba gdybać
          zastanawiać się czy istnieli czy nie,wszystko jest pewne,byli,istnieli.
          Zostawili tyle wiedzy dla kolejnych pokoleń
          a wśród tych którzy chcą za wszelką cenę udowodnić historyczność
          postaci zmyślonej przez Dawida,Abriata,Szawła i podobnych,
          są zupełnie nieznani.
          To jest jakaś forma duchowego uzależnienia.
          Jak można odrzucać wiedzę historyczną i jednocześnie powoływać się na naukę
          udowadniać historyczność postaci beletrystycznej?

          Motyw mitologiczny,z bóstwem które umiera i odradza się
          jest obecny we wszystkich tradycjach świata.
          Rzym chciał być konkurencyjny więc sobie wymyślili swoich bohaterów
          opisując cudze mity na semicką modłę.
          Tu nie chodzi o to że motyw boga poświęcającego się dla ludzi jest kłamstwem
          Kłamstwem jest próba zawłaszczenia tego mitu przez Rzym.

  20. Mezamir pisze:

    „Przewodniczący Rady Maulana Muhammad Khan Shirani, zakończył spotkanie stwierdzeniem, iż kobiety przez samą swą egzystencję sprzeciwiają się prawom natury i powinny zostać jak najprędzej zmuszone zaprzestać istnieć”

    Święty Klemens z Aleksandrii pisał:
    „Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem
    przez samo tylko myślenie, że jest kobietą”.

  21. Mezamir pisze:

    „Przechodząc od poglądu hinayany do mahayany zauważamy, że koncepcja współzależnego
    powstawania zaczyna przybierać bardziej pozytywnego znaczenia.
    Jestem powiązany ze wszystkimi istotami żyjącymi więc moje wyzwolenie jest zależne od ich wyzwolenia. Nie może być, zatem żadnych innych ostatecznych rozwiązań; jedyna droga wiedzie poprzez nieskończoność, wraz z nią i jako nieskończoność.

    Biorąc pod uwagę podstawowy pogląd mahayany można powiedzieć
    „Rozumiem, że ja jestem połączony z Tobą, zatem
    będę się kierował współczuciem w stosunku do Ciebie”.

    Potwierdza to koncepcja, że moje obecne życie jest kolejnym z wielu.
    W każdym z nich miałem przecież matkę, więc wydaje się oczywiste,
    że to Ty mogłeś nią być.
    Uczyniłeś zatem dla mnie wiele dobrego a ja teraz mam wobec Ciebie dług do spłacenia.

    Cała koncepcja bycia powiązanym z innymi może skojarzyć się z Unią Europejską.
    Wciąż słyszy się wiele naiwnych historyjek o tym jak bardzo ludzie w Europie
    są ze sobą zjednoczeni. W rzeczywistości, jednak pod całą tą przykrywką
    chowają się konflikty na tle historycznym, które pozostają wciąż aktualne.

    Próbuję przez to powiedzieć, że bezustannie musimy przypominać samym sobie:
    „O, ta osoba mogła być moją matką, zrobiła dla mnie
    tak wiele więc… „.

    Musimy nauczyć się przystosować i wziąć pod uwagę nasze nawykowe
    reakcje, a wymaga to wiele pracy.
    Zrozumienie, że zjawiska są wzajemnie zależne zaczęto łączyć ze zrozumieniem pustki,
    zwłaszcza po tym jak powstała praca Nagarjuny i Jogaczara Maitreyi.
    Widzimy zatem, że ideę wzajemnego połączenia uznaje się za oczywistą.
    Nie jest tak, że możemy sobie wybrać, czy chcemy być wzajemnie zależni czy nie
    – to połączenie jest po prostu naturą rzeczywistości.
    Fakt bycia nieświadomym tej zależności należy przypisać ignorancji.

    Wszyscy jesteśmy częścią tej samej rodziny a zaprzeczanie temu jest
    przejawem ignorancji, naszego własnego szaleństwa.
    Z punktu widzenia mahayany takie wzajemne połączenie jest typowe dla wszystkich żyjących istot.

    Jedną ze szczególnych cech dla buddyzmu jest fakt, że zasadza się on na intencji:
    zmierzaw kierunku teleologicznym. Ta intencja to oświecenie wszystkich istot.
    Ma to swoje następstwa, ponieważ, gdy studiując dharmę osiągam zrozumienie, czym jest oświecenie,będę chciał tego samego dla innych i będę starał się im w tym pomóc.
    Będę się modlić
    „Niechaj wszystkie istoty trafią do Zangdopalri”.

    Ale zapewne nie wszyscy chcą iść do
    Zangdopalri, niektórzy mogą woleć Sukhavati.
    Więc Ci, którzy dzięki sile moich modlitw trafili do Zangdopalri mogą sobie pomyśleć
    „Wcale nie chcę tu być! Wszyscy ludzie tutaj są wielcy, gniewni i potężni.
    A tam, w Sukhavati siedzisz sobie cichutko w swoim kwiecie
    lotosu, słuchasz przyjemnej muzyki. Tam jest zdecydowanie spokojniej.”

    Wobec tego pojawia się pytanie: Jeśli kochamy innych i chcemy im pomóc
    to co zrobić, by tak naprawdę ich uszczęśliwić?
    Zwykle to, co robimy dla innych jest jedynie tym, czego sami chcemy
    – pokazywać im tylko nasz świat. Jak zatem dowiedzieć się, co jest dobre dla
    innych? Czy jeśli ich o to zapytamy, odpowiedzą nam? Czy oni w ogóle sami to wiedzą?

