Onego czasu jeszcze niedawno była forsowana tzw nowa wibracja 13.20 zgodna z wibracją Galaktyki. Wydaje się, że aby uruchomić tę nową wibrację nie wystarczy zmienić kalendarz na kalendarz 13- miesięczny- trzeba wprowadzić kalendarz fraktalny( spiralny) ale to już nie jest takie proste.Każdy kalendarz jest kalendarzem płaskim a nie trójwymiarowym .Jedynym wyznacznikiem położenia Układu Słonecznego na tle gwiazd jest punk Barana-precesja. Gdyby stworzyć tzw. fraktalny Zodiak albo kalendarz 13 księżyców uwzględniono by „trójwymiarowość”,przy założeniu ,że 13 faza zodiaku znajduje się w środku koła zodiakalnego.Ta 13 faza oznaczałaby fraktal przesunięcia Zodiaku wyjściowego w stosunku do Zodiaku po roku wzdłuż osi prostopadłej do płaszczyzny Zodiaku W przeciwnym wypadku kalendarz 13 księżyców 13.20 nie harmonizuje z galaktycznym kodem liczb, bo 13.20 to 1,2,3 suma daje 6 natomiast w kalendarzu o wibracji 12.60 suma cyfr daje 9 i dodatkowo 1260 dzieli się zarówno przez 7 jak i przez 9 podobnie jak rok 2016 .1320 dzieli się przez 5 i 8 i przez 2 a z kolei 1260 przez 1, 4,7.Dodając obie wibracje 1260 + 1320 otrzymujemy wibrację 2580 a więc ponownie kod materii. Reasumując kalendarz o wibracji 13.20 koresponduje z kodem materii 2,5,8 a wibracja kalendarza 12.60 z kodem energii 1,4,7. Może jest jeszcze inaczej , czyli że prawdziwe są jednocześnie dwa kalendarze ten o kodzie 1,4,7 i o kodzie 2,5,8 to tak jakby na rzeczywistość 3,6,9 patrzeć jednocześnie z dwóch kierunków z kierunku 1,4,7( energii) i 2,5,8 materii podobnie jak patrzymy na światło jest strony światło jest falą (energia) z drugiej ma charakter korpuskularny ( cząstki). Jest jeszcze jeden aspekt sprawy. Bardzo często w danym roku kalendarzowym przypadają dwa te same kiny dnia, gdyż tzolkin liczy 260 dni a rok kalendarzowy zazwyczaj 365 dni. Może się zdarzyć, ze będziemy dwa razy w jednym roku kalendarzowym obchodzić swoje „kinowe” urodziny zgodne z rytmem 13:20.Może to w konsekwencji doprowadzić do tego, że nie będziemy wiedzieć ile mamy lat. W systemie solarnym będzie to 52 lata a wg tzolkina 73 lata. Natomiast z punktu widzenia astrologii to osoba urodzona 26.03.2014 i 11.12.2014 to dwie odmienne osobowości, nawet pod względem solarnym.
Kin 147 z 26.03.2014
Kin 147 z 11.12.2014
260 dni to kalendarz wenusjański .Nie wiem dlaczego mielibyśmy go stosować do oznaczania wibracji dnia swoich narodzin?280 dni to średni czas od zapłodnienia do narodzin, ale w jaki sposób 260 dni się wiąże z Ziemią?
Złoty Deszcz właśnie powinien padać, jak kto umie niech to sprawdzi.
;P
„W latach 90. objawili się światu dwaj „naukowcy”, którzy (jak się później okazało) pracowali dla Iluminatów. Obaj pisali książki, w których przedstawiali wyniki rzekomych badań naukowych dotyczących historii i pochodzenia człowieka. Jeden z nich nazywał się Lawrence Gardner i wmawiał światu, że brytyjska rodzina królewska wywodzi się w prostej linii od Jezusa. W Polsce również ktoś bardzo starał się wylansować tę ściemę, ale po pierwsze, my mamy w nosie brytyjską rodzinę królewską, więc jest nam obojętne, od jakich bogów, jasnych czy ciemnych, się ona wywodzi. A po drugie i najważniejsze, Polacy jako katolicy, nigdy nie uwierzą, że Jezus „zgrzeszył cieleśnie” z jakąkolwiek kobietą, choćby nawet i świętą. Z tego powodu bajania pana Gardnera umarły w Polsce śmiercią naturalną i szczęśliwie zostały zapomniane.
Drugim był Zecharia Sitchin. Z antynaukowymi bredniami Zecharii Sitchina stało się niestety zgoła inaczej i żadne racjonalne argumenty nie są w stanie obudzić jego wyznawców z transu, w jakim się coraz bardziej pogrążają. Zaryzykowałabym tezę, że w Polsce powstała prężna sekta wyznawców Sitchina i że z każdym rokiem rośnie ona w siłę. Posłuchajcie tylko, co wygadują tzw. „ezoterycy” w naszym kraju, zarówno starzy, jak i młodzi, a zrozumiecie, że sitchinologia zapuściła swe trujące korzenie głęboko w ich umysłach.
(reszta pod linkiem)”
„Tutaj dorzucę informację że będzie wielkie sprzątanie taką informację podaję też Nostradamus. Po III Wojnie Światowej w Europie będą dwa państwa Polska i Francja. Polska będzie rządził – jak pisze Nostradamus – Krak – taki przydomek dał królowi polskiemu Nostradamus (zapewne potomek Kraka). W dalszych centuriach można przeczytać że Polska nie zbrojnie ale dyplomacją przyłączy do swojego terytorium wszystkie słowiańskie kraje. Granica Polski na wschodzie będzie na Uralu a na południu graniczyć będziemy z Turcją. Ta optymistyczna przepowiednia dotyczy Polski po III WŚ.”
– wie ktoś o co biega z tym „cytowanym” Nostradamusem?
Może A58 przyszedłby nam cos na ten temat powiedzieć ? 🙂
Prosimy bardzo:)mam nadzieje ,że tutaj zerka od czasu do czasu ,bo przepadł parę dni temu i ani go widu ani słychu 😉
Maryś …poproś A58 o powrót 🙂
proszę 🙂
Oj Ozyrysku .Jestem tu cały czas.Czytam podobnie do Ciebie wiele tematów.A tak przy okazji ,to mówi Ci coś nick „smoczyca”?
oczywiście ,że nie .
natomiast bardzo często „słyszałam „to słowo..od października kilka razy ,ale w związku z Ludem Lilli Anu Eli i Lillith.
Bo ja jakoś cały czas jestem w temacie uzdrawiania ludzkości od początków dziejów .wg chronologii zdarzeń ,ponieważ uzdrowiony początek daje lepsze wyjście na uzdrawianie kolejnych zdarzeń .
W takim razie jak jesteś ,a nie doczytałam jeszcze Twoich następnych wpisów ,to za chwile opisze Ci co mi sie nasunęło na myśl ,a wpis Danusi,potwierdził moje spostrzeżenia ,ale to za chwilę 🙂
Fajnie ,że jesteś 🙂
Nie ma centuriach Ktosiu wersji o trzeciej wojnie światowej.Jest mowa tylko o zmianach dotyczących całego świata..Ta wojna dwudziestosiedmioletnia ,która określona jest jako śmiertelna już od dawna się toczy i jest to pojedynek słowny.Centurie są zupełnie czymś innym ,niż ludzie myślą ,że są.Już w trzecim czterowierszu pierwszej centurii jest mowa o Polsce.Ten element od czasu do czasu się powtarza..Centurie zawierają w sobie plan ,który jak to zostało zapisane ma być zmieniony.To nic innego jak tylko informacje.
Skoro trwa wojna słowna, gospodarcza, z terroryzmem etc to będzie też „jej koniec”. W centuriach z netu mowa jest zawsze o „królu z Polski” tu mowa jest o Kraku co sugeruje iż będą to „politycznie” czasy kiedy w Europie istniała tylko Lechia i Galia. Faktycznie jest to tam napisane o istnieniu tylko 2 państw czy to kolejna zmyła?
Kiedy ta „wojna” wg Nostradamusa miała się zakończyć? I co wiadomo o samym procesie koronacji „króla z Polski” co ma „rządzić światem” i jego faktycznym (zapisanym w centuriach) związku z Krakiem?
Widzisz Ktosiu – te pojęcia „król,książę ,,cesarz ,markiz ,baron” to wzięły się z powodu wymogów czasu , w którym tekst bazowy był pisany.Są tam też takie określenia jak- „Piąty ,szóstki wieków i siódmy”.To określenie cyfrowe jest bliższe prawdy.Narazie mamy rządy szóstek.i nie są to ludzie z pierwszych stron gazet.Jeśli uda się wprowadzić plan pokojowy ,to następny będzie siódmy.Nie będzie on królem a kontrolerem porządku zgodnego z nowym prawem zapewniającym wszystkim ludziom na świecie równość i prawa dające im swobodę działania.Rząd będzie dziewięcio osobowy a decyzje będą podejmowane demokratycznie w ramach prawa wszechświatowego ,dla którego;”prawo Europy jest obrazą”.Siedziba Siódmego nie będzie w Krakowie ani w Warszawie.To miejsce jest mało znane ,ale to związane jest z poprzednikiem szóstej zmiany- Piątym.Jego znakiem rozpoznawczym był pentagram.
Ona jak już, On to 666 – władca trzech światów. Jeśli zaś mówiąc o „tym miejscu” masz na myśli Jerozolime to tam tylko świnie świniom tron stawiają. Nie będzie tam władzy. Na Krymie również. A uzurpatora już nie ma, został 😀 wynicowany.
Ale nie odpowiedziałeś na powiązania centurii i „Kraka” z Krakowem. Kraka albo Krakuczczandry. Czy są takie dniesienia u Nostradamusa.
PS. Wiem jakie Prawo będzie wprowadzone. Ale czy 9 będzie rządzić, hmm … wątpie by się znalazło tu tylu zasługujących na szacunek. I jeśli durniom w krawatach się wydaje iż obecnie tworzone unie ocaleją przemiane to piekło ich zaprasza jak zaprosiło w gościne ich bożka yahwe.
A kto powiedział Ktosiu ,że to Jerozolima.Miejsce dawno jest określone i znajduje się w Polsce.Kiedy wojna ma się zakończyć- w tym roku.Wcześniej czeka nas jednak wiele atrakcji.Jeśli tak usilnie chcesz wiedzieć to brał udział w tym projekcie pewien król Polski ,ale pochodził z dynastii Jagielonów.Było też kilku obcokrajowców.Dwaj Włosi ,jeden Arab,Brytyjczyk ,Duńczyk Jeden Faraon,Jeden Niemiec ,Francuz Grek i jeszcze kilka kobiet.
I co, myślisz się załapać na komitet powitalny?
Myślę ktosiu po wszystkim pojechać na ryby i odpocząć od ciągłego rozwiązywania tych zagadek,które niosą informacje.Tak zasadniczo ,to jestem już po robocie.
I tak nie rozwiązałeś tej najważniejszej.
A58..napisałeś ..wojna ma skończyć sie w tym roku..:)
Ktosiu…przecież wiesz nad czym obecnie pracujemy,to oznacza koniec wojny.
Wiesz z czym i z kim miałeś ostatnio do czynienia,cały czas powtarzam ,ze to oczyszcza wszystkich i wszystko..to co robisz..to się na pewno zakończy w tym roku..niebawem:)
Moim zdaniem nie jest istotna ilość osób rządzących ,ale jakość .
Im więcej czystych tym szczelniejszy ,ponieważ chroniący się nawzajem rząd.
Wiesz jak to się skończyło na Mu ,kiedy doszli do władzy Ci którzy doszli.
A58 jakoś ciągle słyszę Zygmunt III Waza ,ale on był z Wazów lecz jego matką była Katarzyna Jagiellonka.
A58 jest już po pracy 🙂 a my jeszcze pracujemy:)
No trudno..widać takie mamy zadanie na zakończenie tego wszystkiego:)
A po wszystkim trzeba będzie pisać nową historię 🙂 .
Nie wiem co było na MU ale za to znam taniec.
I nie lubie niedomówień.
Maryś 🙂
bądź pewna ,że napisze i to w kilku tomach 🙂
a co do sprzątania …to masz rację im więcej osób posprząta tym będzie i szybciej i czyściej:)
Nie mówię Maryś o spisywaniu historii w książkach ,ale spisywaniu jej tak jak kiedyś …przechodziły słowem mówionym ,śpiewanym ,mentalnie poprzez pole morfogenetyczne,wtedy nie ma przekłamań w zapisie.
Żaden klecha przepisując po raz tysięczny, nic nie zmieni ani pod czyjeś dyktando ,ani na swoją modłę.
<>
TEKST PIOSENKI :
Nadzieja to plan
on ziści się nam
przydarzy się na pewno się zdarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją wam będzie do twarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją jest bardziej do twarzy
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być
oto jest czas
on zmienić ma nas
to czas który ma nas zmienić
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
jutro możemy być. . . itd.
niech wiara się tli
dodając ci sił
by na nic nie było za późno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
jutro możemy być. . . itd.
Może to będzie Książę Północy, ale jeśli północ zostanie zalana w wyniku przebiegunowania to jego siedziba nie będzie mogła być na północy, ale np w Licheniu, albo koło Wylatowa koło pradawnej siedziby władców piastowskich.
Właśnie Ktosiu nikt nie lubi niedomówień,..
co to za taniec znasz , napisz coś o nim…
… i tak go nie zatańczysz.
demoniczny taniec śmierci …Michaelo ,to było straszne..
przecież opisuję tutaj co sie wtedy wydarzało,
masz więc pogląd na to co to za taniec.
Nie wiem o czym piszecie ale to widać jakieś kolejne nostradamusowe sprawy więc nie będę dłużej przeszkadzał we wzajemnym kadzeniu.
Ozyrys , ja nie jestem w stanie wszystkiego czytać ,piszesz o jakiś bardzo odległych czasach, które rzutuja na obecny stan ludzkości ..ale stricte o tańcu nigdzie nie wyczytalam…co to za makabryczny taniec (!) Czy to jest przenośnia?
dokładnie -Michaelo,przenośnia …
Nam się wydaje z naszej perspektywy czasu ,że są to odległe czasy w naszym postrzeganiu liniowym czasu.
Niemniej ,one są tak bardzo blisko ,że zapętliły cała naszą teraźniejszość.
Ludziom się wydaje być to nieistotne ,bo to odległe…
niemniej to sie dzieje …tu i teraz …
przecież tak naprawdę czasu nie ma …został stworzony dla nas ,byśmy wiedzieli jak uszeregować swoje bieżące wydarzenia ,o której wstać do pracy itd..
Wszystko,co „kiedyś” się wydarzyło ,ma wpływ na naszą teraźniejszość .
Nie wystarczy „posprzątać” tutaj ,trzeba posprzątać – TAM !
To są alternatywy naszej przyszłości ,jeżeli te prace nad przszłościa będą dobrze wykonane ,zmieni sie alternatywa ,czyli nasza przyszłość i teraźniejszość.