    Buddyzm czasami bywa dogmatyczny, bo związany jest z posiadaniem wstępnej koncepcji
    tego, co należy zrobić w danej sytuacji.

    Oczywiście zawsze łatwiej jest skorzystać z takich gotowych dogmatycznych rozwiązań
    aniżeli pokusić się o własną dokładną analizę sytuacji.

    Odwołując się ponownie do idei działania siły odśrodkowej i dośrodkowej, w tej sytuacji
    napięcie następuje między płaszczyzną wiary i dogmatu a rzeczywistą praktyką.
    Praktykując medytację rozwijamy uważność fenomenologiczną, czyli stajemy się uważni na to,
    co w rzeczywistości się pojawia.

    Jednak, gdy mamy do czynienia z dogmatem, nie musimy się już tak starać być przytomnym
    bo i tak z góry wiemy, co to będzie – wynika to z prawdy dogmatu.
    Wygląda na to, że wszystkie główne religie borykają się z tego rodzaju problemem.
    Z jednej strony mamy naukowców i dogmatyków a z drugiej zwykłych praktykujących.
    Pomiędzy nimi często pojawia się duże napięcie.
    Jeśli nie podejdzie się do niego w odpowiedni sposób, powoduje ono wzajemne
    unikanie się stron, wręcz rozłam zamiast prowadzić do porozumienia”. – James Low

    • JESTEM pisze:

      Witaj Mezamir.
      cyt. za Tobą:
      1.„Jestem powiązany ze wszystkimi istotami żyjącymi więc moje wyzwolenie jest zależne od ich wyzwolenia. „

      Pisałam trochę o tym u siebie. I właśnie zastanawiałam się, czy to nie jest pułapką ego-ja czyli zbytniego utożsamienia się z… Mamy dwie możliwości:
      a) być świadomymi tego powiązania
      b) przywiązać się do tego – utożsamić się – uzależnić w tym powiązaniu od innych. Przywiązujemy się do tego, co jest na zewnątrz, a jeśli to nasza projekcja, śnienie, to uzależnienie się od tej projekcji jest stworzeniem więzienia z własnego snu… Jest coś takiego jak Medytacja Buddy, który nie widzi i nie słyszy, lecz zwraca się całkowicie do swojego wnętrza… Buddy, który widzi – postrzega wszystko, co istnieje swoim wewnętrznym „trzecim okiem”?
      W notce http://www.tonalinagual.blogspot.com/2013/12/jedno-dwoje-i-troje.html pisałam”

      „Po byciu jednym, stajesz się wieloma, po byciu wieloma, stajesz się jednym, pojawiasz się i znikasz; możesz bez przeszkód przejść przez ścianę, przez mury, przez góry, jakby poprzez przestrzeń; nurkujesz do i z ziemi jakby to była woda, chodzisz po wodzie i nie toniesz jakbyś chodził/a po ziemi; siedząc ze skrzyżowanymi nogami podróżujesz w przestrzeni jak ptak; ręką dotykasz i muskasz księżyc i słońce tak potężne i mocne; ćwiczysz biegłość ciała tak daleko, jak sięga świat brahmy.”

      2.„Jedną ze szczególnych cech dla buddyzmu jest fakt, że zasadza się on na intencji:
      zmierzaw kierunku teleologicznym. Ta intencja to oświecenie wszystkich istot.
      Ma to swoje następstwa, ponieważ, gdy studiując dharmę osiągam zrozumienie, czym jest oświecenie,będę chciał tego samego dla innych i będę starał się im w tym pomóc.
      Będę się modlić
      “Niechaj wszystkie istoty trafią do Zangdopalri”.”

      No właśnie… pisałam w notce: http://www.tonalinagual.blogspot.com/2013/09/umowy-slubowania-i-transformacja.html :
      Ślubowanie bodhisattwy… PLAN KOSMICZNY CZY ILUZJA UMYSŁU ZAŚLUBIONEGO Z SAMYM SOBĄ… ?

      I w tej notce jest przypowieść o Avalokiteśvarze, o tym, jak się rozpadł na 1000 kwałków, a potem na powrót został scalony.

      fragment: „Ponownie, by zmniejszyć cierpienie, wypromieniował światło w stronę wszystkich sześciu sfer egzystencji, ale istoty były w dalszym ciągu tak pomieszane, że jego praca wydała się mu bezsensowna. Poczuł się zawiedziony i pomyślał: „Przestrzeń wydaje się być rzeczywiście bez końca, tak samo, jak liczba istot. Już mnóstwo z nich wyzwoliłem, a jest ich jeszcze nieskończenie wiele. To przecież nie ma sensu, powinienem się lepiej postarać o własne wyzwolenie.”

      Ponieważ w ten sposób złamał przyrzeczenie (ślubowanie) bodhisattwy, jego głowa rozpękła się na tysiąc kawałków. Całkowicie zrozpaczony poprosił o pomoc Buddę Amitabę i wszystkich innych buddów. Wtedy Budda Nieograniczonego Światła (Amitaba) pozbierał wszystkie odłamki, dając Kochającym Oczom nową formę, tym razem o tysiącu ramionach i dziewięciu pełnych miłości głowach.”

      Co ciekawe, jedna z moich notek dotyczyła „łamania praw”…
      http://tonalinagual.blogspot.com/2012/10/najtrudniejsze-lekcje-do-odrobienia-w.html
      A każdą umowę można przecież zakończyć lub wypowiedzieć… 🙂

      • JESTEM pisze:

        3. „Praktykując medytację rozwijamy uważność fenomenologiczną, czyli stajemy się uważni na to, co w rzeczywistości się pojawia.”

        Pamiętam, że kiedy (na warsztacie z Brucem Moenem) uczyłam się “odzyskiwać dusze” czy inaczej mówiąc „odzyskiwać różne cząstki swojej tożsamości”, które “utknęły” gdzieś… w czasoprzestrzeniach, w różnych światach niefizycznych (lub „pomiędzy”), zrozumiałam (przypomniałam sobie), że każda z nich jest cząstką “mojej” tożsamości, które scalam w sobie. Każda, bez wyjątku (pisałam o tym m.in. tutaj: http://tonalinagual.blogspot.com/2013/05/odzyskiwanie-zagubionych-czesci-siebie.html).

        Z późniejszych moim doświadczeń zrozumiałam też (przypomniałam sobie), że nie wszystkie “cząstki swojej tożsamości”, które spotkałam w “światach równoległych” albo gdzieś w “przeszłości”, które tam “utknęły”, mogę “odzyskać”. Zrozumiałam, że nie mogę ich „odzyskać” – w sensie zmienić ich sposobu istnienia, ponieważ nadal mają one swoją “umownie” wolną wolę. I niektóre z nich nie chcą (albo nie są gotowe) połączyć się na powrót ze “Źródłem” albo z większą częścią siebie (Duszą czy Nad-duszą), ponieważ utrzymują swoje wzorce myślowe i działania i nie czują potrzeby albo z jakichś powodów nie mogą ich zmienić. Dzieli je nie tyle forma istnienia, lecz wzorce i przekonania, które uważają za „swoje”. A ja nie mogę nic z tym zrobić, póki one nie wyrażą takiej woli połączenia. Inaczej musiałabym nimi manipulować, kontrolować je lub używać mocy czy raczej prze-mocy. Natomiast nie przeszkadza mi to czuć w sobie owe połączenie z nimi i nie przeszkadza mi to być świadomą tego połączenia… w sobie. Dlatego napisałam kiedyś słowa, które umieściłam na pasku bocznym:

        To, że staję się coraz bardziej świadoma i sobie wiele PRZYPOMINAM nie znaczy, że mam ZAPOMINAĆ o tym, kim w różnych częściach SIEBIE, nieświadomie także NADAL… JESTEM.

        Nie tylko wiem, ale jestem przede wszystkim świadoma tego, że jestem Tobą, a Ty jesteś Mną… 😀 http://tonalinagual.blogspot.com/2013/02/in-laa-kech-laa-kech-czyli-ja-jestem-ja.html

        • Mezamir pisze:

          Medytacja to takie coś,co przypomina…
          zaprzestanie mieszania łyżeczką w szklance wody pełnej piasku i fusów.
          „Normalne” funkcjonowanie polega na tym żeby mieszać.
          Mieszasz i mieszasz,woda ciągle jest mętna,kolejne fusy wychodzą na powierzchnie
          O ,ta myśl jest fajna,albo tamta,mam taki pomysł,albo inny.
          Mieszamy mieszamy mieszamy…
          Medytacja to odłożenie łyżeczki na bok i czekanie aż woda/umysł się ustoi.
          Wtedy brudy opadają na dno a woda/świadomość staje się przejrzysta.

          W dzisiejszym świecie ktoś nam ciągle dosypuje nowych brudów do szklanki
          a my mieszamy i staramy się lepić fusy w sensowną całość ;p

          • JESTEM pisze:

            „W dzisiejszym świecie ktoś nam ciągle dosypuje nowych brudów do szklanki
            a my mieszamy i staramy się lepić fusy w sensowną całość ;p”

            możesz i tak to widzieć 🙂
            „Oczywiście zawsze łatwiej jest skorzystać z takich gotowych dogmatycznych rozwiązań
            aniżeli pokusić się o własną dokładną analizę sytuacji.”
            no właśnie, ha, ha, ha…

          • JESTEM pisze:

            Mezamir:
            „Medytacja to takie coś,co przypomina…
            zaprzestanie mieszania łyżeczką w szklance wody pełnej piasku i fusów.
            Mieszasz i mieszasz, woda ciągle jest mętna,kolejne fusy wychodzą na powierzchnie
            (…)
            Medytacja to odłożenie łyżeczki na bok i czekanie aż woda/umysł się ustoi.
            Wtedy brudy opadają na dno a woda/świadomość staje się przejrzysta.”

            Sam wymyśliłeś to porównanie? Ta analogia z brudami – fusami… ciekawa. Mam takie czucie :-), że czysta, przejrzysta świadomość przenika przecież także te fusy i jak woda przenika herbaciane fusy czy ziarna kawy i wyciąga z nich esencję. Czym są te „fusy”?
            Liście herbaty, gdy rosną na krzakach, mają w sobie wodę, a potem je się suszy, a potem znów zalewa wodą (najczęściej wrzątkiem) i pije wywar 🙂

            …ci co szukają autorytetów, znajdują je i tak „od siebie” trudno się wtedy porozumiewać z innymi – bez wspierania się owymi autorytetami. To całkiem naturalne.

          • Mezamir pisze:

            Myśli i koncepcje/filozofie, to fusy.
            Myśli ograniczają nasz umysł podobnie jak samochody
            są ograniczane przez wytwarzany przez siebie ruch uliczny.