Jest w matematyce takie pojęcie jak zbiory równoliczne.Zbiorem równolicznym jest zbiór pomiędzy rokiem 10 p.n.e a chwila obecną i zbiorem równolicznym jest zbiór pomiędzy dniem wczorajszym a dzisiejszym.Dzieje się tak wtedy kiedy dany zbiór jest nieskończony.W naszym wypadku każdy z tych zbiorów zawiera nieskończenie wiele chwil( chwilami tymi mogą być tysiące lat jak i nanosekundy czy nawet attosekundy).Tak działa nieskończoność, ale nasi naukowcy stale robią błąd bo im się wydaje że odległości we Wszechświecie wyrażają się w miliardach lat świetlnych a prawdopodobnie wyrażaja się w nanosekundach 🙂
„Natomiast z punktu widzenia astrologii to osoba urodzona 26.03.2014 i 11.12.2014 to dwie odmienne osobowości, nawet pod względem solarnym.”
Dlatego u Majów TZOLKIN był skorelowany z innymi cyklami np. TUN i HAAB. I osobowość osoby urodzonej np.
26.03.2014
prócz tego, że cechować ją będzie połączenie wibracji częstotliwości… jednego z 13. galaktycznych tonów z jednym z dwudziestu Kinów np.: 4.TONu + Kinu TZ’I, to także jej osobowość będzie pod wpływem wibracji innego cyklu i jednego z 19. Glifów (to 69 dzień cyklu TZOLKIN, ale 100. dzień TUN i 3 dzień HAAB).
A osoba urodzona
11.12.2014
także będzie miała osobowość „utkaną” z częstotliwości 4.TONu galaktycznego oraz Kinu TZI, ale będzie ona także pod wpływem wibracji jednego z 19. glifów, ale innego niż osoby urodzonej w dniu 26.03.2014 ; (będzie to 69. dzień cyklu TZOLKIN, ale 360. dzień cyklu TUN i 263.HAAB).
„260 dni to kalendarz wenusjański .Nie wiem dlaczego mielibyśmy go stosować do oznaczania wibracji dnia swoich narodzin?”
Uważasz, że Wenus, jej wibracje i położenie względem Ziemi i Słońca nie ma wpływu na przyrodę, a więc także na ludzi? Poważnie?
A z jakim z jakim zjawiskiem w kosmosie jest związany cykl 380 dni?
Dlaczego 380 dni?
Może ma sens Wenus i jej cykl to położenie ale podstawową liczbą Kosmosu jest liczba „24” to fraktal.Dlatego te cała zmian wibracji z 12:60 na 13:20 jest pozbawiona sensu, bo 24 jest nieśmiertelne i nie zależy od czegokolwiek( przebiegunowani czy jakiegokolwiek matrixa) po prostu jest.De facto tworzy ono też i liczbę 60
Przyszła mi inna myśl do głowy oba kalendarze słoneczny i Wenusjański powinny egzystować rwnolegle, ale Kin powinien wyznaczać tylko empatię i poziom odczuć i uczuć ale to nie ma nic wspólnego z kodem zodiakalnym. Kodu Zodiakalnego jeśli nie będzie przebiegunowania nikt nie jest w stanie zmienić, dlatego próba zastępowania matrycy zodiakalnej matryca Tzolkina nie najmniejszego sensu.
W astrologi Wenus jest zawsze blisko Słońca jej największa elongacja to 48 stopni i tu właśnie mógłby być uzupełnieniem Tzolkin, ale tylko dla Wenus .
I tu tkwi błąd Argulesa że nawet dla Haaba liczy te same wibracje w kalendarzu Dreamspell dla ludzi urodzonych 28 i 29 lutego Nie może mieć 29 luty i 28 luty mieć tych samych wibracji czy to komuś się podoba czy nie, bo pozycja księżyca w ciągu jednego dnia różni się aż o 14 stopni (licząc od południa jednego dnia do południa drugiego dnia) jeśli będziemy liczyć od godziny 0 28 lutego- do godziny 23 29 lutego, to może to być aż 28 stopni czyli prawie jeden cały znak Zodiaku.Księżyc ma zasadniczy wpływ na nasze emocje i może robić np 28 lutego koniunkcję z Plutonem a 29 lutego koniunkcję z Uranem u ludzi którzy urodzili się odpowiednio w tych dwóch dniach !!
I jeszcze jedno to 356 jest w jakiś sposób sztuczne, albo wynik jakiejś kosmicznej czy cywilizacyjnej katastrofy. Harmonijne jest 360 dni
Wg mojej intuicji, ale mogę się oczywiście w 2016 będziemy już po wielkich zmianach bo one są nieuniknione.Pozostaje tylko dyskusja o zakresie tych zmian.Moim zdaniem końcowym akordem będzie taniec żywiołów ( który powstrzyma wojnę) i przebiegunowanie geograficzne( nie mylić z magnetycznym)- to jest po prostu rodzaj powrotu do matrycy wyjściowej.
„Taniec żywiołów” czyli?
Myślę o Kanarach i Atlantyku .
Nie rozumiem myśli, może jaśniej?
To jest to największe zagrożenie, któremu musi sprostać nasz kraj .W różnych proroczych wizjach mówi się o bardzo wysokiej fali na Atlantyku a nawet o ewentualnym zatopieniu północnej części Polski( taką wizję miał ojciec Klimuszko)
Aha, to nie wyczuwam w najbliższej znanej mi przyszłości takiego „eventu”.
W sumie ten zwiastowany 12.11.1970 piorunami w Nielepicach wraz z dzielnymi druchami się nieco przy tym napracował by poodkręcać to i owo co złego poczyniły tłumy jahwistycznych cielców, golemów i baranów.
@ A58 ,a teraz odniosę się do wypowiedzi Danusi.
Otóż od pewnego czasu zajmuje się …częstotliwościami i wibracjami ludzi …tak od kilku tygodni.
Wspominałam juz o tym na Mistyce.
Okazuje sie być to bardzo ważnym aspektem w połączeniu dwóch połówek- męskiej i żeńskiej…sparowanych ze sobą na samym początku…u Źródła.
Nawet nie myślałam dotąd,że by być szczęśliwym ..tak naprawdę należy spotkać swoje bliźniacze częstotliwości,wtedy bowiem następuje coś w rodzaju spięcia się dwóch połówek.
Odkryłam ,ze dusze zanim się wcielą w dane życie,ustalają sobie cały harmonogram życia i jego alternatywy.
Bardzo często ,a właściwie prawie zawsze-są wyjątki- zdarzało się tak ,że ludzie podbierali sobie nieprzynależne sobie częstotliwości ,by…żyć z jakąś osobą jako partner,z różnych względów.
I często jest ,a właściwie ( mam nadzieję ) było ,że ludzie zakochiwali się w sobie od pierwszego wejrzenia ,była wielka miłość ..a potem…porażka.
Właśnie tak działają podebrane częstotliwości…zaiskrzyło ,połączyli się ,ale następnie okazało się ,ze to nie to.
Interesowało mnie to dlaczego tak się dzieje?
skąd te zmyłki?
gdzie jest przyczyna tego rozdzielenia ,powodująca daleko idące następstwa.
Min. powstają węzły karmiczne ,bowiem sobie nawzajem nabrużdżą ,sa łzy ,cierpienia ,słowa ,które nie giną w przestrzeni tylko wibrują tysiące lat,tworzy się zakłamanie u podstaw czyli zmyłka dotycząca częstotliwości i kolejno..zdrady z powodu niespełnienia w związku..itd..całe odium ,które za tym idzie.Przecież nawet morderstwa.
Ogromne zło,wynikające z niedobranych częstotliwości partnerów.
Odkryłam przyczynę tych zdarzeń,czyli prapoczątki,które ustanowiły nowe ,nieprzyjazne ludziom wzorce ,czyli matryce.
Te wzorce miały na celu odseparowanie ludzi od swoich połówek ,ponieważ tworzyło się dzięki temu zło.
Ludzie tęsknili nie wiedząc za kim, spalało ich poczucie osamotnienia i oddzielenia ,a co za tym idzie szukali pocieszenia ..szukali w Bogu i to również zostało wykorzystane do stworzenia i tworzenia nowych religii,które miały na celu wyzysk energetyczny i finansowy każdego uczestnika.