          • Mezamir pisze:

            …ci co szukają autorytetów, znajdują je i tak “od siebie” trudno się wtedy porozumiewać z innymi

            To działa w dwie strony,nauczyciel potrzebuje uczniów by móc nauczać
            Uczniowie potrzebują nauczyciela by móc się uczyć.Nikt nie stoi wyżej w hierarchii.
            Ważne żeby nauczyciel był zaufany,znaleźć dobrego nauczyciela to wielkie szczęście.
            Wtedy można stać się doskonałym uczniem 😀

          • JESTEM pisze:

            Mezamir:
            „To działa w dwie strony,nauczyciel potrzebuje uczniów by móc nauczać
            Uczniowie potrzebują nauczyciela by móc się uczyć.Nikt nie stoi wyżej w hierarchii.
            Ważne żeby nauczyciel był zaufany,znaleźć dobrego nauczyciela to wielkie szczęście.
            Wtedy można stać się doskonałym uczniem 😀

            No tak… „to działa w dwie strony”… Dwa „bieguny” dopełniające się wzajemnie…
            Dlatego – dla mnie 🙂 – wszyscy wzajemnie dla siebie jesteśmy nauczycielami i uczniami 😀

      • JESTEM pisze:

        Aha, coś jeszcze o oświeceniu UMYSŁU… i Samsarze…

        „Budda Amitaba powiedział: „Samsara nie ma ani początku, ani końca”. Gampopa wyjaśnia w swoim tekście „Klejnotowa Ozdoba Wyzwolenia”, że nie oznacza to, iż cierpienie istot nigdy nie może się zakończyć. Krąg egzystencji, składający się z narodzin, śmierci i ponownych odrodzeń, z punktu widzenia zwykłych istot istnieje nieskończenie długo. Dlatego nie są one w stanie rozpoznać, kiedy się zaczął i kiedy zakończy, choć zawsze możliwe jest rozpuszczenie pomieszania. Podstawowa niewiedza nigdy nie powstała i nie istnieje w sposób ostateczny. Dokładnie o to wyzwalające odkrycie chodzi, gdy mówimy, że Kochające Oczy pozostanie w tym świecie dla dobra wszystkich istot, aż zostaną one wyzwolone. Poza tym „osobistym” aspektem Kochających Oczu, jest on również jidamem, aspektem buddy. Jidam oznacza dosłownie „związek z umysłem”.

        Więc jeśli chodzi o „pęd ku oświeceniu… UMYSŁU”, to pisałam niedawno o Kali-Judze i o tym, że pod koniec Kali-jugi „umysł zaślubia umysł”http://tonalinagual.blogspot.com/2013/02/koncowka-kali-jugi.html

        I pozdrawiam serdecznie

      • Mezamir pisze:

        „Pisałam trochę o tym u siebie. I właśnie zastanawiałam się, czy to nie jest pułapką ego-ja czyli zbytniego utożsamienia się z”

        Chodzi tylko o to że wszystko co się dzieje,zależy od tego co już się stało.
        Wszystko ma ze sobą związek,nic nie powstaje samo z siebie,bez przyczyny.
        Chyba że jest poza istnieniem i nieistnieniem,np przestrzeń nie ma początku ani końca.

        „A każdą umowę można przecież zakończyć lub wypowiedzieć”

        Ślubowanie bodhisattwy…chodzi tylko o to by podkreślić altruizm.
        Tu nie chodzi o żadne pakty i konkordaty 😀 których trzeba się trzymać
        bo pieczątka do tego zobowiązuje,a nie moje autentyczne intencje.
        To nie jest sztuka robić coś dla innych gdy ktoś nam każe.

        • JESTEM pisze:

          Mezamir:
          Chodzi tylko o to że wszystko co się dzieje,zależy od tego co już się stało.
          Wszystko ma ze sobą związek,nic nie powstaje samo z siebie,bez przyczyny.

          No tak…
          Chyba że jest poza istnieniem i nieistnieniem,np przestrzeń nie ma początku ani końca.”

          Albo, gdy mamy dostęp do Przestrzeni Poza Czasem w SOBIE 🙂

          W tej sprawie niejakim „autorytetem” dla mnie jest Sagana. 😉
          Napisałam u niej:
          http://ananda-dananda.blogspot.com/2014/03/przeszosc.html?
          „Ponieważ wierzymy, że przeszłość kreuje terażnieszość, trzeba wyobrazić sobie i wykreować nową przeszłość, by dokonać zmiany. Więc jeśli chcemy dokonać zmiany, a wierzymy w to, że przeszłość ma wpływ na terażniejszość, to musimy dokonać zmiany przeszłości, aby w terażniejszości nastąpiła zmiana, aby pozwolić sobie być inną osobą w teraźniejszości.”

          Sagana odpowiedziała:
          Dokładnie.
          Przeszłości nie można zmienić, ale jeśli przyniesiesz ją do teraźniejszości, możesz zmienić przyszłość.

          To jest bardzo dobry sposób na uzdrowienie złamanych kości lub nieudanych operacji. Raz miałam klienta, który przyszedł kulejąc, pracując z dniem wypadku i zmienianie toku zdarzeń spowodowało, że wyszedł z gabinetu bez jakichkolwiek zaburzeń w chodzeniu.”