Tak więc każdy aspekt naszego jestestwa z powodu oddzielenia był manipulowany.
I teraz dochodzę do Waszych wpisów ,jestem wprawdzie dopiero na 77 str. ,a koniec jest na 160 ,więc nie wiem do jakich wniosków doszliście?
Jednak wiem na pewno- tak sądzę ,że ..Wasze wspólne znajomości ,podobne przeżycia ,wdrukowywanie Wam ‚wspólnych’ przezyć miało na celu..nie spotkanie siebie nawzajem na płaszczyźnie partnerskiej ,lecz pokazanie wam problemu.
Wszyscy szukacie,czujecie ,że gdzieś to jest w pobliżu ,ale nie możecie znaleźć ,mimo tylu podobnych zdarzeń czy scenariuszy w Waszym życiu.
Każde z was szika tej swojej połówki,sny i zdarzenia mówią ,że jest ,a jednak wszystko się nagle rozbija..
Danusia napisała:
„…”A to przyjrzyj się mu, bo go nie poznasz, bo będziesz miec oczy jak żaba, a szukacie się od początku świata, ale się nie znajdziecie” ..”
A 58 i to jest sedno sprawy.
To miało Was naprowadzić na trop ,dlaczego macie wdrukowywane te „wspomnienia,przeżycia”,
Andrzeju..od początku świata..mieliście znaleźć przyczynę ,a nie oglądać skutek.
Danusia:”…Tak o podobnej manipulacji i ja piszę, zresztą podawałam dokładne słowa, które na to powinny naprowadzic ludzi myślących, to tragiczna historia,w której padło to ” gdy się połączą jedno umrze!!”- ”
I miała rację !
To spirytualia na Mu ,które zapoczątkowały tą matrycę ,czyli…nie będzie raju,bo się nie odnajdziecie.
Chyba rozumiesz teraz to wszystko:)
Nie skutek mieliście odnaleźć ale przyczynę .
Ale…wszystko dobre co się dobrze kończy.
Czasy Mu sa bardzo dokładnie czyszczone przez wiele osób,stare matryce się przepalają ,wtedy po zrobieniu miejsca ,każdy może sięgnąć po nowa i przywołać do Siebie swoją połówkę daną od Boga.
Nastanie cisza,spokój,błogostan i każdy mając świadomość przez co przechodził przez tysiąclecia ,będzie codziennie dbał o tę odszukana ,odnaleziona miłość.
Będzie świadomie pielęgnował ,by to co było już się nie powtórzyło.
Maria jest taka szczęśliwa ze swoim mężem…a On z nią 🙂
Nie dlatego ,że klątwa jej nie dotyczy ,ale małżeństwo Marii jest tym sygnałem ,tą jaskółką tym wyjątkiem pokazującym ,jak to jest kiedy się odnajdziemy,że jest to możliwe.
Jak pięknie uzupełnia się właściwa energia żeńska z właściwą sobie męską.
Pełna harmonia ,czułość ,miłość ,równowaga-Yin i Yang …na każdym poziomie .
Pewnie nie uwierzysz Ozyrysku ,ale to co wkleję poniżej to oprócz tego ,że jest nawiązaniem do Twojej wypowiedzi na temat poszukiwania swojej drugiej połowy jest też opisem rzeczywistych zdarzeń.To historia wiecznego posłańca i jego osobistych doświadczeń.Mickiewicz został wskazany przez tego „Jenijusza Świata” jako źródło wiedzy w zdekodowanym tekście ,którego fizycznym autorem był król Władysław Jagiełło.Powiem Ci jeszcze ,że wiem kim jest opisywana tam dziewczyna dzisiaj.Wiem też kim była wcześniej i kto tak jak zauważyłaś potrafił rozkochiwać w sobie ,żeby potem porzucać z powodu niedopasowania wzajemnych „wibracji”.W ten sposób można człowiekowi urządzić piekło na ziemi.To właśnie dotknęło wiecznego posłańca.Pierścień informacji obejmuje również Wergiliusz z jego Eklogą czwartą a przez Dantego Alighieri jest odniesienie w Inferno co do siły posłańca.Sens zawiera się w jednym zdaniu:
„Nie dla kruszcu.Miłość i odwaga stanowią jego siłę.”
To gdzie trzeba go uderzyć ,żeby stracił chęć do działania?.
SEN
z Lorda Byrona
Dwoiste życie nasze: sen ma świat udzielny
Śród otchłani, nazwanych bytem i nicestwem,
Nazwanych, lecz nieznanych, – sen ma świat udzielny,
Z rzetelną władzą rządząc nad marnym królestwem.
Mary i życie biorą, i postaci noszą,
Rozczulają i dręczą, i łechcą rozkoszą.
Troski dzienne ciężarem przywalają sennym
I ujmują ciężaru naszym pracom dziennym.
One się do istoty naszej mogą wcielić,
Zabrać połowę czasu i byt nasz podzielić.
Jak posłańce wieczności – błysną i przepadną,
Jako przeszłości duchy – często przyszłość zgadną,
Jak wróżące Sybille – ciemność do ich ręki
Składa tyrańskie berło rozkoszy i męki.
One, gdy zechcą, na to przerobić nas mogą,
Czym nie byliśmy nigdy; – one rażą trwogą,
Wywołując cień z grobów. – Więc mary są cienie?
Przeszłość nie jestże cieniem? czymże jest marzenie?
Robotą duszy, – dusza może wyprowadzić
Z nicestwa światy nowe i na nich osadzić
Doskonalsze od ziemskich kształty promieniste,
Wlać im duch trwalszy, niżli w ciała rzeczywiste.
Opowiem wam, co mi się dawniej przywidziało:
Może we śnie – bo kiedy sen uwięzi ciało,
Duch wolny może obiec rozległą krainę
I długie pasmo życia w jedną zwić godzinę.
Zdało mi się, żem widział młodych ludzi dwoje.
Chłopca i dziewkę; stali na wzgórku oboje,
A wzgórek był zielony, pochyłej urody,
Niby jaki przylądek; tylko zamiast wody,
Wkoło żywy krajobraz i powiewna fala
Kłosów i sianożęci, i gdzieniegdzie z dala
Porozrzucane chaty; nad nimi dym bury
Ulotne snuł kolumny. Sam wierzchołek góry
Zdobiły zasadzone drzew i kwiatów wieńce;
Nie przypadek je sadził, lecz umyślne ręce.
Chłopiec i dziewka patrzą – ta na okolice
Piękne jak ona sama, a ten na dziewicę.
W nim rozwija się młodość, w niej piękność rozwita,
W obojgu młodość, ale młodość rozmaita. –
Jak wśród niebios jaśnieje wdzięczna twarz księżyca,
Tak wpośród lat niewieścich jaśniała dziewica.
Chłopiec był laty młodszy, lecz starsze nad lata
Serce jego; wzrok jego w całym kręgu świata
Jedyne tylko widział swej kochanki lice,
I widział ją przed sobą, w niej utkwił źrenice
I nie mógł ich oderwać; nie było w nim ducha,
Ona była mu duchem; głosu jej drżąc słucha,
Ona była mu głosem; on swych oczu nie ma,
Ona była mu okiem: bo ścigał oczyma
Jej spojrzenia, i wszystkie oglądał przedmioty
W świetle od niej odbitym; on nie ma istoty,
Nie ma życia: w nią przelał całe życie swoje,
W niej, jako w oceanie, wszystkie myśli zdroje
Pogrążył; za jej słówkiem, za ręki dotknieniem
Krew w nim ścina się lodem albo wre płomieniem.
Twarz jego na przemiany goreje i bladnie,
Serce boli i bolów przyczyny nie zgadnie.