          I dla mnie to świetny przykład. 😉 Sama mam ciut podobne doświadczenie. Dotyczy to nie tylko poziomu fizycznego, ale także mentalnego, energetycznego itp. „Koncept przeszlości i przyszlości jest tylko iluzją, gdy żyjemy w tu i teraz. Przeszłość jest iluzoryczna”

          Sagana:
          „Nie ma przeszłości, nie ma innych, wcześniejszych wcieleń. Wszystko dzieje się TU I TERAZ. Świadomość wędruje w przestrzeni niezależnie od wyobrażonego czasu. Mamy dostęp do każdej części Wszechświatów, gdy uświadomimy sobie co jest te nasze JA, BÓG. PRZESZŁOŚĆ. Wiele lat temu ucząc się terapii regressingu i reinkarnacji nie pasowały mi teorie jakie nam w szkole przekazywano. Mój własny „powrót do przeszłości” był tak wszechobecny, że zrozumiałam, że nie ma czasu przeszłego, tylko my zagłębiamy się tak głęboko w pewien obszar, że uważamy to za czas przeszły. A dlaczego? Gdyż tak nas nauczono. Dobra sesja reinkarnacyjna wiąże się z całkowitym odczuciem teraźniejszości go „wcielenia” do którego niby powracamy. Nigdzie nie powracamy, kierujemy świadomość na ten obszar, relaksując się do tego stopnia, że penetrujemy świadomie dany temat odczuwając siebie całkowicie stopionym w jedności.

          Tak jak istnieje ziemski matrix, tak wmawiają człowiekowi duchowy matrix.

          Jedność, jesteśmy jednością odczuwalną i w tym stanie najłatwiej jest żyć. Poza czasem.”

          drogi dojścia w czasie do znalezienia siebie w przestrzeni poza czasem są różne, choć podobne na pewien sposób. Sagana – z tego, co mi wiadomo – nie jest buddystką 🙂 Ja też nie, choć buddyzm, a zwłaszcza ostatnio dzogdzen jest mi – z pewnych powodów – bliski. 😉

          Wkleiłam jakiś czas temu film, ale być może nie miałeś czasu, by go obejrzeć, a długi nie jest. Ów człowiek – bohater tego krótkiego filmu – jest w takim miejscu, do którego „doszedł w czasie” (przypominając sobie sporo o SOBIE), ale też jakby „znalazł się (siebie)” także… poza czasem:

          • Mezamir pisze:

            Znam film,znam Rinpoczego,problem jest słaba znajomość angielskiego 😀

            Szentong jako madhjamaka
            Pogląd szentong uznaje istnienie ostatecznej rzeczywistości, natury buddy będącej ostateczną esencją wszystkich zjawisk i umysłu.
            Opisuje ją jako Przejrzyste Światło, doskonałą, pełną oświeconych cech absolutną rzeczywistość, która jednak nie może być zanegowana koncepcjami.

            W odróżnieniu od doktryny „pustki wszystkich zjawisk” (skt. śunjata), nazywany jest „pustką od innego”, tj. wolną od koncepcji.
            http://pl.wikipedia.org/wiki/Szentong

          • Mezamir pisze:

            Meditation is about learning to recognize our basic goodness
            in the immediacy of the present moment,
            and then nurturing this recognition
            until it seeps into the very core of our being.

            — Mingyur Rinpoche

          • Mezamir pisze:

            Darmowy(nie chodzi o Dharmę),onlajnowy,kursowy…kurs 😀 medytacji

            http://learning.tergar.org/course_library/intro-to-meditation/

  22. Dawid56 pisze:

    Przeszłości nie można zmienić to prawda.Można zawsze zmienić wzorzec matrix odbicia źródła.Generalnie jak i na górze tak i na dole ale jest jedno ale jest umysł, który wie że jak na górze tak i na dole.Ten umysł ingeruje we wzorzec astrologiczny, oczywiście tylko w przedziale tego co możliwe jest do zmiany.Tych rzeczy do zmiany i tak jest nieskończoność 🙂

    • JESTEM pisze:

      Dawid56:
      „Przeszłości nie można zmienić to prawda.”

      może to jest CZEŚĆ prawdy? ;D

      Przeszłości nie można zmienić, ale jeśli przyniesiesz ją do teraźniejszości, możesz zmienić przyszłość.

      „Ten umysł ingeruje we wzorzec astrologiczny, oczywiście tylko w przedziale tego co możliwe jest do zmiany.Tych rzeczy do zmiany i tak jest nieskończoność :)”

      Umysł ingeruje… A może istnieje w nieskończoności tyle, że w różnych czasoprzestrzeniach działają jego różne wzorce?

      hm… Tych rzeczy do zmiany jest nieskończoność? Znaczy, że lepiej zostawić tak, jak jest czy lepiej zmieniać? A jęsli zmieniać to lepiej w sobie czy na zewnątrz – według Ciebie?

      Jeśli… „wierzymy w to, że przeszłość ma wpływ na terażniejszość, to musimy dokonać zmiany przeszłości, aby w terażniejszości nastąpiła zmiana, aby pozwolić sobie być inną osobą w teraźniejszości.”

      A może… możemy także uwierzyć w to, że przeszłość nie ma już wpływu na teraźniejszość? 😀 O, wtedy, to nastąpiłyby takie zmiany, których umysł „tego matrixa” (wierzący w to, że przeszłość ma wpływ na teraźniejszość) nie jest w stanie sobie wyobrazić. 😀

      • Dawid56 pisze:

        Nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń, bo czas jest iluzją a nie czwartym wymiarem 🙂
        Nic na nie da uwierzenie w to, że przeszłość nie ma karmicznego wpływu na to jacy jesteśmy- tu potrzeba czynów aby zatrzymać i odwrócić negatywne karmiczne. wzorce przeszłości

        • JESTEM pisze:

          „Nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń, bo czas jest iluzją a nie czwartym wymiarem :)”

          Nawet jeśli czas jest iluzją ;-), to dla umysłu jest czymś całkiem realnym. Dla umysłu istnieją różne czasoprzestrzenie: o różnych wymiarach przestrzennych i zróżnicowanym (częstotliwością ‚tykania’ ;-)) czasie. Umysł działa w czasie. Chyba taka właśnie jego ‚natura’. W różnych przestrzeniach – w różnych wymiarach i w różnym czasie matryce tworzą różne wzorce. Poza czasem umysł istnieje jako ‚wchłonięty’ przez świadomość.

          „Nic na nie da uwierzenie w to, że przeszłość nie ma karmicznego wpływu na to jacy jesteśmy- tu potrzeba czynów aby zatrzymać i odwrócić negatywne karmiczne. wzorce przeszłości”

          Żeby dokonać zmian, potrzeba wiedzieć (uwierzyć?), że są możliwe 🙂

          „Można zawsze zmienić wzorzec matrix odbicia źródła.”

          No właśnie. Można zmienić… 🙂 „Czyli zmiany zaczynamy od siebie :)”. I w sobie… 🙂

          • Mezamir pisze:

            Arja Nagardziuna

            Jeżeli teraźniejszość i przyszłość
            zależą od przeszłości,
            wtedy teraźniejszość i przyszłość
            istniałyby w przeszłości.

            Jeżeli teraźniejszość i przyszłość
            nie istniały w przeszłości,
            to jak mogły by one wtedy
            zależeć od przeszłości?

            Jeżeli nie są one zależne od przeszłości,
            ani jedno ani drugie nie byłoby ustanowione.
            Dlatego ani teraźniejszość
            ani przyszłość nie istniałyby.

            W ten sam sposób
            pozostałe podziały – przeszłość i przyszłość,
            wyższe, niższe, środkowe, etc.,
            jedność, etc., powinny być rozumiane.

            Nie statyczny czas jest niepojęty.
            Nic, co można by pojąć
            jako statyczny czas, nie istnieje.
            Jeżeli czasu nie można pojąć,
            to w jaki sposób może być on znany?

            Jeżeli czas zależy od przedmiotu,
            to jak mógłby istnieć bez przedmiotu?
            Nie ma przedmiotu istniejącego samoistnie.
            Zatem, jak czas mógłby istnieć samoistnie?

            http://www.zbigniew-modrzejewski.webs.com/teksty/czas_Nagardziuna.html

    • Mezamir pisze:

      – Tysiąc lat temu sądziliśmy, że świat jest misą.
      Pięćset lat temu myśleliśmy, że jest kulą.
      Dzisiaj wiemy, że jest płaski, okrągły i płynie przez kosmos na grzbiecie żółwia.
      (…) Nie zastanawia się pan, jaki kształt okaże się prawdziwy jutro?
      Vetinari, Havelock

      • Mezamir pisze:

        KTO WIE, JAKIE ZŁO CZAI SIĘ W LUDZKICH SERCACH?
        Śmierć szczurów uniósł pyszczek znad ziemniaczanej uczty.
        PIP – powiedział.
        Śmierć machnął lekceważąco ręką.
        NO TAK, PEWNIE, OCZYWIŚCIE, ŻE JA
        ZASTANAWIAŁEM SIĘ TYLKO, CZY JEST KTOŚ JESZCZE.

        – Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
        NIE TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
        – Kiedy?
        TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.

  23. Dawid56 pisze:

    Czyli zmiany zaczynamy od siebie 🙂

  24. Dawid56 pisze:

    Red blood moon in 15-th of April. Potem Wielkanoc i Krzyż Kosmiczny
    -stan na dzień 9.04.2014- podaję pozycje planet
    Słońce 19st 44 minuty Barana
    Uran 12 st 53 minuty Barana
    Jowisz 12 st 15 min Raka
    Mars 18 st 38 minut Wagi
    Pluton 12 st 34 min Koziorożca
    Wczoraj Mars był najbliżej Ziemi i Mars jest tą planetą która „zacieśnia” Krzyż

  25. Dawid56 pisze:

    Baranek, czy syn Człowieczy to nie ten, który ma paść narody rózgą żelazną
    http://www.nonpossumus.pl/ps/Ap/12.php

  26. Dawid56 pisze:

    – z PÓLNOCY a nie wschodu i żył wedle kronik 500 lat.
    z północy czyli ze Skandynawii czy Rusi a może Pomorza?

    • Ktoś pisze:

      Jesteś NIEREFORMOWALNY ale nie martw się opisze to na nowej mistyce. ;p

      Krym a „sprawa polska” w ostatniej części czyli jakieś 6 wedle bieżących rachowań.

  27. Dawid56 pisze:

    Nie bardzo w to wierzę( duchowość Zuzki), bo zobacz ona( Zuzka) mnie cały czas atakuje a ja nią nie.Tak że ta jej Duchowość jest bardzo daleka o doskonałości, odległa jest od niej o te lata świetlne, o których piszesz .Może ta odległość powstała w wyniku utraty wiary w Jezusa kto wie?

  28. Dawid56 pisze:

    Wiara góry przenosi i wiara potrafi sprawić ze to co w naszej wyobraźni nagle staje się rzeczywistością.Są trzy aspekty czasoprzestrzeni, w której żyjemy: Wiara Miłość Nadzieja.Aspekt wiary dotyczy głównie przeszłości. Miłość teraźniejszości, a Nadzieja przyszłości.Połącz Wiarę z Miłością a otrzymasz nadzieję na lepszą przyszłość.