Lecz ona słodkich jego cierpień nie podziela,
Wzdycha, lecz nie do niego, – ma w nim przyjaciel?,
Ma brata, i nic więcej! – On przestawał na tem.
Że ją zwał przyjaciółką, że go zwała bratem;
Teraz nie chce przestawać. Skądże ta różnica?
Czas rozwiązał zagadkę – kochała dziewica,
I kochała innego; i właśnie w tej chwili,
Gdy oboje na górze stali i patrzyli,
Ona wzrokiem kochanka dalekiego nęci,
Żeby leciał tak bystro, jak lecą jej chęci.
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Widać gmach starożytny; – stoi u przedsienia
Rumak z siodłem do drogi – w gotyckiej kaplicy
U ołtarza był chłopiec – nie widać dziewicy.
Chłopiec blady, samotny, przechodził się, myślił,
Usiadł, dobywa pióro, kilka słów nakryślił
I z pochyloną głową, na ręku oparty,
Wstał znowu, wstrząsnął głową i pisane karty
Na części rozerwawszy, w drżącej ciśnie dłoni,
I z gniewem w zębach szarpie, ale łez nie roni.
Uspokoił się nieco, zapalone lica
Ostygły i zmartwiały, – wtem wyszła dziewica.
Z obojętnym uśmiechem spotyka młodziana,
Choć dostrzegła, że była od niego kochana,
Że jej cień jako całun padł na jego duszę,
I zgadła, że on dla niej ma cierpieć katusze
Długie, straszne; nie zgadła, że miał cierpieć wiecznie.
Chłopiec wziął ją za rękę; obojętnie, grzecznie
Spojrzał – i w tej mu chwili na źwierciadło lica
Wybiła niewymownych uczuć tajemnica,
I zagasła – i znowu czoło zaszło mrokiem,
Znowu puścił jej rękę i powolnym krokiem
Oddalił się w milczeniu, nie żegnał dziewicy.
Rozstali się z uśmiechem; on wyszedł z kaplicy,
Raz jeszcze na ojczyste gmachy okiem rzucił,
Dosiadł konia, pojechał – i więcej nie wrócił.
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Chłopiec dorósł młodzieńca – w obce pokolenia,
W dalekie zbłądził kraje i pod wschodnim słońcem
Poił duszę płomieniem, – on wiecznym był gońcem
Na lądzie i na morzu. Dokoła postaci
Podobne jemu krążą, przyjaciół czy braci?
Tu mnóstwo scen okropnych snuło się od razu,
I ów chłopiec był cząstką każdego obrazu.
Ujrzałem go na koniec. Dziwacznie przebrany,
Gdzieś daleko, w obozie wschodniej karawany.
Śród połamanych kolumn, na gruzie pomników,
Co przeżyły imiona swoich budowników,
Leżał; a przy nim wielbląd żuł resztę obroku,
Kilka arabskich koni pasło się u stoku.
Podróżni, których znużył upał całodzienny,
Drzemali w cieniu ruin, – on jeden bezsenny,
Na ręku wsparty, oczy na północ obrócił,
Z twarzą natchnienia pełną – rozmyślał czy nucił?
Niebo czyste tak wszystkie chmury zdjęlo z siebie,
Że ledwie co nie widać Pana Boga w niebie. –
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Dziewica z oblubieńcem pierścionki zamienia.
On ją pojął, mnogimi osypał dostatki.
Widzę ją w cudzym domu, słyszę imię matki;
Otaczają małżonkę wesołe plemiona,
Nadobne syny, córki, – ale za cóż ona
Jakąś tęsknoty chmurą wdzięczną postać mroczy,
Zdradzając tajną boleść, co jej serce toczy?
Źrenice niegdyś jasne zamgliła powłoka,
Niby jakaś łza dawna, przystygła do oka;
Skądże to? – Wszak z kochankiem złączona na wieki,
Wszakże ten, co ją kochał, jest od niej daleki,
Nie będzie myśli czystych złym życzeniem brudzić,
Nie będzie jej westchnieniem nieumyślnym nudzić.
Czegoż smutna? wszak darmo wzajemności żądał,
Darmo w jej oczach zimnych nadziei wyglądał.
Wzgardzony, nie jest pewnie sprawcą jej katuszy,
Jest widmem dla pamięci, nie sępem dla duszy.
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Młodzieniec znowu szuka domowego cienia.
Widzę go przed ołtarzem, z nim oblubienica
Młoda, wdzięcznej postawy, nadobnego lica:
Lecz nie była to owa najpierwsza kochanka,
Owa gwiazda błogiego młodych lat poranka.
Musiał o niej zapomnieć, – stoi zadumany,
Rozpatruje kościelne sklepienia i ściany –
Zadrżał i w tej mu chwili na zwierciadło lica
Wybiła niewymownych uczuć tajemnica,
I zagasła – i znowu czoło zaszło mrokiem.
Pogląda na swą żonę, ale błędnym wzrokiem;
Powtarza jej przysięgi, których nie rozumie:
Z kim jest, gdzie jest, zapomniał w sprzecznych myśli tłumie.
Widzi tylko swą młodość, stary gmach, kaplicę,
I listek poszarpany, i swoją dziewicę.
Te przypomnienia kirem śmiertelnej zasłony
Oddzieliły na wieki młodzieńca od żony; –
Po cóż w takiej godzinie takie przypomnienia?
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Widzę dawną dziewicę. Jakie w niej odmiany!
Ona w suchotach duszy; – jej rozum znękany
Opuścił ster myślenia, wzrok jej dziko lata,
Blask, co świeci w jej oku, nie jest z tego świata;
Ona jest jak królowa nad państwami marzeń;
Jej myśl stała się węzłem sprzecznych wyobrażeń;
Kształty, niedotykalne zmysłom śmiertelnika
I niewidzialne, ona dostrzega, dotyka
I w poufałej wzywa do siebie rozmowie:
Taką chorobę wiek nasz obłąkaniem zowie.
Lecz nieraz mędrzec głębiej w obłąkanie wpada,
Jeśli melancholiji smutny dar posiada;
Bo wzrok melancholijny jak teleskop sięga,
Dalekie widma zbliża, rozłączone sprzęga,
I urok życia chłodną rozdarłszy uwagą,
Rozkrywa rzeczywistość wystygłą i nagą. –
Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia.
Młodzieniec był pielgrzymem, jak widać z odzienia.
Kształty przy nim krążące znikły z senną marą
Lub wojnę z nim toczyły; – on stał się ofiarą
Nienawiści swych wrogów; zewsząd zguby bliski,
Postrzega sidła zdrady lub zemsty pociski.
Stoły jego zgryzota jak harpija plami,
On, jak dawny Mitrydat, karmił się jadami;
A trucizna nie była szkodliwą dla niego
I służyła mu na kształt chleba powszedniego.
Co innym śmiercią było, tym życie przewlekał;
Zbrzydził społeczność ludzką, w pustynie uciekał,
Żył w przyjaźni z górami, myślą do gwiazd lata,
Wdał się w rozmowę z wielkim jenijuszem świata.
Wzbogaconemu nauk czarodziejskich zbiorem
Tajemna księga nocy stanęła otworem.
Jego klątwą wyzwane z głębokości ziemi
Duchy go otoczyły – i został się z niemi.
Nie ma więcej zmian w scenach mojego widzenia.
Zbudziłem się. – Jak dziwne wyroków zrządzenia!
Mój sen dla dwojga ludzi smutny koniec znaczy,
Jednemu w obłąkaniu, obójgu w rozpaczy. –
A 58…coś niesamowitego…to wszystko wydarzyło się naprawdę,nie umiem tak pięknie pisać jak Byron ,ale ten fragment oddaje kwint esencję tego co „zobaczyłam,usłyszałam” .