    • margo0307 pisze:

      ” Wiara góry przenosi i wiara potrafi sprawić, że to co w naszej wyobraźni nagle staje się rzeczywistością.
      Są trzy aspekty czasoprzestrzeni, w której żyjemy: Wiara Miłość Nadzieja…”

      Dokładnie tak Dawidzie 😀

      Podobnie jak jest z nami – ludźmi, którzy posiadamy troistą duchową naturę składającą się z trzech elementów: Myśli, Uczuć i Woli…
      I można by pokusić się o to, by przyporządkować te trzy aspekty rzeczywistości do trzech elementów naszej duchowej natury, gdzie:

      Wiara to Myśli
      Miłość to Uczucia
      Nadzieja to Wola

      I być może… triskelion jest właśnie symbolem tej troistości ? 😉

      • Mezamir pisze:

        ” Wiara góry przenosi i wiara potrafi sprawić, że to co w naszej wyobraźni nagle staje się rzeczywistością.”

        Hm,Gebels o tym pisał,”kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą”.
        Oborniak ze Zmienników:”kłamstwo powtórzone wielokrotnie,osiąga rangę prawdy”.

        Trzeba uważać na to w co się wierzy bo bez względu na przekonania,zawsze mamy rację.
        Moja wina,moja bardzo wielka wina-masz rację
        Jestem marnym pyłem-masz rację
        Jestem grzesznikiem-masz rację itp

      • Mezamir pisze:

        I być może… triskelion jest właśnie symbolem tej troistości ?

        Dharmakaja/Prawia

        Sambhogakaja/Nawia

        Nirmanakaja/Jawia

        Filozoficzne podstawy mitu dziejotwórczego Prawii:
        Z filozofii prasłowiańskiej

        Prawia, Nawia, Jawia – słowiańskie nazwy wprowadzone do opracowania, nie są dziełem przypadku. W formułowaniu filozoficznych podstaw nowego mitu sięgamy głęboko, aż do praźródła: światopoglądu naturalistycznego, wywodzącego się z życia najstarszych społeczności agrarnych – kosmologii dawnych Słowian. To są jednocześnie nasze, Polan, źródła tożsamości zatarte przez zawłaszczycielską ekspansję kultury zachodniej. W swoich poszukiwaniach przekonaliśmy się, że w Polsce dysponujemy niemal równie wartościowym materiałem historycznym, co wywodzącym się ze starożytnej Grecji. Warto w tym momencie uświadomić sobie, że sięgamy, nie jak w przypadku kultury greckiej – połowy tysiąclecia p.n.e., lecz przynajmniej kilku tysiącleci, do kultury społeczności neolitu Pojawiła się w niej rozmaita wytwórczość, rzemiosło, kopalnictwo i na większą skalę wymiana towarów, a w sferze ducha różnorodne kulty, którym prawdopodobnie błędnie przypisuje się charakter religijny. Autorzy prac nad tą kulturą opierają się na wręcz imponującej bazie materiałowej jednocześnie precyzyjnie wykorzystywanej, a dzieło np. A. Kowalika recenzenci, wybitni specjaliści w tej dziedzinie, obdarzają mianem monumentalnego
        Ukryj przypis
        Zob. A. Kowalik Kosmologia dawnych Słowian. Prolegomena do teologii politycznej dawnych Słowian. Zakład Wydawniczy NOMOS, Kraków 2004, patrz także G. Labuda Słowiańszczyzna starożytna i wczesnośredniowieczna, Wyd. Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Poznań, 2003, wydana w formie antologii tekstów źródłowych.
        Ukryj przypis

        Ten badacz przyjął za motto swojej książki cenną myśl Gustawa Le Bona:

        „Raz destruktywne, kiedy indziej zaś konstruktywne, ale zawsze niepokonane, wierzenia tworzą najpotężniejszą siłę w historii i są rzeczywistymi podstawami cywilizacyj. Narody rzadko żyją dłużej niż ich bogowie”
        prawia.org/nawia/fil_podst_slowian.html

        Tak oto poprzez przywłaszczenie cudzej symboliki
        stworzono w Watykanie dogmat o świętej trójcy 🙂
        i podstawiono tam swoich ludzi
        jakieś Miriamy,jakieś rabiny nazarejskie i jakieś El Szaddaie pustynne
        nazywane dla niepoznaki po wedyjsku Jahwe

        „…pasożyt musi działać tak, żeby zaatakowany przez niego organizm nie zorientował się, że jest okupowany, a jeszcze lepiej, żeby pasożyta postrzegał jako własny organ.”

        Wszytko to udaje Słowianina w Polsce,Norwega w Norwegii,Chińczyka w Chinach itd itd
        Skoro kk jest Polski to jaki jest ten sam kościół za granicą hm?
        Kościół jest globalistyczny,jest tylko i wyłącznie zawsze i wszędzie żydowski.

        „Pewien sprytny naród wpadł na pomysł wygodnego życia kosztem innych narodów i podstępnie instaluje swoje agendy we wszystkich krajach świata, żeby doić z nich pieniądze i wszelkie dobra materialne za pośrednictwem swoich banków.

        To samo dzieje się w skali mikro: lekarze mówią, że każdy żywy organizm jest żywicielem dla jakiegoś pasożyta, co znaczy, że inwazje pasożytów występują powszechnie.

        Co gorsze, w ogóle nie zdajemy sobie sprawy z ich obecności, podobnie jak nie mamy pojęcia o obecności obcych agentów w strukturach naszego państwa.
        Jest to oczywiste, ponieważ pasożyt musi działać tak, żeby zaatakowany przez niego organizm nie zorientował się, że jest okupowany, a jeszcze lepiej, żeby pasożyta postrzegał jako własny organ.

        Jeśli organizm zostanie zbyt mocno zainfekowany, kończy się to jego śmiercią, a wraz z nim ginie też pasożyt.”- Bruce Lipton

  29. margo0307 pisze:

    „…Bardzo proszę jak szatańsko się cieszy ,ze było trzęsienie ziemi we Francji…”

    Michaelo czy mogłabyś wyrażać swoje myśli jaśniej ?
    Nie bardzo rozumie – kto lub co – według Ciebie – cieszy się z trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce przedwczoraj we Francji ???

    Inną sprawą pozostaje fakt, że… długotrwały proces wydostawania się z energetycznego szamba, w jakim tkwiliśmy dotychczas, jest procesem uciążliwym i co tu dużo mówić – nieprzyjemnym ale… – cierpienie rodzi zrozumienie, wynika wiec z tego, że jest procesem niezbędnym, abyśmy wszyscy mogli wyjść poza ramy postrzegania z ograniczonego poziomu własnego ‚ego’ i spojrzeć na swoje życie i życie bliźnich z wyższego i szerszego punktu widzenia…
    Aby jednak tak się zadziało, każdy z nas musi dokonać wewnętrznego wyboru – czy chce nadal tworzyć podziały i antagonizmy w relacjach pomiędzy nami…, i nie ma tu znaczenia co będzie tego podstawą – wyznawana religia, światopogląd, lub być może inny kolor skóry …
    Duch Światła Miłości i Prawdy, kocha wszystkich i wszystko bezwarunkowo, bez osądzania… 🙂
    I chyba najwyższy już po temu czas, by zrozumieć fakt, że każda sytuacja, jaką napotykamy w swoim życiu służy nam doświadczeniem i nauką by wzrastać i uwalniać z własnej przestrzeni wszystko to, co już nam nie służy…, musimy też pamiętać, że skutki dotykające każdego człowieka wynikają z jego wcześniejszych decyzji i doświadczeń przygotowanych dla niego przez świadomość….
    Przekonaliśmy się przecież, bo doświadczyliśmy tego, że wszelkie podziały nam nie służą, że wkroczyliśmy w epokę syntezy, łączenia…
    * * *
    „…Nasza rasa jest Rasą Panów.
    Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie.
    Różnimy się od niższych ras, ponieważ wywodzą się one od insektów…”

    Maryś, możesz mi wierzyć lub nie, ale… te słowa nie zostały wypowiedziane ot tak sobie…
    Im więcej się dowiaduję, im więcej pojmuję…, tym włos na głowie bardziej mi się jeży…
    Nie wiemy jeszcze wszystkiego i zapewne w najbliższej przyszłości się nie dowiemy…
    Nie bez przyczyny jednak Enneagram został osadzony w naszej siatce neuronowej…
    ( pisałam o tym w notce 36. )
    Chroni on m.in. ludzi przed poznaniem siebie.
    Powoduje, że człowiek nie słyszy i nie widzi faktów (informacji) burzących jego światopogląd.
    Ujawnienie wszystkich sprzeczności i kłamstw jakimi karmią się ludzie (pozbawieni świadomości) mogłoby doprowadzić je do szaleństwa.
    Dlatego enneagram spełnia rolę strażnika iluzji (matrixa)…

    • Michaela pisze:

      Margo jest napisane w tym komentarzu , kto się cieszy z trzęsienia ziemi :

      Anty -seksmisja? Absurdalalne stwierdzenie Rady muzułmańskiej w Pakistanie


      To napisał Ktoś:
      Południowa Francja dziś ponad 5 stopni. Jest dobrze, piekło już się niecierpliwi za odmużdzonymi wybrańcami. 😉

    • Dawid56 pisze:

      Margo, matrixem jest Zodiak ( koło czasu) a nie Enneagram. Enneagram jest współdziałaniem materii energii i informacji, gdzie (1,4,7) to energia, (2,5,8) materia 3,6,9 informacja. Do źródła czyli 3,6,9 przyłożona jest energia 1,4,7 i otrzymujemy 2,5,8.Wszelkie manipulacje zachodzą już na poziomie Źródła .Generalnie dopiero trzy cykle Zodiak (12), Enneagram (9) i cykl Fibonacciego( 24) dje cykl 72 kiedy wszystkie trzy cykle się powtarzają Te same jakości i te same typy zmienności ( Fibonacci)

  30. Mezamir pisze:


    Czarna mudżina fajnie gada sobie w 9:24 🙂
    Tak w ogóle to jakiś dziwny jest,sztuczny,takie drewniane aktorstwo w stylu JPII
    …typowy „amerykanin” po prostu no ale chociaż się stara
    Musi być typowo amerykański bo zwraca się do entuzjastów tejże zachodniej zgniłej kultury Nic.
    Mówi ich językiem żeby być rozumianym przez tych fastfudowców ;p

  31. stop islamizacji Europy pisze:

    to niech ich allach ……………………………
    (usunięto wszystkie niecenzuralne słowa)

Dodaj odpowiedź do Dawid56 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.