I to nad tym teraz cały czas pracuję ,a właściwie pracujemy jest nas kilka osób ,kazdy ma swoje zadanie.
Jesteśmy już bardzo zmęczeni.
Ale to ostatnia prosta.
Ostatnie pare dni tak wytężonej pracy.
Jeszcze się zadziewa ,i to mnóstwo ,ale…ostatnia prosta…
Fajnie ,że juz odszukałeś swoją połówkę …to dobrze ,to bardzo dobrze.
Chodzi o to ,że im więcej osób połączy się we właściwe pary ,tym szczęście i miłość będąca ich udziałem ,zacznie się rozprzestrzeniać i zacznie przybywać światła w mroki udręczonych rozłąkami i tęsknotami ludzi.
Budzi się nadzieja.
Mam prośbę ,napisz do mnie na priv,maila znajdziesz na mojej stronie.
Mam kilka pytań do Ciebie ,zupełnie innej natury ,ale nie mogę o tym pisać na Mistyce.
Bardzo proszę i dziękuję .
Wszystkie źródła pierścienia o niej mówią Marysiu.Poza tym Indukcja z tymi zdarzeniami i coś co wiąże się z homerowską Nauzykai.Jest też wsdpółczesny tekst ,który idealnie pasuje do tej osoby a związany jest z … ale sami poczytajcie:
„Przy blasku
8 stycznia 2010
Nauzykai wydęła usta, niespokojnie spoglądając w ciemne niebo, które nieubłaganie zwiastowało nadchodzącą burzę.
Szara dzielnica…
I w ogóle szare miasto. Z milionem okien i martwych murów. Mogłoby się to wydawać nieprawdopodobne, a jednak…
Zaskakujące, że Thairawen było wspaniałym, tętniącym życiiem miastem, w którym każdy chciał zamieszkać, a jednak…
Dziś jedynie jest zbiorową mogiłą, przestrogą „bogów”, jedną z wielu już zabliźnionych ran świata, który w ciągu kilku dni zmienił się w pobojowisko, a jednak…
Nauzykai mimo pierwszych kropli deszczu nie ustała w swojej wędrówce. Szła dzielnie, przez ciemne uliczki, oświetlone szaro-żółtawym światłem w stronę północnego gościńca. Już po chwili zimne strugi deszczu nieprzerwanie i z coraz większą siłą spadały, by znów zmyć z kamieniczek, bloków i ulic kurz.
Pierwsza z błyskawic, choć słaba, strzeliła w jedno z samotnie rosnących drzew na pobliskim zapuszczonym podwórku. Mimowolnie dziewczyn odskoczyła nieco od miejsca pożaru, który zaraz został ugaszony przez deszcz. Następnie coraz częściej widać było i słychać wyładowania elektryczne.
Wzdychając sama do siebie, stwierdziła, że jednak w taką pogodę, może warto będzie zrobić dłuższy postój? Dawno nie miała chwili dla siebie, więc może warto będzie nadrobić to, choćby przez jedną noc?
To postanowiwszy weszła do pierwszego lepszego budynku.
Co dziwnego… Za każdym razem, gdy niebo przeszywała błyskawica, włosy Nauzykai stawały się czerwono-brązowe, a jej skóra przyjmowała beżowy odcień. Zaskakujące i o tyle dziwne, że wydawała się być najprawdziwszą blondynką o cerze koloru kości słoniowej, a może to tylko złudzenie? Wszak, gdy zaświeciła światło znów wydawała się być brązowowłosą, przeciętną dziewczyną.
Ale reguła jest taka sama i nie ma od niej żadnych odstępstw. Ci naprawdę wyjątkowi często są ukryci wśród pozornej zwykłości, nudy i rutyny. Po prostu niepozorni i wręcz niezauważalni pośród miliona przeciętniaków, pragnących być postrzeganym jako indywidualna jednostka. A gdy oni chcą się wyróżniać, wyróżnieni chcą być jeszcze bardziej niepozorni.
Błędne koło, nie do przełamania.
Znów rozległ się grzmot. Widocznie piorun strzelił gdzieć niedaleko w jakiś słup sieci energetycznej, bo Nauzykai poczuła jak ziemia zadrżała, a światło w domu, jak i na całej ulicy po prostu zgasło, zostawiajac tajemniczą osóbkę przy blasku błyskawic.
OD AUTORKI: cóż… Jest to zapowiedź czegoś, co nie będzie rozwinięte tak szybko, jak mogłoby się wydawać, a jest zatytułowane ”Przy Blasku”.
Pewnie o te jakich już nie ma bo zostały zniszczone . Peszek. I co teraz śliniący się o boską władzę nad światem zrobią?
Przypadek Marysiu?Pewnie to co napiszę dla większości będzie niezrozumiałe.
Pamiętasz wejście w górze i przełamywanie lodu? Lustro a w nim węgierki mężczyzna o blond włosach..Szukanie swojej drugiej połowy – tej prawdziwej.Pamiętasz Jasny Punkt z Norwegii?.Tęsknota za kimś kogo się nigdy nie spotkało i kontakt poprzez środki elektroniczne.Chłopak o mizernej urodzie ,który za odwzajemnienie miłości dziewczyny poszedł w niewolę do jednego z pasożytów.Strach przed utratą wybranki trzyma go w niewoli.Pamiętasz Arkadjusza – cierpienie żony po utracie męża.Nie do opisania.Ta wojna ,która się toczy od tysięcy lat jest na ukończeniu.a wynik jest przesądzony, toczy się o wyzwolenie z okowów strachu Oddanie ludziom wolności i możliwość samostanowienia o sobie.Jak zrobić przejście bez niepotrzebnego rozlewu krwi.Temu służą informacje od tych ,którzy czekają na wynik po zastosowaniu środków przez swoich przedstawicieli.Poczekamy – zobaczymy Marysiu.
„Ta wojna ,która się toczy od tysięcy lat jest na ukończeniu.a wynik jest przesądzony, toczy się o wyzwolenie z okowów strachu. ”
– hmm, widzę iz powoli następuje wysyp bohaterów. Tylko nie zapomnijcie powyprężać piersi podczas wzajemnego dawania sobie orderów za „bohaterskie drżenie na dnie szafy”.
Marysiu,tu nie chodzi o kolor włosów jaki mamy z racji urodzenia w tym wcieleniu.
Tu chodzi o nasz pierwotny wygląd.
Zawsze widziałam nas jako osoby o blond włosach ,wysokich i szczupłych,włosy czasami snieżnobiałe.
„..Temu służą informacje od tych ,którzy czekają na wynik po zastosowaniu środków przez swoich przedstawicieli….”
dokładnie tak 🙂
Już to widać A58 ? 🙂
Coś Ci się ktosiu pod deklem poprzestawiało.Gdzie w mojej ostatniej wypowiedzi jest mowa o bohaterach.Te wspomniane przeze mnie osoby powinne być znane Marysi .Tu chodzi o ludzi ,którzy poszukują swoich drugich połówek a historie swoich miłości opisali w szczegółach.Tam w czasie dyskusji ,też pewne orły intelektu robili wszystko ,żeby te osoby ośmieszyć ,zdyskredytować i w sumie zniechęcić do dociekania.Osoba o nicku Jasny punkt zrezygnowała po takim perfidnym ataku.Widzę ktosiu ,że ten kierunek działanie nie jest Ci obcy.Pewnie w Twoim środowisku dają za to ordery..Zajmij się może odciętymi napletkami i szerzeniem szowinizmów.Równość ludzi różnych ras ,pokój ,likwidacja głodu ,dbałość o środowisko naturalne ,to pojęcia Ci obce.Potrzebujesz mieć wroga. >Nienawiść do wszystkiego co tobie nie znane to ścieżka do niczego.Jaki kierunek myślenia i działania zwycięży okaże się już nie długo.
Ktoś może czasem pisze dziwnie ale ma wszystko co potrzeba na swoim miejscu.
A co do „bohaterowania” sam się chwalisz jak to twoje, w sumie całkowicie bezużyteczne, tłumaczenie Nostradamusa uratowało świat. Ja tylko sonduje głębie, to czy już z Michaelą ryjecie po mule własnej samozajebistości czy też może jeszcze naparstek wody
pod kilem został. Bo faktycznie „wojna ma się ku końcowi” ale to Ktosiowi i tym którzy mu pomagają zawdzięcza świat to iż nie było do tej pory jej 3 odsłony. Ktosiowi, „Iskrze” jaką wypuścił ponad rok temu w świat (tak, tak, to jej pisanie było powszechnie znanym ewentem astralnym znanym jako „Szmaragdowy Strażnik” z przełomu 2012/13) i mądrości politycznej kilku ochranianych astralnie osób. I takie podjazdy zachowaj dla fanklubu. Już jeden świr się ogłosił „słowiańszczyzną”. Ty do kompletu możesz zostać „bistradamusem”. A ja naprawdę szybko moge naprawić popełniony błąd, szybciej niż ci się wydaje. A potem będzie tylko płacz i zgrzytanie zębami. Zresztą to można wyczytać w centuriach.
„A co do “bohaterowania” sam się chwalisz jak to twoje, w sumie całkowicie bezużyteczne, tłumaczenie Nostradamusa uratowało świat.”
Może zacytujesz ,ktosiu , gdzie to się chwalę ,że tłumaczenie centurii uratowało świat?.Tobie naprawdę odbiło na swoim punkcie.Kto rozsyłał po użytkownikach informacje ,że trzeba ratować świat i angażował innych w swoje chore pomysły.Manipulujesz ktosiu na cały gwizdek .Jaki cel temu przyświeca.Czy Michaela oprócz kilku niewinnych pytań tu na forum jest związana ze mną w jakimś tajemnym planie?.Ktosiu Bredzisz od rzeczy .A czterowiersze dotyczyły czasu i konfrontacji z ustaleniami ludzi ,którzy zajmują się podobnymi zagadnieniami.Od początku mojego pisania tutaj starasz się obrobić mi opinię w oczach innych użytkowników.Niektórzy już to dostrzegli ,że wielki wybawiciel jest kimś innym niż stara się pokazać w ich oczach.Możesz być pewny ,że to uwielbienia dla Ciebie po otrzeźwieniu stanie się dla Ciebie kłopotliwe.Tezy ,które stawiasz nie mają pokrycia w rzeczywistości – w takim razie czym są- odpowiedz sobie sam.
„Kto rozsyłał po użytkownikach informacje ,że trzeba ratować świat i angażował innych w swoje chore pomysły.”
– no kto. Mnie też to bardzo ciekawi jak również kto tak zakręcił w głowie osobie o nicku „Jasny punkt”,
że aż odjechała od „uwielbieniowych peanów”. W sumie to nie dziwne, że ją zagryziono jak na starcie po nieopatrznym się wygadaniu dostała „pocałunek śmierci”, nie? Cały polski ezonet to przecież czciciele napletka joszuy i świata poza jego cmokaniem niewidzący. „Kochaj bliźniego aż nóż wbijesz w plecy jego” nie? Fajnie się zagryzało „Jasny punkt” udając sprzyjającą mu osobę? Kto jest teraz w zastępstwie „szykowany na kolejną królową”? Kim jest kolejny cel do zagryzienia?
„Możesz być pewny ,że to uwielbienia dla Ciebie po otrzeźwieniu stanie się dla Ciebie kłopotliwe.” – jarasz się przetłumaczeniem Nostradamusa a nawet za ślepy jesteś by zrozumieć co i dla kogo on to tam napisał. Trudno się mówi. I tak juz za dużo „pereł między wieprze” porozrzucałem. Za dużo przepowiedni spełniłem by się przejmować krytyką. Nie tobie zresztą oceniać moje dokonania. Zresztą to co wypisywane jest pod moim adresem wypełnia kolejną wiec się nie krępujcie w jej spełnianiu. ;p
„- no kto.”- Ty ktosiu.Jeśli wkładasz w moje usta tezy ,które wydumałeś sobie ,to wskaż cytaty .Ja podaje źródła ,i informacje tam się znajdujące.Jeśli podaje sposób odczytania to jeśli nie potrafisz tego zrozumieć robisz unik i zarzucasz temat linkami z sieci.Lem (Stanisław )powiedział kiedyś mądre słowa o internecie – ten o idiotach.
Ktosiu Nie wie – niemożliwe.Ktosiu wie przecież wszystko.
Nauzykai to według Iliady Homera córka króla Feaków.Miała sen o praniu i podczas pobytu nad wodą spotkała Odysa.Udzielała mu informacje .Była bardzo pomocna.Homer to także informacje dotyczące zastosowania snów.Sen Agamemnona wyjątkowo treściwy.Sen Penelopy czy sen Achillesa.”Bogowie” sterują ludźmi przy pomocy sztucznych snów.Jest też mowa o bramach snów skąd są wysyłane.Są fałszywe jak i prawdziwe wysyłane przez oponentów bogów.Pierścień to określenie z centurii.Odnosi się do wielu źródeł ,gdzie znajdują się informacje dotyczące sedna sprawy.Wszystkie nawzajem się uzupełniają w swojej zawartości.Różne czasy ,różni autorzy a cel jeden.- żeby Nauzykai nie chodziła po pustych miastach.Ta kobieta dopiero będzie królową a raczej kimś w tego rodzaju sensie rozumienia.Królów się nie przewiduje w przyszłości.To niezwykła osobowość.Kobieta o anielskim wnętrzu.Chodzące dobro.
„Ktosiu Nie wie – niemożliwe. Ktosiu wie przecież wszystko.”
– Ktoś nie zaśmieca sobie umysłu nieistotnymi pierdołami.
A58, czy ta Kobieta -Anioł jest Polką i czy ma zwiazek z tym „rządem” dziewięciu ,o
ktorym wspominałeś wcześniej.Jeżeli jest Polka ,to z jakiego regionu pochodzi?
Jak Wy umiecie odwracać sens wypowiedzi.
Ktosiu – nie zajmuje się pierdołami za to sieje deziformacje na temat zdarzeń ,które mają nastąpić.
Marysiu .Nie napisałem anioł a kobieta o anielskim wnętrzu.To przenośnia co do jej usposobienia.
Michaelo – tak ,ta kobieta mieszka w Polsce .W północno – wschodnich terenach.
Z tym rządem nie ma nic wspólnego.Ale ma ogromny wpływ na następnego kontrolera.o numerze porządkowym siedem podobnie jak Nauzykai na Odysa.Przez tysiąclecia spotykali się tylko na krótko cały czas szukając .Ona wie ,kto jest jej drugą połówką (łącznik jej to powiedział),ale nie może w to uwierzyć jak i w to kim jest.
Były znaki na Niebie i Ziemii przy jej urodzeniu?
Nie? Co za peszek. Ciekawe kto ją w głupoty wkręca.
I ciekawe kto ją „koronuje” by to miało ważność.
„Panowie wy-bawcy z-bawiajcie siebie a nie innych, ”
Marysiu – tylko Ktosiu Twierdzi ,że jest mesjaszem i posiada moce sprawcze.Nie łącz mnie z jego bzdurnymi wywodami.Jak nie wierzysz mi ,to zapytaj ludzi piszących tu ,(których czyste intencje trzeba docenić },co ktoś robi poza forum.On zbawia świat.Mesjasze nie są potrzebni nikomu.Ludzie sami siebie wyzwolą z bredni mesjańskich.Wystarczy tylko pokazać źródła ,które mogą pomóc odkryć prawdy o rzeczywistości .Mind control – to podstawa tych kłamstw.Masz rację Marysiu.
Zabiorę głos w tej sprawie:)
Powiem tak…nikt tak naprawdę nie wie,oprócz paru osób ,czym naprawdę zajmuje się Ktoś .
Może i kreuje się na Mesjasza ,nie jest nim ,ale ma niesamowitą moc sprawczą .
Ponaprawiał wiele,bardzo wiele .
Ludziom nawet się nie śni ile można dokonać i On tego dokonuje..powoli dzień za dniem.
Jego walka ,przekłada się na obecna chwilę .
Czas się dokonał ,centurie przestają istnieć ,Nostradamus nie przewidział jednego..że jest alternatywa,godna człowieka.
A58…przyjechała moja przyjaciółka z Meksyku,została tam wysłana w konkretnym celu.
Zapetliłeś się .
Masz sporo pracy nad sobą .Weź sie do pracy.
Zasilanie starych przepowiedni8 energią jest juz niepotrzebne.
To nie tak .
Dzisiaj zabrzmiał …głos…rozbrzmiewał ..rozbrzmiewa w całym Wszechświecie…
Dzwon Zygmunta obwieścił początek nowej Ery…początek sprawowania nowych rządów ustanowionych przez Stwórcę.
Równowaga i harmonia .
Rządy patriarchalne to przeszłość .
Rządy matriarchalne to przeszłość .
Król i Królowa ,wspólnie razem ,z dopełniającą się energią ,wzajemnie przenikającą ,uzupełniającą się .
Nastały nowe czasy .Czas się dokonał.
Mamy święto zapalcie świece,gromnice,rozpraszają mroki dziejów.
Rozpraszają mroki Waszych Dusz.
zajrzycie w nie ..odnówcie przymierze Z Bogiem,Stwórcą ,kto jak potrafi niech zespoli się z miłością Stwórcy Najwyższego Wszystkiego Co Istnieje.
Do wtorku…rozbrzmiewa głos miłości Stwórcy poprzez dzwon,a potem ma rozbrzmiewać w Was…na stałe !
Przez 3 dni głos Zygmunta będzie obwieszczał Światu i w całym wszechświecie ,że nastały nowe czasy.
Każdy samostanowi o sobie ,sam siebie wybawi z udręki.
To Jest prawdziwy Mesjasz ,jest w każdym z Was.
___________________________
Maja to ułuda !
Cały majanizm związany z kulturą Majów to ułuda.
Kompletna porażka ,wzorowanie się na ich podstawach ,to konglomerat zła.
Powstała na bazie wyrwanych serc i ciał niszczonych w imię Boga ,wielu niewinnych umarło.
Pobrali niezasłużone sobie moce ,oddając cześć i przekierowując te moce w złym celu.
Cały aspekt Gry majańskiej ,jest demoniczny.
Majowie ,dali pretekst do tworzenia się nowych kultur i religii demonicznych ,w tym KK.
Wszystko co się wiąże z „kultura „majów powinno byc spalone na stosie Światłą Stwórcy.
Demoniczne siły nakazujące zbrodnicze rytuały .
Przestańcie się identyfikować i utożsamiać ze zbrodniami Majów i Azteków !
Zasilacie ich energie -energie demoniczną .
Wszystkie kiny i Tzolkiny sa spalone światłem Stwórcy,mają przestać istnieć…wszystko…to zasilanie zła,wszetecznego zła !
Gromnica to zewnętrzne światło
zapalić ją jest bardzo łatwo
w sercu jest wewnętrzne światło
czy zapalić go jest tez tak łatwo
serca zapalmy pomimo wszystko
czasy miłości są już tak blisko
są na wyciągnięcie ręki
o dzięki Stwórco dzięki.
Tereniu-świece gromnice to zewnętrzne światło spalające w astralu ciemności ,dzięki temu może zapłonąć nasze wewnętrzne…tak jak napisałaś 🙂
Ok. Ozyrys, mnie też odpychają te rytuały majańsko-azteckie, a co powiesz o rytuałach
egipskich? Te ceremonie w 2012roku ?
Egipt – to dopiero porażka!
Tam podziały się rzeczy zaciągnięte z Atlantydy.
Pisałam kiedyś, Egipt to najcięższy kaliber zła.
Powoli wszystko jest wyciągane ,spalane,ale to trochę pracy,każdy ma wspomnienia z Egiptem ,bo się ciągnął czasokresowo jak papier toaletowy,mnóstwo zła tam zostało wyrządzone .
Na razie od tego wszystkiego z daleka ,chyba ,że ktoś chce się pobawić w czyszczenie tego.
Ale do tego trzeba mieć ogromna wiedzę .
Jednak każdy może wysyłać tam Światło i miłość Stwórcy-rozpraszając te ciemności.
Marysiu…oczywiscie ,że tak ,tylko nalezt wziąć pod uwage szczegolnie wielkie zło ,zaprawione rytuałami o wielkiej mocy i tak jest z Majami I Całym Egiptem,ale masz rację ,to oplotło całą Ziemię…teraz się z tego uwalniamy:)
„tylko Ktosiu Twierdzi ,że jest mesjaszem ”
– POTWOREM nie mesjaszem. A to czy jest i tym 2 to wie tylko Mickiewicz. ;p
Piękne podziękowania
prorocze przewidywania
przyszłość przeszłości
pora przejściowa
przesmyk pamiętnego
prognoza podjęta
przyjemna pracowitość
potrzebująca podnieta
poruszające przekomarzanie
prześwit przerażającego
pobranego przyjęcie
partykularne przebaczanie
przesyt przepowiadania
potrzeba pisania
poetycki panteon
polski pentagram
przenikanie przemyślanego
pomyślność polskiej przyszłości
przyszła przeszła pamiętna przyjaźń
potrzeba pisania pięknych przepowiedni
podziękowanie podróżnikom przybyszom przeszłości
przenikanie powierzchni polerowanych przyszłością
przebaczanie przeszłych pozornych pobytów
poruszenie partykularnych powierzchniowych punktów
polecenie poruszających prawdziwych przesłań
ponadczasowy przyjaciel przechodzący przez podkopy parszywych przeobrażonych potrzebnych przygód prowadzących po przyszłość przyszłości.
Home, Sweet Home tego którego Mickiewicz zwał „40 i 4”.
Tam też po śmierci trafi ten któremu to przyobiecano,
jak nie będzie głupi i się nie da zwieść fałszywym rytuałom.
„SN 2014J – supernowa typu Ia w galaktyce M82. Odkryta 21 stycznia 2014 roku, w chwili odkrycia miała wielkość 11,5m. Maksimum blasku powinna osiągnąć na początku lutego.”
– kto ma oczy ten wie, co tu jest podane. Prawo Pierwszego Cyklu zostało zachowane.
„“SN 2014J – supernowa typu Ia w galaktyce M82. Odkryta 21 stycznia 2014 roku, „
M82 to galaktyka spiralna z poprzeczką w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. I jest znacznie jaśniejsza w podczerwieni niż w świetle widzialnym.
Od 14 zaczęła powiększać swoją jasność, od 14.00.01.
Absurd bieżącego
brednie człekokształtnego
całopalenie duszy
drwina eteru
elokwentne farmazony
farbowane g….na
gardzenie humanum
hołdowanie interesom
intratne jestestwo
jewropejskie kuszenie
kupczenie lekkością
lżenie łupanego
łatwe manipulowanie
miłość na niby
nieobejmowanie odmiennego
oplucie przekonanego
przeobrażenie ruiny
rolowanie sposobnością
szykanowanie towarzysza
trzęsienie uposażonego
układanie wrażenia
więzienie zmienionego
zaprzaństwo zaprzaństwo
oto współczesny człowiek oświecony
naprawdę oświecony czy kompletnie zniewolony.
I Tobie Tereniu również dzięki.